Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pustynny wypoczynek dla niewymagających turystów Ciekawa propozycja biura podróży Rainbow, w sam raz na krótą przerwę od polskiej jesieni czy zimy. Program nie jest wypełniony intensywnym zwiedzaniem - wyprawa składa się raczej z krótkich postojów w malowniczych miejscach tak, żeby zasmakować jak najwięcej klimatu południowego Maroka. Codzienne wyjazdy około godziny 8:30-9:30, powroty różnie między 14:00 a 21:30. Dzięki temu spokojnemu programowi podróż autobusem można zdecydowanie określić jako bardzo bezpieczną - kierowca niespiesznie prowadzi autokar po pustynnych drogach. Jednym z większych problemów wyprawy jest bardzo duża ilość uczestników. Trzy autokary Rainbow jadą w niewielkich odstępach jeden po drugim, co powoduje wszechobecne kolejki - do toalety, w kawiarniach, w restauracjach i w hotelach. De facto otacza nas znacznie więcej Polaków niż miejscowych. Jeżeli chodzi o hotele, nie obyło się bez problemów. Hotel Club Hanane w Ouarzazate powitał nas zimnym jedzeniem i popsutą klimatyzacją, co przy zimowej pustynnej aurze skutkowało temperaturą ok. 15 stopni w nocy. Z kolei w Belere Hotel Erfoud powitały nas brudne, nieprzygotowane pokoje - ewidentnie po jakiejś imprezie. Musieliśmy czekać aż pracownicy hotelu doprowadzą wszystko do jako-takiego porządku. Przy okazji mogliśmy potwierdzić naszą teorię, że koce w marokańskich hotelach nie są zmieniane ani czyszczone, dlatego, jeżeli wybieracie się zimą na tą wyprawę, zdecydowanie polecam własny śpiwór. Drugiego, trzeciego i czwartego dnia nie działało WiFi w hotelach. Po lądowaniu, na lotnisku w Agadirze warto wyposażyć się w lokalną kartę SIM. 10 GB internetu w Orange kosztowało 10 euro, a zasięg LTE na terenie całego kraju jest zadziwiająco dobry. Jeżeli chodzi o organizację wyjazdu, widzę tu niewielkie pole do poprawy: 1. Osoba pilotująca mogłaby znać język lokalny. 2. Osoba pilotująca mogłaby mieć numer WhatsApp tak, żeby móc się skontaktować ze spóźnionymi czy też zagubionymi uczesnikami. 3. Punkt zbiórki w miejscowości Aït Benhaddou powinien być w miejscu, gdzie osoba pilotująca rozstaje się z grupą. Nie przystaje, żeby przedstawiciel biura zwracał się do uczesników wyjazdu: "pytajcie miejscowych o drogę". Po to są zorganizowane wyjazdy, żeby nie musieć poszukiwać drogi. 4. Biuro podróży mogłoby uwzględnić w programie wyjątkowe okoliczności takie jak wieczór sylwestrowy.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka miała bardzo intensywny program, właściwie większość czasu spędziliśmy w autokarze. Dzięki wspaniale przygotowanej przewodniczce, tu ukłon w stronę Pani Marty, nie był to czas stracony. Poszerzyłam swoją wiedzę dotyczącą Maroka, o historię i tradycję fascynujących ludów berberyjskich. Były opowieści, nagrania, filmy. Pani Marto, jest Pani super ! Gdyby nie średniej jakości hotele ( w 4* dostałam pokój bez okna ) i średnie, monotonne, jedzenie wspomnienia byłyby o wiele piękniejsze. Przydałoby się w środku wycieczki, chociaż jedno wolne popołudnie na złapanie oddechu.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ciekawa wycieczka pozwalająca zobaczyć tą mniej znaną stronę Maroka i mieszkańców - bardzo ładne widoki, zwłaszcza na południu. Niestety najsłabszym punktem wyjazdu okazała się pilotka - pani Ewa, która albo pomyliła się z wyborem zawodu albo już jest wypalona i powinna odpocząć od tego zajęcia. Jej rola sprowadzała się właściwie do kwaterowania nas w hotelach. Aby dowiedzieć się czegoś ciekawego należało o to zapytać, w autokarze katowała nas jedną płytą, zamiast jak najwięcej opowiedzieć o zwiedzanym kraju. U lokalnych gospodarzy, do których nas zawożono, płatne dodatkowo tadżiny kosztowały dwa razy więcej niż w miejscach dla turystów zlokalizowanych w pobliżu... Postawa pilotki niestety znacznie zepsuła nam wyjazd, a szkoda, bo mogliśmy przywieźć dużo lepsze wspomnienia. W kwestii samego programu, to jest optymalny, żeby "liznąć" mniej turystyczną część Maroka. Polecam dla osób w każdym wieku.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Z jednej strony bardzo malownicze i dzikie oblicze Maroka, co zapewne zrobi wrażenie na każdym kto ceni piękne widoki i trochę egzotyki, a z drugiej zbyt wiele punktów wycieczki typowo pod turystów aby wydusić kasę od białego człowieka, plus zła organizacja biura i przewodnika co odbiera rumieńców, ale od początku. Kraj bardzo fajny, samo południe Maroka dość dzikie i egzotyczne, plan wycieczki zrealizowany - byliśmy zadowoleni, ale : zbyt dużo czasu traciliśmy na zaprzyjaźnione kawiarenki, knajpeczki i sklepy z pamiątkami na końcu świata - oczywiście ceny z kosmosu, większości osób to w ogóle nie interesowało no ale oczywiście zarobić trzeba, tak więc najczęściej 30,40 minut postosuj na kompletnym pustkowiu, przy czym w ciekawym i pięknym miejscu na zrobienie zdjęć mieliśmy 5,10 minut. Kolejna sprawa - to do jakich hoteli trafialiśmy przez 2 dni wycieczki to śmiechu warte i wstyd dla tak wielkiego biura jak Rainbow - hotele po środku niczego, w okolicy żadnych sklepów, pokoje to istna masakra nagrzane do 60 stopni ( nie przesadzam ), w jednym hotelu od kąd przyjechaliśmy nie było prądu, oczywiście mieli to naprawić w pół godziny, jednak 8 godzin później okazało się że jednak nie naprawią i o 22 zmęczeni przenosiliśmy się do innego hotelu, kpina. Największą bolączką wycieczki była pilotka Marta ( to opinia Nasza wszystkich ludzi z którymi rozmawialiśmy ), wydawała się bardzo mało pomocna, poza autokarem właściwie nie było z nią kontaktu, najważniejsze informacje typu godziny zbiorki mówiła jeden raz bardzo szybko, większość osób była zdezorientowana i wymieniała się informacjami między sobą bo od pilota ciężko było czegokolwiek się dowiedzieć. Owszem miała dużą wiedzę o kraju ale jak to ktoś fajnie podsumował - dusza podrożnika, ale nie przewodnika. Wszystkie najważniejsze logistyczne informację były kierowane nie do wszystkich, a do kilku osób z przodu " karawany ", przez co był ogromny zamęt, dodatkowo przewodnik nie pilnował czy osoby na końcu w ogóle idą, czy nie idą, 2 starsze Panie nie dawały rady i gdyby nie zostały przypilnowane przez innych, zaginęły by na środku labiryntu w Marakeszu. Podsumowująć - za te pieniądze i tak byliśmy zadowoleni, jednak przewodnik Pani Marta - do zmiany, ludzie z innych wycieczke zachwalali 2 pozostałe Panie, tutaj niestety rozczarowanie, niektóre hotele to kpina z ludzi, na środku pustyni i nawet wody nie kupisz, autokar nie zatrzyma się przy sklepie żeby zrobić małe zakupy bo pilotka woli stawać przy kawiarenkach z magnesami za 20 zł i kawą za 15 zł. Sama wycieczka niezła, chociaż spodziewaliśmy się więcej, jednego bądź przy dwóch dniach jedyną atrakcją był właściwie przejazd z miasta do miasta - z hotelu do hotelu, a mimo to zwalali z wyra wcześnie rano, a no tak - bo po drodze pół dnia traciliśmy na kawiarenki dla turystów ...
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
To był tylko objazd, nie wypoczynek
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Od dawna marzyłam by jechac do Maroko aby zobaczyc ten niezwykły, ciekawy kraj. Maroko spełniło moje oczekiwania, kraj z pieknymi widokami.Program wycieczki ciekawy. Radzę uważać na mieszkanców Agadiru, mogą was oszukać zarówno przy sprzedaży jak i zaprowadzac w różne miajsca aby wyciągnąc od Was kasę. Będą na poczatku wydawac się pomocni i udawac przyjaciół, a jak nie dacie im zarobić to potrafia nawet naubliżać.Pogoda w czerwcu to strasznie gorąco, słońce wręcz parzy, więc koniecznie coś na głowę i jakieś krem z filtrem.Hotele różne. Najgorszy hotel jaki mieliśmy to SENATOR w Agadirze. Nocowalismy w nim 2 noce w dniu przyjazdu i ostatnią dobę przed wyjazdem. Warunki w hotelu okropne, zapachane umywalki, pourywane wieszaki itp. Każdy z uczestników miał cos nie tak w swoim pokoju. Największym problemem było wydawanie posiłków. W przedostatni dzień przed wylotem zostaliśmy opuszczeni przez pilotkę, która juz nie nocowała z nami w hotelu i zaczął się wtedy problem. Przyszliśmy na obiadokolację o wyznaczonej porze i zastaliśmy puste stoły. Siedzieliśmy, czekaliśmy ale nikt nie zmaierzał nam wydac posiłków. Obsługa co chwila wychylala się z kuchni obserwując nasze reakcje z uśmiechami na twarzy. Po naszej interwencji zaczęto dopiero nam wydawac posiłki.Potem znowu nie chcieli wydac nam deseru. Najgorsze jednak co nas zaskoczyło to było sniadanie w dniu wyjazdu a właściwie jego brak.Grupa wylatująca do Warszawy, która miała lot wczesnym rankiem miała otrzymać sniadanie wcześniej i zamiast o godzinie 7 miała otrzymac o godzinie 6. Według pilotki było to uzgodnione z dyrekcją hotelu. Sniadania nie otrzymaliśmy ani tez suchego prowiantu na drogę.Zgłosiliśmy to pilotce, ale nic to nie dało ponieważ pilotkę zastaliśmy dopiero przy autokarze jak musieliśmy jechac już na lotnisko. Złozyłam reklamację do firmy Rainbow i otrzymałam kupon rabatowy w wysokości 25 zł jako rekompensatę za brak sniadania. Musze przyznac ze zostałam zaskoczona podejsciem firmy, ponieważ za sniadanie w samolocie musiałam zapłacić dużo więcej,. Firma Rainbow jak widac specjalnie nie przejela się problemem swoich klientów i wypłaciła kieszonkowe jak dla dziecka na lizaki. WSTYD!!! jeżdzę juz kilka lat z firmą Rainbow i zawsze sobie Was chwaliłam a tu taka plama z Waszej strony. Ogólnie wycieczka podobała mi się, ale jak wspominam ten wyjazd to od razu mam niemiłe wspomnienia związane z tym hotelem. Proponuję aby Rainbow bardziej przyglądał się hoteleom, z którymi podpisuje umowy, bo hotele wbrew pozorom maja na wycieczce duże znaczenie. Klient jadąc na wycieczkę , chce tez odpocząc a nie stresowac się w obcym kraju na obsługę pracowników hotelu itp. Chcę jeszcze wspomniec o fakultecie z wielbłądami. Cena zawyzona, choć impreza fajna to tez został pewien niesmak. Na pustyni próbowano nam wcisnąc jakieś gliniaki do kupienia, i jak nie było zainteresowania z naszej strony bo nikt nie kupił kazano nam dodatkowo zaplacic za usługę w dodatku narzucajac nam kwotę jaką musimy zapłacic. Wiem ze to Afryka i dziwne zasady tam panują, ale uważam ze jest to mocno nieuczciwe, zwłaszcza ze impreza do tanich nie należała.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nazwa nieco myląca, bo tak naprawdę objazd obejmuje środkową i wschodnią część kraju, choć biorąc pod uwagę atrakcje Maroka i miejsca warte uwagi było to rzeczywiście południe – bo dalej już tylko bezkres Sahary... Przed wyjazdem przeczytałam dziesiątki opisów i opinii, przejrzałam setki zdjęć zachwalających Maroko jako kraj różnorodny, pełen kontrastów, a przy tym miejsce niezwykle urokliwe i fascynujące. Zdecydowałam się na objazd łączony (z Cesarskimi miastami), żeby zobaczyć większy obszar kraju i móc porównać różnorodność krajobrazów i kultur mieszkańców poszczególnych terenów. Oczekiwania były więc spore i jak to zazwyczaj bywa zderzenie z rzeczywistością okazało się nieco rozczarowujące. Widoki – owszem ładne, ale czy piękne? Jedzenie – smaczne, ale żeby przepyszne? Codzienne życie ludzi – odmienne, ale z pewnością nie fascynujące... Jednym słowem: impreza okazała się poprawna, ale bez fajerwerków; zabrakło mi jakiegoś elementu, który sprawiłby, że zechciałabym tu wrócić, że miałabym ochotę na okrągło wspominać, rozmawiać, dzielić się wrażeniami i na okrągło przeglądać zdjęcia z wycieczki... A jednocześnie bardzo się cieszę, że miałam okazję zobaczyć tę część Maroka na własne oczy, choć teraz wiem, że to zdecydowanie nie mój "klimat", chyba nie czuję tej magii...
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Problemy w 3 hotelach z ciepłą wodą ( zmiana pokoi ) . Przewodniczka to jakaś pomyłka :( :( :( :( kobieta wogóle nie potrafiła zaciekawić ludzi. Ewidetnie zarabiała w restauracjach na naszym wyżywieniu! Zamówienia zbierała w autobusie i musielismy płacić 10 razy drozej za posiłek niż w restauracjach!!! ochyda i żenada :( Widoki piękne :)
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Na wycieczce objazdowej byłem od 17 listopada br. Lot przebiegł bardzo spokojnie i bez żadnych problemów. Przywitała nas piękna pogoda w Agadirze, pełne słońce, ok 27 stopni ciepła. Pierwszy hotel na trasie wycieczki trochę jednak rozczarował. Oasis lata świetności ma już dość dawno za sobą. Kolejne hotele były lepsze, może za wyjątkiem drugiego noclegu w Warzazat, w drodze powrotnej do Agadiru. Ale zdawałem sobie sprawę, że na wycieczce objazdowej nie należy oczekiwać luksusów. Trzeba na pewno nastawić się na specyficzne śniadania, które głównie są "na słodko". Ale moim zdaniem zawsze można było coś dla siebie znaleźć:) Wycieczka jest raczej spokojna, można nasycić się pięknymi widokami Maroko, górami, piaskami, wioskami itp. Nawet dłuższe przejazdy autokarem nie stanowią problemu. Autokar był bardzo wygodny, cichy, z dużą ilością miejsca na nogi. Przerwy techniczne były robione wystarczająco często. Polecam każdemu wykupić na fakultatywną wycieczkę na zachód słońca na Saharze. To jest punkt obowiązkowy wg mnie. Polecam także spacery w każdym miejscu noclegu, żeby poczuć klimat Maroka. W dniu przylotu jest sporo czasu, żeby zwiedzać Agadir. Polecam wyjazd gondolą na najbardziej znaną górę w Agadirze. Można wtedy podziwiać piękny zachód słońca. Byłem już wcześniej w krajach muzułmańskich więc wiedziałem czego mogę się spodziewać. Na pewno trzeba być przygotowanym na osoby, w tym dzieci, które starają się dostać jakiekolwiek pieniądze na ulicy. najbardziej szkoda dzieci, które powinny być w szkole w tym czasie. Osobnym tematem, który chciałbym poruszyć, jest temat przewodniczki, Pani Martyny. Całość wycieczki oceniam bardzo dobrze, za wyjątkiem właśnie Pani Martyny. Pani Martyna tak skracała poszczególne dni wycieczki, że wróciliśmy do Agadiru w czwartek w południe. Wg planu wycieczki powinniśmy w czwartek jeszcze zwiedzać Marakesz, który był jednym z najważniejszych miejsc tej wycieczki dla mnie. Brakowało przez to czasu na spokojne zwiedzanie wielu miejsc. Na uwagi wielu osób Pani Martyna reagowała w taki sposób, że odwracała się i odchodziła bez odpowiedzi. A już szczytem bezczelności z jej strony były słowa, że "wracamy jutro o 8 rano a jak komuś się nie podoba, to może wziąć taksówkę". Dzięki tej Pani spędziliśmy dużo mniej czasu w Marakeszu. Na wycieczce były dwa autokary, drugi autokar wrócił zgodnie z planem wycieczki, czyli w czwartek po południu. W dniu wylotu nie przyszła się pożegnać, a na lotnisko pojechała z nami Pani Sylwia z drugiego autokaru. Dodam jeszcze też bardzo nieeleganckie zachowanie Pani Martyny, która zwróciła się w bardzo nieakceptowalny sposób do osób, które spóźniły się trzy minuty do autokaru rano przed wyjazdem z hotelu. Cały autokar musiał tego słuchać. Pani Martyna jest osobą bezczelną, przekonaną o swojej wyjątkowości i nie akceptuje jakichkolwiek uwag ze strony gości wycieczki. Bardzo żałuję, że musieliśmy spotkać Panią Martynę na tej wycieczce, bo w innych okolicznościach, to wycieczka jest bardzo atrakcyjna i warta polecenia. Byle nie z Panią Martyną.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zachód słońca na Saharze wraz z przejażdżką na wielbłądach jest elementem fakultatywnym za 50 EUR, a w opisie wycieczki podawane są na pierwszym miejscu, co jest nieuczciwym chwytem reklamowym Biura. Bardzo długie przejazdy ze zbyt małą liczbą postojów widokowych na przepięknych odcinkach trasy, nie pozwalają na uwiecznienie na zdjęciach w oczekiwany przez turystę sposób. Czerwone Miasto Marrakesz, to nic innego jak jeden plac i souk, niestety bez rewelacji. Całość oczywiście jest wyjątkowa z uwagi na odmienność od naszego kraju, jednak czuję zdecydowanie niedosyt, w tym po części organizacyjny ze strony Biura.