5.4/6 (244 opinie)
5.0/6
Na wstępie zaznaczę, że nie jest to nasza pierwsza wycieczka objazdowa z Rainbow i trochę już widzieliśmy, tym razem chcieliśmy sprawdzić czy USA to faktycznie taki wspaniały kraj jak go przedstawiają. Wybraliśmy program Living in America, ponieważ wydawał się bardzo interesujący ze względu na połączenie najciekawszych miejsc wybrzeża zachodniego oraz wschodniego. Nie zawiedliśmy się, wycieczka spełniła nasze oczekiwania, zobaczyliśmy dużo w dość krótkim czasie. Ogólnie polecamy, choć najmocniejsze punkty według nas to w kolejności: Wielki Kanion, San Francisco, Waszyngton oraz Nowy Jork i to właśnie one najlepiej zapisały się w naszej pamięci. Reszta była po prostu przeciętna. Pogoda w maju na zachodnim wybrzeżu raczej brzydka, pochmurno, szaro, około 18 stopni maksymalnie, przez co odbiór otoczenia jest taki sobie. Program wycieczki został zrealizowany w całości. W naszej opinii wycieczka była dość męcząca, a to za sprawą 6 lotów i 3 przesiadek, w tym jednego przelotu wewnętrznego z przesiadką właśnie, w środku nocy. Domyślaliśmy się, że "możliwy przelot bezpośredni" to raczej marzenie i niestety mieliśmy rację. Nasza wycieczka zaczęła się od przelotu z Warszawy do Amsterdamu, a następnie z Amsterdamu do Los Angeles, na przesiadkę czekaliśmy 4h i 45min, co w naszej opinii niepotrzebnie wydłużyło i tak już długi czas podróży. W hotelu byliśmy około godziny 19. Wyjazd był następnego dnia o godzinie 8 rano i tak już praktycznie codziennie. W każdym hotelu, oprócz tego w Nowym Jorku, spędzaliśmy jedną noc. Jeśli chodzi o standard hoteli to według nas były na przyzwoitym poziomie. Najtrudniejszy fragment wycieczki zaczął się, gdy dotarliśmy do Las Vegas, zwiedzaliśmy to miasto do około 23, następnego dnia o godzinie 8 wyjeżdżaliśmy już z walizkami na zwiedzanie Wielkiego Kanionu, a następnie, po powrocie do Las Vegas około godziny 16, mieliśmy czas wolny w Outletach, ponieważ wylot był dopiero o 23.37 i coś trzeba było robić w tym czasie. Gdy już udało nam się wyczekać swoje, lecieliśmy 4 godziny z Las Vegas do Detroit, a następnie mieliśmy godzinę na przesiadkę na samolot z Detroit do Waszyngtonu. Tego dnia, po przylocie, dostaliśmy czas wolny na lotnisku, aby się przebrać, umyć zęby, a potem całą grupą pojechaliśmy na śniadanie do restauracji. Jak wiadomo doba hotelowa zaczyna się po południu, a my byliśmy w Waszyngtonie o 9 rano, więc od razu zaczęliśmy zwiedzanie. Trwało ono do około 17, ale grupa była już tak zmęczona, że żywo protestowała, gdy pani przewodnik zaproponowała nam 30min czasu wolnego na zakup pamiątek. W rezultacie kilka osób nie miało żadnej szansy na ich zakup, ponieważ większość grupy się nie zgodziła, a przecież można było skrócić ten czas do 15 minut, które nikogo by nie zbawiły. Cóż- demokracja. Wróciliśmy do hotelu i było sporo czasu, żeby wypocząć przed zwiedzaniem Filadelfii kolejnego dnia. Mimo wszystko pod koniec wycieczki jechaliśmy już ostatkiem sił i odliczaliśmy czas do końca. Teraz pora na porady praktyczne. Mianowicie kupowaliśmy wycieczkę rok przed wyjazdem, wtedy w programie w dniu zwiedzania Wielkiego Kanionu był fakultatywny lot helikopterem wraz z lądowaniem na dnie kanionu i krótkim rejsem po rzece. Po przeczytaniu wielu opinii iż jest to atrakcja, której nie można odpuścić, bardzo chcieliśmy taki lot wykupić. Tutaj niestety spotkało nas największe na tej wycieczce rozczarowanie. Już na początku wycieczki pani przewodnik poinformowała nas, że nasza grupa ma fakultatywnie lot awionetką 35 minut, bez lądowania i bez rejsu po rzece, w cenie 290 USD. Mimo głosów oburzenia do wyboru był albo lot awionetką albo nic. Po prostu biuro zmieniło program i oferuje teraz za tę samą cenę 290 USD lot awionetką lub lot helikopterem, w miarę dostępności, co znaczy, że turysta nie ma wyboru, bierze to, co wybrało za niego biuro podróży. Już na miejscu okazało się, że dokładnie o tej samej porze zwiedzanie Kanionu ma inna grupa Rainbow i to im przypadł w udziale lot helikopterem (choć podobno ilość miejsc była ograniczona i był to sam lot, bez rejsu po rzece). Moim zdaniem biuro mogłoby się tutaj lepiej postarać, tzn. już pierwszego dnia poinformowano nas, że grupa ma w przydziale awionetkę i musieliśmy się decydować, czy bierzemy czy nie. Zamiast tego wolelibyśmy usłyszeć pytanie kto chce helikopter, a kto awionetkę. W Wielkim Kanionie spędza się dość dużo czasu, jakieś 4 godziny, więc bez problemu każdy by zdążył polecieć czym chce. Dodam, że w dniu zwiedzania loty helikopterem były już niedostępne, więc jedynym wyjściem jest zakup takiego lotu przez internet, najlepiej pierwszego dnia wycieczki, po upewnieniu się u przewodnika co do dnia i godziny zwiedzania Wielkiego Kanionu, wtedy bilety powinny być jeszcze dostępne. Niestety nie wiedzieliśmy, że będzie tak dużo czasu i że można sobie samemu te bilety kupić online. Zniesmaczeni wzięliśmy ten lot awionetką, żeby potem nie żałować, że nie skorzystaliśmy. Ogólnie ceny przelotów są bardzo różne, na stronie przewoźnika Grand Canyon Airlines lot awionetką kosztuje nawet 169USD, więc każdy może sobie policzyć jaka jest cena za pośrednictwo w tej usłudze. Aby się nie rozczarować tak jak my, polecamy zorientować się wcześniej i spełnić swoje marzenie samemu. Być może to będzie jedyna szansa w życiu. Druga kwestia, którą jesteśmy rozczarowani to zachwalane przez wielu przedstawienie na Broadwayu. Postanowiliśmy wybrać się na musical Chicago, ponieważ podobno jest najbardziej popularny. Musical ten był w Teatrze Ambassador- wnętrza raczej starodawne, na scenie brak dekoracji, a ceny powalające. Zaczynały się od około 95usd i dochodziły do około 500 usd. My kupiliśmy bilety sami, zapłaciliśmy 123usd , biuro oferuje jakieś bilety za 150 usd, w co oczywiście jest wliczona marża. Nawet osoby, które bilety kupiły za pośrednictwem biura musiały same iść do teatru, a potem samodzielnie wracać z teatru metrem do hotelu kilka przystanków. Dla osób nie znających języka angielskiego może to być dodatkowa trudność w zatłoczonym Nowym Jorku. Jeśli ktoś bardzo chce zobaczyć coś na Broadway to polecamy samemu wybrać wcześniej miejsca i zapłacić za nie online, choćby pierwszego dnia wycieczki. Bilety były dostępne do ostatniej chwili, a gdy rozpoczął się musical spora część sali pozostała pusta. Dowiedzieliśmy się, że Broadway to raczej atrakcja skrojona pod turystów, a prawdziwi nowojorczycy chodzą do innych teatrów, bardziej kameralnych. Trzecia rzecz, która nas zirytowała to rezerwacje grupowe na przeloty, szczególnie te wewnętrzne. My lecieliśmy Delta Airlines, nie da się tam wybrać wcześniej miejsca, żeby siedzieć obok rodziny/znajomych. Miejsca przydziela jakiś automat, dowiadujemy się o nich w momencie nadawania bagażu i nie ma żadnej możliwości, żeby powiedzieć, że się chce siedzieć obok siebie. W okienku nadawania bagażu odsyłają do agenta przy bramce, a ten agent dowiadując się, że jest to grupowa rezerwacja mówi, że trzeba się zamienić między sobą. W rezultacie płacimy za bilet i nic nie możemy. Rezerwacje grupowe zazwyczaj wsiadają ostatnie do samolotu i jesteśmy traktowani jak gorszy sort. Wszyscy inni mogą sobie wybrać miejsca przy zakupie biletu tylko my nie. Dodatkowo nadawanie bagażu dla naszej grupy ponad 40 osób trwało baaardzo długo, ponieważ system nie mógł sobie poradzić z taką ilością pasażerów na jednym numerze rezerwacji. Według nas jest to zdecydowanie największy minus wycieczek z biurem. Myślę, że każdy chciałby pojechać na wakacje w towarzystwie bliskiej osoby, a nie obcych ludzi, tylko dlatego, że tak mu wskazał system. W rezultacie pary są rozdzielane i nikt nie chce się miejscem zamienić. Nie można też dopłacić za zmianę miejsca. Wycieczka to powinien być miły czas, bez nerwów i przykrych sytuacji. Właśnie po to się wybiera biuro podróży, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Na koniec dodam, że w terminie naszej wycieczki nie udało się pojechać do Parku Yosemite (zamknięta droga), na początku byliśmy bardzo rozczarowani, że jednak alternatywnie zwiedzimy Sacramento, a teraz uważamy, że Sacramento to super klimatyczne miasteczko, które warto odwiedzić. Cieszymy się, że ominęła nas kolejna wycieczka do Parku, po tym jak zwiedziliśmy wcześniej Kings Canyon i Park Sekwoi. Parki Narodowe w USA są ogromne, więc najpierw kilka godzin jedzie się do takiego parku przez pustkowia, na miejscu jest krótki postój na zdjęcie, toaletę,nie ma nawet gdzie zjeść obiadu i resztę dnia spędza się w drodze powrotnej do hotelu. Parki są oczywiście ciekawe i ładne, ale nie tak ciekawe, żeby poświęcić na nie cały dzień. W Sacramento mieliśmy też czas wolny i mogliśmy przynajmniej usiąść w knajpce z kubkiem kawy/herbaty i odpocząć. W ciągu całej wycieczki nie było za dużo wolnego czasu. Polecamy przed wyjazdem spakować się mądrze, ponieważ w obie strony w naszej grupie ginęły walizki, po prostu nie doleciały i wtedy nie wiadomo co robić dalej. Najlepiej zabezpieczyć się na taką okoliczność pakując rzeczy pierwszej potrzeby jak lekarstwa, ulubione kosmetyki, bieliznę, ubrania do bagażu podręcznego (torby podróżnej), tak, żeby mieć przy sobie cokolwiek swojego na kolejne dni wycieczki. Walizki tzw.kabinówki nie zdają egzaminu, ponieważ w przypadku przepełnienia na pokładzie idą do nadania w pierwszej kolejności i wtedy jest ryzyko, że także zaginą.
5.0/6
Bardzo intensywne zwiedzanie zarówno zachodniej jak i wschodniej części Stanów wraz z ważnymi parkami narodowymi. Przelot helikopterem nad Wielkim Kanionem to niepowtarzalne przeżycie. Grupa nie powinna przekraczać 30 osób ponieważ traci swoją naturalną zwartość i odbija się to na jakości zwiedzania, zwłaszcza przy dynamicznym przewodniku i dużym rozrzucie możliwości fizycznych jej uczestników.
5.0/6
Wycieczka bardzo interesująca i wyczerpująca, ale pokazująca wiele interesujących miejsc w Stanach Zjednoczonych. W tak krótkim czasie zwiedza się Los Angeles, San Francisco, Monterey, Park Sekwoi, Yosemite (park jest zamkniety przez większą cześć roku przez zalegający na drogach śnieg, w tym roku otwarto go dopiero 10 czerwca), Las Vegas, Dolinę Śmierci, Kanion Colorado, Waszyngton, Filadelfie i Nowy Jork. Dla kogoś kto raz chce odwiedzić Stany Zjednoczone program idealny. Gorący lipiec dawał mocno w kość, w Dolinie Śmierci temperatura wynosiła 54 stopnie Celsjusza. Hotele w czasie obiadu na bardzo przyzwoitym poziomie, najsłabszy w Las Vegas, ale tam akurat śpi się najmniej. Położenie hotelu w Nowym Jorku na Wall Street super sprawa, bo wszędzie blisko. Śniadania słabsze niż się spodziewaliśmy, ale nie jedzie się tam dla nich, dało się przeżyć. Ceny w sklepach, restauracjach wysokie, np. mały hot dog 8 $, kawałek pizzy 5$, obiad ze stekiem 30$, do tego należy doliczyć podatek i napiwek. Autokar którym podróżowaliśmy na dobrym poziomie. Minusem jest nocny lot z Las Vegas do Waszyngtonu z przesiadką w Detroit, po całodziennym zwiedzaniu Kanionu. Po wylądowaniu i śniadaniu w reatauracji od razu zwiedza się Waszyngton. Dopłata do wycieczki w kwocie 450 $ płatne pilotowi na miejscu to w naszym odczuciu dwukrotność kosztów jakie ponosi uczestnik na miejscu na wstępy, napiwki itp. Ogólna ocena wyjazdu byłaby bardzo wysoka gdyby nie pilot Pan Andrzej (ok 60 lat, podaje wiek, bo jest jeszcze inny młodszy Pan Andrzej) położył na nam wyjazd w całości. Totalny brak integracji z grupą, trasą zarządzał kierowca, angielski na poziomie 4 klasy szkoły podstawowej, totalny brak wiedzy o USA, ilość pomyłek w datach, faktach, nazwach zadziwiający, często wprowadzał grupę w błąd, wielokrotnie odmawiał postojów na zrobienie zakupów. W miejscach gdzie były noclegi kompletnie nie orientował się co jest w okolicy. Swoimi wypowiedziami pokazywał swoją religijność i homofobię (np. w dzielnicy Castro w San Francisco). Po skardze uczestników na ostatnie dwa dni w Nowym Jorku przejął nas pilot Pan Jacek. Inny świat! Profesjonalizm, wiedza, humor, mógłbym wymieniać dalej jego zalety, ale może wystarczy fakt, że żegnając się z nami drugiego dnia dostał oklaski od całego autobusu, Pan Andrzej wychodził w totalnej ciszy. Po tych dniach z Panem Jackiem stwierdziliśmy, jak fajny mógłby być to wyjazd, gdybyśmy trafili od pierwszego dnia na Pana Jacka. Dobra rada - przy zakupie wycieczki do USA upewnijcie się, że pilotem nie będzie Pan Andrzej.
5.0/6
Wycieczka bardzo intensywna, z dużą ilością ciekawych miejsc i atrakcji. Przewodnik - Pan Karol doskonale poprowadził całą wycieczkę oraz uatrakcyjnił całą podróż. Bardzo dużo wiedzy i ciekawych informacji. Trzeba przygotować się na nieco niższy standard hoteli oraz bardzo skromne śniadanka (tylko słodkie). Polecamy jak najczęściej korzystać z marketów.