Opinie o Agador Caribbean Village

6.0/6

Agador Wspaniały

To już drugi nasz pobyt w tym hotelu i muszę przyznać, że znowu jesteśmy zaskoczeni. Podejście obsługi kelnerskiej, kucharzy czy też barmanów zmienił się na plus. Już wyjaśniam dlaczego. W zeszłym roku, byliśmy we wrześniu, trudno się było z nimi porozumieć w polskim języku a w kwietniu po przyjeździe do hotelu nie dość, że byliśmy rozpoznani to jeszcze witali nas polskimi słowami Dzień dobry, jak się masz, co słychać pytali czy smakuje czy dodać lód do drinka i jaki zrobić, szczęka mi opadła i stwierdziłem, że jednak można się nauczyć kilku podstawowych słów w naszym jeżyku, żeby klient był zadowolony. Oczywiście tzw. bakszysz nadal ma miejsce ale nie jest nachalny i to też na plus. Sam kilka razy wrzuciłem do skarbonki po kilka dirhamów z własnej nie przymuszonej woli, zadowolony, że obsługa się poprawiła. Obsługa techniczna, tak ją nazwę, to pracownicy sprzątający teren hotelu i panie pokojowe. Zawsze uśmiechnięci a na nasze powitanie w języku polskim odpowiadali dzień dobry. Przykład, spaliła się żarówka w pokoju, poprosiłem panią żeby weszła do pokoju i pokazałem o co chodzi i co usłyszałem, nie ma problemu zadzwoniła i po kilku minutach żarówka była zamontowana i nie trwało to przysłowiowe marokańskie 15 minut czyli min 30 min lub dłużej i co znowu szczęka w dół. GRUPA ANIMACYJNA- trudno było by o nich nie wspomnieć i trudno tu wszystkich wymienić i każdemu z nich należy się szacunek. Natychmiast po zameldowaniu się i otrzymaniu pokoju walizki nasze trafiły wraz z nami do miejsca zakwaterowania, drobna opłata dla pana, który te walizki nam dostarczył i od razy ruszyliśmy w stronę dużego basenu, gdzie bawi nas wspomniana grupa i kolejny szok, poznali nas, pamiętali imiona i znowu szczęka w dól. Powitali nas jak starych znajomych i choć grupa ma nowych członków to i oni przyszli się z nami przywitać a co się działo później i w następnych dniach to sama przyjemność przebywania na terenie hotelu miedzy tymi przesympatycznymi ludźmi. Dodam jeszcze, że poszliśmy z żoną opalać się nad ocean ale nie byliśmy długo bo było nudno i wróciliśmy żeby się dobrze bawić a zabawa trwa do północy każdego dnia. Wieczorem zawsze o 22:00 odbywa się w amfiteatrze jakiś krótki spektakl lub kabaret czy też wybory Mister Agador lub Karaoke. W każdym razie spektakle są codziennie inne i w czasie naszego pobytu żaden się nie powtórzył. Po spektaklu dalej się bawimy wspólnie z animatorami, którzy proszą nas do tańca w parach lub wspólnie. Cóż można sobie więcej życzyć. Nie wybaczył bym sobie, gdybym nie wspomniał o wspólnym tańcu do piosenki AGADIR, animatorów i ludzi odpoczywających przy głównym basenie, fajne przeżycie. Kilka podstawowych gestów kilka kroków i obrotów plus klaskanie i przebój niczym nasze disco polo, gotowy. Przed lunchem gry i zabawy sportowe jak nie w wodzie to na placu przed barem lub na boiskach sportowych. Rano obowiązkowa gimnastyka i tuż po niej ćwiczenia na stepie. Od 12:30 do 15:00 jest sjesta, wszyscy odpoczywają, leci cicho spokojna muzyka tylko barmani maja ręce pełne roboty. Kucharze i kelnerzy w restauracji też nie narzekają na brak pracy a żeby nas nakarmić musza się wspiąć na wyżyny swoich umiejętności. Po godzinie 15 zabawa trwa dalej a animatorzy uwijajają się żeby nas rozruszać po obfitym lunchu. Dodam jeszcze jedno, wrócę tam z żoną, nie wiem kiedy, ale wiem, że będzie to wspaniały wyjazd z Rainbow. Dziękuję Paniom obsługującym Biuro Podróży Rainbow we Wrocławiu w Galerii Wroclavia. Dzięki nim pojechaliśmy z żoną najpierw na wycieczkę Cesarskie Miasta a potem odpoczywaliśmy hotelu Agador Caribbean Village.