5.4/6 (43 opinie)
6.0/6
Polecam ten właśnie sposób wypoczynku dla osób ceniących sobie wizualne doznania.
6.0/6
Spędziliśmy bardzo ciekawy czas w Maroku, była to nasza pierwsza wycieczka objazdowa. Forma zwiedzania jeepami bardzo przypadła nam do gustu, mała grupa 16 osób plus przewodnik w 5 autach. Auta, którymi jeździliśmy to Toyota Land Cruiser całkiem świeże, klimatyzowane, wygodne (4 osoby + kierowca ) radziły sobie zarówno w terenie jak i na asfalcie. Pilotem naszej wycieczki był Sebastian, spisał się na medal (skarbnica wiedzy o historii i kulturze Maroka, lokalni przewodnicy nie mieli przy nim nic do roboty). Hotele podczas objazdu nie były z najwyższej półki (co nie zmieniło pozytywnego odczucia o całości imprezy) jakość pozostawiała odrobinę do życzenia. Pierwszą i ostatnią noc spędziliśmy w Agadirze w tym samym hotelu, mimo że był najbardziej "turystyczny" najmniej przypadł nam do gustu (Hotel Almoggar). Drugą noc spędziliśmy w malowniczo położonym hotelu w górach Atlas, świetne krajobrazy. Trzecia noc w hotelu Riad Hiba w jakiejś małej miejscowości w pobliżu pustyni. Kolejną noc spędziliśmy na pustyni pod namiotami, było to bardzo interesujące przeżycie (skorpionów, robaków, węży nie odnotowaliśmy). Przedostatni nocleg bezpośrednio w Marakeszu, hotel Gomassine typowy hotel tranzytowy (po warunkach w górach i na pustyni wydawał się przez chwilę luksusowy :) ). Jeżeli chodzi o atrakcje podczas podróży było ich bardzo dużo, zwiedzanie historycznych miejsc, świetne widoki, malownicze wioski, dzika przyroda, PRAWDZIWA pustynia i dużo więcej. Polecamy taką formę wypoczynku.
6.0/6
to była fantastyczna przygoda! jazda poza utartymi szlakami, wspaniałe widoki, pyszne jedzenie, świetni ludzie i przewodniczka Martyna, która naprawdę zna i czuje Maroko. a zachód słońca na pustyni.. po prostu magia.
6.0/6
Piękna impreza.Listopad,w dzień upalnie,w nocy lekki chłód.Bez wielkich miast,bez tłumów.Wspaniałe widoki.Dobra kuchnia.Ludzie przyjażni,Możliwość poznania życia lokalnych mieszkańców południa Maroka- wciąż jeszcze trochę z "innego wymiaru".Liżnięcie" pustyni.Rozgwieżdzone niebo.Tańce i śpiewy przy ognisku w towarzystwie berberyjskiej kapeli. Z drugiej strony- coraz bardziej docierająca wszędzie komercjalizacja,ze wszystkimi jej skutkami.Trudno też przyzwyczaić się do widoku wałęsających się zwierząt domowych.Ogółnie polecam każdemu,kto ma już dość zgiełku dużych miast.gonitwy po muzeach itp. Plusem jest wędrówka w niezbyt licznej grupie.