5.2/6 (732 opinie)
1.5/6
Oczywiście, oto poprawiona wersja: - Program był interesujący, ale na początku był bardzo intensywny, a później miejsca stawały się mniej istotne, a podróże długie i męczące. - Hotele były pełne karaluchów, jaszczurek, brakowało ciepłej wody i czystości (najgorszy hotel 3*, jaki kiedykolwiek miałem okazję odwiedzić). Jedzenie było poniżej oczekiwań, zwłaszcza kawa i herbata. Prawie wszyscy (Okło 30 osób) mieliśmy problemy zdrowotne z powodu jedzenia. - Brakowało toalety w autobusie (była otwarta i działała, ale później kierowca ją zamknął i nie pozwolił na jej użycie). Ponadto, wszędzie trzeba było płacić za korzystanie z toalety. - Dodatkowe opłaty za wszystko. Trzeba było mieć przynajmniej 300 euro dodatkowo, aby pokryć koszty wszystkich posiłków i innych wydatków, nie licząc drobnych zakupów. - Pilotka jest bardzo spokojna, miła i była pięknie i profesjonalnie przygotowana, ale jej monotonna mowa (czytanie z komórki) sprawiała, że było to nudne i męczące. Nieustannie mówiła podczas jazdy autobusem, co zniechęcało do słuchania, a nawet w ostatnich dniach jej monotonny głos bardzo mnie irytował. Program był intensywny, zawsze brakowało dobrego snu, a ona nie pozwalała zasnąć nawet na chwilę w autobusie podczas podróży. W końcu zasugerowałem, aby wypisywała to, co mówi, i przekazywała to jako plik do czytania dla każdego (np. plik PDF albo wydruk), co pozwoliłoby jej odpocząć oraz dać odpocząć innym. - nie polecam wyjazd w okresie styczeń- marzec z uwagi na nie stabilną pogodę. Pierwsze 3 dni były silne wiatry, deszcze i zimno i oglądanie Hawanę (najpiękniejsza część programu) były dla mnie prawie koszmar.
1.5/6
Kuba piękna i różnorodna, natomiast pilot pomimo wiedzy, zmieniał ciągle plan do czego oczywiście miał prawo. Niektóre dni kończyły się o godzinie 11 później czas wolny zupełnie bez sensu. Brak alternatyw do jedzenia na własną rękę tylko koniecznie trzeba płacić 15 euro- skandal. Zaplanowany ostatni dzień że względu na dużą grupę która wracała do Polski nie patrząc na mniejszą grupę która zostaje. W planie wycieczki nie ma w ogóle wzmianki o sobotnim zwiedzaniu ,nadmienie że straciliśmy cały dzień na zapychaniu czasu totalnymi pierdolami. Negatywna ocena dla rainbow za brak reakcji na nasze e-maile . Brak kontaktu ze strony biura.No cóż kwestia zastanowienia się nad kolejną podróżą z rainbow.
1.5/6
Nie poelcam. Kuba i przewodniczka Ania – bardzo super. Ale trzeba przygotowac sie na dramatyczne warunki wyjazdu – dzieki Rainbow, nie Kubie. Punkty program takie jak przejazdzka koniem - Rainbow niestety wspolpracuje z firma ktora zneca sie and zwierzetami. Pojechalismy na 3 godzina przejazdzke, gdzie jeden kon zaczal rodzic podczas przejazdu (!) mimo naszych zgloszen ze nie powinien byc zaciagany do pracy. Urodzone zrebie zmarlo i zostalo pozostowione na brzegu drogi dla psow, a my moglismy to tylko obserwowac. Konie te pracuja 12 godzin dziennie! Przelot linami LOT – nie wspominajac stanu samolotu, gdzie siedzenia nie byly regulowane a ekrany, swiatlo itp nie dzialalo, w samolocie dzieki Rainbow mielismy zapewnione na 10 godzin lotu – jedna bulke z plastrem szynki oraz ok 50 g rozgotowanego makaronu z ketchupem i szklanke wody. Na czesci wypoczynkowej, uczestnicy zostali bez opieki przy check in, wiec osoby mowiace po angielsku musialy pomogac innym w kazdej sprawie. W sprawach medycznych mozliwy kontakt tylko telefoniczny z biurem, ale do lekarza jedzie sie bez opieki, wiec uczestnicy powinni mowic po angielsku. Autokar podczas wyjazdu nie ma klimy, ale tez nie jezdzi sie bardzo duzo godzin na raz. Kuba sama w sobie piekna, zakwaterowanie OK, program tez bardzo OK, intensywnosc wycieczki byla tez super.
1.0/6
Fatalna organizacja. Zapłąciłam za wycieczkę ogromne pieniądze - siedziałam z dzieckiem na samym koncu autokaru-w ostatnim rzędzie. Z jednej strony była toaleta która zasłaniała w całości widok po prawej stronie oraz brudna zakurzona firanka, za którą znajdowały się puszki po napojach. Hotele podczas objazdu znajdowały się w ogromnej odległości od miasta - wieczorami byliśmy skazania na okropny hotele w których nie było co robić. Zamiast możliwości spędzenia wieczoru w lokalnej atmosferze otrzymaliśmy dawkę najgorszego klimatu socjalizmu - brud w pokojach i restauracjach, fatalne jedzenie (które poprawiło się jak w hotelu były niemcy lub francuzi). Na jedno z najpiękniejszych miast Kuby - Trynidad- zostało poświęcone ok. 4 godzin. Nastepnie zawieziono nas do hotleu odległego o ok. 20 km od niego poziom którego trudno do czegokolwiek porownać. Jedynym mocnym pkt. wycieczki była Pani Pilot - jej wiedza.