4.9/6 (65 opinii)
1.5/6
Rok temu postanowiliśmy zobaczyć kilka atrakcji na półwyspie Iberyjskim… Jesienią poleciliśmy do Portugalii, w czerwcu objechaliśmy południe Hiszpanii, całą Andaluzję, przyszedł czasy by zwiedzić północne jej tereny… w kilka dni objechaliśmy parę regionów: Katalonię, Aragonię, Kastylię, Nawarrę i Kraj Basków… Każdy kto decyduje się na tą eskapadę musi wziąć pod uwagę parę okoliczności; 1. Wycieczka tak naprawdę nie trwa 8 lecz 5 dni – pierwszy i ostatni na przelot, przedostatni na całodzienny przejazd z Madrytu pod Barcelonę, 2. Codziennie na siedzenie w autobusie podczas przejazdów musisz przyjąć od 5 do 7 godzin, 3. Na Barcelonę poświęcono tylko dwie godziny. W błyskawicznym spacerze „zaliczyliśmy”; Sagrada Familia – tylko z zewnątrz, plac z katedrą św. Eulalii, plac św. Jakuba, plac Garibaldiego oraz Las Ramblas - najpiękniejszą ulicę Barcelony… Ponadto, wycieczka zwana „Hiszpania jak malowana” w pełni zasługuje na takie miano. Tak na marginesie (olbrzymim!!!) muszę tylko dodać parę faktów o tym jak organizator i pilot wycieczki może zepsuć całą radość z podróżowania. Zaliczkowałem ją w październiku 2021 z terminem od 20 sierpnia 2022, w lipcu dostałem info, że została odwołana. Zaproponowano inną, z objazdem miejsc, w których już byłem, w lipcu, u tego samego organizatora. Targi trwały parę dni. W końcu zauważyłem, że destynacja, którą zamówiłem, jest możliwa w dacie późniejszej o 2 tygodnie. Zgłosiłem chęć by w nowym terminie zaliczyć objazd. Okazało się, że jest to możliwe ale muszę dopłacić paręset złotych, w dodatku bez zamówionej wcześniej opcji „najlepszych miejsc w autokarze”. Pierwszy raz spotykam się z sytuacją, gdzie, mimo zawartej rok wcześniej umowy, jedna ze stron ją zrywa a druga ponosi tego konsekwencje finansowe i nie tylko, ale o tym za chwilę. Ponieważ wypadła nam możliwość usadowienia się w autokarze na „najlepszym miejscu” to, jako wykupujący wycieczkę najwcześniej z jej uczestników, usadowiono nas zaraz za rzędem foteli przypisanych tym co taką opcję dostali. Wchodzimy do auta, siadamy na miejsce i, o zgrozo!!! W części gdzie każdy podróżnik ma okno my widzimy słupek. Nie taki zwykły, 10 centymetrowy, tylko kilkudziesięciocentymetrową ścianę (na załączonej fotce), całkowicie zasłaniającą widoki mijane podczas przejazdu. Gdy siedzący przed lub za nami przysłaniali nieco swoją część okien - w ochronie przed słońcem - to u nas zapadały ciemności. „Wspaniale” było uczestniczyć w wycieczce gdy prowadząca mówiła: „Proszę spojrzeć w prawo widzimy… a teraz w lewo, to przepiękny przykład…” itp., itd… Kilka razy zwracaliśmy problem pilotce grupy. Ta za każdym razem mówiła, że postara się coś z tym zrobić. Niestety, bez efektów. Problem można było rozwiązać na kilka sposobów. Np.: Usadowić nas na miejscach tuż za kierowcą, ale nie, bo tam usadowiła swoje znajome (na fotce)… można było też posadzić kilku „solistów” w jednym rzędzie a nie każdego osobno co dałoby wolne miejscówki w innym niż my rzędzie… Poinformowałem pilotkę, że sprawę zgłoszę po przyjeździe, bez odzewu… Śmiechem nachodzi mnie myśl, że Rainbow specjalnie, spiskując przeciwko nam, urządził nas tak bo w styczniu tego roku reklamowaliśmy podobną sytuację, gdy objeżdżaliśmy Kubę. O my naiwni, tam słupek miał 10 cm. Tam mieliśmy wykupioną opcję „najlepszych miejsc” i, według organizatora, nic z tym zrobić nie można było bo regulamin jasno określa gdzie takie siedzenia się znajdują. Z pisma Rainbow wynika, że cyt.: „ najlepsze miejsca to: Cztery miejsca z przodu, w drugim rzędzie siedzeń po obu stronach autokaru. Pierwszy rząd siedzeń pozostawiony jest , bowiem do dyspozycji obsługi wycieczki (tj. pilota , kierowcy a niekiedy również lokalnego przewodnika). Pierwszymi miejscami pasażerskimi są miejsca o numerach 5 do 8”. Wtedy odpuściliśmy. O dziwo, gdy w czerwcu ruszaliśmy na objazd Andaluzji przydzielono nam miejsca tuż za kierowcą, o numerach 1 i 2. Jak już wyżej napisałem, podczas wycieczki „Hiszpania jak malowana”, pilotka na miejscach 1 i 2 posadziła znajome. Nasz problem nikogo nie obchodził. Z Rainbow związani jesteśmy od wielu lat, zwiedziliśmy z tym operatorem kawał świata, już zaliczkowaliśmy na przyszły rok kolejne 4 wycieczki, do Indii, Egiptu, Włoch i Santorini. Wynikało to z zadowolenia jakie nieśli ze sobą piloci, z doskonałej obsługi biura, niezapomnianych wrażeń. Tylko wrażenia zostały, tylko że skrajnie inne niż te sprzed lat…