Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wylatując na Kubę, wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwa wycieczka. Ale po kolei. Wylot z Katowic porażka. Nikt z Rainbow nie powiedział, napisał, że warunkiem odprawy bagażowej jest przedstawienie wypełnionej karty turysty, którą należało najpierw odebrać z biura na lotnisku. Z tym, że biuro otwarto dopiero po rozpoczęciu odprawy. Cała kolejka z odprawy ustawiła się pod biurem w celu odbioru kart turysty. Przelot samolotem Ultra Plus, jak sardynki w puszce. Przylot na Kubę późno. Mieliśmy program odwrócony. Najpierw 3 godzinny przejazd do hotelu w okolicy Cienfuegos. W hotelu brak wody. Następnie zwiedzanie miasta, Santa Clara i przejazd do Trinidadu. Tam 2 noce w hotelu w stylu domków. Hotel chyba najlepszy na objazdówce. Karaluchy tylko w restauracji. Trinidad piękne miasto. Zwiedzanie doliny cukrowej też ciekawe. Następnie przejazd do Hawany. Po drodze farma krokodyli, pływanie po kanałach i zwiedzanie rezerwatu kolibrów. Ogólnie bardzo ciekawe rzeczy. Hotel Copacabana w Hawanie porażka. Po wejściu do pokoju smród, wilgoć grzyb i oczywiście karaluchy. Po interwencji u pilotki zmiana pokoju. Jest sucho, widno bez smrodu, tylko karaluchy. Hawana - miasto wielu kontrastów. Piękne ale zarazem przygnębiające swoim wyglądem. Hawańczycy wspaniali, tylko na każdym kroku starają się wyciągnąć jak najwięcej dolarów od turystów. Wycieczka Hawana nocą to jedna wielka porażka. Za 45 euro jest wystrzał z armaty na twierdzy (cena ok. 7 euro), drink w hotelu (cena ok. 5 euro). Przejazd autokarem (ok 5 euro). A gdzie reszta? Nie polecam tej wycieczki . Lepiej samemu pojechać na wystrzał z armaty. Buena vista social club jak najbardziej polecam. Warto wziąć udział w tej imprezie. Zwiedzanie Doliny Vinales bardzo ciekawe. Przejazd starymi samochodami po Hawanie to najlepszy punkt wycieczki. Podsumowując. Objazdówka bardzo ciekawa. Zawiera esencję Kuby. Program ciekawy, nie bardzo męczący, przejazdy autokarem nie za długie. Z objazdówki jesteśmy bardzo zadowoleni i polecamy. Minusem są hotele i wyżywienie. Ale to taki urok Kuby.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Tylko objazd - męczące , tylko Varadero - nie poznasz Kuby , formuła 7+7 - idealna
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Warto zobaczyć Kubę - to jest zupełnie inny świat, niż ten co znamy z własnego czy z europejskiego podwórka, Ale zdecydowanie ten kraj jest przewartościowany. To bardzo biedny kraj, a dla turystów ceny z kosmosu. Dla "swoich" np. langusta za 20 zł (w przeliczeniu po czarnorynkowym kursie), dla turystów 17 euro. I wcale się z tym nie kryją. Średnie wynagrodzenie w tym kraju około 50-60 euro i dokładnie tyle kosztuje wstęp na rewię, to jakby w Polsce trzeba było zapłacić 3000 zł. Przerażające. Obiady dla turystów za 15 euro,, czyli tygodniówka przeciętnego Kubańczyka. Takie podejście do turystów zdecydowanie na minus.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka ogólnie na plus choć niektóre atrakcje były po prostu nudne i według mnie wycieczka miała trochę zbyt historyczny charakter. Plan zmieniony ze względu na tajfun.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Część objazdowa ciekawa. Fakultety takie sobie , może tylko kabaret Paradis w Hawanie - wart wydanych pieniędzy. Dzień z panią Ulą i dzień w Caya Santa Maria - fantastyczne. Transport - podobno nowymi chińskimi autobusami - trudny do przeżycia, jeśli się trafiło na popsuty fotel swój lub sąsiada przed sobą. Część pobytowa w Varadero w Sirenas Coral**** też trudna do jednoznacznego zaopiniowania , bo jedzenie doskonałe, ale wymagające opracowania własnej metody i szczęścia przy przychodzeniu na posiłki. Drinki doskonałe, ale nie zawsze i nie wszędzie. Spektakle cowieczorne w teatrze Melia - urozmaicone, ale tak nagłośnione, że uszy odlatywały . Pokoje - przestronne, wygodne , ale niby sprzątane i z zdewastowanym wyposażeniem też np. wyrwany sejf, wypadająca klamka itd. Interwencje własne i Rezydenta - bezskuteczne . No i przeciekający dach w czasie deszczu - woda na korytarzach , woda w pokojach o niskich progach - posadzki wtedy były śliskie , ale na pewno umyte. Plaża i ocean - cudne !!!! Mogłaby być tylko informacja w materiałach z Biura, że bezpłatne ręczniki plażowe pobiera się za kaucją 15CUC ( czyli 15 Euro).
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
O wycieczce na Kubę myśleliśmy od kilku lat. Teraz, gdy jesteśmy już po – mamy mieszane uczucia. Trzeba pamiętać, że to od ponad 60 lat kraj komunistyczny, a od 25 całkiem samotny i bez wsparcia ze strony bratnich krajów. I to widać na każdym kroku. Budynki, ulice nie remontowane od kilkudziesięciu lat. Z powodu dużej wilgotności wszędzie na budynkach widoczny grzyb. Nigdzie nic się nie buduje, nie remontuje. Havana, Ciednfuegos, Trynidad mają wielki potencjał, ale obecnie robią dość przygnębiające wrażenie, gdyż wszystko jest bardzo zniszczone i nie doinwestowane. Mieszkańcy otrzymują kartki na żywność i środki czystości - np. na 5 jajek na miesiąc dla 1 osoby, 1 litr mleka dziennie dla dziecka, ale tylko do osiągnięcia 7 roku życia, niewielka ilość mięsa i kawy, której i tak nie ma nigdzie. Słodycze, masło, pasta do zębów to towary LUKSUSOWE, których władza nie zapewnia. Ale konkrety. Na Kubie przebywaliśmy od 03 do 18.12.2015r. Kuba powitała nas deszczem, który nam towarzyszył przez cały pierwszy tydzień zwiedzania kraju. Havana urokliwa. Warto udać się na koncert muzyczny w klubie (dodatkowa opłata 35 euro). Świetne wrażenia, super muzyka, wśród kilku wykonawców wokalistka ponad 80 – letnia. Super niespodzianka w postaci przejazdu starymi samochodami od Placu Rewolucji do Kapitolu. Zwiedzanie obiektów wymienionych w ofercie biura zgodnie z planem. Wszędzie stare samochody, rzeczywiście to niepowtarzalny symbol Kuby. Warto wybrać się na lunch na własną rękę, taniej i smaczniej niż w ofercie przewodników biura. Muzyka słyszalna w miejscach, gdzie przebywają turyści. Hotel Vedado w Havanie ubogi. W pokojach czuć zapach pleśni, klimatyzatory stare, bardzo głośne (we wszystkich hotelach ten minus -wskazane stoppery do uszu). Warto zabrać własne ręczniki, te hotelowe zniszczone, szare a nie białe, często dziurawe. Jedzenie dla osób niewybrednych. Cienfuegos i Trynidad. Warto w wolnym czasie podejść do bocznych od rynku uliczek i poznać życie kubańczyków. Można zaglądać do domów, bo kubańczycy są otwarci i z uśmiechem pozwalają wejść i zobaczyć jak mieszkają. A mieszkają w ekstremalnej biedzie. Nigdzie nie widziałam pralki, lodówki kilkudziesięcioletnie (o ile są), łazienki często nieczynne, kanalizacja nie działa. A mimo to uśmiechy na twarzach mieszkańców. Warto mieć piłki dla dzieci, notesy, długopisy, notesy, mydła, środki higieniczne dla kobiet, paty do zębów, proszek do prania i kawę mieloną lub rozpuszczalną. I po prostu rozdawać nawet przypadkowym przechodniom. Warto zabrać ze sobą nie używane telefony komórkowe z ładowarkami i podarować Kubańczykom(o kawie i telefonach dowiedzieliśmy się na miejscu i żałuję, że nie mieliśmy ze sobą). W Trynidadzie warto pojechać wieczorem na występ w Casa de la Musica. Uwaga do biura – zbyt krótki tam pobyt, my byliśmy tylko 1,5 godziny i wracaliśmy do hotelu. Hotele w tych miastach na dość poprawnym poziomie, choć ten w Cienfuegos znów z wilgocią. Podobnie jak w Havanie, jedzenie dla zaspokojenia głodu, ale nie dla wrażeń kulinarnych. Hotel Memories Varadero znacznie poniżej oczekiwań. W pokojach silna woń pleśni, konieczna była zmiana pokoju. W ofercie biura 7 restauracji a’la carte. W rzeczywistości tylko 2 – włoska i japońska. Francuska nie istnieje od ponad roku, innych nie znalazłam, to po prostu bary przy basenach. Ale i tak w czasie tygodniowego pobytu można skorzystać tylko z dwóch restauracji w ramach ceny. Toalety ogólnie dostępne na terenie hotelu w bardzo złym stanie, brudne i śmierdzące. Prysznice przy plaży i basenach nieczynne. W restauracji głównej cały czas prowadzony jest remont. Więc wszechobecny zapach farb, wdychany pył (robotnicy szlifują tynki). Jedzenie dla niewybrednych. Hotel odradzam stanowczo. Biuro pobiera po przyjeździe na Kubę 125 euro na napiwki i bilety wstępu. Uważam, że przedstawiciel biura po zakończeniu części objazdowej powinien się rozliczyć z tych pieniędzy, zwłaszcza że w konkurencyjnym biurze podróży z Polski jest to robione. Turysta powinien wiedzieć na co poszły te pieniądze. Poruszanie się po kraju w części objazdowej odbywa się klimatyzowanymi autokarami. W każdym autokarze „kubański anioł stróż”, czyli przedstawiciel władz, który dyskretnie nas pilnuje i obserwuje. Podczas przejazdów można trochę zobaczyć codzienne życie kubańczyków, ale czuje się duży niedosyt. Warto w zwiedzanych miastach odejść od centrum i po kilkunastu metrach zobaczyć choć trochę prawdziwego tam życia. Decydując się na wycieczkę trzeba pamiętać, że Kuba jest krajem komunistycznym i bardzo biednym. Standard życia Kubańczyków to trzeci świat. To co mają turyści jest niedostępne dla mieszkańców.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka objazdowa na Kubę z biurem Rainbow była naprawdę interesującą podróżą. Program wycieczki był bardzo fajny i różnorodny, pozwolił nam na zobaczenie najpiękniejszych miejsc tej fascynującej wyspy, w tym Hawany, Trynidadu i innych wyjątkowych zakątków Kuby. Wszyscy uczestnicy byli zgodni co do tego, że zobaczyliśmy naprawdę wiele i całość była dobrze wyważona – intensywność wycieczki była na idealnym poziomie, nie czuliśmy się zbyt zmęczeni, ale też nie było nudno. Niestety, jeśli chodzi o pilotkę wycieczki z Polski, to niestety nie spełniła moich oczekiwań. Była dosyć słaba i wiele osób miało podobne wrażenia. Chociaż jej obecność była pomocna, nie miała zbyt dużego wpływu na komfort wycieczki. Zakwaterowanie w hotelach było jednym z większych rozczarowań. Większość hoteli, które odwiedziliśmy, miały standard, który określiłbym jako maksymalnie dwugwiazdkowy. W pierwszym hotelu w Hawanie, gdzie mieliśmy początkowo zostać, pojawiły się problemy z agregatem prądotwórczym, ale na szczęście zostaliśmy przeniesieni do hotelu Melia (pięciogwiazdkowy), gdzie warunki były naprawdę bardzo dobre. Kolejny hotel w Trynidadzie również był słaby, przypominający standard dwóch gwiazdek. Jedzenie było monotonne, a dostępność talerzy na posiłkach była dość ograniczona. Zakwaterowanie w domkach “Bungalow” pozostawiało wiele do życzenia – były one mocno wysłużone i widać, że potrzebują remontu. Łazienki zdecydowanie nie były na poziomie, jaki można zaakceptować . Natomiast ostatni hotel, w którym się zatrzymaliśmy, był prawdziwym koszmarem. Wszyscy uczestnicy byli zgodni co do tego, że to najgorsze doświadczenie. W pokojach były pluskwy, grzyb, karaluchy i inne nieprzyjemności. Niektórzy uczestnicy nawet nie spali tam tej nocyw pokojach. To była naprawdę duża wada całej wycieczki. Transport podczas wycieczki był w porządku. Lokalny pilot wycieczki, Raul, był bardzo miły i pomocny, a jego obecność dodała wycieczce uroku. Podsumowując, wycieczka była bardzo ciekawa i pełna wrażeń, jednak problemy z jakością zakwaterowania, zwłaszcza w ostatnich hotelach, sprawiły, że moja ocena jest niższa niż mogłaby być. Jeśli chodzi o same atrakcje i intensywność podróży – to na pewno warto, ale biuro podróży powinno zwrócić większą uwagę na jakość oferowanych hoteli.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd ratuje przewodniczka - Pani Kasia. Jest bardzo profesjonalna, ma dużą wiedzę. Z plusów także transport podczas wycieczki - wygodny autokar. Drobne problemy z regulacją klimy czy z WC nie są w mojej ocenie istotne. Program wycieczki nie jest nadmiernie przeładowany, a nawet dośc luźny. Zastrzeżenia budzą hotele - zwłaszcza w Hawanie (ten w Marinie Hemingway). Standard bardzo słaby, jedzenie strasznie monotonne, mały wybór i niesmaczne. Z jedzeniem w pozostałych hotelach było nieco lepiej, z naciskiem na słowo "nieco". Z pewnością nie jest to wyjazd dla smakoszy lokalnej kuchni. Rainbow stosuje nieciekawą praktykę jeśli chodzi o lunche. Mają one po prostu zawyżoną cenę (15 euro). Można się o tym przekonać szczególnie w Hawanie, gdzie w restauracjach sąsiednich można zjeśc taniej i równie dobrze. W pozostałych lokalizacjach wyboru nie ma, bo restauracje są "pośrodku niczego". Podobnie zresztą jak hotele. Mimo wszystko osobom zainteresowanym Kubą wyjazd można polecić. Szczególnie wygodny jest transport na wyspę - czarterem lot bezpośredni (Dreamliner). Zletą dla singli jest niewielka dopłata w przypadku pdróży nie w parze.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jesteśmy zadowoleni z wycieczki z biurem Rainbow , które przybliżyło nam obraz Kuby od środka. wycieczka dobrze zorganizowana aczkolwiek termin który był wybrany przez nas przełom grudnia i stycznia nie polecam ze względu na pogodę którą mieliśmy na Kubie
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ogolnie fajna wycieczka.Kuba mile nas zaskoczyla.Jedynie co psulo atmosfrę to kiepski przewodnik.Niewiele wiadości a wlasciwie ich brak.Pani byla zainteresowana tylko sprzedażą lanchy i wycieczek.Żenada.