Kategoria lokalna: 5
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Tytułem wstępu: Nie zwykłem szukać dziury w całym, zawsze staram się widzieć pozytywne aspekty wakacji. Staram się nie zwracać uwagi na nieistotne drobnostki, nie mierze miarką odległości od morza. Ale z drugiej strony jadąc do dosyć drogiego hotelu powinno się czegoś chyba wymagać. Ostatecznie za to się przecież płaci. Ktoś pewnie powie że nażreć i nachlać można się w domu, ale przecież to też jest w opłaconym pobycie i nie widzę powodu aby o tym nie napisać. Więc piszę: Hotel zdecydowanie przereklamowany i nie warty pieniędzy za które jest sprzedawany. Pokoje: średnio czyste i proszące się o odnowienie a przynajmniej część z nich. Serwis sprzątający miły ale niewyrwny. O żel pod prysznic musiałem specjalnie prosić, sami z siebie nie uzupełniali. Sprzątają pokoje, jak na egipskie standardy, przyzwoicie. Jadłodajnia szumnie zwana restauracją a przeze mnie zwana paśnikiem: PRL nie powstydziłby się jej, ale w PRL lepiej sprzątali. Stoły tłuste, zmiatają z nich jedynie okruchy. Pokrowce na krzesła często wypaćkane przez dzieci, a może niekoniecznie przez dzieci, czekoladą i innymi specjałami. Obsługa w jadłodajni wyjątkowo nienachalna, napoje i drinki najlepiej brać samemu gdyż na kelnera ciężko się doczekać. Obsługa dba o spostrzegawczość gości zostawiając brudne lub niedoprane serwetki. Nieuważny gość może wsadzić usta w resztki jedzenia. Jedzenie jak to w Egipcie - krowa, ryba, kurczak w dowolnej kolejności. Przeeeeraźliwie monotonne, nawet nie próbują czegoś nowego podawać. Po 14 dniach zawartość podgrzewaczy recytuje z pamięci ryż, strogonow wołowy, warzywa, drugi ryż, papryka faszerowana, sztuka mięsa wołowego, trzeci ryż lekko różowy, ryba, kurczak, gulasz wołowy, druga chybaryba. Można brać z pamięci z podgrzewaczy. Ma się wrażenie że zrobili raz przed sezonem i tylko odgrzewają. Śniadania także potwornie ubogie. Jajka na twardo, omlet, 3 sery żółte i 2 białe, naleśniki, dżem i tyle. Kolacja jak obiad tylko inaczej ułożona – pewnie dla zmyłki. Aż dwa razy w tygodniu lody i to nawet w 4 smakach. Nie jestem wybredny więc nie będę więcej na jedzenie narzekał, ale specjałów się nie spodziewajcie. Bary i drinki: Istny dramat, obsługa w barach, poza barem w lobby, średnio miła. Barmani gburowaci limitujący drinki (bar przy basenie). I nie mówię tu o dużej ilości. Nie chcą dać więcej niż dwie sztuki jednocześnie. Nie dociera do niego że jest nas trójka. A tekst że "jak macie all inclusive to nie znaczy że możecie tyle brać" przebił wszystko, a chciałem trzy sztuki dla trzech osób. Lokalne alkohole dostępne w all to tragedia. Sowiecki bimber to przy nich ambrozja. Pić tego nie idzie. Cokolwiek weźmiecie gin, whisky, rum czy wódka smakuje tak samo - lotniczą benzyną. Dramat. Byliśmy kilkukrotnie w Sharm i w Hurghadzie ale takiego zajazajeru nie dawali. Piękna karta drinków a wykonanie to alko+napój z automatu nazywany sokiem. Owoce w drinku to wyjątek tak samo jak lód. Trzeba o niego prosić. Nie ciągnę dalej bo zaraz ktoś powie że alkoholik. Płyny nazywane sokami przyrządzane są z proszku. Wiaderko proszku, 2 wiaderka wody i orangedżus gotowy. Plaża i rafa: plaża długa, ale piasku mało. Jedynie 2-3 metry od wody. Dalej skorupa. Leżaków i parasoli nie brakuje. O wodzie w morzu pisał nie będę, każdy chyba wie jakie jest Morze Czerwone - bajka. Rafa przy hotelu to kolejny temat mocno przereklamowany. Niby jest ale praktycznie martwa. Trochę rybek przy molo. Niby można posnurkować ale emocje jak przy kiszeniu kapusty. Baseny hotelowe: jedyna rzecz do której nie mam żadnych uwag. Jest ich dużo, są czyste i niezatłoczone. Osobno aquapark dla dzieci więc dorośli którzy przyjechali bez pociech nie mają problemów. Inną sprawą jest sprzątanie otoczenia basenów. Poza ustawieniem wieczorem leżaków, innych prac porządkowych nie zaobserwowałem, przepraszam raz chodził gość i z wiaderka wylewał wodę i rozcierał mopem - chyba sprzątał. Teren ośrodka: nie ma co się za mocno czepiać. Internet/wifi/TV: Naprawdę super mocny .... do 20 metrów od recepcji i barów, dalej to loteria. Jest punktowo. W swoim pokoju mogłem o nim zapomnieć a nie miałem w najgorszym punkcie. Nad basenem jest przy barach. Nawet jeżeli jest zasięg to co chwilę się zawiesza. Po kilku dniach wifi padło i tyle je widzieliśmy do końca pobytu. Wiem, wiem ktoś powie że się czepiam i mogłem sobie kartę kupić. Mogłem, ale skoro w ofercie było napisane że internet jest dostępny, a ja nie jestem prezesem korporacji i nie muszę być 24 na dobę w sieci, to po co miałem kupować. Uznałem że hotelowy wystarczy. No i wystarczył na połowę pobytu. Telewizja, chociaż i tak bez wielkiego wyboru, ale z tym nie dyskutuję, także się nagle skończyła. Pomimo zgłoszeń w recepcji i wizyt techników jakoś się nie pojawiła. I znów ktoś pewnie powie, że nie jedzie się na wakacje oglądać TV, ale może ktoś chciałby wieczorem przed spaniem obejrzeć ją przez chwilę. Animacje i rozrywka: Muzyka z laptopa przy basenie i raz aquaareobik i to w zasadzie tyle. Aguaareobik prowadzi dziewczyna która ma tyle dynamiki w sobie co zapaśnik sumo u schyłku kariery. W lobby dziewczyna wieczorami podśpiewuje do drinka, to znaczy do benzyny lotniczej z colą i nawet jej to wychodzi. Wieczorem po kolacji są dwie rozrywki - pić podłe drinki albo iść spać (bez TV) Ogólnie to jak pisałem na wstępie. Za taką cenę wymagać należy dużo, dużo więcej. Na pewno nie odwiedzę tego resortu w przyszłości a i innych nie zachęcam. Oczywiście, wypoczęliśmy, popływaliśmy i głodni nie chodziliśmy ale przecież to nie wszystko. Zapomniałbym o największym plusie tego hotelu NIE MA TUTAJ RUSKICH!!! Może się dowiedzieli o standardzie oraz obsłudze i omijają go?