5.1/6 (286 opinii)
4.0/6
Myślałem, że będzie lepiej mając porównanie z Marokiem i Tunezją. Hotele klasy średniej, śniadania pachnące malizną. Długie przejazdy. Największy minus to brak możliwości skorzystania z promu, chociaż było to w programie.
4.0/6
Senegal jest bramą do Sahelu. Szalenie zróżnicowany krajobrazowo. W ciągu jednego dnia jazdy można przejechać z pustyni do wilgotnego lasu równikowego.Senegal to kraj ładnych ludzi. Smukłych wysokich kobiet, zawsze elegancko ubranych i również wysokich mężczyzn, dystyngowanych.Senegal to także kontrasty - albo wielki Dakar z 30 - letnimi miejskimi autobusami. Lub autostrada, a obok wioseczka pewnie bez dostępu do wody bieżącej.Senegal to przyroda. Baobaby, mangrowce. I fauna (lwy, nosorożce, krokodyle), która tez z lekką pomocą człowieka wraca do stanu sprzed francuskiej kolonizacji.Taki Senegal zapamiętam dzięki uczestnictwu w wycieczce Przed wydmy Dakaru.
4.0/6
Wycieczka tania i mało męcząca , bo w Senegalu nie ma zbyt wielu ciekawych miejsc do zwiedzania , to oczywiste. Jeżeli ktoś lubi fotografować zwierzata na safari , to ma okazję. Ciekawy jest wgląd w życie afrykańskiej wsi. Podobał mi się rejs pirogami przez Gambię , ale tego nie było w programie - proponuję włączyć Generalnie nie żałuję wyjazdu.
4.0/6
Dużo wrażeń, widoków które się zapamięta na zawsze, spotkań z ludźmi, którzy są uśmiechnięci, pozytywni, pomimo trudów życia codziennego. Spora dawka adrenaliny przy “spacerku z lwami”, to coś, co na pewno warto przeżyć! :) jako ogromny plus wycieczki na pewno podkreślę wiedzę pilota, Kamila - jestem pod ogromnym wrażeniem!!! Informacje które przekazywał, rekomendacje książek, filmów, dzielenie się doświadczeniem z ponad 10-ciu lat spędzonych na tych terenach to WIELKI atut tej wyprawy. Wśród opinii wiele już zostało powiedziane o warunkach w hotelach - tak, są one mocno średnie, w jednym zdecydowałam się nawet na “upgrade”, dopłacając już na miejscu. Zdecydowanie nie wynikało to z tego, że oczekiwałam luksusów, ale brudna pościel to trochę zbyt dużo żeby przymknąć oko i podsumować “ah, no tak, jesteśmy w Afryce, nie ma co wymagać” - bez przesady. Posiłki też słabe, nie dlatego że kuchnia tam jest niesmaczna, bo w restauracjach można było dostać pyszną rybkę, czy danie z kurczakiem. Myślę że Rainbow stara się tu mocno oszczędzić wybierając takie budżetowe opcje. Trochę szkoda, bo dla wielu osób może to zrujnować przygodę i odbiór tego programu. Dla mnie osobiście do przejścia, natomiast naprawdę - błagam - więcej używania nóg! Po 7h w busie naprawdę nie ma co wsadzać ludzi na dorożki żeby zwiedzać Saint Louis (czując się przy tym jak uprzywilejowany biały buc, mijając lokalną społeczność). Polecam spacer kolorowymi uliczkami tego miasta, rozmowy z ludźmi, chwytanie obrazów, zapachów i smaków. Ogólnie ten brak ruchu, przy bardzo długich przejazdach to chyba największy mankament - aż się prosi tam więcej czasu na eksplorowanie miejsc, nie tylko przez szybę busa. Jeszcze na koniec dodam coś, o czym będę trąbić każdemu kto wybiera się w te rejony - żadnych cukiereczków, prezentów do rozdawania dzieciom które atakują żebrząc na ulicy. Przez takie zachowanie uczycie Państwo że coś się należy, że nie trzeba pracować, do czegoś dążyć. Nie wspominając że to niemoralne żeby uczyć dzieci brania słodyczy od obcych (nie chcielibyście żeby Wasze dziecko to robiło, prawda?) Wiele z tych rzeczy, które tak szczodrze będziecie rozdawać, nawet nie trafi ostatecznie do tych maluchów, tylko będą musieli oddać/zmuszeni sprzedać. Chcecie pomóc to porozmawiajcie z dorosłym na miejscu, wesprzyjcie lokalny sklep kupując tam ryż, olej, jedzenie w puszkach - coś, co realnie wiele rodzin może potrzebować.