5.1/6 (204 opinie)
6.0/6
Wycieczka wokół Radżastanu indyjskiego okazała się super ciekawa i doskonale zorganizowana. Wszystko przebiegło zgodnie z programem, a dodatkowo, dopisała doskonała pogoda (w listopadzie). Zwiedziliśmy wiele miast, fortów, była wizyta w małej, indyjskiej wiosce, przejażdżka na słoniach, wielbłądach oraz tut-tukiem i rikszą. Hotele były na poziomie około 3 gwiazdek, niektóre nawet powyżej, a jedna noc spędzana była w namiotach na pustyni Thar. Pilot, Pani Anna, doskonale organizowała wszystkie atrakcje. Wyżywienie było w formie bufetu, śniadania i obiadokolacje oraz dodatkowa przerwa w ciągu dnia na lunch (we własnym zakresie). Oczywiście Indie to nie Europa, więc jest tam często po prostu brudno, ale tam jest to normalne. Częste mycie rąk zapewnia odpowiedni poziom higieny i nawet jedzenie w lokalnych jadłodajniach nie spowodowało u mnie żadnych problemów.
6.0/6
Program wycieczki bardzo intensywny, bardzo dużo ciekawych miejsc do zwiedzania. Różnorodność krajobrazów oraz zabytków a to wszystko z pięknym i bardzo szczegółowym komentarzem naszego pilota Gosi. Gosia z wielkim zaangażowaniem prowadziła ten wyjazd, odpowiadała na każde pytania i widać, że kocha to co robi.
6.0/6
OGÓLNIE - WRAŻENIA Bardzo długo wybierałam się do Indii, moi znajomi jeździli z różnych biur, a również na własną rękę i mieli mieszane odczucia - jedni sceptyczni, drudzy oczarowani urokiem pustynnych miast. Mnie ten kraj i wycieczka w wydaniu biura podróży Rainbow zachwycił, słuchajnie :) Imponujące jest jakże barwne życie lokalnych społeczności. Kobitki na ulicach, a nawet w polu chodzą w kolorowych strojach przypominających suknie wieczorowe. Jedzenie indyjskie jest specyficzne, jest to raj dla wegetarian. W Indiach na ulicy robi się wszystko: goli się brody, robi się toaletę. Szarmanccy Hindusi zagadują turystów i chcą się z nami fotografować. Na tej wycieczce czuliśmy się jak gwiazdy. :) Ciekawie wygląda indyjski ruch na autostradzie - ogólnie panuje wolna amerykanka, najbardziej szaleni są kierowcy kolorowych i obwieszonych obrazkami Ganeshy i pomponami ciężarówek. Najważniejsze na drogach w tym kraju jest w kolejności: klakson, hamulce i dużo dużo szczęścia i błogosławieństwa Boga Słonia. Wszyscy wesoło gnają przed siebie i pędzą na złamanie karku, wyprzedzanie występuje na trzeciego, na czwartego, w poprzek i wzdłuż - panuje styl dowolny. Nasz kierowca jednak był mistrzem kierownicy i wszędzie bezpiecznie nas woził. Zadziwiająca jest również ładowność indyjskich ciężarówek, czasami wożone są na nich zwierzęta, nieprzymocowane betonowe klocki, a o ładowności tuk tuka już w ogóle wspominać nie trzeba. PROGRAM Raj dla fanów pałaców i dzikiej przyrody, wspaniałe budowle wyrastają ponad horyzont na tle palm i niesamowitych, rozległych ogrodów Maharadży. Mieliśmy przyjemność zobaczyć Maharadżę na własne oczy, na szyję rzucić mu się nie dało, bo miał ochronę, ale ochroniarze również niczego sobie. :) Miły z niego facet, że udostępnia część swojego domu dla zwiedzających. Prawie każdego dnia wycieczki był jakiś fort, więc mężczyźni nie narzekali. Najciekawszy był sam wjazd do fortu Amber na słoniach, a jak już o zwierzątkach mowa czas wspomnieć o wielbłądziej karawanie. Od tyłu wyglądała świetnie, ponieważ pilotka i ja jechałyśmy za karawaną na specjalnym powozie (trochę się wielbłądów obawiam, jeden mnie opluł). Ci z Państwa, którzy również mają nieciekawe wspomnienia z wielbłądami na spokojnie mogą wybrać tę wyecieczkę, ponieważ alternatywnie dla wielbłąda mamy inny środek lokomocji, dołączam zdjęcie. Później był nocleg w namiotach na pustyni, niebo świeciło się od gwiazd jak nad Orinoko. Miło wspominam klimatyczną kolację z występami i ośrodek na pustyni, bardzo zaciszne, dzikie miejsce, w którym można zaznać rozrywki i relaksu. W namiotach czyściutkie materace, ciepła pościel, bieżąca woda w toalecie i nic więcej do szczęścia nie trzeba. 24. trafiliśmy na święto Holi, uważam że powinno być obowiązkowo wprowadzone do programu wycieczki, kiedy odbywa się w tym terminie. Zorganizowano nam jednak w porozumieniu z lokalnym biurem celebrację święta wisony. Święto całkiem bezpieczne, w cenie były stroje, proszki, zabawki, wszystko czego dusza zapragnie. Na Holi była możliwość posmakowania różnych hinduskich przysmaków, naprawdę byli świetnie przygotowani, impreza na poziomie. Samo miejsce, w którym się bawiliśmy było niesamowite - osłonięte od ulicy, teoretycznie spokojne, ale później ludzie wpadli w kolorowe szaleństwo. Proszki unosiły się w powietrzu niczym błyszcząca mgła, opadały gdy rozbijał je strumień wody z pistoletów. Na tle nieba co chwilę przelatywały baloniki napełnione wodą i rozpryskiwały się, gdy trafiły na jakiegoś turystę. :) Niezapomniane wrażenia, zachęcam wszystkich do wycieczki w czasie święta Holi. Pilotką była Pani Beata i organizowała nam niespodzianki, jedną z nich było zatrzymanie się w wiejskiej szkole. W autokarze zrobiliśmy zrzutę słodyczy do dużego wora i nasza przedstawicielka wyruszyła na negocjacje z dyrektorem. Przejął on oficjalnie dary. Najmłodsi uczniowie wyszli na dziedziniec. Usiedli na piasku i zaczęli pisać dyktando. Z innych niespodzianek widzieliśmy jak kręcili teledysk bollywoodu - było to w luksusowym pałacu zaadoptowanym na hotel. Miło było popatrzeć na kolorowo ubrane i wymalowane kobiety. Z kolei jeszcze ciekawsze tancerki mieliśmy okazję oglądać na spektaklu w Agrze. Jest to wycieczka fakultatywna, którą warto wykupić. Nie mogę zdradzać szczegółów spektaklu, ale powiem, że będziecie mieli niespodziankę na koniec. :) W Indiach nie ma sensu spędzać samotnych wieczorów w hotelu, trzeba gdzieś wyjść, a teatr w Agrze jest najlepszy na rozrywkowy wieczór. Piękne przedstawienie, muzyka i tańce, coś wspaniałego. Zachęcam wszystkich do wykupienia tej wycieczki, ponieważ Indie są oryginalnym krajem, do którego wyjazdu nie może odmówić sobie żaden podróżnik. Przeżyjecie przygodę życia. :)
6.0/6
To już druga wycieczka do Indii z Państwa biura. Jestem zachwycona nie tylko Indiami ale również Państwa profesjonalizmem w organizacji tak skomplikowanej logistycznie wycieczki. Jeśli pozwolą mi "moje skromne fundusze" na pewno wyjadę kolejny raz z Państwa biurem. I po raz kolejny będą to Boskie Indie.