Opinie klientów o Bahia Principe Grand Coba

5.6 /6
263 
opinie
Atrakcje dla dzieci
5.5
Obsługa hotelowa
5.8
Plaża
4.9
Pokój
5.1
Położenie i okolica
5.4
Rezydent
5.0
Sport i rozrywka
5.5
Wyżywienie
5.8
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

5.0/6

Grzegorz, Ruda Śląska 18.12.2023
Termin pobytu: grudzień 2023

Hotel godny polecenia

Wszystko super. Hotel czysty, pokoje ok, obsługa dobra. Jedzenie dobre. Nie ma się do czego doczepić. Jedynie dla plażowiczów może być trochę mało miejsca.... Plaża wąska i czysta. Ja jestem zwolennikiem basenu. Dziękuję Pani Agnieszce z Rainbow za polecenie hotelu.

5.0/6

Jan, Wysoka Głogowska 05.12.2021

Jan

Pobyt bardzo udany, organizacja wyjazdu -samoloty i wycieczki oraz obsługa pobytu przez służby hotelowe pozytywna.

5.0/6

Malwina 13.02.2022

Meksyk dla wielbicieli natury

Na ostatni moment zdecydowaliśmy się zarezerwować tygodniowy pobyt w Meksyku. Nasz hotel okazał się być częścią wielkiego resortu otoczonego przez gęsty las, co jest powodem, dla którego można było spotkać tam masę lokalnych zwierząt. Codziennie mijaliśmy żerujące aguti czy wygrzewające się w słońcu legwany. Popołudniem i wieczorem przychodziła pora żerowania koati, które niejednokrotnie zbierały się w prawdziwe mrowie! W nocy pojawiał się szop pracz, który potrafił żebrać o jedzenie błagalnym spojrzeniem stojąc na tylnych łapkach. Raz zauważyliśmy samotne pekari. Zwierzęta są dzikie, ale nie stanowią zagrożenia dla ludzi, jeśli oczywiście obcuje się z nimi w odpowiedzialny sposób i nie próbuje dokarmiać. Rafa przed hotelem nie jest duża, ale za to pełna ryb, które śmiało otaczają pływające tam osoby. Można tam spotkać nawet małą barakudę, kraba czy murenę. Z ptaków na terenie hotelu i przy plaży można było zaobserwować pelikany, rybołowa, karaibskie gwarki, sieweczki, ptaszki cukrzyki... Nieopodal hotelu na sąsiedniej plaży jest wydzielony obszar lęgowy dla żółwi morskich. Jeśli chodzi o inne ciekawe rzeczy, bardzo spodobał nam się przestronny Sport Bar z bardzo miłą obsługą donoszącą do stolika precelki czy orzeszki. W barach na terenie hotelu można było zakupić świeżego kokosa lub ananasa, z którego robiono wyśmienitą pinacoladę. Ogólnie na terenie resortu jest, gdzie spacerować, ponieważ jest on ogromny, jednakże nic nie stoi na przeszkodzie wskoczyć do lokalnego autobusu miejskiego i dostać się do miasta Tulum czy rejonu Playa del Carmen. Przy wjeździe do hotelu znajduje się Hacienda, czyli rodzaj targowiska, na którym można kupić pamiątki, dokąd dojechać da się meleksem. Urozmaiceniem w hotelu były liczne restauracje (podczas tygodniowego pobytu można było zarezerwować trzy kolacje). Spośród tych, które wybraliśmy, najlepiej wypadła francuska (świetny stek i zupa cebulowa). Jeśli chodzi o wycieczki fakultatywne, z hotelu zabiorą nas praktycznie we wszystkie ciekawe miejsca w okolicy. Z Rainbow wyruszyliśmy na jednodniową wycieczkę do Mexico City, która okazała się bardzo długa (zbiórka o 3:30 rano, powrót o 1:30 w nocy). Nasza przewodniczka Magda opowiadała o Meksyku w niezmiernie ciekawy sposób. Miasto objechaliśmy autokarem wzdłuż i wszerz, sporo ciekawych rzeczy zobaczyliśmy przez jego szyby. Mimo, że wycieczka miała nie obejmować śniadania, zadbano o to, aby jednak zapewnić nam ten posiłek w cenie, co było dużym plusem. Z hotelu wybraliśmy się także do Chichen Itza, jednego z siedmiu cudów świata. Dzięki tym wszystkim aspektom nasz pobyt spędziliśmy bardzo aktywnie, zobaczywszy naprawdę dużo!

4.5/6

ANDRZEJEK, ŚRODA WIELKOPOLSKA 09.01.2023
Termin pobytu: grudzień 2022

NIE JEST ŹLE

Od początku: przelot prawie 12 godzin, no trudno, taka odległość. Jedzenie w samolocie kiepskie, lepiej wziąć coś swojego, ale trzeba wszystko zjeść w samolocie, bo na lotnisku spożywkę zabiorą. Transport do hotelu ponad dwie godziny, na miejscu zakwaterowanie w miarę sprawnie - ze względu na ogromny teren, bagaże dowożą "melexy"- bez problemu z recepcji. Pokoje... gdyby nie zapach stęchlizny, byłoby ok. W mojej ocenie zapach pochodzi z klimatyzacji, ponieważ po jej wyłączeniu i przewietrzeniu pokoju, zapach jakby się zmniejszał. Jednak pani sprzątająca pokój, za każdym razem ją włączała, więc jeśli krótko po sprzątaniu nie weszło się do pokoju i jej nie wyłączyło, to znów było to samo. Pościel niestety nie do końca świeża - widoczne plamy. Ręczniki wymieniane codziennie. Jedyne zastrzeżenia mam do codziennego uzupełniania mini barku - średnio co dwa dni, chyba że się to zgłosi to uzupełnią tego samego dnia. Jedzenie wg mnie ok, co prawda codziennie prawie to samo, ale różnorodność pozwalała na wybór codziennie czegoś innego. Smakowo to pozostawiam do indywidualnej oceny - miałem swoje preferencje, ale wiadomo nie każdemu może się podobać lub odwrotnie - ja nie narzekałem i głodny nie byłem. Dodam, że wołowina bardzo dobra, chociaż nie przepadam. Największą zaletą jest teren - ogromny, dużo zieleni, zdbany - w jeden dzień obcinali kokosy i można było sobie wziąć i napić się wody kokosowej. Atrakcją są oczywiście zwierzęta - inne niż w Polsce. Nie każdy widział, bo pewnie się nie interesował, ale po za wszechobecnymi legwanami (iguany), aguti oraz ostronosami, latały nawet gdzieniegdzie koliberki. Jak już wspomniałem teren jest ogromny, ale to znów od preferencji - nie każdemu może pasować, iść daleko na stołówkę czy nad morze, ale jeżdżą ciągle meleksy, więc też nie ma wielkiego problemu. Co do morza, rzeczywiście plaża nie jest duża i miejsce do kąpieli również, ale to jest spowodowane rafowym podłożem oraz dosyć dużymi falami, co mogłoby doprowadzić do kontuzji. Dlatego niewielka plaża jest zasłonięta takim niby falochronem i tam można się kąpać. Dla chcących, można iśc kawałek dalej, gdzie plaża jest większa i bardzej piaszczysta, no ale trzeba tam sobie dojść, bo meleksy już tam nie jeżdżą. Woda ciepła, dosyć czysta, kilka rybek pływa więc można sobie popływać w masce. Nie każdy ostrzegał, ale jak poszedłem trochę dalej snurkować, to widziałem bardzo dużo jeżowców. Niestety nie widziałem żadnych ostrzeżeń z tym związanych, a zwierzęta te były naprawdę niedaleko brzegu i na stosunkowo małej głębokości, bo około 1,5 metra. Dla chętnych wycieczki dodatkowe, tradycyjnie piramida majów, Valladolid i kąpiel w cenocie. Szkoda tylko, że na wszystko badzo mało czasu. Ogólnie wyjazd uważam za udany, więc mogę polecić, ale zaznaczam, że nie jestem bardzo wymagający.
158596066
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem