Opinie o Bluebay Grand Esmeralda

Wczasy

Nie do końca ....Wow

Luty 2022 .Pobyt jak najbardziej udany ale jeśli chodzi o hotel z pewnością nie jest to hotel 5 gwiazdkowy. Pokusiłbym się o opinię ,że 3 gwiazdki to i tak dużo..Obsługa przyjazna i nastawiona pozytywnie do turystów,część włada językiem angielskim.Na co dzień króluje jednak hiszpański.Preferencję mają oczywiście turyści zostawiający sowite napiwki.Dużo Amerykanów,Kanadyjczyków oraz turystów lokalnych w zdecydowanie mniejszej ilości goście są Europejczykami.Pogoda świetna jeśli lubicie ciepło ale nie upały ,trochę deszczu ,słońca ,stałe temperatura ok.28 st.,w nocy ok.21 st.Wyposażenie hotelowej siłowni -pozostawia wiele do życzenia ,sprzęt stary i popsuty .Część hotelu w przebudowie ale zupełnie nie przeszkadza to w normalnym funkcjonowaniu obiektu.3 restauracje tematyczne -meksykańska ,amerykańska i włoska.Dużo wycieczek fakultatywnych ,każdy znajdzie coś dla siebie.Plaża taka sobie ,dużo glonów i wodorostów ,lepiej udać się z plaży hotelowej w stronę prawą lub lewą ok.300 m.Dużo leżaków ,żadnego problemu z ręcznikami czy ze znalezieniem miejsca do odpoczynku.Po hotelowym parku poruszają się zwierzęta stanowiące atrakcję nie tylko dla dzieci.Poza przestrzenią hotelową raczej należy korzystać z transportu publicznego lub taxi.W pobliżu fajne miasteczko Playa del Carmen z dużą ilością rozrywki -kursuje raz dziennie bus z hotelu.

Całkiem dobry hotel

Hotel jest jak cale miasto - z różnymi restauracjami, barami, grami, tenisem, kilkoma basenami itd. Wszędzie lażą egzotyczne zwierzątka, jaszczurki. Odbywają się cały czas tańce, siatkówka, aquaerobik i inne zabawy. W ciagu tygodnia nie da się znudzić, a nawet w ciągu dwóch tygodni z wad: morze było mętne i brudne jak baltyk (ale cieple!), więc lepiej się kąpać w basenie. Rafy i rybki tylko za dopłatą na wycieczce. Oraz czystość, to nie jest to czego można się spodziewać w Meksyku i nie po to się tu jedzie ;) Pogryzły nas komary, co zauważyliśmy dopiero w domu: wieczorem - repelenty są konieczne. Dużo zaletą była oferta baru: całodobowo można zamawiać przeróżne drinki i napoje i spożywać ich na terenie całego hotelu (nawet w pokojach\basenach\na plaży). Sky is the limit. Strzał w 10kę dla imprezowiczów ;) p.s.: bez dodatkowych tipów - pokój przydzielają na uboczu

Hotel na dobrym poziomie ale nie do konca !!

Cały kompleks hotelowy robi duże wrazenie i utrzymany jest na wysokim poziomie.Po przyjeździe otrzymaliśmy pokój w budynku nr 7, który to był nie do zamieszkania.Odór ,jaki się wydzielał był okropny(jakby szambo wybijało) zarówno w środku pokoju jak i na korytarzu. Pokój mający bardzo duży ubytek zużycia , widoczne zniszczenia na ścianach i podłodze szczególnie w łazieńce.Zasługuje na 2 gwiazdki ,a nie 5.W opisie ,który znajduje się w ofercie jest z widokiem na ogród !!!Ogrodem jest żywopłot i nic więcej. Cały budynek nr 7 jak i 6 ma pokoje w podobny stylu gdyż Polacy z którymi rozmawialiśmy mieli podobne odczucia.Wstyd dla biura ,że takie pokoje oferuję dla klientów.Proszę wystrzegać się tych budynków przy rezerwacji. Budynek oddalony od plaży ok. 1kmDokonaliśmy zmiany pokoju oczywiście z dopłatą 210dol. i otrzymaliśmy pokój w budynku nr.4 na pierwszym piętrze w odległości 100m od morza w bardzo dobry standardzie.Wyspa Holbox bo takę wycieczkę wykupiliśmy to znowu pomyłka z znajdującym się opisem.Miejscowość stara , bardzo zaniedbana ,walące się domy , murale 3 i złym stanie, plaża bardzo brudna.Jedynie dobre miejsce to restauracja gdzie jedliśmy lunch było ok. Znowu opis -raj na ziemi i dziewicze plaże.Nie dajcie się nabrać na ten opis -wycieczka nie warta nawet 80 dol .Infrastruktura hotelu i utrzymanie porzadku zasługuje na pochwałę, jedzenie też ale to co ma w swojej ofercie , opisach biuro to skandal.Proszę nie oszukiwać klientów bo możecie stracić wielu z nich.

Meksyk jak najbardziej, ale hotel słaby

Pojechaliśmy na wakacje do Bluebay Grand Esmeralda na Sylwestra. Hotel zaskoczył nas na minus i to bardzo. Obiekt bardzo rozległy, ma już około 20 lat. Przez ten czas widać, że nie było żadnego remontu, wszystko jest stare i brudne, zupełnie nie europejskie standardy. Jedzenie też bardzo słabe, drinki, piwo nie dobre. Nie spodziewałem się po all inclusive jakiś fajerwerków, ale naprawdę jedzenie i napoje były bardzo kiepskiej jakości. Plaża przy hotelu nieładna, wejście do wody pełne kamieni i wodorostów, a co dziwne kilka kilometrów dalej w mieście w Playa del Carmen jest piękna publiczna plaża z błękitną wodą, a przy resorcie nikt nie wchodzi do morza bo nawet nie ma jak. Na plus można zaliczyć miłą obsługę w hotelu, organizowane animacje, pokazy itp. Nie polecam dla rodzin z dziećmi, woda w basenie zimna i brak atrakcji dla mniejszych dzieci. Jeśli chodzi o rezydenta to poza lotniskiem w dniu przyjazdu i wyjazdu wogóle go nie widzieliśmy, choć był zapisany termin spotkania w hotelu to wogóle się nie pojawił i nawet nie uprzedził, że go nie będzie - to kolejny minus.

Dobry Hotel jako baza wypadowa

Dobry Hotel, jako baza wypadowa na zwiedzanie okolicy, czy wyjazd na wycieczki fakultatywne. Personel niezwykle pomocny i przyjaźnie nastawiony. Jedzenie z każdym dniem lepsze, a wieczorem kompleks tętni życiem i oferuje sporo atrakcji. Bliskość plaży i otoczenie na oooogromny plus. Baseny czyste z dużą ilością leżaków, a animacje zabawne z dużą dawką pozytywnej energii. Jednak w podobnej cenie znajdzie się hotele w nieco lepszym standardzie i rownie dobrym położeniem oraz pozostałymi zaletami.

Hotel ładny, ale plaża słaba

Hotel piękny, jedzenie przepyszne, niestety plaża słaba i wszędzie daleko, polacam wypozyczyc samochód i pozwiedzać samemu, albo korzystać z colectivos, publicznych busików kursujących wzdłuz autostrady na okrągło (40 pesos do playa del carmen, póżniej 40 pesos do tulum). Z perspektywy czasu wybrałabym inny hotel, albo w Playa del carmen, albo na południe od Playa, gdzie są ladniejsze plaże.

Hasta la Vista Mexico !

Długo wyczekiwany wyjazd marzeń doszedł w końcu do skutku. Po prawie 12-tu godzinach długiego ale przyjemnego lotu wylądowaliśmy w Cancun Od tego dnia rozpoczęła się nasza meksykańska przygoda. Spotkanie z przemiłym pilotem Mikołajem, który okazał się być wszystkim w jednym. Świetny przewodnik z ogromną wiedzą, którą przekazywał w sposób bardzo ciekawy i interesujący podaczas całego objazdu. Zawsze pomocny , bardzo taktowny i cierpliwy. Program wycieczki został zrealizowany w 100%. Zobaczyliśmy Historyczne Chitchen Itza, UXmal i Palenue, piękną zabudowę Campeche i Meridy. Złożylismy wizytę szamanowi, który dokonał aktu oczyszceniaZwiedziliśmy także Catemaco- niewielkie miasteczko słynące z indiańskich rytuałów. O poranku płyneliśmy na wyspę małp nastęnie podziwialiśmy wodospad Eyipantla czyli miejsce gdzie Mel Gibson kręcił film Apocalypto. Każdego dnia wyruszaliśmy w kolejną podróż docierając do pięknej Puebli "miasta aniołów" .Największe wrażenie zrobiły na nas Piramidy Słońca i Księżyca należące do największych piramid na świecie. Z wizytą u Matki Boskiej z Gwadelupy, patronki obu Ameryk podziwialiśmy jej ołtarze. W ostatni dzień w końcu dotarliśmy do najbardziej zaludnionego miasta Meksyku -Mexico City. W muzeum antropologicznym podziwialiśmy olbrzymie zbiory przedmiotów kultur prekolumbijskich. Wycieczka spełniła nasze oczekiwania, mimo przejechanych prawie 2500km trasy. Pozostał niedosyt , bo w każdym z tych wspaniałych miejsc chciało by się pozostać jeszcze dłużej. Na wypoczynek udaliśmy się do hotelu Blue Bay Esmeralda. Hotel ten położony w śrotku dżungli oferował różnorodne jedzenie, liczne atrakcje, miłą obsugę i przyczynił się do regeneracji po części objazdowej. Jedynym jego mankamentem była zbyt mała liczba leżaków przy plaży. Jako, że nie należymy już do grona młodych ludzi sprawiało nam to duży kłopot.

Urlop

Polecam hotel, może nie do najnowszych należy, ale bardzo czysty. Jedzenie bardzo dobre , obsługa dobra , minus plaża . Teren super. Uważam pobyt w tym hotelu za udany.

Polecam

Ładnie położony kompleks hotelowy. W zasadzie nie ma problemów z leżakami przy basenach a i na plaży da się znależć wolne leżaki. Obsuga bardzo przyjazna ale nie dotyczy to wszytkich kelnerów nastawionych na napiwki. Posiłki bardzo dobre. Wszytkie posiłki serwowane są w formie bufetu więc nie zaszkodziło by również usamodzielnienie gości w kwestii napojów. Tu jednak lobby kelnerskie opanowało sytuację :) co powoduje niepotrzebne oczekiwanie (czasami bezskuteczne) a przy okazji serwowania napojów kelnerzy oczekują napiwków (czasmi przybiera to formy nieprzyjemne - bezceremonialne zerkanie ile otrzymał, przeliczanie banknotów). Można by zwiększyć i odnowić ilość melexów wożących gości pomiędzy obiektami ale da się wytrzymać bo spacerownanie w pięknych okolicznościach przyrody :) jest też fajne.