Opinie o Jo An Beach (ex. Seafront Beach Hotel Apartments)

3.9/6 (47 opinii)

3.9/6
47 opinii
Atrakcje dla dzieci
1.9
Obsługa hotelowa
4.0
Plaża
4.3
Pokój
4.2
Położenie i okolica
4.9
Rezydent
4.1
Sport i rozrywka
2.4
Wyżywienie
2.9
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 3.0/6

    Hotel dla mniej wymagajcych podróżnych

    Widoki i położenie hotelu trochę niwelują niedociągnięcia.Ale pozostaje niedosyt ,że mogłobyć lepsze jedzenie i obsługa szczególnie w barze.

    Izabela - 16.08.2016

    0/2 uznało opinię za pomocną

  • 2.5/6

    Seafront=Allinclusive Soft=WIELKA ŚCIEMA

    NIE POLECAM opcji All inclusive Soft w tym hotelu, mając opaskę czułem się jak klient drugiej kategorii, tylko my nie mogliśmy odchodzić od strefy restauracyjnej z drinkami, nawet na położony 2 m dalej leżak, klientom, którzy zapłacili gotówką zanoszono je na plażę.A hotel i położenie zasługują na mały plusik, oczywiście polecam bez wyżywienia.

    Robert, Gdynia - 22.09.2015

    7/7 uznało opinię za pomocną

  • 2.0/6

    opinia z pobytu w dniach od 30.09.-07.10.2015 r nr rezerwacji 1953891 z Krakowa

    Najgorsze co mogło być w tym hotelu to wyżywienie. Posiłki które powinny być podawane ciepłe - były zimne, niesmaczne i podawane te same przez cały tydzień a więc nieświeże. Byłem świadkiem niemiłego incydentu, starsza kobieta miała ranne dolegliwości żołądkowe, spakowała więc śniadanie na wynos zamierzając je później skonsumować, zauważyła to kelnerka /bufetowa/ podeszła do kobiety i wydarła jej te śniadanie z rąk wyrzucając do kosza. Zdarzało się tej kelnerce wyłudzać pieniądze za darmowe napoje w ramach programu wycieczki - oczywiście paragonu nie wystawiała. Zdzisław /lat 66/

    Zdzisław, Kraków - 10.10.2015

    69/94 uznało opinię za pomocną

  • 2.0/6

    Seafront to chyba jednak bardziej apartamenty niż hotel, wyżywienie natomiast złe, a czasem i szkodliwe.

    Wakacje w tym hotelu wybraliśmy dość spontanicznie ulegając namowom pani z biura, więc wcześniej opinii w internecie nie sprawdziłam. Przeczytałam je już po wykupieniu wycieczki, ale przyznam się, że potraktowałam te negatywne, jako przesadzone. Otóż opisywały one stan usług w tym hotelu bardzo rzetelnie, szczególnie jeśli chodzi o wyżywienie. Seafront Apartments, bo pod taką nazwą funkcjonuje lokalnie ten hotel, to przede wszystkim właśnie apartamenty i to na całkiem dobrym poziomie. Pokoje dość przestronne, z aneksami kuchennymi, zasługują na całkiem dobre 3 gwiazdki. Do tego serwis pokojowy na podobnym poziomie. Oczywiście największym plusem tego miejsca jest położenie bezpośrednio przy plaży, dlatego nie ma się co dziwić, że basen ze słodką wodą jest mały. Zresztą cały obiekt jest kameralny, więc i inne jego części użytkowe są proporcjonalne - połączona restauracja (choć lepiej używać tu sformułowania stołówka) z barem oraz z tarasem przy basenie. Ogólnie miejsce przyjazne i odpowiada swoim 3 gwiazdkom. I może wszystko było by dobrze, gdyby nie to wyżywienie. Biuro sprzedaje je jako wyżywienie All Inclusive Soft. Ale czy to na pewno powinno tak się nazywać? Czy nie jest to czasem trik, by podciągnąć ofertę i cenę? Głównym problemem była tam jakość podawanych potraw. Oczywiście nie spodziewałam się cudów kulinarnych, ale mimo wszystko nie sadziłam, że można podawać nieświeże produkty. A niestety nie wszystko zawsze było świeże, a czasami nawet serwowane były takie rzeczy, które nie nadawały się do spożycia. Śniadania przede wszystkim monotonne i skromne, a przy niezjadliwości niektórych produktów można powiedzieć, że bardzo skromne. Codziennie podawana była zimna jajecznica wymieszana z resztkami z kolacji z poprzednich dni, czasem kilku dni. Kuriozum stanowiły frytki w jajecznicy, chętniej fotografowane niż spożywane. Podawane do śniadania pomidory zdarzały się też z dnia poprzedniego, wymieszane były ze świeżymi w jednej misie. Chleb, do wyboru tylko jeden gatunek - białe pieczywo - który przez większą część pobytu (9/14 dni) był czerstwawy, czerstwy lub nawet prawie suchy. Do misy z owocami, takimi z kompotu, wrzucano niezjedzone kawałki surowych jabłek z dnia poprzedniego, co powodowało przyspieszony proces psucia się całości, przyciągało to muchy, które topiły się i pływały w tym kompocie. Na obiad królował przez godzinę głównie suchy, gotowany makaron, plus ewentualnie arbuz, wymiennie jabłka i to wszystko. Dania „ciepłe” dostępne podczas kolacji były zwykle zimne lub zaledwie letnie. Przemilczę jakość obsługi w stołówce (bo jak już wspomniałam, to nie była restauracja), poza faktem, że gości, którzy mieli wykupione wyżywienie w formie All Inclusive Soft, bardzo dokładnie może nie tyle obsługiwano, co uważnie pilnowano. Z racji, że ten All Inclusive trwał w godzinach 12-21, bardzo mocno czuwano nad tym, by przestrzegać czasu oraz miejsca spożywania napoi, na przykład by nie wypić kawy z termosu na chwilę przed 12:00 oraz by nie zapędzić się z tą kawą o kilka kroków za daleko, choć przestrzeń, jak wspomniałam, bardzo kameralna. Uważam, że sporym nadużyciem jest nazywanie tego wyżywienia All Inclusive Soft. Jest to co najwyżej bardzo słabe HB, bo tą mizerną przekąską makaronową trudno to podciągnąć pod All Inclusive, nawet Soft. Problem był zgłaszany rezydentce i nie był jej obcy, bo wcześniej inne osoby też informowały ją o tej sytuacji. Rozkładała ręce i próbowała nas przekonać, że to normalne na Krecie. Efekt był taki, że spora część osób powtarzała nigdy więcej Kreta, nigdy więcej Rainbow… niestety. Na szczęście na Krecie byłam nie pierwszy raz i wiem, że to nie jest normalne, jak i z Rainbowem też byłam nie pierwszy raz, ale pierwszy raz doświadczyłam takich warunków. Po przyjeździe poszłam do biura, w którym kupowaliśmy wycieczkę, żeby opowiedzieć o tym, jak było na wakacjach, o co zresztą panie w biurze prosiły, by mieć informację zwrotną od klienta. Po swojej relacji usłyszałam, że powinnam się cieszyć, że grzyba nie było w pokojach, bo i w 5 gwiazdkach się zdarzają. Pozostawię to bez komentarza, ale nad ponownym wyborem tego akurat biura się zastanowię.

    Hania - 15.10.2015

    9/10 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem