4.9/6 (49 opinii)
3.0/6
Przelot ok. 2 godziny do Stambułu + 5 godzin do Delhi wszystko bezproblemowo i zaczynamy zwiedzanie. Kieruję się swoją oceną Delhi zaliczm jako nieciekawe program taki sobie.Miasto Agra warto zobaczyć.Od razu trzeba dodać że przez ten czas nie ma praktycznie czasu na nic gdyby nie woda dostarczana przez pomocnika kierowcy nie było by czsu nawet kupić nie wspominam nawet o jakichkolwiek zakupach np. Lancz.4 dzień wczesny wyjazd do parku na safari czas dojazdu w naszym przypadku 7h błyskawiczne jedzenie i safarii przynajmniej tyle że spotykamy tygrysy nie licząc innych zwierząt.następny dzień safari i przejazd do Jaipur to najciekawsze miasto dodatkowo pierwszy wolny czas dla siebie można iść na miasto samodzielnie. dzień 7 i tu zaczynają się problemy wczesne wykwaterowanie lotnisko i przelot do Bombaju tam następna odprawa i przelot na Goa w hotelu jesteśmy po godzinie 18 czyli cały dzień w plecy więc ciśnie się pytanie DLACZEGO NIE BEZPOŚREDNI PRZELOT NA GOA??? (nie jedziemy tam by zwiedzać lotniska ) pobyt na Goa bardzo fajny hotel Baywatch oceniam na spokojne 4 jedzenie dostępne w knajpkach na plaży cały czas w przystępnych cenach alkochol zimny morze cieplutkie pogoda idealna i teraz zaczyna się najgorsza część wycieczki wykwaterowanie z hotelu godzina 11 po tej godzinie trzeba samodzielnie sobie wszystko organizować czas oczekiwania na autobus do godz.16 przejazd na pociąg który okazuje się opóźniony 2h pociąg wbrew wielu opiniom nie jest zły ale że potrafi dojechać do bombaju z opóźnieniem ponad 6h to już jest problem (aczkolwiek w/g przewodniczki mamy się cieszyć że tylko takie opóźnienie. ( czyli Rainbow o tym wie i nic nie robi)zameldowanie w hotelu po godzinie 12 wyjście na zwiedzanie bombaju okolica godziny 13 więc tak naprawdę nie ma czasu na nic wszystko po łebkach lub pominięte więc znów ciśnie się na usta pytanie CZEMU NIE SAMOLOT LUB POCIĄGI EKSPRESOWE KTÓRE NAS WYPRZEDZAŁY A my staliśmy na bocznicach ???? ostatni dzień wykwaterowanie 2 w nocy i kierunek Polska. nie opisuje wrażeń z pobytu każdy będzie miał inne jednak osobiście czuję niedosyt po tej wycieczce
2.0/6
Indie to bardzo piękny kraj, do którego warto się wybrać, jednak zdecydowanie nie z Rainbow Tours. W naszej wieloletniej historii wyjazdów zagranicznych to najmniej solidny partner zmieniający warunki umowy w trakcie jej trwania. Dla tego Biura standardem jest fatalny hotel w Bombaju, już wielokrotnie opisywany przez innych zwiedzających w powtarzających się opiniach o wycieczce. Na naszą skargę Rainbow wyjaśnił nam, że zakwaterowanie w takim hotelu to dla nas niepowtarzalna okazja poznania lokalnego kolorytu Indii (podczas gdy wszyscy uczestnicy wycieczki zgodnie stwierdzili, że grzyb na ścianach pokoju, dziura kanalizacyjna w łazience, przez którą mogły przedostawać się gryzonie, insekty na ścianach i podłodze, podarta i wypalona wykładzina, odklejające się tapety na ścianach i wszechpanujący bród, wszystkie tego typu "atrakcje" nie mieszczą się w żadnych kategoriach "lokalnego kolorytu"). Dla zainteresowanych i ku przestrodze załączamy zdjęcia. Ilość błędów popełnionych przez Rainbow można by mnożyć. Chyba jednak najgorsze z z tego wszystkiego jest całkowita ignorancja problemu po stronie Organizatora. W odpowiedzi na nasze pisemne zażalenie otrzymaliśmy odpowiedź... skierowaną do innego ze zwiedzających. Bez komentarza...
1.5/6
Zamysł wycieczki dobry organizacja fatalna
0.5/6
Trasa wycieczki klasyczna Dehli. Agra, Dzajpur , Goa. Jeśli poszukacie większość biur podróży zagląda właśnie w te okolice. Rainbow jednak totalnie poległ organizacyjnie. Dziwi fakt iż przecież nie pierwsza to podróż tym kierunku. Jednak od początku. Podróż do Indii z Warszawy w godzinach popołudniowych (13,30) z przesiadką w Dubaju. Tam 6 godzin oczekiwania na lot do Dehli. I tu niespodzianka jednak tylko dla podróżnych bo dla przewodniczki ( p. HALINA Waniołka ) NIE. W Dehli o tej porze roku normalnym zjawiskiem jest występowanie mgieł bardzo gęstych, które potrafią się utrzymywać cały dzień w związku z tym start samolotu opóźniony o ok 3 godziny. Do Dehli przylatujemy z opóźnieniem i tu kolejna niespodzianka również dla turystów bo dla Pani Pilot NIE. W Indiach po wycofaniu w listopadzie banknotów 500 i 1000 rupii kantory ograniczają wymianę a sama wymiana trwa wieczność . Jednego człowieka załatwiają ok 10-20 minut ( zależy od kaprysu i ilości załatwianych bez kolejki klientów lokalnych) W taje sytuacji cała grupa ( 21 osób ) załatwiała wymianę pieniędzy przez ponad 3 godziny. Do hotelu w Deli dotarliśmy wykończeni spragnieni i zniechęceni w przedłużającym się korku popołudniowym ok 15. I tak zaczyna się początek naszej wycieczki objazdowej. Biegiem cały program żeby nie powiedzieć po „ łebkach”. Totalny brak czasu na WSZYSTKO. Zwiedzanie do 21 bo trzeba zrealizować( odhaczyć) program. Nie tak wyobrażaliśmy sobie przeżywanie INDII !! Biuro podróży skazuje turystów na morderczy wysiłek po nieprzespanej nocy i perypetiach podróży( o osobie, która nie wsiadła do samolotu z Dubaju do Dheli nie wspomnę- gdyż załatwianie formalności w jej dolotem kolejnym samolotem wypełniło ograniczony czas przeznaczony dla pozostałych uczestników wycieczki) zamiast pozwolić spokojnie odpocząć , zaaklimatyzować się po zmianie godzin ( 4,5 do przodu), i zaplanować zwiedzanie od dnia następnego. A dnia następnego znowu gonitwa bo przecież nie zdążyliśmy „ zaliczyć całego programu „ dnia poprzedniego a trzeba gonić dalej żeby zdążyć z następnymi punktami wycieczki. PORAŻKA