Opinie klientów o Poznaj nieznane

5.1 /6
284 
opinie
Intensywność programu
4.4
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.3
Transport
5.3
Wyżywienie
4.4
Zakwaterowanie
4.5
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

Andrzej, Konstantynów Łódzki 16.10.2023
Termin pobytu: sierpień 2023

„Nie taki diabeł straszny – czyli morze, góry i piękna przyroda, okraszona ciekawymi zabytkami”.

Andrzej Walczak - Konstantynów Łódzki, podróż z rodziną 18 – 75 lat, przełom sierpnia i września 2023 roku Jeśli zastanawiacie się czy warto jechać w podróż „Poznaj nieznane”, to powiem tak – kto chce zobaczyć coś czego u nas już nie ma, a może nigdy nie było, czego nie spotka się na zachodzie Europy – to trzeba to zrobić. Gdy ktoś lubi ciepło, czyste morze i góry, ceni piękne widoki i nieskażoną naturę, chce poznać historię innego narodu oraz obejrzeć trochę zabytków, spotkać przyjaznych ludzi, zobaczyć relikty komunizmu, wozy zaprzężone w osły i konie, plażowych sprzedawców oferujących swoje towary wprost z taczki, wózków, czy motorowerów – to jest to wycieczka dla niego. I trzeba to zrobić, jak najszybciej - póki ten świat jeszcze istnieje i nie został zupełnie skomercjalizowany, dopóki na każdym kroku widać kontrasty, a ceny są zbliżone do naszych. My przed wyjazdem na wycieczkę „Poznaj nieznane” byliśmy pełni obaw, czy spełni ona nasze oczekiwania. Rozterki dotyczyły głównie tego, czy zwiedzane obiekty i miejsca są wystarczająco interesujące oraz warte zobaczenia, a także czy będąca w grupie 75 -latka podoła trudom podróży. Ostatecznie wybraliśmy opcję 7 dni zwiedzania i 7 dni wypoczynku, czyli dla każdego coś „miłego”, by wszyscy uczestnicy rodzinnej wyprawy byli zadowoleni, że coś zobaczyli oraz zakosztowali beztroskiego oddechu od codzienności. Okazało się, że obawy snujące się nam w głowach były bezpodstawne. Począwszy od pierwszego do ostatniego dnia wyjazdu wszystko ułożyło się dobrze, a na naszych twarzach najczęściej gościł uśmiech i zadowolenie. Transfer z lotniska w Tiranie i powrotny odbyły się sprawnie i były dobrze zorganizowane. Również zakwaterowanie zarówno po przylocie, jak i w trakcie objazdu po Albanii przebiegało szybko, bez przeszkód i zakłóceń, w czym z ogromna zasługa pilota – Pani Ani. Jak na objazd to hotele i jedzenie w nich są naprawdę w porządku. Jest czysto, brzuch pełny, a spanie wygodne. Nie można mieć też zastrzeżeń do transportu. Owszem miejsca na nogi niedużo, ale przystanki są częste, klima działa sprawnie, a kierowca prowadzi pojazd z wyczuciem i pewnie. Program wycieczki nie jest bardzo napięty i wymagający. Na tym objeździe nie ma gonitwy. Jest czas na zwiedzanie i odpoczynek. Tak więc mimo upałów, jakie jeszcze w tym okresie panowały, nawet nasza 75-latka „dawała radę”. Zresztą jeśli ktoś nie był w stanie czegoś zobaczyć, bo brakowało już sił (a w grupie było więcej osób w zaawansowanym wieku) - niektóre punkty programu można było sobie odpuścić, jak np. wspinaczkę do twierdzy w Gjirokastrze i zaczekać na resztę wycieczki w miasteczku. Płonne były również obawy, że w Albanii nie ma czego zwiedzać. Wiadomo, że nie są to Włochy, Francja, czy inne kraje, gdzie na każdym kroku człowiek spotyka zabytki z różnych epok, ale są tu rzeczy i miejsca potrafiące zapaść w pamięć i zadowolić nawet „wybrednego turystę”, jakim jest 18-letni entuzjasta historii, czyli nasz syn. Albania nadal zachwyca świeżością, dużo mniejszą komercją, wciąż życzliwymi ludźmi, mało znaną i trudną historią oraz urokliwymi krajobrazami. Program objazdu jest zrównoważony, ciekawy i dobrze ułożony. Daje on możliwość poznania tego ciągle mało znanego kraju „w pigułce”. Wyrobienia sobie wyobrażenia, jak układały się jego dzieje i jak egzystują tu ludzie. Dużą rolę w naświetleniu tej problematyki odegrała Pani Ania, która jako pilot sprawdziła się znakomicie. Należy jej oddać, że była osobą bardzo dobrze zorganizowaną, zorientowaną w realiach kraju, po którym podróżowaliśmy, pomocną, potrafiącą elastycznie reagować na pojawiające się drobne problemy – tak więc czuliśmy się „zaopiekowani”. Trzeba przyznać, że trafiliśmy też na odpowiedzialnych współtowarzyszy podróży – nikt się nie spóźniał, wszyscy byli zdyscyplinowani, więc objazd przebiegał bez zakłóceń i w dobrej atmosferze. Niezłym pomysłem jest odpoczynek w Tiranie w dniu przylotu. Daje to możliwość na regenerację sił i aklimatyzację, ale nie wpływa na konieczność „przerabiania programu wycieczki w biegu”. Smaku historii i klimatu kraju skosztowaliśmy podczas zwiedzania Kruji, Beratu Gjirokastry, czy Durres. Poznając je można zrozumieć, jak kształtowały się dzieje tego regionu, jakie ludy go zamieszkiwały, kto nim władał i dlaczego tak wygląda współczesna Albania, która jako państwo istnieje stosunkowo od niedawna, choć chce sięgać swoimi korzeniami, aż do starożytności i ludów iliryjskich. Warto wybrać się na samodzielną wyprawę nocną do Beratu. Wówczas miasto „tysiąca okien” robi niesamowite wrażenie, tętni życiem i kusi światłami „mrugającymi” do nas z obu wzgórz – muzułmańskiego i prawosławnego – przedzielonych rzeką i spiętych dwoma mostami. Ale Berat to także piękna cerkiew Spiridiona z muzeum ikon i wielka twierdza, w której wciąż żyją ludzie i która nie ustępuje rozmiarami oraz rozmachem tej w Gjirokastrze, górującej nad małym, sympatycznym miasteczkiem. Nie rozczarowała nas Kruja, może na wyrost nazywana albańskim Krakowem ze swoją brukowaną uliczką i skupionymi przy niej kramami, gdzie w okazałym muzeum – zamku poznaliśmy dzieje bohatera narodowego Albanii – Skanderbega. Przyjemny jest też spacer pozostałymi po Wenecjanach alejami w Durres i wizyta w ruinach rzymskiego amfiteatru. W przeciwieństwie do tych ciekawych historycznie miast - Tirana to bardzo młoda, nieco chaotyczna metropolia, bez specjalnych atrakcji turystycznych, z licznie rozpoczętymi inwestycjami budowlanymi. Jednak jako stolica i rodzaj przeciwieństwa do pozostałych zwiedzanych miast stanowi pewnego rodzaju punkt obowiązkowy na mapie zwiedzania. Tym bardziej, że wizyta w bunkrze Envera Hodży przenosi w komunistyczną przeszłość tego kraju – pozwalając zrozumieć jego funkcjonowanie w tamtym czasie oraz pewne naleciałości wciąż tkwiące w mentalności jego mieszkańców. Odskocznią od upalnego centrum i miłym dodatkiem stolicy Albanii jest wjazd kolejką na górę Dajti, skąd po kilkunastominutowej jeździe podziwiać można panoramę miasta, popijając kawę lub coś zimnego. Nieoczekiwanie i na korzyść zaskakuje stanowisko archeologiczne Butrint koło Sarandy. Jest bardzo rozległe, choć podobno dotychczas odkryto zaledwie jego 10 %, za to pięknie położone, otoczone morzem i jeziorem, a do tego w znacznej mierze zacienione. Śmiało można porównywać je z bardziej znanymi, choćby w Efezie. Mocną stroną wycieczki są krajobrazy, równie spektakularne jak w Chorwacji, W tej mierze ładniejsze są w okolicach Sarandy i Vlory. Ogólnie przyroda w Albanii zaskakuje na korzyść. Kręte drogi, górskie pejzaże, nadmorskie widoki, małe wioski, stada owiec, dzikie konie i fajne, różnorodne plaże są kwintesencją podróży. Wizyta we wciąż jeszcze dzikich termalnych źródłach z leczniczymi wodami w Benie - nie jest stratą czasu i tzw. „zapchaj dziurą”. Kąpiel w nich to prawdziwa przyjemność i relaks w otoczeniu przyrody z widokiem na stary otomański most oraz góry. Również poranny spacer do niewielkiego Błękitnego Oka jest pełen uroku, dostarczając fajnych wrażeń i możliwości podziwiania jego zmieniających się barw, a także unoszących się tajemniczych mgieł i oparów przy zaporze na rzeczce. Dopełnieniem objazdu z pewnością jest fakultatywna wycieczka jeepami. Dla nas dość niespodziewana, bo chcieliśmy wybrać się na Korfu, ale brak chętnych zmienił nasze plany, czego nie żałujemy. Cudne panoramy, nieco adrenaliny przy pokonywaniu górskich, krętych dróg, krajobrazy sąsiadujących ze sobą gór i morza, łyk naprawdę dobrej kawy w kawiarni przy wodospadach, najlepsze pod słońcem jedzenie w górskiej karczmie „Cipa” oraz przemiła wizyta u autochtonów w ich wiejskim domu z poczęstunkiem pysznymi figami i raki – urozmaiciły zwiedzanie i wpłynęły pozytywnie na postrzeganie mieszkańców Albanii. Krótko mówiąc WARTO, naprawdę warto wybrać tą wycieczkę i pojechać w nieznane…

6.0/6

Karolina, Mysłowice 09.09.2021

Albania na raz i wystarczy!

Organizacja wycieczki, hotele i przede wszystkim przewodniczka Paula na 5! Impreza wystarczająco bogata, aby łyknąć wiedzy o tym kraju. Faktycznie, poznałam nieznaną Albanię i wiem , że chętnie wrócę za 20 lat, aby zobaczyć jak się zmieniła 😀 Single - nie bójcie się podróżować bez pary!

6.0/6

Kamil, Bełżyce 06.09.2023
Termin pobytu: sierpień 2023

Powiedz tak

Dziękujemy za piękną podróż w nieznane, malownicze widoki i po prostu doskonałą wycieczkę. Albania to kraj kontrastu, w którym wszystko jest możliwe. My przeżyliśmy tam super przygodę, zjedliśmy dobre jedzonko i mogliśmy spokojnym tempem rozkoszować się pięknem przyrody. Wszystkim, którzy się zastanawiają czy warto my mówimy, że warto! Ona powiedziała tak 💍 ty też powiedz tak 😁

6.0/6

Wojciech, Radom 16.09.2021

Ciekawa Albania

Warto było : mały kraj , lecz wielka historia. Dla wielu osób nieznany Skanderbeg , bohater narodowy Albanii ( chociaż był w Polsce dostępny albański koniak ( brandy) o tej nazwie ( jeżeli ktoś czyta etykiety ). Kult Skanderbrga jest tu dość powszechny. Młodzi ludzie nie pamiętają komunistycznego zbrodniarza Envera Hoxhy, człowieka chorego , który budował bunkry ( kilkaset tysięcy). W Europie istniała taka druga Korea Północna !. Dowiedziałem się, że wendeta w wersji średniowiecznej istnieje. Albania szybko wychodzi z biedy, ale mentalność pozostaje. Może to krzywdzące , ale temu krajowi bliżej do Azji niż Europy ( zaśmiecone ulice i drogi - jak w Maroku czy Egipcie , przechodzenie przez jezdnię to horror, podobnie sposób jazdy ).
114151671
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem