5.0/6 (216 opinii)
Kategoria lokalna 4
2.5/6
Wyjazd zorganizowany poprawnie. Bardzo miła rezydentka na miejscu. Od strony biura nie można nic zarzucić. Zupełnie inaczej miała się kwestia hotelu. 4 gwiazdki, jakimi hotel się reklamuje były adekwatne może 10 lat temu. Z zewnątrz wygląda ładnie, wrażenie robi widok z balkonów na port i ocean. I na tym koniec. Obsługa totalnie olewająca gości. Zero zainteresowania i chęci stworzenia atmosfery. Wyraźnie lepsze zachowanie do Niemców, wokół których się skacze. Pokój w bardzo słabym stanie. Nie działające oświetlenie, nie działającą klimatyzacja. Pleśń w łazience... Na prośby i nasze zgłoszenia nie zaproponowano nam nic, ani zmiany pokoju, a o posprzątanie musieliśmy sie prosić. Po czym tylko udawano ponowne posprzątanie łazienki. Hotel się reklamuje strefą spa. Są tam 2 sauny i jakuzi. Sauny nie działają. Jakuzi ledwo, w bardzo starym stanie. Wyżywienie hotelowe tragiczne. Zero wybory dla gości. Jedno menu z którego nie mamy wyboru. Jedzenie jałowe. Bardzo proste dania podawane w wymyślny sposób. Zdecydowanie lepsze jedzenie dostanie się w pierwszej lepszej knajpie na mieście. Do tego na przestrzeni zaledwie 6 dni w hotelu. Dwa razy w jedzeniu znaleźliśmy włosy. Raz w daniu głównym, raz w deserze... Obsługa nie zrobiła nic by przeprosić. Zdecydowanie odradzam ten hotel...
2.0/6
Hotel położony w fantastycznym miejscu z ogrodem z pięknym widokiem i łatwym dostępem do atrakcyjnych punktów miasta. Same pokoje wymagają odświeżenia. Śniadania standardowe - dość ubogie za to kolacje bardzo ciekawie podawane przez kelnerów po wyborze z karty - smaczne. Basen idealny do rozmiarów hotelu - nieduży połoźony w ładnej przestrzeni - otoczeniu. Obsługa hotelowa dość pasywna - nie zainteresowana klientem nawet w przypadku problemu.
1.5/6
Zakupiliśmy ofertę w której zapłaciliśmy za standard 4*, pokój standardowy z widokiem na morze w ofercie ze śniadaniem i obiadokolacją cenę 2400 w ofercie promocyjnej za tydzień. Niestety standard hotelu drastycznie odbiega od 4* i nie jest wart nawet jtej ceny. A korzystaliśmy już z nie jednego pobytu w hotelach w różnych krajach... Bałkańskie 3* są chyba lepsze.... Zapach stechlizny w pokoju i brud. Szafa miała taki nieprzyjemny zapach, że nie dało się do niej włożyć ubrań. W pokoju hotelowym i w łazience były insekty, chodziły mrówki. Woda w wannie nie schodziła, odpływ był częściowo zatkany. Wanna była zagrzybiona i tak brudna, że nawet w klapkach brzydzilismy się w niej wziąć prysznic, nie mówiąc już o kąpieli. Ręczniki dostaliśmy dziurawe dwukrotnie nawet prosząc o wymianę. Internet w pokoju nie działał-tracił zasięg non stop, co także jest niezgodne z ofertą. Jacuzzi było tak brudne, że brzydzilismy się z niego skorzystać. Woda wyglądała w nim jakby nie była zmieniana od bardzo dawna, jak zupa. W pomieszczeniu z jacuzzi podłoga była bardzo brudna. Na płytkach i w fugach była... Ziemia. W części hotelu z jacuzzi, sauna i siłownią nie działał prąd. Dopiero po którejś interwencji kiedy chcieliśmy skorzystać z siłowni obsługa łaskawie go włączyła. Sauna nie została dla nas właściwe nagrzana- miała 50 stopni Celsjusza, podczas gdy prawidłowa w tego typu obiektach to około 90-100. Rezydentka zignorowała nasz problem, tylko próbowała naciągać na wycieczki fakultatywne. Klimatyzacja w pokoju - niestety nie działała. Brak minibaru w pokoju, zwykłego czajnika do kawy i herbaty także. Na śniadanie jajecznica z proszku, niemyte smażone pieczarki... Z kawałkami ziemii na ogonkach strzelające w zębach. Kolacja z bardzo małymi porcjami, mężczyzna się nie naje np. Jeden ziemniak do kawałka ryby, dwa słupki ogórka, do tego na przystawkę sałata z pokrojonym paluszkiem krabowym, a na deser gałka lodów z połową naleśnika. Obsługa hotelowa - Brak zwykłego dzień dobry rano w lobby już mnie nie dziwił, ale "puszczanie oczek" do kobiety przez recepcjonistów już uważam za niesmaczne. Nigdy jeszcze nie reklamowałam standardu hotelu, widać, że zawsze musi być ten pierwszy raz... JEDYNĄ Zaletą hotelu jest jego lokalizacja.
1.5/6
Madera jak wiadomo wyspa wiecznej wiosny, ale doleciec ciezko. I to nawet do zaakceptowania, bo to dopust pogody taki jak silny wiatr, ale juz calkowity brak opieki Rainbow podczas spedzenia nocy i dnia na lotnisku zapasowym na Gran Canarii to juz skandal. Zero zainteresowania nawet butelki wody, zero hotelu, zero jedzenia, zero kontaktu telefony do rezydentow nie dzialaja, w biurze w Polsce jakies standardowe odzywki typu "pracujemy nad tym", zero informacji, o dzien skrocony pobyt i ten poczatek urlopu .... ja juz z Rainbow sie nie wybiore, to pewne. Aha no i zrezygnujcie w koncu z rezydentow, oni sa naprawde do niczego nie przydatni.