Opinie o Klasyczna Hellada

5.1/6 (303 opinie)
5.1/6
303 opinie
Intensywność programu
4.9
Pilot
5.2
Program wycieczki
5.5
Transport
5.1
Wyżywienie
4.3
Zakwaterowanie
4.5
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 5.0/6

    WOW wakacje !!!!!

    Długo i wytrwale sie zastanawialam nad wyjazdem i kierunkiem wyjazdu na wakacje. Po krótkim pobycie w biurze padło na Grecję i Klasyczną Helladę. Wybór okazał się strzalem w 10 :) Pobyt 06.08 do 19.08.2016 Grupa super - szczególnie tył autokaru ;) Pilot też OK :) Dużo do zwiedzania i zobaczenia. Pomimo długiej jazdy autokarem warto dla widoków, które można było podziwiać podrodze.

    EMJ - 15.09.2016

    10/11 uznało opinię za pomocną

  • 5.0/6

    Klasyczna Hellada

    Naprawdę polecam !

    Anna Gdańsk - 28.03.2014

    0/3 uznało opinię za pomocną

  • 5.0/6

    Klasycznie i przyjemnie

    Najważniejsze miejsca i zabytki zaliczone, miejsce wypoczynku bardzo fajne . Mieliśmy wykupione obiadokolacje , ale i tak każdego dnia były dłuższe postoje na obiad, co wiązało się z faktem jedzenia dodatkowego obiadu w cenie 10 euro, bo troszkę głupio siedzieć na uboczu w momencie, gdy wszyscy inni jedzą. Dosyć długie przejazdy między miastami, ale każdy wiedział na co się pisze. Dużym minusem grupka kilku osób, która się zebrała, stale komentowała, obgadywała, wykazywali wieczne niezadowolenie. Informacja na przyszłość do tego typu ludzi, jeżeli chcecie mieć ohh, ahh super luksusy , to wybierzcie wycieczkę za kilka tysięcy i full pakietem, a nie za taką kwotę wymagacie niewiadomo jakich cudów.

    Turysta - 01.08.2018  | Termin pobytu: październik 2018

    9/10 uznało opinię za pomocną

  • 5.0/6

    Klasyczna Hellada po raz drugi

    Wybraliśmy się na tę samą wycieczkę drugi raz, ponieważ chcieliśmy niektóre miejsca zobaczyć "po swojemu". Odpuściliśmy zwiedzanie niektórych miejsc po to, żeby spokojnie pooddychać ich klimatem, wtopić się w atmosferę, po prostu odpocząć. I udało się!Jeśli chodzi o hotele, to bywa różnie. Ktoś wcześniej napisał, że bez uzgodnienia został zakwaterowany w innym hotelu niż Flisvos i tam, gdzie miał noclegi było ponuro. Otóż: za pierwszym i drugim razem mieszkaliśmy we Flisvosie. Za żadnym nie mieliśmy widoku na morze :(. Ale przecież nie wszystkie pojoje mogą "wyglądać" na jedną stronę. Tyle, że za pierwszym razem mieliśmy pokój właściwych rozmiarów, a tym rzem nie było gdzie położyć otwartej walizki... Pokój był moim zdaniem zaadaptowany z jakiegoś socjalnego pomieszczenia. Z przykrością, ale przeżyliśmy. Podobnie w Atenach, klaustrofobii można się było nabawić. Co do obiadokolacji - kupić, czy nie. To zależy. Jeśli chcecie mieć komfort, że przychodzicie wieczorem i posiłek jest, to kupić. Jedzenie jest dobre. Natomiast jeśli chcecie jeść "po grecku", o przyzwoitej porze, a nie o 21 na przykład, to nie kupić. Przerobiłam jedno i drugie. Lepiej oceniam - nie kupić. Po drodze organizowane są przerwy na posiłki, a na noc jeść nie trzeba. Jeśli chodzi o dni pobytowe zdecydowanie polecam kolacje w Tolo, jeśli taki termin wybraliście. Można zjeść od 4 do 20 Euro. I wszystko pyszne, czy za 4 (jakiś gyrosik), czy za 20. Prawdziwie greckie. Koniecznie pijcie tzw. wino domu. W każdej knajpce inaczej smakuje. Naprawdę te z karafek są domowe. Nie czuć w nich siarczynów. Wiem, bo pijam. Zawsze czerwone wytrawne. Te greckie, domowe są naprawdę wyśmienite. I nawet jak się trochę upijecie, kaca nie będzie. Na bank. No, chyba, że całkiem przesadzicie. Jest taka knajpka w Tolo, na górze uliczki, po prawej stronie. Nie pamiętam nazwy. Prowadzi młody Grek. Przed knajpą są wystawione stoły. Pod drzewami, może to wam pomoże zlokalizować. Tam trzeba iść koniecznie! Jedzenie i porcje od serca! Jak będziecie w Tolo, będą Was namawiać na wieczorek u Joli. Na ciastka u Joli i oliwa też będzie od Joli, Polki. Wszechstronna ta Jola. My nie byliśmy na wieczorku, ponieważ nie po to jechaliśmy do Grecji, żeby bawić się przy rodzimych przebojach, czasami disco polo...Ciastek nie jedliśmy. Moim zdaniem porażka to hotel w Atenach. Oczywiście w najtańszej dzielnicy. Ale nie martwcie się. Idziecie do góry w kierunku akropolu, jakieś 15. W hotelu mieli mapki. My szliśmy na mapki i na czuja i trochę na pamięć. Nikt nas nie okradł, nie napadł (będą Was ostrzegać). Trzeba tylko chodzić po kilka osób i nie bać się, to wszystko jest git. Bo dzielnica z hotelem, jak wspomniałam absolutnie najniższych lotów. My zrobiliśmy taki wieczorno-nocny wypad dwa razy i dzięki temu wiemy, jak naprawdę wyglądają Ateny. Jedna z przewodniczek Pani Evi rzeczywiście cudowna, prawdziwa dama, ciekawie opowiadająca. Ale tak się śpieszyła na autobus, że w jednym z miejsc (już nie pamiętam gdzie) grupa nie weszła do budynku, w którym było muzeum. I w ogóle Pani Evi powiedziała, że właściwie nie ma tu co oglądać, same kamienie(!). I że przyjemniej jest w autokarze. Zwrócę uwagę, że po to, by te kamienie zobaczyć jechaliśmy tysiące kilometrów. Nie wszyscy nie myślą na urlopie. Ja to słyszałam i wnioski wyciągnęłam. Co do przewodnika w Serbii, to mam mieszane uczucia. Bardzo miły pan, ale te firmy o pijanych Serbach... Śmieszne, tylko czy takie mamy mieć pojęcie o Serbii? I jeszcze stwierdzenie, że bardzo lubi Polaków, po widzi podobieństwo. Nie wiem, czy potraktować to jak komplement. Autokar jak na możliwości Reinbow był ok. Bo ten, którym wracaliśmy do Poznania był dramatyczny. Nogi mojego męża nie mieściły się w żadnej obranej przez niego pozycji. To był koszmar. Pilotka Pani Iwona w porządku. Zwłaszcza w porównaniu do Pilota z naszej poprzedniej wycieczki. Wszędzie byliśmy przed drugim autokarem, który jechał z drugą grupą tej samej wycieczki. Zaangażowana, nieznudzona, jak to się czasem trafia, uśmiechnięta. I naprawdę zorganizowana. Czyli ok, nawet jeśli nie chciała nas zabrać do autokaru, gdy grupa jechała na wieczór grecki, który już znamy i nie zapisaliśmy się. Prosiliśmy dwa razy. Najpierw nie wiedziała, jaki będzie środek lokomocji, w końcu powiedziała, że zorganizuje Ateny by night, to możemy skorzystać. Nie chcieliśmy, to nas ukarała, nie zabierając do miasta. Nota bene z Aten by night grupa nie była zadowolona, bo był jakiś problem z wejściem do portu. No ale jak wspomniałam Ateny nocą zorganizowaliśmy sobie sami i żyjemy:). Polecam. W handlowych uliczkach Aten pod Akropolem kupicie wszystko, co widzieliście po drodze. Taniej oczywiście.Tylko musicie tak się zorganizować, żeby mieć czas. A jaka atmosfera, zwłaszcza wieczorem...Tylko pilnujcie torebek. Wystarczy trzymać je lekko z przodu i nie tracić głowy ze szczęścia. W sklepikach z kosmetykami są świetne produkty z oliwą z oliwek. Zwłaszcza smarowidła. W niektórych są testery można sobie powąchać, posmarować... Polecam. Kupiłam, używam i jestem bardzo zadowolona. Czytajcie dobrze, to kupicie bez parabenów. W Polsce takich nie ma - sprawdzałam. Wieczór grecki podobał nam się dwa lata temu. To chyba jeden z najbardziej udanych "wieczorów...". Tylko nie był całkiem grecki. Zespół śpiewa zawsze jakieś piosenki w języku obecnych grup, a że jest ich na ogół kilka, to śpiewamy po polsku, włosku, niemiecku, czy rosyjsku. Po rosyjsku najwięcej, bo u nas ta grupa była najliczniejsza. I chyba więcej płaci. Ale i tak polecam. Niestety była to pierwsza nasza wycieczka z Reinbow (a kilka już ich było), która nie jechała w żadną stronę przez Austrię i Znojmo. Szkoda, bo i trasa jest wygodniejsza i jest naprawdę fajny sklep wolnocłowy. Ten na granicy z Macedonią nie umywa się ani na jotę. Bo i ceny nie takie atrakcyjne i artykuły żaden szał. Podejrzewam, że trasa przez "kocie łby" była tańsza, niż ta przez Austrię. Nie wspomnę, że toalety też się różniły na obu trasach. Wyjaśnienia Pani Pilot, ze jest szczyt sezonu nikogo nie przekonały, bo podróżujemy na ogół w sezonie, a takich za przeproszeniem kibli na trasie jeszcze nie widziałam. Niemal po kostki brudnych papierów toaletowych, bo tam się nie wrzuca do muszli, tylko do kosza. A jak kosz pełen, to wiadomo. Powiem tak: Nie wahajcie się jeśli coś Was zraziło w którejkolwiek opinii, jest super! Pogoda, beztroska, całe wieki historii. Te "kamienie" prawie przemawiają. Przynajmniej do mnie. Z Delfy zachwycają, naprawdę. Uważam, że mimo wad wycieczka jest warta każdej wydanej na nią złotówki! Pozdrawiam. P. S. Podziękowania dla panów Kierowców-byliście super!

    małżeństwo na urlopie - 21.08.2015

    25/25 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem