Opinie o San Panteleimon

3.5/6

Hotel San Panteleimon

Hotel czterogwiazdkowy, który dzieli się na pokoje: Standard bungalow, Deluxe i Deluxe double. Zakupiłem pobyt w hotelu czterogwiazdkowym San Panteleimon i byłem pewny, że zostanę zakwaterowany w pokoju hotelowym. Niestety po przyjeździe do hotelu został mi przydzielony pokój standard bungalow, który nie nadaje się do pobytu wakacyjnego. Ponadto pokoje bungalow znajdują się po drugiej stronie ulicy, w budynku nieoznaczonym, brak tam recepcji, windy. Standard bungalow 2 gwiazdki. A w końcu kupuje się pobyt w czterogwiazdkowym hotelu. Pokoje bungalow są bardzo małe, łazienka mikroskopijna ( 1,5 m na 1,5m), w której drzwi nie można normalnie otworzyć, bo blokuje je sedes. W łazience nie ma normalnego oświetlenia, jest ciemno i można zrobić sobie krzywdę. Ponadto brodzik w łazience to dosłownie 40 cm x 40 cm, w tym kran, który zabiera jeszcze 10 cm - więc nie masz możliwości wzięcia jakiejkolwiek kąpieli (po prostu się nie mieścisz). Ku naszemu nieszczęściu w łazience był uszkodzony sedes, wyciekało z niego wszystko - więc człowiek był narażony na zakażenie się bakteriami kału. Pokój mały, w jednej części znajduje się szafka kuchenna, i zlew kuchenny - nie wiem po co, skoro pokój i tak jest mały. Nie masz możliwości wyłożenia ubrań, bo nie ma półek, są tylko 3 wieszaki na ubrania. Malutki telewizor 14 cali, z łóżka nic nie widać na ekranie, bo telewizor jest taki mały. Pobyt w bungalow był nie do zaakceptowania, więc zmuszony byłem za dodatkową dopłatą przeprowadzić się do hotelu, do normalnego pokoju. W samym hotelu pokoje ładne, czyste, codziennie sprzątanie. Jedzenie w hotelu bardzo smaczne i różne. Co do napoi, i alkoholi - to nie da się ich pić, tak są rozwadniane z wodą. To jedyne zastrzeżenia do napoi i alkoholi. Obsługa bardzo miła i pomocna. Teren przy hotelu zaniedbany, dosłownie dzikie tereny. Brak komunikacji, a co za tym idzie problem dostania się do najbliższych miejscowości. Zamawiamy taksi w hotelu, lub ewentualnie od godz. 18:30 do 22:30 kursuje co 0,5 h ciuchcia (, eur). Autobusy 3 na dzień, więc odpadają. Pozostaje taksi - około 7 euro do pobliskiej miejscowości Leptokarias. W okolicy nie ma co zwiedzać, tak jak wspomniałem dzikie, zaniedbane tereny, nie przystosowane jeszcze do turystów. Dużo campingów w okolicy. Blisko morze, plaża pisakowa, wejście delikatnie z kamieniami. Brak atrakcji w okolicy. Zdecydowanie nie polecam tych terenów - wyspy Greckie są bardziej zadbane i dostosowane pod turystów