5.6/6 (234 opinie)
5.0/6
Od dawien dawna byłam i jestem nadal zakochana w Ameryce Południowej. Peru od zawsze było moim marzeniem. Przylecieśliśmy najpierw do Chile a dokładniej do Santiago de Chile. Stolica nie robiła wielkiego wrażenia, ale o tym wiedziałam już od kilku osób. Każdy mówił zakochasz się w Boliwii i tak też było, Wracając jednak do Chile...najlepsze zaczęło się kiedy wyjechaliśmy ze stolicy. Sama pustynia Atacama robi ogromne wrażenie, Dolina Śmierci i Dolina Księżycowa - cudo!!! Idealne miejsce dla kogoś kto kocha oglądać widoki i przy okazji dla fotografów, bo jest co fotografować :) Jedną z najlepszych rzeczy była niewątpliwie przesiadka w Jeepy i całodniowa przejażdżka nimi po Atacamie by dotrzeć do najbliższego miasta, gdzie mieliśmy nocleg. Zero znaków, zero dróg, zero wytyczonych szlaków czy punktów charakterystycznych a kierowcy wiedzą jak i gdzie jechać - byłam w szoku. Piękne jest również solnisko Salar de Uyuni, gdzie myślę, że śmiało można by kręcić Gwiezdne Wojny. Biało i zero horyzontu :) Boliwia - jeszcze nigdy nie zaskoczył mnie na plus żaden kraj tak jak ten. Zakochałam się w La Paz. Jest to bezsprzecznie jedna z najpiękniej położych stolic na świecie. Co do Peru - Machu Picchu - tego obiektu nie trzeba nikomu przedstawiać. Jeden z cudów świata. Najpiękniejszy cud świata jaki widziałam. Cusco i Peru - również na ogromny plus. Teraz coś niecoś w kwestiach praktycznych dla wybierających się: Nocleg w San Pedro de Atacama - my trafililśmy na Casa Don Esteban - Był to najgorszy nocleg na całej traise. Warunki byle przenocować, brak telewizora w pokoju, łóżka trzeba zsuwać bo nie ma małżeńskich, ostatniego dnia nie było zimnej wody - leciała tylko gorąca (terma się za bardzo nagrzała od słońca), pojawiały się również w łazience małe żyjątka. Hotel w La Paz - super nic dodać nic ująć. Jedzenie też bardzo smaczne :) Granice Chilijsko - Boliwijską oraz Boliwijsko - Peruwiańską przekraczaliśmy autokarem to też można było zobaczyć brudne ulice, niczyje dzieci ganiające się po ulicy w brudnych, podartych ubraniach i generalnie spartańskie warunki, jednak warto to zobaczyć... Miasta przygraniczne były najbardziej zapomniane przez cywilizację. Na całym objeździe można było dogadać się po angielsku czasami bardziej a czasami nie koniecznie.... Na granicy Boliwijsko - Peruwiańskiej bagaże przewożone są specjalnymi wózkami przez dzieci...warto zrobić zdjęcie i rzucić im od siebie parę groszy. Na tej samej granicy kantory rodem z filmów Tarantino. Na Atacamie jak i momentami w Boliwii na normalne WC podczas jazdy bym nie liczyła ale patrząc na standard toalet chigieniczniej jest załatwić potrzebę za kamieniem :) Cenowo na całym objeździe jedzenie jak i pamiątki są bardzo tanie :) Warto skosztować mięsa z Lamy - bardzo smaczne. Co do Lam to trochę ich jest na Machu Picchu. Chcą żeby je karmić i dają robić ze sobą zdjęcia póki nie przyjdzie ich opiekun i ich nie zagoni za zagrodę :) Ciekawostką jest herbata z Koki. Smak ma trochę jak siano, ale da się wypić. Są również cukierki z Koki i liście koki, którę wkłada się pod język i trzyma - to dla osób cierpiących na choroby wysokościowe, ponieważ praktycznie cały czas jest się na wysokości ponad 3 000 m nad poziomem morza. Momentami dochodzi do 4 000 m nad poziomem morza. Ja jestem niskociśnieniowcem więc mi było w sam raz. Czułam się bardzo dobrze i głowa nie bolała mnie ani razu. Śniadania często są w formie Lunch Box więc bardzo skromnie - warto zawsze mieć coś ze sobą do jedzenie w zanadrzu. Koniecznie polecam wycieczki fakultatywne a w szczególności pływające wyspy Uros - cudo. Nigdy tego nie zapomnicie. Pamiątki warto kupić na Targu Czarownic w La Paz, oraz w Peru w Cusco. W poprzednich opiniach czytałam, żeby uważać na lotnisku w Boliwii, że lubią ginąć rzeczy przy odprawie bagażu podręcznego - jednak ja niczego takiego nie zauważyłam. Wycieczka zdecydowanie na osób o dobrej kondycji i które na wypoczynek nie liczą, ponieważ pobudki często 4-5 lub 6 rano. Pilotka z którą byliśmy Daria Zagraba - nie polecam. Chile, Boliwie i Peru wspominam bardzo dobrze. Ta wycieczka jest tak fenomenalna, że nawet kiepski pilot nie jest w stanie jej popsuć :) W Styczniu była pora deszczowa jednak komarów zbytnio nie widziałam, a podobno najwięcej ich w porze deszczowej czyli m.in. w Styczniu. Kto chce może się zaszczepić na Żółtą Febrę, na pewno przyda się jak nie teraz to na Afrykę lub na Amazonkę jeżeli będziecie kiedyś chcieli zwiedzić ją razem z Brazylią :) Uważajcie na robienie zdjęć kobietom w ich tradycyjnych strojach bez ich zgody - mogą rzucić na was klątwe, która czasem lubi się sprawdzić :) Robienie zdjęć j.w. bez ich zgody jest uważane za kradzież ich duszy...
5.0/6
Serdecznie polecam. Była to jedna z najlepszych moich wypraw, kazdy dzien zachwycał niesamowitymi widokami, cudami przyrody, wrażeniami i niespodziankami. Fantastyczna atmosfera, zabawa zgotowania przez pilota Przemka (Mario). Impreza wymagająca pod względem fizycznym, przygotowania do pobytu na wysokości powyżej 4000 m n.p.m. Atacama z gejzerami, boliwijskie bezdroża z licznymi kolorowymi lagunami, Ujuni z cmentarzyskiem lokomotyw i największą na świecie solną pustynią, malownicze La Paz, Titicaca z pływającymi wyspami Uros, Cusco z licznymi zabytkami kultury inkaskiej i konkwistorów, a na zakończenie niesamowite Machu Picchu. To trzeba zobaczyć, To moja najlepsza wyprawa z Rainbow!!!
5.0/6
wycieczka prowadzona przez Panią Anię, biegle mówiącą w języku hiszpańskim, z ogromną wiedzą na temat odwiedzanych miejsc i do tego niezwykle sympatyczną. bardzo ciekawy program
5.0/6
Średnia wysokość zwiedzanych miejsc (poza Lima) to ok 4000 mnpm ( z możliwością treningu do 5036 mnpm). - Niesamowite widoki i doświadczenia - poznanie autentycznych miejsc i lokalnych społeczności - a przy tym najważniejsze atrakcje turystyczne - doskonała opieka (pani Dorota) Bardzo dobra organizacja przy tak gęstym programie. Nie jest to wyjazd dla pragnących luksusu i pełnej wygody. To wyjazd dla ludzi szukających niezwykłych wrażeń, pięknych widoków, zupełnie innego świata i oderwania od codzienności (w górach często nie ma zasięgu :)) Gorąco polecamy!