Opinie klientów o Magiczne Południe

5.4 /6
994 
opinie
Intensywność programu
4.7
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.5
Transport
5.7
Wyżywienie
4.8
Zakwaterowanie
4.9
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

Guś 14.08.2018
Termin pobytu: sierpień 2018

Magia w każdym zakątku

Pobyt uważamy za udany. Przepięne widoki, uśmiechnięci Marokańczycy, niezapomniane chwile to wszystko sprawia, że MAroka ma swoją magię. Wiedza, ogromna wiedza, jaką posiada pilotka uprzyjemniała nam podróż. Jej uśiech, ematia , profesjonalizam sprawiał, że cieszyliśmy się tym wyjazdem na 100%. Hotel Tagadirt ( tranzytowy hotel ) w pierwszym i ostatnim dniu to mała katastrofa. Obłsuga nie jest przygotowana na nalot dużej ilości turystów, brakuje talerzy, szklanek, soków. Każdy kolejny hotel to już wysoki standart. Pilotka pokazywała na urocze zakątki tego kraju, mieszkanców, miejskie targowiska, gdzie toczy się całe życie Marokańczyków. Polecamy przepyszne świerze soki z pomarańczy ( 10 dihardów). Duże podziękowania należą się też kierowy, profesjonalizm w pełnej krasie i pomcnikowi Alemu ( człowiek orkiestra ). Codziennie autokar wysprzatany, czysty i działająca klimatyzacja. Wiśniekną na torcie jest wyjazd na pustynię. Wyjazd jeepami frajda i zabawa, lepsza niż na rollercosterze, polecamy, potem przesiadka na wielbłąda i oglądanie zachodu słońca ( jak pogoda pozwoli) na wydmach. Koniecze trzeba spróbować Tadżinu ( 40 dh ) oraz potrwy z kozy. Herbatki miętowe i szafranowe warto spróbować. Na targowisach widać to coMAroka ma najlepszego, zapach przypraw, kolory i kultura tutejszych ludzi.Na to byliśy nastawienie i nie zawiedliśmy się. Kilka porad organizacyjnych: 1.Po przylociedo Agadiru wypisuje się wniosek na wizę próvcz podstawowych danych proszą o wpisanie zawodu oraz hotelu, do któego się udajemy. Nikt nie zna można wpisać jakikolwiek hotyel , nie sprawdzają tego. Wpisac można hotel Tagadirt. ( warto wziąść wiecej wniosków bo na wylocie z Agadiru róznież wypisuje się ten sam wniosek tylko ze zmianą ze leci się z Agadiru do miejsca docelowego. 2.Napiwki w hotelach dla boya hotelowego są wliczone w cenę. Nie dajemy pieniędzy. 3. Dzieci są natarczywe, ale wystarczy dać cukierki ( każdemu taką samą ilość )i będzie spokój. 4. Pilotka informuje, kiedy można coś dać a kiedy nie. Dzieci mają program szkolny przygotowujący ich do pracy a nie do żebrania. 5. Marokańczycy nie dają się i nie lubią być fotografowani. 6. Przelicznik 1 dh - 1 euro. 7. Trzeba uzbroić się w cierpliwość, gdyż miejscowi mają na wszystko czas. Jeżeli mówią, że mają przygotowane potrawy to proszę aby pokazali bo oczekiwane na to może nawet potrwać do 2 godzin ;). Polecamy wyjazd.

6.0/6

Joanna 13.01.2016

To był strzał w dziesiątke!

Pobyt od 25.12.2015-1.01.2016 W biurze podrozy chcieli nam koniecznie sprzedac "cesarskie miasta". Ja sie uparłam na magiczne południe i miałam nosa! Ta wycieczka jest rewelacyjna, polecam każdemu. Mozna poczuc prawdziwy klimat Afryki i na chwile oposcic pospiech i szybkie tempo Europy.

6.0/6

Monika K 21.02.2018

Najlepszy wybór :)

Wycieczka jednym słowem PRZEPIĘKNA. Bardzo relaksująca, pozwala oderwać się od rzeczywistości praktycznie od pierwszego do ostatniego dnia. Przewodniczka - p. Martyna - opowiadała o wszystkim w bardzo interesujący sposób, opowiadała bardzo dużo, dzięki czemu nawet długie przejazdy wydawały się jakby krótsze ;), osoba bardzo pomocna i pogodna, naprawdę 11/10. Wycieczka jak na objazd prowadzona bardzo wolnym krokiem, dająca się cieszyć otoczeniem w 100% - zarówno podczas przejazdów przewidziane są liczne postoje (także w małych, nieznaych całkowicie miejscowościach - cudownie), jak i podczas zwiedzania dawano zawsze dużo czasu wolnego. Codziennie przewidziana przynajmniej 1 dłuższa przerwa na zamówienie jakiegoś jedzenia (śniadania zwykle koło 7, a kolacje koło 19). Autokar komfortowy, liczne przerwy na toaletę, wycieczka niewymagająca kondycyjnie (osoby 70+ całkowicie na spokojnie) Kilka praktycznych informacji: na lotnisku trzeba wypełnić specjalne karty (a rezydenci czekają dopiero po wyjściu z przylotów!), dlatego lepiej znać nazwę pierwszego hotelu, w którym zatrzymyjemy się w Agadirze (hotel Oasis); -nie opłaca się wymieniać pieniążków od razu przy odbiorze bagaży, ale już przechodząc za pierwsze drzwi (jeszcze na terenie lotniska, tylko mijając pierwsze kantory!) - opłaca! (w agadirze za 1euro dostaniemy 11,00 Dh tak w jednym z kantorów na lotnisku było 11,37 a nawet 11,88); w trakcie objzadu (między Agadirem a Marrakeszem) tylko kilkukrotnie można gdzieś wymienić pieniążki (ale także wtedy w mniejszych miejscowościach dostaniemy prawie 12Dh) bądź wypłacić z bankomatu, a ceny w euro/dolarach są zwykle nieopłacalne -hotele na objeździe zaskakująco ładne (2x Hotel Oasis Agadir, 2x hotel Oscar Orzazate, hotel Palamas - Erfoud, hotel Palais Asmaa (przepiękny niczym pałac) Zagora i jeden w Marrakeszu - czyste, jedzenie - różnie, ale zawsze coś się znajdzie :), w lutym zdecydowanie konieczne jest ogrzewanie - zawsze jakieś było, naprawdę nie było zimno (choć niektórym trafiały się trefne pokoje- wtedy prosili o farelki i też było ok) - Luty - pogoda była bardzo słoneczna, w południe około 20 stopni, bardzo przyjemna, jednak popołudnia/wieczory i poranki zdecydowanie chłodne, warto wziąć kurtkę! (temp. okolice 5 stopni, w górach leżał śnieg! ale to podobno zima stulecia) i zdecydowanie najodpowiedniejsze są długie spodnie i bluza (ale mimo chłodu i braku możliwości opalania uważam, że lepsze to niż 40 stopni latem w niektórych miejscach! widoki piękne,kolory nasycone, kwitnące migdały!) -jeśli chodzi o 'niepewność' związaną z podróżą do kraju muzułmańskiego - nie ma się absolutnie czego bać! Byłyśmy 2 kobietami (na dodatek blondynki), a naprawdę nie spotkało nas nic nawet podejrzanego. W turystycznych miastach - masa turystów jest normą, w mniejszych miejsowościach - ludzie byli nami mniej zainteresowani niż my nimi. Bez problemu można było się ze wszystkimi jakoś dogadać, brak natrętnych sprzedawców ( wyjątek - agadir i marrakesz, ale i tam nie gorzej niż niekiedy w Europie). Oczywiście trzeba się targować i ceny gdzieniegdzie mogą być droższe niż dla tubylców, ale w dalszym ciągu są to ceny zbliżone do naszych -przewodniczka przestrzegała nas przed rozdawaniem różnych rzeczy (a zwłaszcza pieniędzy!) dzieciom - oczywiście jeśli ktoś chciał, może dać, ale te dzieci nie żebrzą z głodu, a jedynie przyzwyczajenia, że turysta to da, niekiedy jest to niechciane przez ich rodziców... jeśli już - nie zawsze musicie dawać słodycze ;) Wycieczkę polecam całym sercem, zarówno na pierwszą objazdówkę jak i tym, którzy widzieli już wiele. Przepiękna kultura, przepiękny kraj, bardzo dobra organizacja, chętnie pojadę raz jeszcze za kilka lat, może w inną porę roku ;)

6.0/6

WSK 20.03.2023

Rzeczywiście magiczne!

Krajobrazy Maroka są zachwycające. Estetyka lokalnych miasteczek jest mocno inna od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Mnie natomiast zachwycił spokój i brak pośpiechu. Brak korpo-wyścigu i wszystkiego na czas. Nasza pilotka, pani Sylwia, wiąż powtarzała, że "my mamy zegarki, a Marokańczycy mają czas". Powtarzała również "inshallah" - jak Bóg da - a my w naszym cywilizowanym świecie o tym zapominamy i rządzi nami pośpiech. Trudno nam czasem uwierzyć, że ktoś żyje bez pracy w korpo, kredytu, ładnego domu itd. i jest przy tym szczęśliwy. Przecudowne kolory i ich połączenia, zapachy zupełnie nowe i egzotyczne. Lokalne jedzenie niedrogie i smaczne, pyszne daktyle niemalże prosto z palmy w oazie. Była połowa stycznia i wahania temperatur w ciągu dnia były bardzo duże (na godziny przedpołudniowe śmiało można wziąć kalesonki, rękawiczki i czapkę - koniecznie). Dopiero koło południa robiło się przyjemnie ciepło. Wycieczka na wielbłądach na pustynię była wspaniałym przeżyciem. Najmniej ciekawy po bezruchu Południa był ruchliwy, zakorkowany i zatłoczony Marrakesz - ale, co kto lubi... Sugestia dla Rainbow - hammam powinien znaleźć się w programie jako atrakcja fakultatywna (zwłaszcza, kiedy trochę bez sensu spędza się czas w Agadirze). Tu podziękowania dla Pani Sylwii, że nam zorganizowała wizytę.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem