5.4/6 (43 opinie)
6.0/6
Cudowna wycieczka umożliwiająca poznanie Maroka z trochę bliższej odległości.Wydodne jeepy,kameralna grupa 15 osób i Maroko na wyciągnięcie ręki bez tłumów turystów.Spektakularny zachód słońca na Saharze,roztańczona noc w obozie Berberów na pustyni, genialna kuchnia, najlepsza kawa na świecie ,przepiękne krajobrazy a na koniec szalony Marakesz-choć po tylu dniach obcowania z "dziczą "nie robił już takiego wrażenia.Świetna atmosfera dzięki bardzo fajnej grupie i fantastycznemu Pilotowi Michałowi (skarbnica wiedzy, ogromne poczucie humoru i wysoka kultura osobista)
6.0/6
Niesamowita wycieczka dająca możliwość poznania prawdziwego Maroka. Objazd samochodami 4x4. Począwszy od nadmorskiego turystycznego miasta, poprzez pustynne krajobrazy do zwiedzania wiosek wysoko w górach. Przecudowny, dobrze zorientowany z dużą wiedzą przewodnik (raczej przewodniczka) Martyna. Noclegi w klimatycznych hotelach i w namiotach na pustyni. Towarzyszyły nam piękne widoki, dokładnie opisane życie marokańskich mieszkańców, oazy i saharyjski piasek w butach. Polecam ten typ wypoczynku, dla ludzi lubiących odkrywać nowe i nieznane.
6.0/6
świetnie zorganizowany wyjazd, przerwy w podróżowaniu dopasowane czasowo aby nie męczyć zanadto. Odwiedzane miejsca różnorodne: góry , oazy, pustynie rózne rodzaje, miasta, wioski. Bardzo dobre miejsca noclegowe, dobry standard, miła obsługa, dobre jedzenie. Opiekun z "marokańskim konikiem", świetne opowieści o historii, kulturze Maroka. Napewno pojade jeszcze raz na podobny wyjazd.
6.0/6
Wyprawa przerosła nasze oczekiwania. Duży w tym udział pilotki i zarazem pomysłodawczyni tej atrakcji Pani Martyny Łukasiak, która od 15 lat mieszka w Maroku. Podróż z osobą znającą od podszewki realia kraju, ciekawe miejsca - również te mniej dostępne dla zwykłych wycieczek była decydująca dla tak wysokiej oceny usługi. Należy tu jednak dodać, że nie jest to podróż dla osób ceniących sobie tzw polskie strefy. To wyprawa w góry Antyatlasu i Atlasu, malownicze doliny pełne oaz, to spotkania z Marokańczykami, a właściwie przedstawicielami różnych plemion - od wesołych Berberów po zamyślonych Nomadów. Wyjątkowym przeżyciem była noc na Saharze spędzona w namiotach pod rozgwierzdżonym niebem, a wschód słońca był po prostu porażający. Wiele emocji i frajdy sprawił nam nocleg i wizyta w studiu filmowym. Z zawodu jestem filmowcem tak więc czułem się jak dziecko w sklepie z zabawkami. Byliśmy na planie zdjęciowym filmów "Pasja", "Gladiator", "Kundun - życie Dalaj Lamy", "Asterix i Obelix: misja Kleopatra" i wielu innych. Wyprawę polecamy również osobom zainteresowanym kuchnią Marokańską.