5.2/6 (742 opinie)
3.0/6
Leciałam z Katowic robiąc dużą dopłatę do klasy PREMIUM, to był wielki błąd bo po raz kolejny w tej klasie nie otrzymaliśmy ciepłego posiłku /w ramach obiadu/. Byliśmy głodni...zmrożona zielenina z małą łyżeczką kaszy była nie jadalna. Obsługa pokładowa nosiła kilka razy pierniczki Katarzynki i widząc nasze niezadowolenie poinformowała nas, że to nie jest wina firmy LOT, tylko katering jest RAINBOW i pod ich adresem należy składać zażalenia. To skandal tak traktować klientów na długim, 12 godzinnym locie !!! Fakultety mają wysoką cenę.....Rewia Parisien 55 EUR w tym 2 drinki z rumem, Buena Vista 45 EUR w tym 3 drinki z rumem. A ja nie piję alkoholu, dlaczego mam płacić za drinki zamówione z góry przez RAINBOW ?! ....I doliczone do ceny biletów wstępów ??? Mała intensywność programu....niewiele ciekawych miejsc. Wspaniała pilotka Jolanta, która swoją wiedzą i darem jej przekazania, opiekuńczością i kulturą osobistą.....uratowała tą wycieczkę.
3.0/6
Hotele stare, brudne, często bez wi-fi. Przy okazji pobytu widzieliśmy, że są na Kubie hotele o wyższym standardzie. Ubogi program w cenie. Wszystkie interesujące punkty programu trzeba dokupić, jeśli nie to siedzisz w hotelu. A i te dokupione często nudne. Oczywiście niemal wszyscy dokupują, ponieważ inaczej nuda, ale koszty rosną. Olbrzymie opóźnienie lotu (ok.9 godzin), ale Rainbow umywa ręce, mimo, że bilety były kupione w Rainbow, a nie w liniach lotniczych ( samolot czarterowy). Trzy gwiazdki to i tak dużo, a to tylko dlatego, że można było zobaczyć ten kraj, który zatrzymał się wiele lat temu. Trzeba by tę biedę pokazać też , jako ostrzeżenie, wszystkim zwolennikom komunizmu itp.
3.0/6
Program wycieczki zbalansowany - zachowano kompromis między objazdówką, a zapewnieniem czasu wolnego. Bardzo dobry pomysł, by po późnym przylocie (w hotelu byliśmy po północy) pierwszego dnia dać odpocząć i poleżeć na plaży do południa. Czas wolny był też w Trynidadzie (skoczyliśmy na plażę) i w Hawanie. Mały minus za atrakcje "rewolucyjne" - to raczej tylko dla fanatyków historii. Sama Kuba to inny świat. Puste półki w "sklepach", rozpadające się budynki i auta z lat 50/60, których ci ludzie naprawdę używają na co dzień. Przyroda piękna, Hawana i inne miasta klimatyczne - szczerze polecam, warte zobaczenia. Hotele odbiegają od standardów, do których większość ludzi jest przyzwyczajona (zdarzyły się niechciane "zwierzątka"), ale na to się szykowaliśmy. Ocenę wycieczki zaniżają piloci - nasz polski, Pan Łukasz i "przewodnik" kubański. Pan Łukasz mało zorientowany, często zdarzały mu się głupie pomyłki lub po prostu niewiedza. Co najgorsze - przewodnik raczej powinien udzielać nam rad co robić i gdzie iść by nie zostać oszukanym, a w tym przypadku było wręcz odwrotnie. Powiedziano nam, że oficjalny kurs wymiany euro to 26:1, wyjątkowo możemy wymienić u przewodnika kubańskiego za 70:1, wymiana na ulicy będzie trudna, bo to nielegalne. Dużo ludzi skorzystało, a już pierwszego dnia wycieczki okazało się, że kubańczycy natarczywie wręcz podchodzili i proponowali wymianę nawet 100 pesos za jedno euro. Kolejnym przegięciem były dodatkowo płatne obiady. Powiedziano nam, że knajpy są pozamykane ale nasz "przewodnik" z Kuby może zamówić wcześniej jedzenie w jakiejś restauracji po 15 euro za osobę. Większość osób skorzystało z oferty. Na miejscu okazało się, że większość knajp jest otwarta i można w nich spokojnie najeść się za 10 euro na dwie osoby. Po pierwszym dniu kiedy ludzie zorientowali się, że są oszukiwani nikt nie chciał skorzystać z oferty kubańskiego przewodnika, na co ten oscentacyjnie powiedział, że on i tak musi zjeść i musimy poczekać bo on idzie na obiad. Zdarzyła nam się też nieciekawa sytucja w Hawanie - przed 14 zabrano nas ze starego miasta i obiecano kolejną atrakcję. Pojechaliśmy zrobić sobie zdjęcie przed znanym hotelem i o 15 wróciliśmy do naszego hotelu zdala od atrakcyjnych części miasta. Kiedy powiedzialiśmy, że nie chcemy pół dnia siedzieć w hotelu Pan Łukasz zakomunikował, że kierowca może nas spowrotem zawieść do centrum, ale za 5 euro od osoby (czyli ok. 150 euro za kurs 10 km) i wrócić będziemy musieli taksówkami na własną rękę. Kolejny minus za 145 euro obowiązkowej opłaty za atrakcje na miejscu - gdyby za te atrakcje płacić w pesos zapłacilibyśmy jedną trzecią tej kwoty.
3.0/6
...chyba się nie da. Wiedzą o tym organizatorzy, bo każdego dnia serwują podczas zwiedzania drinki lub degustację rumu. To nasza 11 objazdowka i niestety najsłabsza. Pomijam kiepskie hotele bez cieplej wody, bo o nich wiedziałam z przeczytanych recenzji i byłam przygotowana. Tym bardziej, ze wyżywienie w tych hotelach było dużo lepsze niż na niejednej objazdowe europejskiej! Najsłabszy jest tu program, który nazwałabym zabijaniem czasu. W Hawanie przy każdym punkcie programu 25-30 minut na zdjęcia . Po 10 już 90% osób czekało wokół pilota na ciąg dalszy. Obiad zamówiony w autokarze (żeby było szybciej)wydany po 2 godzinach. W Pinar del Rio ogród orchidei bez orchidei a w jaskini stłoczeni cała grupą w kolejce 45minut, by ku zaskoczeniu wszystkich przepłynąć 5minut łodzią motorową. Na zatrzymanie się i choćby zrobienie zdjęć pięknym ostańcom Mogotes nie było czasu , ponieważ w „dobrym słońcu” trzeba było obejrzeć pomalowaną górę. Zdecydowanie większą atrakcją tego miejsca była pinacolada z dolewką rumu bez ograniczeń -na trzeźwo się nie dało. Miejsca takie jak Santa Clara, muzeum rewolucji, czy tablica poległych w Zatoce Świń to punkty nie atrakcyjne, tylko dla zabicia czasu. Dodatkowo jeden dzień cały wolny (al inclusive bo na trzeźwo się nie da) ,bez zwiedzania w nieatrakcyjnym hotelu, nawet nie ujęty w programie. Nie wiem dlaczego czytam w innych opiniach o intensywnym, atrakcyjnym programie. Dla mnie było to minimalne minimum. Może inni piloci dają z siebie więcej i lepiej „reklamują „zwiedzane obiekty. A może po prostu trzeba program uatrakcyjnić ?