Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo przyjemna i nie męcząca wycieczka. Można sporo zobaczyć i zrobić ładne zdjęcia. Wycieczka przede wszystkim dla tych co chcą podziwiać przyrodę i piękne widoki.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Polecam 😃, najbardziej atrakcyjna część Maroka do zwiedzania, nawet w sierpniu temperatura nie przeszkadzała, program dopasowany nawet dla starszych osób, dużo czasu wolnego. Dodałbym jeszcze jakieś atrakcje do zwiedzania. Dobrze zorganizowana wycieczka.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd niezwykle udany, głównie dzięki suuuper pilotce Martynie :))) Martyna wykazała się dużą wiedzą o kraju, wieloma ciekawostkami, wypełniła program wycieczki także swoimi kontaktami na miejscu (ciekawe knajpki, miejsca zakupów itp.), widać, że zna i rozumie ten kraj :) Polecamy jechać do Maroka właśnie w marcu, kiedy wszystko budzi się do życia, kwitnie, jest już cieplutko, ale nie gorąco, cudnie :)
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt na wycieczce objazdowej Magiczne Południe ocenić należy w samych superlatywach. Zarówno program, fantastyczne krajobrazy, piękna przyroda, pogoda ducha i życzliwość ludzi zasługują na uznanie. Był to mój trzeci wyjazd na wycieczkę objazdową z biurem Rainbow Tours i zawsze jestem zadowolony. Szczególne uznanie należą się pani Krystynie Dąbrowskiej, która była naszą pilotką. Jej pełen profesjonalizm, życzliwość i empatia dodawały uroku i emocji wycieczce. Jednym zdaniem objazd polecany osobom kochającym piękno natury, chcącym zobaczyć wielbłądy, poznać pustynie, inną kulturę i zgiełk miasta Maghrebu - Marakeszu. Niestety doskonałe wrażenia z objazdu zmącił mój pobyt na kolejny tydzień na wypoczynku w Agadirze w hotelu Royal Atlas. Ku memu zaskoczeniu zacząłem być obiektem obserwacji przez prawdopodobnie wewnętrzne służby bezpieczeństwa Królestwa Maroka. Ze względu na ich przewrażliwienie na punkcie bezpieczeństwa i być może moje wcześniejsze nieroztropne zachowanie zamieniono mój pobyt w Agadirze w koszmar, czego długo nie zapomnę. Stałem się obiektem inwigilacji i nieustannej obserwacji co spowodowało, że zamiast wypocząć przeżywałem chwile grozy. Dzięki jednak pomocy naszej rezydent w osobie pani Darii Schoenradt mój dyskomfort i ból z pobytu w hotelu Royal Atlas został nieco uśmierzony. Sumując objazd Magiczne Południe jest godny polecenia natomiast już do Maroka się nie wybiorę.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Czy kiedyś tu powrócę? - Marokańczycy mówią „Jak Bóg da". Czy bym chciała? Zdecydowanie! Magiczne Południe to wycieczka jak żadna inna, ponieważ pomimo bardzo dobrej organizacji, pozwala na odkrywanie prawdziwego Maroka, takiego, jakim widzą go jego mieszkańcy. Podczas objazdu można liczyć na dużo czasu wolnego w klimatycznych miasteczkach. Swoboda w poruszaniu się po lokalnych kawiarenkach i straganach pozwala na zachowanie intymności, czego często brakuje na innych wyjazdach objazdowych. Ogromnym plusem wycieczki była sama przewodniczka Sonia, dzięki której czuję, że naprawdę odkryłam Maroko, poznałam jego mieszkańców, kulturę i zwyczaje, a nie tylko odwiedziłam ten kraj. Fakultatywny wyjazd na Saharę to absolutny must have i prawdziwa bajka! Na Saharze zostaliśmy podzieleni na małe grupy, którymi opiekowali się Nomadowie. Dzięki temu czułam, że na całej pustyni jestem tylko ja i moje córka. Magiczne wspomnienie bliskości, wolności i wielkości oceanu pustyni. Paradoksalnie, chociaż grupa była liczna (46 osób), to na wycieczce odnalazłam spokój. Z rzeczy przyziemnych, ale jakże ważnych: na plus wygodny, czysty autobus w bardzo dobrym standardzie. Podróż nie była męcząca, także polecam osobom w każdym wieku. W każdym z hoteli znajduje się basen, więc można liczyć na relaks po mocnym słońcu, którego w Maroku nigdy nie brakuje.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo dobra wycieczka głównie pokazująca przyrodę południowego Maroka. Przepiekna trasa i bardzo dobry pilot Pani Nina, dobre hotele i jedzenie. Jesteśmy bardzo zadowoleni.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Objazdówka całkiem udana, bardzo łagodny program. Często wyjazdy po godzinie 8:00. W ciągu dnia wiele przerw na soki (przepyszne), kawę i obiad dla chętnych. Pilot Sonia - super osoba. Zdecydowanie należy wykupić fakultet na pustyni. Wypoczynek, choć w bardzo dobrym hotelu, pozostawił mieszane uczucia ze względu na pogodę w Agadirze.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjeżdżając do Maroka nie sądziłem, że tak niedaleko Europy znajduje się tyle egzotyki. Wspaniałe budowle, kazby, miasteczka, suki (bazary) oraz pustynna (w tym oazowa) przyroda i poczucie odmienności kultury. Nie chodzi tylko o religię, ale sposób życia i podejście w sumie do podobnych problemów, jakich doświadcza dość homogeniczna Europa (śmieci, urbanizacja, zmiana modelu rodziny, transport itp). Niektórzy uczestnicy wspominali wręcz o "przebodźcowaniu". Ale co do prowadzenia wycieczki, to nasza Pilotka, p. Sonia była niesamowita - nie nudziliśmy się w ogóle, nie było wolnej, niewykorzystanej chwili. W czasie przejazdów dawkowała nam opowieści tematyczne, a jako alternatywa - wyświetlała filmy i uczyła języka arabskiego, co każdy z grupy wykorzystywał przez resztę czasu przy licznych rozmowach z Arabami czy Berberami (mocno szczęśliwymi z tego powodu). Wydaje mi się, że opis wycieczki na stronie internetowej pomija ten aspekt, który zdecydowanie zaskakuje in plus. W lutym było trochę zimno, ale to trzeba przewidywać, biorąc pod uwagę, że Agadir zimą jest tym najcieplejszym miejscem i w głębi lądu może być chłodniej.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Objazdowa wycieczka, która pozwoli na poznanie nietypowej, egzotycznej przyrody południowej części Maroka - góry, skały, przepiękne skamieniałości i minerały, które można kupić za naprawdę niewielkie pieniądze, piasek, ergi, przepiękne formacje geologiczne. Jednym słowem raj geologa amatora. Z drugiej strony, piękno oazy, czy kapryśne wybrzeże oceaniczne. My byliśmy pod ogromnym wrażeniem przyrody, ale też problemów które się pojawiają - brak wody, czy o zgrozo mnóstwo śmieci w terenie na pozór prawie w ogóle nie zamieszkałym. Kolejna rzecz to jakże odmienna od naszej kultura lokalnej ludności, i trudy życia wynikające z zamieszkiwania takich terenów. Możliwość skosztowania kuchni typowo regionalnej, marokańskiej. Uważam, że dopiero takie wycieczki pozwalają poznać bliżej różne zakątki świata. Czasami miałam "oczy na mokrym miejscu" - wyciągające ręce dzieci, bieda, brak możliwości zarobku ludzi tu mieszkających, trudy życia kobiet. To wszystko daje do myślenia, ale w końcu "podróże kształcą". Kształcą właśnie takie objazdowe wycieczki, a nie hotel z basenem i siedzenie na all inclusive. Absolutnie polecamy. Sami skorzystamy z kolejnych objazdów.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka przerosła nasze oczekiwania, chociaż czasami wymagała przymrużenia oka. Jednak- po to wyjeżdżamy do innego kraju, i poznajemy inną kulturę, żeby zobaczyć też inny punkt widzenia. Dużo ciekawych miejsc, przepiękne plenery, widoki, kolory. Bardzo rzadko zdarzało się, żeby krajobraz za oknem autokaru był monotonny, ale nawet wtedy był inny i warty spojrzenia. Dużo kolorów, zapachów, smaków, genialna kuchnia- bez obawy można wyskoczyć na lunch do każdej knajpki w której siedzą "lokalsi", i zawsze będzie to smaczny i świeży posiłek. Pełno cudnych, wartych chociaż obejrzenia wyrobów rzemieślniczych (chociaż jak wszędzie- i tu znajdzie się "hińszczyzna"), pełno sezonowych owoców i innych świeżych produktów. Domy, wioski które wydają się "wymarłe", jakby robiły za dekorację- ożywają po zmroku, ulice napełniają się ludźmi. Niesamowity spokój i przestrzeń na południu. Wszędzie warto "zajrzeć", więc jeśli mamy siłę, i słyszymy że "jeśli ktoś jest chętny"- korzystajmy. Musiałam skonfrontować się z własnymi wyobrażeniami- oaza niekoniecznie jest kępką palm na środku pustyni, ta którą zwiedzaliśmy- była naprawdę dużym pasmem zieleni, podzielona na coś co nazwalibyśmy ogródkami działkowymi- z ich uprawy żyje cała wioska. Wycieczka na Saharę- jak najbardziej jest to coś co warto przeżyć, zostaje w głowie na długo- też nie jest zupełnym odcięciem się, bo jednak razem z nami jedzie cała grupa (a w sumie i dwie)- warto wziąć poprawkę na to, że razem z nami te cudne wrażenia będzie dzieliło kilkadziesiąt innych osób. Program moim zdaniem bardzo dobry, ewentualnie można by go ciut zmodyfikować. Wszędzie mieliśmy zaznaczone, z czego możemy skorzystać, co jest dobrym pomysłem, jak można spędzić czas. Dodatkowo, wyjątkowo sprzyjała nam majowa pogoda, mimo zapowiedzi, nie było upałów, ok.20-25 st, a było tak wietrznie, że nie odczuwaliśmy słońca, może oprócz pobytu w oazie. Maj zdecydowanie polecam na taki wyjazd, bo nie wyobrażam sobie tego np. w sierpniu- zwiedzanie byłoby już o wiele bardziej męczące. W górach Atlas na postojach przydawały się wręcz bluzy czy kurtki. Pilotka, pani Nina, była fanstastyczna. Z ogromną wiedzą, potrafiła w czasie długich przejazdów opowiadać tak, że nie odczuwało się ani nudy, ani chęcia sięgania po telefon czy książkę. Wszystko, co mówiła, było naprawdę warte wysłuchania i wzbogacało naszą wiedzę o kulturze Maroka. Z taką osobą zwiedzanie chyba każdego kawała świata byłoby fajnym wrażeniem. Z praktycznych porad- warto wziąć krem na słońce, jakieś dłuższe, przewiewne ubrania (nawet nie chodzi o osłanianie się w kraju muzułmańskim- po prostu przy mocnym wietrze piasek naprawdę nieprzyjemnie kłuje), bardzo się przydaje też jakaś chustka na głowę, jak wyżej- przy mocnym wietrze kapelusze czy czapki słabo się trzymają. Na lotnisku można w punkcie Orange kupić kartę, która oprócz połączeń na terenie Maroka (przydatne choćby kiedy dzwonimy do hotelu czy pani pilot), daje nam 10 GB internetu- wystarczy w zupełnie na dwie osoby, jeśli dzielą się przez hotspot. W hotelach internet działa różnie, często bardzo słabo albo tylko w recepcji. Ceny na bazarach i lokalach niższe niż w Polsce- za 100 dirhamów, wliczając w to napiwek, można zjeść coś ciepłego plus napój, dla dwóch osób. Targować trzeba się umieć, a pewnie i tak się przepłaci- w Marakeszu udało się nam "zbić" cenę o połowę, a kawałek dalej ten sam towar widzieliśmy za 1/4 ceny... bo, warto zaznaczyć, w punktach gdzie cena jest ustalona i wywieszona, nie targujemy się już. W dzień przed wylotem byliśmy już ok. 14:00 w Agadirze- polecam zajrzeć na popularny portal z wycieczkami, my zarezerwowaliśmy naprawdę tanio wycieczkę do ujścia rzeki Sous, z jazdą na wielbłądach (ciągle było mało po Saharze), i udało nam się zobaczyć też flamingi, świetnie spędzone popołudnie. Ale jest więcej opcji, lokalny souk, hammam, wejście na pobliską gorę (jest też kolejka linowa). Albo odpoczynek na plaży nad oceanem albo hotelowym basenem, w końcu to wakacje.