Opinie o Sunny Garden

2.6/6 (81 opinii)

Kategoria lokalna 2

2.6/6
81 opinii
Atrakcje dla dzieci
2.5
Obsługa hotelowa
2.6
Plaża
3.0
Pokój
3.0
Położenie i okolica
3.2
Rezydent
3.1
Sport i rozrywka
2.9
Wyżywienie
2.3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
  • 0.5/6

    fatalne wakacje

    wróciliśmy z tego hotelu 1 07 17 .hotel sunny garden powinien być zamknięty i nie przyjmować klientów ,brud smród i ubustwo ,pokoje brudne ,jedzenie ochyda ,zero ciast owoce wydzielane do ręki ,bar czynny do 21 30, ale o 21 15 stawał krawaciach i po nim już nikt nie dostał żadnego drink ,piwa ,czy wody ,odchodziły dantejskie sceny ,o 10 rano w basenie kompią się dzieci oraz dorośli a pan wlał 20 litrową beczkę chloru ,wogóle się nie przejmując konsekwencjami ,babcia dziewczynki na drugi dzień wzywała lekarza bo miała uczulenie ,ja mam stopy z uczulenie ,KOSZMAR ,myślę że trafiłam do tego hotelu za karę a nie na wymarzony urlop za 2200 na tydzień za jedną osobę ,wiele jeszcze bym napisała ale brak mi słów na ten hotel

    małpa - 03.07.2017  | Termin pobytu: lipiec 2017

    56/58 uznało opinię za pomocną

  • 0.5/6

    Porażka

    Uprzedzam wszystkich, którym marzy się klimatyczna miejscowość z piękną plażą pod palmami i spacery wśród gajów oliwnych.Dassia, w której zlokalizowany jest hotel Sunny Garden jest położona wokół bardzo ruchliwej drogi, a składa się wyłącznie z hoteli i sklepów z chińszczyzną-jak nad polskim morzem-tyle, że drożej.Wokół typowo grecki bałagan plus kilka placów budowy z wyjącymi koparkami.Nawet na spacer nie ma gdzie pójść-wszystko poogradzane.Jedyny możliwy kierunek to spacer wzdłuż brzegu-skrawka brudnego (śmieci, szczury) kamienistego czegoś, co naprawdę za plażę uznane być nie może.Rezydent pierwszego dnia oznajmił nam, że najbliższa plaża jest...20 km stąd.Fajnie,prawda?Miejsca piękne na Korfu są, owszem. Ale osiągalne z Dassi tylko autobusem (nie tanim-12 km kosztuje ok.2 euro w jedną stronę) lub wypożyczonym samchodem (od 40 euro za 11 godzin).Niestety w polskim biurze Rainbow nikomu nie przyszo do głowy, żeby doradzić zabranie prawa jazdy...Są też wycieczki.I tu się okazuje, że te wykupione w Rainbow są o ok. 10 euro droższe niż te, które oferują liczne biura na miejsu.Wycieczki generalnie nie są ciekawe, za to drogie.Hotel jak hotel.Pokoje o ile nie w tzw.bungalowie (brzydkie i głośne-wszyscy chcieli zamieniać) są ładne i dość wygodne, sprzątanie jak to w Grecji-tyle o ile.Jedzenie-nie najgorsze ale niestety serwowane w kółko to samo.Do tego w obskurnej, ciasnej i dusznej sali,na papierowych obrusach, napoje w plastikowych kubkach (także alkohole) i za każdym razem trzeba odstać nawet 20 minut w kolejce.All inclusive działa tylko do 21.30, przedziały wydawania posiłków też są bardzo ograniczone (1,5-2 h) i trzeba się w nich zmieścić.Kiedy dzięki niefrasobliwości greckich kierowców, którzy nie zwykli jeździć zgodnie z rozkładem , biegnąc z dzieckiem pojawiłam się w jadalni 5 minut przed końcem czasu kolacji-usłyszałam z drwiącym uśmieszkiem, że za późno.Poszliśmy spać bez kolacji.Innym razem zamówiłam napoje do kolacji. Połowę zaniosłam do stolika (oczywiście kelnerów nie ma) a kiedy wróciłam po resztę,usłyszałam, że "kierownik"zabronił wydać bo barman ma teraz zająć się czymś innym. Normalna paranoja..Wszyscy goście są obowiązkowo oznaczani niezdejmowalnymi bransoletami, które mają chronić hotel przed naszymi oszustwami, co bez żadnego zażenowania obwieścił na powitanie "kierownik".Od razu dobrze się tam poczułam.Basen z brudną wodą (trudno się dziwić-maleńki basen jako jedyna atrakcja dla tłumu gości), tandetna, żałosna animacja (filmy klasy C i muzyka współczesno-weselna,) absolutnie niedostosowana dla wszechobecnych dzieci, które nie mają nic do roboty bo nie pomyślano o nich.Ostatni dzień spędzany na walizkach, bez jedzenia i z nieustannym kontrolowaniem "kierownika", czy nie kradniemy. Z całego serca odradzam.Szkoda pieniędzy.

    B.Sobolczyk - 15.09.2017

    3/3 uznało opinię za pomocną

  • 0.5/6

    Porażka

    Własnie wróciliśmy z wakacji w tym hotelu grozy. Hotel po zmianie nazwy tylko i wyłącznie z Telemachos na sanny garden co już jest oszustwem kupując wycieczkę za 1700 zł za 7 dni za osobe były tylko 2 opinie. Jedzenie tłuste codziennie to samo plastikowe sztućce talerze brudne talerze z resztkami jedzenia, brak owoców i ciasta czasami ok 4 kawałeczki arbuza po kolacji ale nie dla wszystkich lub 10 gram starej galaretki . Mięso wydzielane przez obleśną Panią która przecierała pot z twarzy podając dalej ludziom posiłek. Gigantyczne kolejki do baru oraz na stołówce . Personel bardzo nie miły, czuliśmy sie tam jak intruzi nie goście. Jadac na wycieczkę całodniową dzień wcześniej zgłosiliśmy wcześniejsze śniadanie na 7 30 oczywiście no problem taka odp usłyszeliśmy, następnego dnia rano nie wpuszczono nas na śniadanie obsługa powiedziała krzykiem że mamy iść na śniadanie do restauracji w Dassi. Pokoje brudne o wszystko trzeba było się prosić przez rezydenta o świeżę ręczniki posprzątanie pokoju czy zmianę pościeli. Odradzam ten hotel chyba że ktoś zapłaci 1000- 1200 z za 7 dni tyle jest wart już złożyliśmy reklamacje. Pozdrawiamy naszą Polską ekipę z którą się bawiliśmy ostatnie dni to jedyny plus hotelu że, są sami Polacy!!!

    Marta i Przemek - 18.06.2017  | Termin pobytu: czerwiec 2017

    3/3 uznało opinię za pomocną

  • 0.5/6

    Zielona wyspa

    Właśnie wróciłem z tej marnej wycieczki. Całkowita porażka ze strony r.pl. Po przylocie na lotnisko czekała na nas pani rezydent (Izabela), która wsadziła nas w autobus i powiedziała że spotkamy się jutro, nie ma czasu i musi się zająć inną grupą. Po przyjeździe do hotelu, byliśmy zdani już na łaskę obsługi hotelu, która przydzieliła nam pokoje. Pokoje lepsze i gorsze (standard **). Niektórzy nie mieli nawet półek w szafie, brud, cieknące ubikacje, telewizor który się zapalił po włączeniu i inne cuda. Obiadu, ani nic do jedzenia nie dostaliśmy do godziny 18.00. All inclsive dotyczy tylko baru tzn. marnej jakości piwa, ouzo, tsipuro i wino. Wszystko podawane w małych plastikowych kubeczkach ok.125ml, z wielką opieszałością, byle byśmy za dużo nie wypili, bo do wieczoru może zabraknąć. Do jedzenia typowo greckie dania, więc kto lubi powinie być zaspokojony, lecz wiekszość jednak nie była, a wyboru innego jedzenia na tym "przebogatym" bufecie nie było. Kawa z Lidla bardzo rozcieńczona, o herbacie nie wspominając. Napoje exportowane wprost w budżetowych marketów aż z Bułgarii. Owoce wydzielane po sztuce na osobę do obiadu, najczęściej pomarancza. Kto był kiedykolwiek w Grecji, wie że to owoc zimowy, a nie letni, więc były poprostu niedojrzałe. W opcji poza all inclusive trzeba było już płacić, nawet za przegotowaną wodę. Na następny dzień pojawiła się szanowna pani Iza, po wielu protestach (ok.60 osób) zgodziła się pozałatwiać, każdemu indywidualnie, hotelowe niedociągnięcia. Lecz najpierw złożyła nam ofertę wyjazdu na bardzo płatne wycieczki (bo w końcu od tego jest rezydent, a nie od pilnowania czy klient ma zapewnione komfortowe warunki zamieszkania). Nie wiem jak się zakończył ten konflikt, musiałem się zaopiekować dzieckiem. Lecz zauważyłem że pani Iza w odpowiedzi na trudne pytania, miała zazwyczaj ważny telefon do wykonania i musiała po prostu wyjść. Pojawiła się dopiero za 2 dni by sprzedać nam wycieczki. Wszystkie nasze problemy więc musieliśmy załatwiać sami z obsługą hotelu na własną rękę. Teraz coś dla rodzin z dziećmi czy o animacjach czyli POLSKA STREFA. Jeśli drodzy rodzice myślicie że to coś dla waszych pociech, to jesteście w wielkim błędzie. Sama impreza się zaczyna od godz. 18.00, od projekcji filmu, po filmie ok . godz.21.00 (czyli wtedy gdy dzieci idą spać) zaczynają się konkursy, a potem dyskoteka (która budzi nasze pociechy) do godziny 23.00. Plac zabaw dla dzieci to brodzik i 3 szt. huśtawek, które można zaliczyć do niebezpiecznych. Internet, płatna porażka, 15 euro wyrzucone w błoto, szybciej się bateria w tablecie rozładuje niż się jakakolwiek strona otworzy. Wiec na cały pobyt polecam wypożyczyć z pobliskiej wypożyczalni samochód i uciec gdzieś na jakąś fajną p!ażę, których nie brakuje na tej pięknej wyspie, i oderwania się od tego horroru. Co niestety nas niemało kosztuje. W ostatni dzień pobytu, czekała nas oczywiście niespodzianka typu 12 godzinej różnicy od wymeldowania się z pokoju do wyjazdu na lotnisko. R.pl zafundowała nam koczowanie z dziećmi i walizkami, na korytarzu w piwnicy hotelu. Bez zapewnionej przez panią Izę łazienki i wyżywienia. Oczywiście znowu pani rezydent nie mogła się nami zająć, bo musiała być w innym hotelu (zapewnie sprzedawała wycieczki). Moja ocena: Duży plus za piękną pogodę, piękną wyspę (ale to nie zasługa r.pl) Minus Brak zainteresowania klientem który już zapłacił, wiec powinien mieć zapewnione warunki takie jak w umowie. Dowidzenia r.pl, idę do prawnika i składam reklamację.

    Maciek - 05.06.2017  | Termin pobytu: czerwiec 2017

    84/97 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem