Opinie o Klasyczna Hellada

5.1/6 (303 opinie)
5.1/6
303 opinie
Intensywność programu
4.9
Pilot
5.2
Program wycieczki
5.5
Transport
5.1
Wyżywienie
4.3
Zakwaterowanie
4.5
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 5.5/6

    Grecka przygoda

    Na "Klasyczną Helladę" wybrałam się z mamą w sierpniu 2012 roku. Była to jedna z najlepszych objazdowych wycieczek, na których byłam :-) Grupa liczyła 56 osób, więc zamiast piętrowego wystarczył zwykły autokar. Spełniał on wszystkie podstawowe standardy, o których pisze biuro, siedzenia były ok (w odpowiednich odległościach), video, barek, WC, no i w 100% sprawna klimatyzacja, co podczas wyjazdu do takiego kraju jest bardzo istotne. Podróż przebiegła bez problemu, początkowo mieliśmy być na miejscu ok. 18-19, a ostatecznie dotarliśmy już na 17. Po drodze są postoje, średnio co 3-4h na stacjach benzynowych bądź przy restauracjach, także bez problemu można coś zjeść oraz skorzystać z toalety. Postoje na granicach poszły nam niezwykle sprawnie, najdłużej (około godziny) staliśmy na granicy serbsko-macedońskiej. Pierwszy hotel znajdował się w odległości ok. 14 km od Salonik i był to wg mnie najlepszy hotel z całej wycieczki, posiadał nowocześnie wyposażone pokoje oraz łazienkę. Równie dobre hotele były w Atenach (2 noce) oraz w Tolo (5 nocy). Dodatkową atrakcją pierwszego hotelu był dość duży i ładny basen. Najgorzej oceniam hotel w Delfach (jako jedyny miał niewygodne łóżka, więc tylko tej jednej nocy się nie wyspałam). Pozostałe, ponownie w okolicach Salonik oraz w okolicy Niszu były całkiem ok, tak w sam raz na jeden nocleg. Nie mam żadnych zastrzeżeń do hotelu w Serbii, hotel był skromny, ale zadbany i czysty, jako jedyny nie posiadał lodówki no i faktycznie za klimatyzację trzeba było dopłacić 5 euro o czym poinformowano nas kilka dni wcześniej. W moim przypadku nie było to konieczne, bo temperatura pozwalała na to, że spokojnie dało się wytrzymać bez (jakieś 25 stopni w nocy), tym bardziej, że dobrowolnie nie włączałam już klimatyzacji nawet podczas dwóch poprzednich nocy jeszcze w Grecji. Lekko nieciekawą okolicę miał hotel w Atenach, mimo, że znajduje się on bardzo blisko centrum (5-10 min. autokarem) i posiada bardzo ładnie i nowocześnie wyposażone pokoje, to jego okolice sprawiły, że podczas tych dwóch wieczorów lepiej samemu nie wychodzić, o czym zresztą informowała też pilot. Jeśli chodzi o wyżywienie to oceniam je jak najbardziej na plus, jest na pewno o wiele bardziej urozmaicone niż np. we Włoszech. Śniadania w zasadzie wszędzie zbliżone: kawa, herbata, sok, mleko, chleb, croissant, ser, twarożek, wędlina, miód, dżemy, nutella, płatki kukurydziane, czasem bekon czy jajecznica, w formie bufetu. Najsmaczniejsze kolacje były oczywiście w Atenach oraz w Tolo, gdzie był szwedzki stół. Duży wybór potraw, zarówno mięs jak i ryb, ziemniaki, frytki, ryż, makarony, moussaka, surówki z sałaty, pomidorów, ogórków, cebuli, buraków, brokuły, czy groszek z marchewką. Można było się solidnie najeść, a także brać dokładki. W pozostałych hotelach kolacje były serwowane, przeważnie było to mięso (np. mielone, grillowane) z ziemniakami, ryżem i surówką, raz trafiła się dodatkowo zupa. Zawsze do posiłków podawana jest woda niegazowana, a także na koniec deser (arbuz, melon, nektarynki, brzoskwinie w syropie). Co do zwiedzanych miejsc to oczywiście nie będę ich opisywać, napiszę tylko, że Grecja przepiękna, pamiętam tylko, że nieszczególnie zachwyciły mnie Meteory oraz same Ateny, poza oczywiście Akropolem. W tym momencie program jest już zmieniony (na lepsze), bo w części „serbskiej” zamiast Niszu wprowadzono od bodajże 2013 roku Belgrad. W mojej wycieczce jednakże udało się także odwiedzić stolicę Serbii, która nie jest może najciekawsza, (może poza stricte centrum, które trochę przypominało stolicę europejskiego państwa ze względu na sporą ilość ludzi, knajp, restauracji, butików i centrów handlowych) ale miejsce na mapie odhaczone. :-) Miasteczko Diabła może być, ale mnóstwo czasu traci się na dojazd tam, a potem wyjazd. Jeśli by to ode mnie zależało, wyłączyłabym Serbię z programu, a zamiast tego dała jeden dzień więcej w Grecji np. w Tolo. Co do wycieczek fakultatywnych to zaproponowano nam standardowo trzy rzeczy. Wieczór grecki, na który po długich rozważaniach i przemyśleniach ostatecznie nie poszliśmy, czego ostatecznie w ogóle nie żałuję. Przypominał on standardowe tego typu wieczory – dużo tańca i śpiewu (tutaj naprawdę dużo), oraz wydzielone jedzenie (przystawki, szaszłyk, ziemniaki, surówki, lody) i ½ wina na osobę. Trwało to wszystko nieco ponad 2h i miało miejsce po chyba najbardziej wykańczającym dniu, tj. w Atenach. Musiałabym się bardzo zmuszać, żeby się wydelegować z innymi na ten wieczór :) Specjalny autobus (nie nasz autokar) przyjeżdżał po ludzi o 21.05, a przyjeżdżał z powrotem 23:45. W prawie tej samej cenie był całodniowy (8.45-19.15) rejs na dwie wyspy Hydra i Spetses, który miał miejsce podczas jednego z dni pobytu w Tolo. Polecam! Rejs bardzo przyjemny, Hydra faktycznie przepiękna, płynie się na nią ok 2,5h, a na miejscu dostaje 3h wolnego. Pełno tam ślicznych kotów wylegujących się w słońcu, a także osiołków, których było mi niezmiernie szkoda, ze względu na funkcje jakie tam pełnią. Następnie na Spetses płynie się ok 1,5h, a czas wolny to ok. 2h. Warto wziąć ze sobą ręczniki i stroje kąpielowe, bo po spacerze można pójść na plażę, wykąpać się i odpocząć. Niestety w drodze powrotnej nie towarzyszyły nam delfiny, choć sporo ludzi ich wypatrywało, więc pewnie jest to dość częsty punkt programu. Ogólnie widoki przepiękne i niezapomniane. Ostatnią rzeczą, jaką nam zaproponowano był rejs po Dunaju/Sawie w Belgradzie z degustacją śliwowicy. W drodze powrotnej, za granicą grecką zatrzymaliśmy się w sklepie, w strefie bezcłowej, w którym bardziej opłacało się kupić typowe greckie alkohole jak ouzo, metaxę czy słodycze i papierosy. Po przyjeździe do Grecji dostaliśmy dokładny program imprezy oraz wykaz dokładnych kosztów wszystkich punktów programu, oraz wycieczek fakultatywnych. Jako studentka płaciłam tylko połowę odgórnej kwoty, podobną zniżkę mają dzieci do 12, oraz do 18 roku życia, a także osoby po 65 roku życia. Brak zniżek dla nauczycieli. Cały program został zrealizowany, czasu wolnego jaki dostawaliśmy było w zasadzie wystarczająco, np. w Atenach 2h, w Salonikach 1,5h. Co do Tolo jeszcze – potwierdzam piaszczystość plaży, brak jeżowców i bardzo bliską odległość od hotelu (choć wg mnie nie jest ona szeroka), a także obecność obok niego sklepu prowadzonego przez Polaka, oraz tawerny przez Polkę, w której na marginesie spędziliśmy bardzo miły wieczór. Zaprosili dla nas Greka, który grał na gitarze i śpiewał polskie i greckie szlagiery. Jedynym minusem wycieczki jaki zapamiętałam był nijaki pilot. Nie będę się za bardzo rozpisywać na ten temat, powiem tylko ogólnie, że wydaje mi się, że mogła nas lepiej, a przede wszystkim ciekawiej popilotować Niby wszystko ok, niby popilotowała nas od początku do końca, rozdawała klucze w hotelu, mówiła kiedy zbiórka oraz jaki mamy plan dnia. I to by było na tyle. Nie widziałam w niej jakiejś takiej chęci integracji z grupą, rzadko nas liczyła, czegoś mi brakowało. Nie mogę narzekać natomiast na przewodników lokalnych, którzy byli bardzo dobrzy, a zwłaszcza dwie panie przewodniczki (w Atenach oraz kolejnego dnia w Koryncie, Mykenach i Epidauros). Wszyscy byli polskojęzyczni za wyjątkiem Olimpii i Delf – tam wykazać się musiała dodatkowo nasza pani Pilot, gdyż przewodników mieliśmy anglojęzycznych (bardzo dobrze jej to wyszło). Podsumowując, wycieczkę uważam za bardzo udaną, byłam usatysfakcjonowana, miejsca zwiedzane są bardzo piękne i ciekawe, pobyt w Tolo genialny, hotele i jedzenie w zasadzie bardzo dobre i dobre. To chyba na tyle ogólnych wrażeń i wspomnień, rozpisałam się dosyć szczegółowo ( bo było to już jakiś czas temu), ale może komuś to pomoże przy podjęciu decyzji o wyborze wakacji w 2014 roku :-)

    Ola - 28.04.2014

    110/116 uznało opinię za pomocną

  • 5.5/6

    12.07-25.07.

    Wycieczka ciekawa zawierająca w sobie dużo rzeczy wartych zobaczenia w Grecji. Profesjonalna pilotka, która świetnie ogarniała całą grupę z dużym zasobem wiedzy na temat Grecji.Rewelacyjni kierowcy.Hotele na przyzwoitym poziomie, czysto schludnie.Serdecznie polecam.Prawda jest,że w Grecji jest brudno na ulicach.

    Edyta, - 26.07.2014

    8/8 uznało opinię za pomocną

  • 5.5/6

    Super wakcje w Grecji:D

    Wycieczka była tak fajna, że żal było wracać:)

    Para przed 30-stka - 16.08.2014

    2/2 uznało opinię za pomocną

  • 5.5/6

    Wspaniała klasyczna Hellada

    Wspaniała przygoda, malownicze miejsca, piękne widoki. Na wycieczce byłam w kwietniu, pogoda nam dopisała, a atmosfera była znakomita. Dzięki tej wycieczce można zobaczyć najważniejsze i najciekawsze miejsca Grecji. Szczególnie urzekła mnie wyspa Hydra, gdzie bielone domki wspinają się na wzgórzach, a osiołki służą za środek transportu.Pani Renata - Pilotka,wykazała się bardzo dużą wiedzą oraz życzliwością, kierowcy Pan Irek i Piotr bardzo profesjonalni. Niezapomniany smak pomarańczy i cudownie kwitnącej roślinności. Polecam wszystkim Klasyczną Helladę z Rainbow Tours.

    Agnieszka, Police - 16.05.2014

    19/22 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem