5.4/6 (171 opinii)
6.0/6
Wycieczka super zorganizowana, intensywna, ale nie męcząca. Przewodniczka pani Kasia świetnie przygotowana. Krajobrazy przepiękne.
6.0/6
Jeżeli ktoś lubi przyrodę to ta wycieczka jest dla niego . Miasta są przerywnikami a Las Vegas zabawą. Polecam
6.0/6
Najlepszy wyjazd do tej pory z Rainbow! Dosyć intensywny program - uważam, że na własną rękę ciężko było by tyle zobaczyć w tak krótkim czasie. Świetny i profesjonalny pilot Jacek R. sprawił, że mieliśmy prawdziwy amerykański road trip, tylko zamiast mustangiem – autokarem 😊. Przekazał nam ogromną wiedzę o Stanach i życiu w Ameryce, świetnie zorganizował plan zwiedzania - m.in. niezapomniane spacery wzdłuż Wielkiego Kanionu i Kanionu Bryce, kiedy to słońce z czasem zmieniało ich barwy przechodząc w golden hour jak w filmie; Yosemite, Monument Valley i Dolina Śmierci – sztosik ! Klimat Dzikiego Zachodu jak w filmie tylko widziany na żywo. Tu po prostu trzeba być! Mniejsze miasteczka po drodze „prawdziwie amerykańskie”. Najlepsze żeberka w Bishop i clam chowder w Monterey! Świetnie spędzony czas w Las Vegas, nie tylko w kasynach 😊malownicze 17 mile drive, San Francisco jak w GTA, L.A., pierwsze zaskoczenie: 46 stopni w cieniu w Arizonie i Utah...
6.0/6
Wspaniały objazd, bardzo dobrze zorganizowany, profesjonalny przewodnik z pasją (Robert K...)! Zobaczyło się tyle ciekawych rzeczy, że każdego dnia byłoby szkoda odpuścić, dlatego jesteśmy zadowoleni z wyboru tego objazdu zamiast Oto Ameryka. (Przy okazji zostaje nam jeszcze wschodnie wybrzeże, jeśli kiedyś będziemy mieć okazję jechać na taką dużą wycieczkę do USA). Bardzo dużo atrakcji, a długie przejazdy autobusowe urozmaicane opowieściami (o życiu w Ameryce, o historii miejsc, o myśleniu Amerykanina, o USA), filmami i innymi elementami (nie spoilerujemy tym co pojadą :) ). Możliwe, że to kwestia przewodnika, niemniej nasz zdecydowanie nie pozwalał się nam znudzić. :D Średni wiek na wycieczce (na oko): około 50 lat, ale były osoby 20/30 lat i 70 lat. Autokar: wygodny, duży, z TV. Tempo zwiedzania: Raczej wysokie ale bez biegania. Dało się poczuć odwiedzane miejsca i pokontemplować. Niemniej, żeby zobaczyć dużo, nie da się spędzić np. w porcie w San Francisco całego dnia. Trzeba było pamiętać o godzinie powrotu do autobusu. Konieczność znajomości języka angielskiego: praktycznie nie trzeba znać, ludzie pomocni, treść przekazywana po polsku. Wyżywienie: Takie sobie ale to kwestia kultury amerykańskiej. Czasem ciasno i trzeba było kombinować kiedy przyjść, żeby mieć gdzie usiąść. (śniadanie od 6:30, a wyjazd np. o 8ej) Szczególne pozdrowienia i podziękowania dla pilota wycieczki - pana Roberta!