Opinie o Od A do Z

5.2/6
(37 opinii)
Intensywność programu
5.1
Pilot
5.1
Program wycieczki
5.6
Transport
4.9
Wyżywienie
4.3
Zakwaterowanie
4.7

Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.

    4.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    108

    Od A do Z przez Janusza Kędziorę

    Janusz z Londynu 03.03.2020

    Witam. Kilka dni temu zakończyłem objazdowy wyjazd od A do Z. Zaproponowano Nam intensywny program o ambicjach przybliżenia życia na antypodach. To mi sie podobalo. Zaczne od programu: Dubaj zrobiony byl elegancko, jedyny minus to to, że pilot i przewodnik zgubili na markecie pod hotelem Żagiel polowe wycieczki. Brak fachowego szkolenia jak postepowac z wieksza grupa przy jednej lub wiecej osób obsługi. Australia: 1. Adelaida i okolice. Pokazane miejsca bardzo ładne a degustacja wina też w urokliwa. Podróż pozwoliła Nam spojrzeć na problem pożarów. Lunch w Hahndorf ciekawy, dobrze wiedzieć, że Australie zasiedlali nie tylko Brytyjczycy. Jednak chyba wszyscy uczestnicy jak i ja chętnie wymieniłoby tą część na rafy i Queensland. 2. Outback: tego sie spodziewałem i to dostałem. Alice Springs i Ayers Rock to jedne z najlepszych części wycieczki. Ale dajcie ludziom znać o potrzebie siatek na głowę z uwagi na plagę much. Spanie w namiotach też miało swój urok. 3. Sydnej i okolice: bardzo fajne miejsce, obowiazkowe w programie. Jednak poprzesuwajcie program dni by plaża nie była w dzień wylotu. Karty do transportu publicznego wielce dobrym pomysłem! Góry Błękitne to dobry punkt programu. 4. Nowa Zelandia - Wyspa Poludniowa: Christchurch to ładne miasto, daje do myślenia o sile natury. Przejazdy w głab wyspy wielce widowiskowe. Jeziora, góry, trawiaste wzgórza, doliny i rzeki zapieraly dech w piersiach nie raz. Góra Cooka była fajnym punktem programu. Queenstown i okolice są przepiękne. Fiord Milford Sound był wisienka na torcie! Trafił Nam się mokry dzień i było chyba milion wodospadów. Mega super doznanie. Minus tego etapu to przelot Jetstarem do Wellington. Po 3/4 wycieczki nie możesz mieć najbardziej restrykcyjnego przewoźnika i najmniejszy limit bagażu! Punkt do poprawy. 5. Nowa Zelandia - Wyspa Północna: Wellington to fotogeniczne miasto. Przejazd w stronę Rotorua był męczący i taki sobie jesli chodzi o atrakcje. Może opcja lotnicza byłaby lepsza? Wypad na Wellington i lot do Rotorui miałoby wiecej sensu niz to życie na walizkach. Potem 3 dni z Rotorui by byly lepsze. Wracając do programu Hobbiton i jaskinia świecących larw ciem to mega hity tego etapu. Mordor (wjazd na wulkan), wieczór u Maorysów i gejzery też były ciekawe i ważne. Auckland było ciekawe. Proszę tylko zamienić programy obu dni miedzy sobą. Oba dni skonczone prawie w tym samym czasie a dyskomfort plażowania przed najdłuższym lotem świata bez łazienki byłby zaoszczędzony. Widoki wspaniałe plaż, klifów, miasta. Dobra końcówka wycieczki.

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    65

    Przepiękna Australia i Nowa Zelandia

    emeryci z rodzinką i znajomymi 02.03.2020

    Australia i Nowa Zelandia warta zobaczenia - przepiękne widoki, niesamowita przyroda. Dopełnieniem tytułu wycieczki "Od A do Z" byłaby rafa koralowa, no ale cóż nie można mieć wszystkiego. Może w przyszłości Rainbow zmieni program i zamiast Adelajdy uda się wprowadzić Wielką Rafę Koralową do programu. Ogólnie wrażenia pozytywne poza pilotem wycieczki, który na pewno nie był przewodnikiem. Mimo wszystko polecam tą wycieczkę.

    3.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    42

    Uwagi na temat wycieczki A do Z

    Marek, Starogard Gd. 08.03.2020

    Duży minus to brak przewodników.

    2.5/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    172

    Udana impreza

    Beata, Jelenia Góra 30.03.2017 | Termin pobytu: luty 2017

    Polecam wszystkim wyjazd na wycieczkę objazdową po Antypodach. Moc wrażeń, przejazd trzy dniowy do Ulury, przez Outback (czyli tam gdzie nic nie ma). Niebo nocą jest tam na wyciągnięcie ręki, w końcu umiem znaleźć Krzyż Południa. Potem Sydney, które uważam za jedno z najpiękniej położonych miast na świcie, zaraz po Rio De Janeiro. Opery na nabrzeżu nie muszę zachwalać, bo przecież każdy ją zna. Góry Blue Montains były niestety w chmurach. Następnie wyjazd na rafę koralową do Cairns. Tutaj odradzam wycieczkę na Green Island, zwłaszcza gdy jest duża fala, i gdy się ma chorobę morską. Wypożyczenie rurki i maski do pływania nie ma sensu, żadnej rybki, ani kawałka rafy nie ma na brzegu wyspy. Cena imprezy nie jest adekwatna do tego co mogłam zobaczyć. Natomiast wszystkie osoby , które popłynęły na rafę zewnętrzna były bardzo zadowolone. W następnym dniu wizyta w Kurundzie, z Aborygenami chyba z Trzeciego pokolenia (ha, ha), wśród soczystej zieleni. Nauka rzucania bumerangiem, czymś w rodzaju oszczepu, spotkanie i fotka z misiem koala. No i prawie po dwóch tygodniach docieramy na Wyspę Południową. Mieliśmy duzo szczęścia, bo pogoda nam dopisywała, słońce świeciło, mogliśmy zrealizować cały program z wycieczką w kierunku Góry Cooka, zwiedzić Christ Town, nacieszyć sie widokiem fiordów. Na Wyspie Północnej mieliśmy okazję być w Mordorze (niestety chmury zasłaniały nam szczyty wulkanów), potem w Rotorua, gdzie oglądaliśmy zjawiska geotermalne. Ten kto był w Yellowston, to moze być trochę rozczarowany. Ale tam mieliśmy jeden wieczór spędzony w polinezyjskie spa (gorąco polecam), a drugi u Maorysów. Obydwie imprezy fakultatywne polecam, dobra zabawa, pyszna kolacja z Pavlową na deser. Potem niestety w końcu skiepściła się pogoda, mocno lało, były nawet podtopienia w okolicach Auckland. Wizyta ze śniadaniem u hobbitów w strugach deszczu, nie udało nam się popłynąć łódka w jaskiniach Waitamo. Szkoda, bo to co można tam zobaczyć - powala. Ostatnie dni spędziliśmy w okolicach Auckland. Dzięki zaradności i pomysłowości pilotki Kornelii, zmieniliśmy kolejność w programie i w końcu, jak w ostatni dzien zaświeciło słońce, to spędziliśmy czas na pięknych plażach z czarnym piaskiem, w towarzystwie głuptaków i szumu fal. To było piękne zakończenie pobytu w Nowej Zelandii. Super pilotka, młoda, zaradna, z perlistym uśmiechem, posługująca się piękną polszczyzną, z ogromną ilością informacji i wiedzy -Kornelia Karwacka. Z nią pojechałabym w ciemno na każda imprezę. Baza hotelowa różna, internet prawie w każdym hotelu. Tym, w którym go było brak, jest Sydney. Śniadania jak to w hotelach ekonomicznej klasy nudne i delikatnie mówiąc słabe. Przemieszczaliśmy się głównie autokarami. Najlepszy był na Wyspie Południowej, pozostałe były lekko przyciasne dla osób o dużej posturze, czasami brakowało górnej półki na plecaki i torby. Jednakże niedoskonałości bazy hotelowej i autokarowej nie przysłoniły całości wrażeń z imprezy. Wszystkim, którzy planują wyjazd w tamtym kierunku, to polecam Od A do Z z Kornelią, jako pilotką. Bylam na tej imprezie na przełomie lutego - marca 2017 r. Beata Kunkiewicz

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem