Opinie klientów o Kuba - Wyspa jak wulkan gorąca

5.2 /6
720 
opinii
Intensywność programu
4.5
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.3
Transport
5.4
Wyżywienie
4.6
Zakwaterowanie
4.4
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.0/6

Dominika, Warszawa 08.03.2016

Wycieczka prawie idealna

Ogólnie świetna wycieczka, którą polecamy każdemu. Gdyby nie drobne mankamenty, byłoby prawie idealnie.

5.0/6

Ryszard Oskar, Opole 28.03.2024
Termin pobytu: marzec 2024

KUBA JAK WYSPA GORĄCA

Plan wycieczki b. dobry. Pilotka średnia. Pani Marzena kubanka ,extra pilotka w jeden dzień dowiedzieliśmy się więcej niż za cały tydzień. Wyspa urocza, natura zachwycająca, architektura interesująca ludzie wspaniali ,ale zasady życia -fatalne. Trynidad do większego dopracowania-zwiedzanie moim zdaniem. Posiłki w trakcie ok. Hotel w Hawanie -3 , brak wody przez 2 wieczory i ranki( ale takie jest aktualne życie brak prądu/wody okresowo oczywiście). Organizacja powrotu -2. 10h extra na lotnisku???!!! Słabe zakończenie tej całkiem niezłej imprezy. Można było zostawić nas w hotelach lub opóźnić wyjazdy z hoteli, bo było wcześniej wiadomo o 4h opóźnieniu. Samolot do VARADERO -słaby, ciasny i bez klimatu. Powrotny lepszy . Takie długie loty nie takimi samolotami. Pobyt w hotelu w VARADERO extra. Programy ,animacje, obsługa, restauracje plaża extra . Można polecać taki rodzaj spędzania czasu na KUBIE. Może jeszcze przydałoby się więcej samej HAWANY. Bardzo interesujące i wciągające klimatem miasto. Do polecenia dodatkowe wycieczki . Mają fajne inne miejsca z muzyką i może to też powinno być podkreślone. Dziękuję za w sumie niezły wyjazd.

5.0/6

Krzysztof, Pszczyna 06.02.2024
Termin pobytu: styczeń 2024

Powrót do przeszłości- Kuba

Wycieczka dobrze zorganizowana, program ciekawy, nie męczący. Pilot- pani Ania pomocna, sympatyczna, starająca się wszystko ogarniać lecz trochę chaotyczna :) Hotele na objeździe dobrej jakości. Jedzenie smaczne, każdy znajdzie coś dla siebie, tylko mało warzyw- jak na bardzo biedny kraj- więcej niż oczekiwaliśmy. Ludzie bardzo przyjaźni, uśmiechnięci mimo trudnej sytuacji na Kubie. Warto wziąć z Polski paracetamol, środki higieniczne typu podpaski, tampony, słodycze dla dzieci, kredki, długopisy, zeszyty, ołówki, gumki do włosów i podarować to tubylcom w różnych częściach Kuby na objeździe lub zostawiać w hotelach zamiast napiwków. Pieniądze wymieniać na ulicy, nie w banku- dużo lepszy kurs. Zaleca się wziąć euro ale dolary również można wymienić. Płacąc peso dużo lepsze ceny. Warto więc wymienić pieniądze na peso. W toaletach zostawia się małe kwoty- panie tam pracujące starają się żeby było czysto, choć nieraz nie ma mydła, czy spłuczki nie działają. Mimo to jest czysto. Karty działają, jednak lepiej uprzedzić swój bank że w danym terminie będzie się przebywać na Kubie, żeby bank nie zablokował karty. Master Card i Revolut nie działają. Przyroda piękna, miejsca urokliwe, ludzie życzliwi- warto doświadczyć klimatycznej Kuby.

5.0/6

Jacek, Bochnia 29.03.2024
Termin pobytu: marzec 2024

Kuba - pełna sprzeczności

Pod koniec marca powróciliśmy z wycieczki "Kuba - wyspa jak wulkan gorąca" zakończonej tygodniowym pobytem w hotelu Grand Aston Varadero. Jeżeli chodzi o program to był on niemal identyczny jak w przypadku innych biur (głównie zagranicznych) podróży, więc z pewnością zobaczyliśmy to, co warte było uwagi. Nie sposób opisać wszystkiego, więc tylko kilka reminiscencji. Pani pilot merytorycznie przygotowana bardzo dobrze, mnóstwo szczegółów dotyczących Kuby, a także rad praktycznych związanych z zakupami. Organizacja podróży sprawna. Pozytywnym było, iż w trakcie objazdu nocowaliśmy przez 4 noce w jednym, a dwie kolejne w drugim hotelu przez co uniknęliśmy rannego wstawania. W ostatnim hotelu spędziliśmy tylko jedna noc. Wyżywienie w każdym z hoteli było w formie bufetu zarówno w czasie śniadania jak i kolacji. Poza Hawaną wyżywienie w opcji "all". Jedzenie na miarę ubogiego kraju, więc jakichś wyszukanych dań nie było, ale nikt głodny nie chodził. Zawsze można było zaspokoić głód omletem, po który ustawiała się raz mniejsza, raz większa kolejka. Hotel w Hawanie, a przynajmniej pokój w którym mieszkaliśmy miał niezadowalający standard. Nie dająca się domyć wanna, rozlatująca szafa, zatykająca się umywalka (zgłoszenia do recepcji bezskuteczne). Dwukrotnie kilkugodzinny brak wody w pionie sanitarnym (WC). Pozytyw - działająca klimatyzacja. Przy hotelu basen (woda ciepła i czysta) oraz oryginalny basen z wodą oceaniczną, aczkolwiek otoczenie rejonu basenu nieco sfatygowane, odpadający tynk posadzki, brak przebieralni przy basenie. Kolejny hotel, nad Morzem Karaibskim zdecydowanie lepszy, w stylu motelu amerykańskiego. Możliwość skorzystania z kąpieli w morzu i w basenie. Dwa bufety czynne także późną nocą, animacje (muzyka, pokaz tańca). Wesoło i integracyjnie. Ostatni z hoteli na trasie, mimo że pokoje były czyste, był najbardziej wysłużony, co było wręcz czuć kładąc się na łóżku. Ale cóż, to Kuba i tylko jedna noc. W żadnym z hoteli nie było w pełni sprawnego telewizora (urwane kable antenowe). To tyle o noclegach ma trasie. Na pobyt wybraliśmy hotel Grand Aston Varadero. Obiekt nowy, więc do wyposażenia nie można się przyczepić. Duże, przestronne, funkcjonalne pokoje, obszerna łazienka, funkcjonujący TV z, w dużej mierze, nieeuropejskimi programami satelitarnymi (ale BBC, DW, France 24 - były, brak Eurosportu). Dwa baseny, bufet przy basenie i przy plaży. Obszerna restauracja, w lobby praktycznie trzy bufety, w tym jeden z barem zakąskowym. Wyżywienie dobre, sporo ryb i owoców morza, ale i zdarzył się brak pieczywa na śniadanie. Braki zaopatrzeniowe to problem Kuby. Sklepy spożywcze puste, gorzej jak u nas w stanie wojennym. Piwo w hotelu rozlewano głownie z puszek, butelek PET, tylko trzy dni z nalewaka. Plaża przy hotelu (ok. 150 m od lobby). Ponieważ hotel nie leży na półwyspie, tylko jakby na jego początku, więc plaża nie jest tak szeroka, jak w przypadku hoteli na półwyspie. Również obniżanie się dna nie było takie łagodne, jak można by sądzić, ale kilkanaście, kilkadziesiąt metrów od brzegu można było do wody wejść. W trakcie naszego pobytu dość silnie wiało i przez większość wywieszona była czerwona, zakazująca kąpieli flaga. Wśród gości dominowali Kanadyjczycy. Przygotowani na tutejszy zwyczaj podawania drinków w niewielkich, plastikowych kubkach (ok. 150 ml - także piwo), w większości zaopatrzeni w termosy o pojemności nawet 1litra, do których barmani pakowali stosowna dawkę lodu i mieszanek na bazie nielimitowanego rumu. Nagminny zwyczaj wynagradzania barmanów napiwkami (za każdy niemal drink) w postaci jednodolarowych banknotów. W kraju gdzie pensja wynosi 20-30 USD ! No więc ekipa hotelowa starała się jak mogła. Kuba - pełna sprzeczności, tak zatytułowałem swą relację, ponieważ nawet w samej Hawanie przepięknie odnowione obiekty sąsiadują z budynkami mieszkalnymi, które nie nadają się do zamieszkania: zwalone ściany, dziurawe stropy - dosłownie jak budynki ukraińskie po nalotach. Na prowincji przy większości sytuacji opuszczania autobusu otaczały nas dzieci, a również i dorośli żebrzący o długopis, kredki, cukierki, lekarstwa (paracetamol, antybiotyki). Sporo sklepów, gdzie można zapłacić jedynie w euro i dolarach, będących poza peso drugą walutą kraju. Wymieniona peso 100 USD z trudem udało się nam wydać (praktycznie jedynie na straganach pamiątkarskich). No i na koniec: ciekawie, kolonialnie, ale bez uczucia. które po zobaczeniu czegoś nakazuje krzyknąć "Wow!" Ale zobaczyć wypada. Jacek i Dorota
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem