Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Dzień pierwszy. Bardzo długa podróż z Warszawy do Woszczyc , gdzie na trasie mamy 1 h 30 min. przerwy? Woszczyce witają nas "tanim śniadaniem" i dla osób , które pierwszy raz tam zawitały , pewien chaos. Długa droga do pierwszego noclegu w Suboticy. Hotel Patria 4* , lecz w rzeczywistości słabe 3*. Śniadania - bufet. Dzień drugi. Najsłabszy punkt programu. Zwiedzanie Nowego Sadu. Nic ciekawego. Twierdza a w zasadzie taras widokowy na miasto i wieża zegarowa + spacer po mieście i dużo wolnego czasu , który można wykorzystać na degustację lokalnych przysmaków. Nie dane nam było zwiedzić zamku w Golubacu . Z niewiadomych przyczyn nie wpuszczono nas na teren zamku. Mała ciekawostka to , Lepenski Vir , lecz oglądając film o wykopaliskach , miałem wrażenie , że jest to typowa propagandowa projekcja czasów komunistycznych. Nocleg w hotelu Inex 2* w miejscowości Negotin. Posiłki serwowane. Dzień trzeci. Bułgaria i Biełogradczik. Ciekawe formacje skalne i starożytna warownia. Magiczne miejsce , warte odwiedzenia. Dosyć trudne wejście po stromych schodach i spacer po szczytach wymagający rozwagi. Widoki zapierające dech w piersiach. Przejazd do Sofii i szybkie zwiedzanie stolicy Bułgarii. Sobór Aleksandra Newskiego , olbrzymi obiekt z bogatymi zdobieniami i skromna cerkiew św. Zofii. W drodze do najstarszego obiektu Sofii rotundy św. Jerzego , parada i odprawa warty przy Pałacu Prezydenckim. Cerkiew św. Jerzego to mała , przytulna świątynia z duszą , tak wiele różniąca się od wielkiego Soboru. Ruiny starożytnego rzymskiego miasta wkomponowane w nowoczesny styl miasta , to ciekawostka warta poświęcenia i większej uwagi. Nocleg w hotelu Orlando 3* , w nieciekawej dzielnicy. Autokar nie dojeżdża pod hotel. Trzeba przejść ok. 300 metrów po ulicy z nierównej kostki. Posiłki serwowane. Dzień czwarty. Przejazd po dzielnicach Sofii w kierunku Monastyru Rilskiego. Połączenie starego komunistycznego stylu i blokowisk Teodora Żiwkowa z nowoczesnością. Kompleks Monastyru , ważne miejsce dla Bułgarów. Obiekt wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Oczywiście obowiązuje skromy strój , tak jak we wszystkich odwiedzanych obiektach sakralnych. Obowiązuje też zakaz robienia zdjęć w cerkwii i muzeum. Przejazd do Melnika. Najmniej zaludnione miasteczko w Bułgarii , słynące z produkcji wina. Zwiedzanie zabytkowego domu kupieckiego wraz z degustacją wina. Urocze , małe miasteczko z ciekawą zabudową z dużą ilością sklepików z pamiątkami oraz wszechobecne wino i możliwość degustacji. Restauracje serwujące ciekawe regionalne dania i smakołyki. Przejazd do Macedonii na nocleg w Strumicy do hotelu Ilinden. Brak windy i wspinaczka na IV piętro. Skromny bufet. Dzień piąty. Przejazd do Popowej Kuli, producenta wina macedońskiego z jego degustacją i możliwością zakupu. Zwiedzanie winnicy z prezentacją i omówieniem poszczególnych procesów powstawania szlachetnego trunku. Możliwość zapłaty w euro. Serwowano trzy gatunki wina z omówieniem każdego z nich. Przejazd do starożytnego grecko/rzymskiego miasta Heraclea Lyncestis. Ciekawostką są mozaiki na podłodze domostwa oraz teatr. Przejazd w okolice Ochrydu , do hotelu Biser . Znajduje się w odludnym miejscu , lecz nad samym jeziorem z oknami na jego taflę. Posiłki serwowane. Na przywitanie serwowano kieliszek rakii. Po posiłku , dla chętnych wieczór macedoński. Miłe i sympatyczne spędzenie czasu przy muzyce bałkańskiej podczas pokazu tańca macedońskiego z symbolicznym poczęstunkiem. Dzień szósty. Zwiedzanie Ochrydu. Stanowczo za szybko , tzw. marszobieg pomiędzy cerkwiami i antycznym teatrem . Bez możliwości zwiedzania Twierdzy. Godna polecenia cerkiew św. Bogurodzicy Perivlepty. Odnowione freski dają popracować wyobraźni nad kunsztem i zaangażowaniem konserwatorów zabytków. Rejs łódkami do portu w Ochrydzie z sąsiedztwa cerkwi św. Jana Teologa w Kaneo. Krótki czas wolny i rejs do monastyru św. Nauma. Relaks na statku z możliwością kąpieli słonecznych. Po trasie , w Zatoce Kości ciekawa osada na palach. Monastyr św. Nauma , to niewielka cerkiew z grobowcem Świętego. Chwila zadumy i refleksji. Wierni i ci z wyobraźnią usłyszą bicie serca Świętego wydobywający się z Jego grobowca. Rejs po rzece Czarny Drim i po jego źródłach to relaks w ciszy i spokoju z bliskim kontaktem z naturą. Potem muzyka bałkańska , pokaz produkcji pereł , poczęstunek i degustacja oraz zakupy. Powrót do hotelu Biser na drugi nocleg. Dzień siódmy. Wyjazd w kierunku kanionu Matka. Ciekawy dzień , ciekawe miejsce . Rejs motorówką po spiętrzonym akwenie rzeki Treska , jest tam zapora i elektrownia wodna. Trzeba to zobaczyć. W połowie rejsu zwiedzamy jaskinię pełną stalagmitów i nacieków skalnych w towarzystwie nietoperzy. Powrót i czas wolny z możliwością spaceru ścieżką wzdłuż rzeki. Przejazd do hotelu Hajat w Lescovacu. Hotel bez windy z wszelkimi niedogodnościami architektonicznymi. Posiłki serwowane. Dzień ósmy. Całodniowy przejazd , z przerwą na podziwianie kanionu rzeki Uvac. Piękne miejsce , zapierające dech w piersiach. Rezerwat przyrody. Pozostał niedosyt Potem degustacja regionalnego sera z możliwością zakupu , lecz w pojemnikach 2 kg. Troszkę dużo. Przejazd do Mokrej Gory. Ciekawe miejsce , ciekawy hotel. Bez wind. Obiekt przerobiony z dawnego dworca kolejowego. Posiłki serwowane. Mokra Gora mała wioska , lecz w pobliżu hotelu jest sklep spożywczy z możliwością płacenia kartą. Dzień dziewiąty. Przejazd kolejką wąskotorową Sargańska Osmica. Po wyjściu z hotelu i zrobieniu paru kroków wsiadamy do kolejki. Pogoda nie była łaskawa , mgła i chmury ograniczały widoczność. Mokra Gora? Stąd nazwa? Kolejka głośna , łoskot i duża ilość tuneli zmniejszyła atrakcje przejazdu. Przy powrocie organizowane są przystanki na tarasach widokowych. Powrót do Mokrej Gory , przejazd do wioski E. Kusturicy. Skansen składający się z kilkunastu drewnianych chat. W niektórych możliwość wynajęcia domu jako nocleg , w innych sklepy i restauracje. Możliwość zrobienia ostatnich zakupów i pamiątek. Powrót do autokaru i przejazd przez Węgry , Słowację i Czechy do kraju. Dzień dziesiąty. Ranek w Woszczycach i transfer do miejsc zamieszkania.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Poziom hoteli bardzo zróżnicowany. Większość hoteli bardzo marnej jakości. Pokoje brudne i z uszkodzonymi sprzętami, chociaż trafił się jeden o wysokim standardzie (Mokra Gora), ale również byliśmy zakwaterowani w hotelu robotniczym w Leskovacu wśród śmierdzących butów (na korytarzu) i kłębów dymu papierosowego (podczas posiłków na stołówce), brudny z rozstawionymi w pokoju trutkami na myszy i zwisającymi przewodami elektrycznymi.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka polegała głównie na jeździe autokarem. Z 12 - sto godzinnego dnia dziesięć codziennie w autokarze. Nikt nie wspomniał, ze odległości pomiędzy poszczególnymi atrakcjami są znaczne do tego stopnia, że za wyjątkiem jednego dnia w Ochrydzie, samo zwiedzanie to około 3 godziny dziennie reszta to jazda autokarem. Śniadania o godzinie 7-mej, kolejny posiłek o 20-stej. Wcześniej nie dojeżdżaliśmy.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka w dniach 30.07.- 08.08.2016. To była trzecia wycieczka objazdowa z waszego biura z której skorzystałem wspólnie z żoną i mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić,że była to wycieczka najgorsza.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Był to mój pierwszy i prawdopodobnie ostatni wyjazd z firmą Rainbow. Co roku jeździmy na wycieczki, głównie objazdówki, ale jeszcze nie uczestniczyłem w takim - piszę to z przykrością. Zacznę od kierowców: generalnie masakra, nagminnie łamali przepisy, przekraczali dozwoloną prędkość, jazda na trasach w krajach, które zwiedzaliśmy jest bardzo wymagająca, głównie serpentyny, a w przypadku tych dwóch gentelmenów, cóż, jechali tak jakby wieźli "ziemiaki", a nie ludzi. Wydaje mi się,że ani razu nie zatrzymali się na znaku stop, permanentnie wyprzedzali na podwójnej czy pojedynczej ciągłej. W Ochrydzie, kiedy dwa dni spędzaliśmy w jednym hotelu i panowie kierowcy mieli, powiedzmy dień wolny, nie stacili okazji, aby go poświętować %. Nasza pani pilot vel "Alex", jak proponowała, aby sie do niej zwracać; wydaje mi się, że pierwszy raz jechała jako pilot, generalnie sam chaos, zero informacji. Mogłaby przynajmnie omawiać podczas podróży kraje, które zwiedzaliśmy, np. kulturę, religię, zwyczaje, natomiast u nas NIC. Mogłaby sobie z wikipedii wydrukować i jakos przedtswić atrakcje lokalne, a tu nic... Nie informowała również np. jak sie ubrać - wielu z nas pierwszy raz zwiedzało te części Serbii czy Masedonii. Warto by poinformować co wziąć ze sobą, jak sie urbać, faktem jest to, że o pewnych rzeczach dowiadywaliśmy sie w ostatniej chwili. Niestety, ale pani pilot również nie rozliczyła się z nami z wyjazdu. Nie wiadomo na co poszły te 119 Euro, które dopłacaliśmy, w innych biurach z którymi jeździłem, zawsze było rozliczenie, natomiast tu nic... Nie otrzymalismy żadnych biletów, nie zostaliśmy poinformowani o cenach wejściówek, zero inf. Co najlepsze za pakiet słuchawek i radyjko (tgs), za które płaciliśmy, na koniec musieliśmy je zwrócić, a ponoć były w pakiecie, pic na wodę :( Plan owszem napięty, warto by jednak więcej czasu spędzić w Sofii, niż to co zaoferował nam plan wycieczki. "Najlepszy" był ostatni dzień, kiedy wrócilismy do PL i czekaliśmy na autobusy do miast, z których wyjeżdzaliśmy. Uwaga, na autobusy czekaliśmy 4 godziny, logistycznie organizacja wyjazdu leży; czekaliśmy na dwa autobusy - ponoć spóźnione, ale kiedy ludzie zaczęli sie burzyć i kłócić z panią koordynatorką, to nagle zaczęła wypuszczać co niektóre autobusy. Nikt nawet nie zaproponował rekompensaty, czy darmowego poczęstunku, w końcu po co :(
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wybierając tę trasę dzwońcie do operatora i pytajcie kto pilotuje? Jak pilotka Ola Ś. to odradzam wyjazd. Masakra. Dotychczas wszyskim znajomym doradzałem R. ze względu na profesjonalnych pilotów. Zdanie zmieniłem. Każdego roku, od wielu lat, wyjeżdżam na 4-6 wycieczek z różnymi operatorami. Mam więc doskonałe porónanie. Tak słabej pilotki nie spotkałem. Ta pani potrafił do zera zaniżyć satysfakcję z wyjazdu. KIerowcy z wynajętej przez R. firmy traktowali uczestników jak worki kartofli. Miesiąc temu wysłałem skargę do biura w Łodzi. Zero reakcji... CZEKAM...