Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niezapomniany wyjazdy. Wspaniały , oddany przewodnik Piotr. Człowiek, któremu się chce!!!!! Wielkie podziękowania za okazane serce, wielką wiedzę i ciekawe opowieści o zwiedzanych miejscach. Pełen profesjonalizm. Poświęcał swój odpoczynek na spędzanie czasu z grupą. Ciekawy program. Bardzo dobre hotele jak na objazdówkę!!!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka dobrze zorganizowana, w pełni zrealizowana głównie dzięki wspaniałej pilotce p. Kasi - pełen profesjonalizm. Tempo zwiedzania odpowiednie dla wszystkich grup wiekowych. Zobaczyliśmy różne oblicza USA - duże miasta, rezerwat Indian, wybrzeże Pacyfiku, pustynię i góry oraz przepiękne parki narodowe. Polecam każdemu.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Całe życie marzyliśmy z mężem o zobaczenie choć skrawka nieznanej dalekiej Ameryki.Po Ameryce Południowej,Środkowej nadszedł czas na Północ.Gdy ułatwiono sprawy wizowe ruszyliśmy aby dotknąć, poczuć i stwierdzić warto!!!! Żadne słowa nie opowiedzą tego tylko odczucia zmysłowe nasze zostaną z nami.Po prostu kto ma możliwość (niestety przede wszystkim kwestia finansowa) niech sa to oceni.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Każdemu, bez wyjątku, polecam tą wycieczkę. Jeśli tylko nie ogranicza Was zasobność portfela, a chcielibyście poznać Amerykę, to Wild Wild West jest strzałem w dziesiątkę. Byliśmy tam z żoną w drugiej połowie lipca tego roku. Przelot do Los Angeles na szczęście bez przesiadek, ale i tak, ze względu na jego długość, był mało komfortowy. Nie zauważyłem jednak, aby ktokolwiek z naszej grupy skarżył się na jet lag. O programie wycieczki mogę tylko powiedzieć: rewelacja. Beverly Hills, ulica Freemont w Las Vegas czy strome ulice San Francisco pozostawiają niezapomniane wrażenia, a przyroda w Parkach Narodowych zapiera dech w piersiach. Widzieliśmy wszystko co było zapisane w programie, a nawet jeszcze więcej. Osobno muszę napisać o naszym pilocie i opiekunie. Był nim Piotr (Bobby), kolorowy ptak, prawdziwy mistrz w swoim zawodzie. Jego umiejętności organizacyjne, głęboka wiedza, dygresje historyczne były na najwyższym poziomie. Nie zapomnę też muzycznych ilustracji adekwatnych do zwiedzanych miejsc. Mam jeszcze kilka uwag praktycznych, które może przydadzą się podczas przygotowywania do wyjazdu. Przylot do Los Angeles. Na lotnisku w LA musicie powiedzieć, że jesteście z grupą turystyczną i będziecie przez dwa tygodnie zwiedzać różne miejsca. Trzeba pokazać adresy hoteli, które dostaniecie wydrukowane w informatorze otrzymanym od przedstawiciela Rainbow na lotnisku w Warszawie. Do USA nie można wwozić żywności, w tym również przetworzonej. Nasze walizki już przy samym wyjściu z lotniska zostały skrupulatnie przejrzane i kilka paczek kabanosów trafiło do kosza z komentarzem, że polskie wędliny są doskonałej jakości. Nie radzę próbować oszukiwać pograniczników, bo i tak sprawdzą i wtedy można być oskarżonym o próbę oszustwa funkcjonariusza. Alkohol (dla zdrowotności) można przywieźć. Bagaż. Nie ma sensu brać wielu ubrań. Temperatury były na ogół (pamiętajcie, że my byliśmy w lipcu) od 30 do 42 stopni. Jedynie nad Oceanem, a w szczególności w San Francisco było chłodniej bo mniej niż 20 stopni. My mieliśmy dwie walizki po 18 kg i dwa małe plecaki. Hotele. Byliśmy w 11-tu hotelach. Kilka z nich było typowymi motelami jak na amerykańskich filmach. Pokoje dość obszerne. Wszystkie (z pojedynczymi wyjątkami) wyposażone w suszarkę do włosów, telewizor, lodówkę, żelazko, ekspres do kawy i mikrofalówkę. Przy ekspresie leżały dwie kapsułki kawy, dwie kawy bezkofeinowe i czasami też herbata. Prąd. Trzeba pamiętać, że w USA napięcie w gniazdkach ma 110 V. Przed wyjazdem trzeba sprawdzić, czy nasz sprzęt jest do takiego napięcia przystosowany. Konieczne też są przejściówki do gniazdka. Gniazdek w każdym pokoju hotelowym jest kilka. Warto zabrać dwie przejściówki lub jedną i do tego rozgałęźnik. Śniadania. Pierwszego poranka wszyscy zgodnie mówili: TEGO NIE DA SIĘ JEŚĆ!! Drugiego dnia, trzeciego i każdego następnego (z jednym, czy dwoma wyjątkami) menu było takie samo: jajecznica z proszku, dziwna w smaku wędlina i poza tym wszystko na słodko: muffiny, gofry, jogurty i pieczywo jadalne wyłącznie po podgrzaniu. Młodzież jadała płatki na mleku. Ja od drugiego dnia wyszedłem z założenia, że jedzenie, a właściwie dostarczenie organizmowi odpowiedniej porcji kalorii, należy do podstawowych potrzeb człowieka, więc zamykałem oczy i jadłem. Pozostałe posiłki. Nie byliśmy głodni. Nasz wycieczka wiodła po południowo zachodnich stanach, gdzie dużo jest lokali z kuchnią meksykańską lub chińską. Zawsze coś się w pobliżu hotelu znalazło. Warto wieczorem pójść do typowego amerykańskiego pubu lub po prostu do lokalnej knajpy, aby poznać miejscowy folklor. Na przykład w Page byliśmy w znajdującym się po sąsiedzku lokalu z muzyką na żywo. W LV koniecznie trzeba pójść na Freemont - tam dopiero jest muza! W Bishop poszliśmy na piwo do pobliskiej kręgielni dopingować uczestników naszej wycieczki. Klimat. Prócz tego co napisałem wcześniej chciałbym dodać, że po wyjeździe w głąb kontynentu zrobiło się naprawdę gorąco. W LA były 34 stopnie, ale już w Yumie czuliśmy się jak byśmy weszli do piekarnika. Było tam 50 stopni w cieniu. Phoenix przywitał nas temperaturą 45 st. Wieli Kanion to 42 stopnie, ale Dolina Śmierci to rekordowe 52 stopnie. Z kolei w San Francisco było tylko 16 stopni, mgła i silny wiatr. Uwierzcie, że do wysokich temperatur można się przyzwyczaić, szczególnie jeśli powietrze ma małą wilgotność, a tam gdzie było skrajnie gorąco to na powietrzu byliśmy tylko po kilkanaście minut. Do rejsu statkiem w SF należy się odpowiednio przygotować. Ubranie na cebulkę i koniecznie wiatrówka. Autokar. Wiele czasu spędziliśmy w autokarze. Jeździło się wygodnie, wspaniałymi amerykańskimi drogami. Przed wyjazdem bałem się szoku termicznego przy wsiadaniu i wysiadaniu, ale nasz kierowca umiejętnie sterował temperaturą klimatyzacji. Tyle uwag na gorąco.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Polecam każdemu kto chce zobaczyć zachodnią część. . Wycieczka intensywna , każdego dnia inne miejsce, ponad 4tys. przejechanych kilometrów. Wszystko świetnie zorganizowane. Jeżeli traficie na pilota Andrzeja/Andy to wygraliście los na loterii. Są piloci i jest Andy. Każdy pilot, rezydent, powinien się od niego uczyć!!!Dzięki niemu wycieczka była fantastyczna, ciekawa,, zabawna , otrzymaliśmy mnóstwo informacji , logistyka na najwyższym poziomie. Polecam, to naprawdę wspaniała przygoda.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka bardzo udana. Rewelacja. Program super, intensywny, ale wyważony. Wspaniale krajobrazy, rożne typy ludzkie, ciekawostki jakich sie nigdzie nie zobaczy. Nowe doświadczenia jakich zapewne doznawali zdobywcy Dzikiego Zachodu. Pilotka p. Kasia Napiórkowska bardzo profesjonalna, odpowiednio wykształcona i przygotowana do zawodu. Oprócz tego przyjacielska i służąca pomocą. Potrafi nawiązać kontakt z osobami w różnym wieku, także z młodzieżą, co, jak wiemy, nie każdemu sie udaje. Świetna znajomość języka, historii i realiów wspolczesnych. Widać, że kocha to co robi. Ocena szkolna: 6 😺. Mielismy tez szczęście spotkać w naszej grupie wspaniałych ludzi, globtroterów z prawdziwego zdarzenia, przedstawicieli różnych profesji i pasjonatów podróży. Nic to, że czasami coś się komuś nie podobało . Jeszcze się taki nie narodził, co by każdemu dogodził 😂. Kto lubi wygodne życie niech jedzie do Turcji na pobyt stacjonarny. 😜 . Wraz z żoną i 14-letnim synem gorąco polecamy ten kierunek. Słyszałem, że inni piloci są również „cool”. Niektórych znamy osobiście i pozdrawiamy Jurka Sajkowskiego, Andrzeja Straussa, Karola Szadkowskiego i Monikę Seifert👋.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wspaniała wycieczka pozwalająca "zajrzeć" do kultowych miast oraz do niesamowitych parków narodowych zachodniego wybrzeża. Ogólnie bardzo obszerny program zaliczony w minimalnym czasie przez co brakuje czasu na wszystko. Wrażenia b. pozytywne mimo kilku niedociągnięć o których napiszę dalej. Często trzeba było wybierać, zwiedzać i robić zdjęcia czy usiąść coś zjeść w restauracji. Polecam dla osób które są gotowe na pewne uciążliwości.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wycieczki jest intensywny, przejechaliśmy ponad 4,5 tys. km, ale było warto, bo zobaczyliśmy dużą część zachodnich Stanów i życie jej mieszkańców. Fajne jest to, że zwiedzanie miast jest przeplatane wizytą w parkach narodowych. Przewodnik Pani Kasia jest skarbnicą wiedzy, przekazała nam mnóstwo informacji o życiu w dzisiejszych Stanach ale też informacji praktycznych podczas przejazdów (np. gdzie zjeść obiad, gdzie są toalety, gdzie są sklepy). Nie było problemów z toaletami, jest ich dużo i są bezpłatne. Nie było też problemów z wodą do picia, można było kupić butelkę u kierowcy, w większych miastach były też dostępne poidełka. Do niedobrego jedzenia trzeba się po prostu przystosować - taki urok Stanów. Noclegi były zazwyczaj na obrzeżach miast i miasteczek w sąsiedztwie marketów i barów, gdzie można było coś zjeść i uzupełnić zapasy jedzenia i picia na następny dzień. Hotele i motele na dobrym poziomie z wyjątkiem Las Vegas, ale lepiej mieć gorszy hotel w centrum Vegas niż dobry poza nim :). Standardowo w pokojach były suszarki do włosów, żelazko, mikrofala, lodówka, kawa/herbata, mały ekspres. O ekologii w Stanach chyba nikt nie słyszał, podczas śniadania sztućce, kubki, talerzyki były plastikowe. Amerykanie bardzo mili i grzeczni a nawet niektórzy z ciekawością pytali skąd jesteśmy. Wycieczka dała nam możliwość obserwacji dzisiejszych Stanów i podsumowując nie są one takie kolorowe jak nam się przedstawia w filmach i jaki mamy ich obraz - także doceniajmy naszą czystą, bezpieczną i wcale nie biedną Polskę :)
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wyprawy bardzo ciekawy i urozmaicony. Zarówno dla miłośników przyrody, jak i zwiedzania miast. Niesamowite wrażenia na każdym kroku. Każdy dzień był pełen atrakcji i za każdym razem nie mogłam doczekać się kolejnego :) Program dopięty na ostatni guzik; ze strony klienta odbieram organizację wycieczki jako perfekcyjnie dopracowaną. Z ciekawością słuchałam opowiadań pani pilot (p. Małgorzata), dzięki której bardzo dużo nauczyłam się podczas wyjazdu. Pilot opowiadała o każdym miejscu do którego zmierzamy, opisywała USA pod względem społecznym, geograficznym, politycznym, historycznym. Poza tym opowiadała o życiu zwykłych Amerykanów. Same miejsca na trasie wyprawy robią ogromne wrażenie. Majestatyczność i ogrom parków narodowych, pomników przyrody, jak również można było poczuć klimat poszczególnych miast: wielkich metropolii, dużych miast, jak i małych lokalnych miasteczek. Począwszy od słonecznej Californii, poprzez pustynne obszary Arizony, imponujące Las Vegas oraz niebywałe krajobrazy ośnieżonych szczytów pasma górskiego Sierra Nevada i Parku Narodowego Yosemite, skończywszy na zapierającym dech moście Goden Gate i cudownych widokach zatoki Monterey. Harmonogram wycieczki intensywny, jednakże była okazja do samodzielnego zwiedzania niektórych miejsc (np. cały wolny dzień w LV, aż do wieczornego wspólnego spaceru z pilotem, dla chętnych była możliwość zobaczenia zapory Hoovera w tym czasie). Czas wolny w ciągu dnia obejmował przerwę na obiad, spacer, ewentualnie małe zakupy (z reguły około 1,5 h). Po przyjeździe do hotelu wieczorami lub późnymi popołudniami był czas wolny, aż do porannego wyjazdu. Oczywiste jest, że chciałoby się spędzić w niejednym miejscu o wiele więcej czasu :) Napięty harmonogram i ograniczony czas w określonych miejscach wynika również z czasu pracy kierowy autobusu. Kierowczyni autobusu była super miła. Pani pilot z ogromną wiedzą. Grupa 35 osób super punktualna i zorganizowana, nie było żadnych problemów. Jedynie po hotelowych śniadaniach nie ma się czego spodziewać :) niemniej jednak były one zjadliwe (szczególnie gofry do samodzielnego wypieku). Standard hoteli w mojej ocenie bardzo dobry. W prawie każdym pokojowym hotelu był ekspres do kawy na kapsułki, mikrofala, maszyna do lodu (na korytarzu). Zestaw kosmetyków (niekiedy Dove) plus suszarka w każdym hotelu. Minusem był rozkład lotów, w szczególności powrotnego, ponieważ konieczne było 8h oczekiwanie na przesiadkę w Amsterdamie. Jednak zależy to od wybranego terminu wycieczki. Podsumowując, wyjazd bardzo udany. Zobaczyłam bardzo dużo, w bardzo krótkim jak na zwiedzanie Stanów czasie. W mojej ocenie wiele pracy wymagałaby organizacja takiej podróży indywidualnie, żeby zmieścić tyle atrakcji w tak krótkim czasie, biorąc pod uwagę ogromne odległości. Polecam ! Kolekcja wspomnień niezapomniana :)
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Super wycieczka, dobrze zorganizowana i świetnie dobrane punkty 👍 Jedzenie słabe, hotele w miarę OK 😜 POLECAM