Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotele stare, brudne, często bez wi-fi. Przy okazji pobytu widzieliśmy, że są na Kubie hotele o wyższym standardzie. Ubogi program w cenie. Wszystkie interesujące punkty programu trzeba dokupić, jeśli nie to siedzisz w hotelu. A i te dokupione często nudne. Oczywiście niemal wszyscy dokupują, ponieważ inaczej nuda, ale koszty rosną. Olbrzymie opóźnienie lotu (ok.9 godzin), ale Rainbow umywa ręce, mimo, że bilety były kupione w Rainbow, a nie w liniach lotniczych ( samolot czarterowy). Trzy gwiazdki to i tak dużo, a to tylko dlatego, że można było zobaczyć ten kraj, który zatrzymał się wiele lat temu. Trzeba by tę biedę pokazać też , jako ostrzeżenie, wszystkim zwolennikom komunizmu itp.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program wycieczki zbalansowany - zachowano kompromis między objazdówką, a zapewnieniem czasu wolnego. Bardzo dobry pomysł, by po późnym przylocie (w hotelu byliśmy po północy) pierwszego dnia dać odpocząć i poleżeć na plaży do południa. Czas wolny był też w Trynidadzie (skoczyliśmy na plażę) i w Hawanie. Mały minus za atrakcje "rewolucyjne" - to raczej tylko dla fanatyków historii. Sama Kuba to inny świat. Puste półki w "sklepach", rozpadające się budynki i auta z lat 50/60, których ci ludzie naprawdę używają na co dzień. Przyroda piękna, Hawana i inne miasta klimatyczne - szczerze polecam, warte zobaczenia. Hotele odbiegają od standardów, do których większość ludzi jest przyzwyczajona (zdarzyły się niechciane "zwierzątka"), ale na to się szykowaliśmy. Ocenę wycieczki zaniżają piloci - nasz polski, Pan Łukasz i "przewodnik" kubański. Pan Łukasz mało zorientowany, często zdarzały mu się głupie pomyłki lub po prostu niewiedza. Co najgorsze - przewodnik raczej powinien udzielać nam rad co robić i gdzie iść by nie zostać oszukanym, a w tym przypadku było wręcz odwrotnie. Powiedziano nam, że oficjalny kurs wymiany euro to 26:1, wyjątkowo możemy wymienić u przewodnika kubańskiego za 70:1, wymiana na ulicy będzie trudna, bo to nielegalne. Dużo ludzi skorzystało, a już pierwszego dnia wycieczki okazało się, że kubańczycy natarczywie wręcz podchodzili i proponowali wymianę nawet 100 pesos za jedno euro. Kolejnym przegięciem były dodatkowo płatne obiady. Powiedziano nam, że knajpy są pozamykane ale nasz "przewodnik" z Kuby może zamówić wcześniej jedzenie w jakiejś restauracji po 15 euro za osobę. Większość osób skorzystało z oferty. Na miejscu okazało się, że większość knajp jest otwarta i można w nich spokojnie najeść się za 10 euro na dwie osoby. Po pierwszym dniu kiedy ludzie zorientowali się, że są oszukiwani nikt nie chciał skorzystać z oferty kubańskiego przewodnika, na co ten oscentacyjnie powiedział, że on i tak musi zjeść i musimy poczekać bo on idzie na obiad. Zdarzyła nam się też nieciekawa sytucja w Hawanie - przed 14 zabrano nas ze starego miasta i obiecano kolejną atrakcję. Pojechaliśmy zrobić sobie zdjęcie przed znanym hotelem i o 15 wróciliśmy do naszego hotelu zdala od atrakcyjnych części miasta. Kiedy powiedzialiśmy, że nie chcemy pół dnia siedzieć w hotelu Pan Łukasz zakomunikował, że kierowca może nas spowrotem zawieść do centrum, ale za 5 euro od osoby (czyli ok. 150 euro za kurs 10 km) i wrócić będziemy musieli taksówkami na własną rękę. Kolejny minus za 145 euro obowiązkowej opłaty za atrakcje na miejscu - gdyby za te atrakcje płacić w pesos zapłacilibyśmy jedną trzecią tej kwoty.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
...chyba się nie da. Wiedzą o tym organizatorzy, bo każdego dnia serwują podczas zwiedzania drinki lub degustację rumu. To nasza 11 objazdowka i niestety najsłabsza. Pomijam kiepskie hotele bez cieplej wody, bo o nich wiedziałam z przeczytanych recenzji i byłam przygotowana. Tym bardziej, ze wyżywienie w tych hotelach było dużo lepsze niż na niejednej objazdowe europejskiej! Najsłabszy jest tu program, który nazwałabym zabijaniem czasu. W Hawanie przy każdym punkcie programu 25-30 minut na zdjęcia . Po 10 już 90% osób czekało wokół pilota na ciąg dalszy. Obiad zamówiony w autokarze (żeby było szybciej)wydany po 2 godzinach. W Pinar del Rio ogród orchidei bez orchidei a w jaskini stłoczeni cała grupą w kolejce 45minut, by ku zaskoczeniu wszystkich przepłynąć 5minut łodzią motorową. Na zatrzymanie się i choćby zrobienie zdjęć pięknym ostańcom Mogotes nie było czasu , ponieważ w „dobrym słońcu” trzeba było obejrzeć pomalowaną górę. Zdecydowanie większą atrakcją tego miejsca była pinacolada z dolewką rumu bez ograniczeń -na trzeźwo się nie dało. Miejsca takie jak Santa Clara, muzeum rewolucji, czy tablica poległych w Zatoce Świń to punkty nie atrakcyjne, tylko dla zabicia czasu. Dodatkowo jeden dzień cały wolny (al inclusive bo na trzeźwo się nie da) ,bez zwiedzania w nieatrakcyjnym hotelu, nawet nie ujęty w programie. Nie wiem dlaczego czytam w innych opiniach o intensywnym, atrakcyjnym programie. Dla mnie było to minimalne minimum. Może inni piloci dają z siebie więcej i lepiej „reklamują „zwiedzane obiekty. A może po prostu trzeba program uatrakcyjnić ?
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
1)Realizacja programu ok,zgodnie z harmonogramem 2)autokar ok,klimatyzacja sprawna czystość ok 3)hotele na objeździe:a) Hawanie daleko,na obrzeżach miasta.Z zewnątrz wygląda na częściowo opuszczony,mocno zaniedbany,jak ruina.Basen bez wody.Był basen wchodzący bezpośrednio do morza ,ale Pani przewodnik ostrzegała przed nim z lękiem w oczach,że ślisko,skażona woda itp.Część ludzi i tak się kąpała i jakoś przeżyła :-).Były przerwy w dostawie wody .Jedzenie ok.Woda ograniczona b)hotel w okolicy Santa Clara :braki w dostawie wody,internet płatny i też był problem bo prądu nie było. Pleśń na korytarzach,różne robaczki w pokojach. Zdewastowany plac zabaw (byłam z synem 6,5 roku więc sprawdzał...Jedzenie w miarę.Kawa z wiaderka..c)Hotel w Trynidadzie ok. 3)Pani przewodnik:a)wymieniać €tylko w hotelu, bo na ulicy policja,więzienie itp.W hotelu kurs 120 peso/€ ;na mieście 360peso/€ ,bez niczego większość ludzi wymieniała na mieście..b)od rana rozmowa o obiedzie za 15€.Że muszą dzwonić, zamawiać i będzie gotowe.Idziemy w Hawanie :czekamy ponad 40 minut,nic nie gotowe,ludzie z nudów kupują kolejne drinki.(dodatkowa kasa dla lokalu;-))..Normalnie,albo i dłuże czekamy na obiad.W Trynidadzie obiad bez grupy 2 razy tańszy... c)od rana rozmowa o jakimś darmowym drinku na mieście, jakby to był cel tej podróży i nikt rumu w życiu nie widział.Potem już wszyscy kpili z tego..paranoja d)Zupełnie oderwana od grupy,bez dbania o nastrój,atmosferę,jak najdalej stolik od ludzi..itp e)kupujcie rum tylko przy twierdzy,bo potem problem.Ludzie pokupowali, torby z plastiku..A pani przewodnik:teraz macie czas wolny na twierdzę:-).I albo siedzeli w cieniu z torbami,albo łazili z ryzykiem że potłuką..Masakra.Potem rum i cygara można było bez problemu kupić,ale już nie we wskazanym prze Jolę sklepie...f)w Trynidadzie ludzie chcą jechać na plażę:10€ od osoby autokarem za podwózkę.A taxi z ulicy 2razy taniej wychodziło..Autokar się popsuł pod hotelem.Jola zarzàdza że idziemy pieszo(a można zamówić taxi,dać jakiś gratis żeby wynagrodzić..nie,nie nic takiego.Zatem chcesz czy nie "z buta" na dół,a potem na górę..4)Ogólnie:za dużo skupiania się na obiadach,zakupach ,niby darmowych drinkach itd za mało wprowadzenia w czar,historię,urok wyspy.Może gdyby był inny przewodnik,zrobił atmosferę,był bardziej do ludzi..byłoby lepsze wrażenie.. A no i ani jednego biletu wstępu nie dostaliśmy do ręki..;-). Masakra z czekaniem cały dzień w Paryżu na powrót (a w tym czasie dwa loty do W-wy były..to nie,siedźcie sobie po nocy w samolocie od 10.30 do 19.30)
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pokoje obskurne odpadające tynk ze ścian w pokojach (zmieniałem pokój) obsługa hotelowa nastawiona tylko na napiwki bez tego wszystkie czynności wykonywane ślamazarnie byle jak.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Odwołana na tydzień przed (!) wycieczka do Meksyku, zaowocowała wyjazdem na Kubę. Cóż, z pewnością warto zobaczyć, ale powrotu nie planuje. Rzeczywistość jak w wielu miejscach opisywana, a teraz wyobraź sobie ją jeszcze dużo gorzej, ze względu na Covid. W Pandemii (i mówi to każdy tutaj) Na Kubie jakość życia rażąco spadła (a i tak nie było dobrze), za to ceny gwałtownie wzrosły. Brakuje niemal wszystkiego, wszędzie ludzie żebrzący o pieniądze lub coś co możesz im dać (i mówię to z ogromną dozą współczucia dla nich, bo to jedyny często sposób żeby przetrwać). Zwierzęta sponiewierane, zagłodzone, z kręgosłupem na wierzchu, wałęsające się po ulicach w poszukiwaniu odrobiny empatii - bez skutku. Ale kiedy potrzebny konik dla turysty, delfinek dla turysty to choćby spod ziemii da się wyciągnąć, nie ważne jakim kosztem dla zwierzęcia - apogeum było kiedy w Varadero, dwa metry od naszej grupy koń wiozący turystów, po prostu padł na twarz na asfalt i nie miał siły nawet się podnieść. Dopiero kiedy jego "władca niwolników", zaczął go ciągnąć i podnosić, wtedy z trudem wstał. To było straszne, a tutaj jest tak na każdym kroku. Program wycieczki obejmował wizytę w Ośrodku z Aligatorami, gdzie... można było sobie zrobić zdjęcia z małym aligatorem, z zakneblowanym psykiem i ubranym w SOMBRERO. Przewodniczka zachęcała, "taki słodki" i tak właśnie tu jest. 2021 i nadal takie rzeczy mają miejsce. a Rainbow w tym uczestniczy. Lokalni ludzie w większości życzliwi, zwłaszcza Ci pracujący w obsłudze, u wielu widać to jest życzliwość na pokaz, taka pasywna agresja. Trudno w końcu gryźć rękę, która daje zarobić. Tak samochody są piękne, tak muzyka jest piękna (chociaż nie spodziewajcie się w pandemii imprez, u nas Tropicana i Buena Vista Social Club zostały odwołane przeddzień) i to byłoby na tyle. Jeśli dalej Cię ciągnie zabierz ze sobą w dużych ilościach do rozdania dla miejscowych: długopisy (brakuje ich tu, kosztują astronomiczne pieniądze, a są dzieciom potrzebne do szkoły, na każdym roku ktoś o nie prosi), cukierki (tu nie ma słodyczy w sklepach praktycznie, dzieci się bardzo z nich cieszą), jaieś środki czystości, ubrania, rzeczy, których nie potrzebujesz - tutaj potrzebne jest wszystko.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Sam wyjazd -niesamowity.Pilotka Ania Rok super,cały objazd pomimo zagrożenia koronawirusem świetnie zoorganizowany.Tylko...Część pobytowa nie nastąpiła.Lot ewakuacyjny- 8 godzin koczowania na lotnisku bez jakiejkolwiek opieki ze strony biura.Odmowa jakiejkolwiek rekompensaty ze strony biura,za niewykorzystany pobyt.A nie dano nam możliwości wyboru,sześć osób zostało na część pobytowa, a reszta musiała wrócić.Traktowanie turysty,myślę że nie do końca w porządku.Nigdy więcej z Rainbowem nie wyjadę,bo chociąż wycieczka objazdowa super ,traktowanie klienta tragiczne
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka ogólnie nas rozczarowała. Zbyt wiele było miejsc mniej atrakcyjnych (np. farma krokodyli i rejs po kanałach). Zeby podnieść atrakcyjność wycieczki hotel w Hawanie powinien być bliżj centrum (a nie na obrzeżach), aby można było przynajmniej wieczorem można było zobaczyć Hawanę swoimi oczami. Czas wolny w Hawanie i Trynidadzie zbyt krótki (pół godziny na Trynidad i godzina na Hawanę to nic). Wg nas zamiast Przewodniczka pani Bogna bardzo dobra. Świetnie przygotowana, pełna empatii i chętna do pomocy. Hotele podczas objazdu bez większych zastrzezeń. Duży plus za bardzo dobry hotel All Inclusive na Cayo Santa Maria.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Kuba to niezwykły kraj i wspaniali ludzie. Jest biednie ale mieszkańcy mają wielkie serca i są niezwykle gościnni. Jest to kraj, który warto zobaczyć bez dwóch zdań. Jeżeli zaś chodzi o samą organizację wyjazdu… mieliśmy wspaniałą przewodniczkę i to ratowało fatalne warunki noclegowe. Sylwestra spędziliśmy w Cienfuegos, w śmierdzącej melinie, karaluchy biegały po podłodze a warunki noclegowe to żart. W okolicy były lepsze hotele, nie luksusowe ale zwyczajnie lepsze. Jedzenie to pomyje i resztki z poprzednich posiłków. Myślę, że ktoś powinien raz na jakiś czas sprawdzać jakoś usług oferowanych przez hotele przeznaczone dla gości Rainbow. Jeszcze raz dodam, że Kuba to przepiękny kraj z cudownymi ludźmi ale Rainbow musi się przyłożyć do sprawdzania swojej oferty. Biednie nie musi oznaczać spania w brudnej pościeli, w towarzystwie karaluchów.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zaczynając chciałabym zaznaczyć że przed wyjazdem na Kubę polecam zaznajomić się z realiami panującymi w tym kraju. Ja to zrobiłam , więc wiele spraw nie zaskoczyło mnie jednak podejście pilota było daleko od oczekiwanych w sytuacjach kontrowersyjnych. Zacznę od hoteli- musimy zdawać sobie sprawę że liczba gwiazdek nie jest zbieżna z europejskimi. To jest ok natomiast fakt braku papieru ( albo jego wynoszenia przez obsługę ) a także szczotek do kibla zasługuje na uwagę. Jednak podkreślić należy że zwykle pokoje są schludne , mają wodę bieżącą ( poza jednym podczas objazdu) i nie mają robactwa ( poza jednym podczas objazdu). W nie wszystkich hotelach jest wifi, a jak już to płatne. Hotele oczywiście - jak to w rainbow- oddalone znacznie od miasta / centrum / wszystkiego . Kolejny punkt - program - ciekawy i spokojny , jednak czasem zastanawia celowość wybranych miejsc - czy aby nie wynika z jakichś miejscowych układów . Posiłki proponowane przez program ( lunche dodatkowo płatne) są przepłacone ,a po jednym pochorowałam się . Największym jednak minusem wycieczki była pilotka - pani Jola która nie odpowiadała na kontrowersyjne pytania lub na te na które nie umiała odpowiedzieć wymawiając to brakiem czasu . Ponadto nie radziła sobie w sytuacjach krytycznych ( karaluchy w pokoju, popsuty autobus, brak paliwa). Gdyby pilotka była bardziej obrotna , potrafiła zaciekawić to znając wcześniej realia tego kraju postawiłbym mocne 5.