5.1/6 (286 opinii)
1.5/6
Jest to moja pierwsza negatywna opinia w stosunku do wycieczek biura Rainbow (a bylam na 7). Niestety sporo czynnikow wplynelo na to, ze opinia nie moze byc inna. Po pierwsze przerwany lot do Gambii z powodow usterki technicznej samolotu i brak odpowiedzialnosci ze strony Rainbow w tym niespodziewanym przypadku - 150 osob wloczylo sie jak pijane owce po lotnisku w Maladze nie wiedzac co robic i dokad isc! Bardzo slaby przewodnik (wydaje mi sie ze podawanie imienia nie ma tu sensu - mam wrazenie ze nasz przewodnik raczej do tych krajow juz nie wroci) - po raz pierwszy w mojej historii objazdowek z Rainbow. Np. przez caly dzien w drodze Dakar - Banjul nie podal nam ani jednego faktu lub informacji na temat obu krajow - calodniowy przejazd (ostani dzien objazdu) odbyl sie bez jednego komentarza pilota! Nie wiem czy nie powinnismy dostac za to odszkodowania. Wielu uczestnikow naszej grupy stwierdzilo ze nie poczulo Afryki. Brak wychodzenia z busow, tylko tam gdzie zakladal to program, Dakar tylko z okien busa (oprocz pomnika odrodzenia), zadnych dodatkowych punktow programu oprocz wycieczki do lokalnej szkoly ktora jednak byla zainicjowana przez jedna z uczestniczek a nie pilota. Bardzo nieciekawa atmosfera pomiedzy naszym pilotem a pilotem lokalnym, czeste spiecia ktore grupa mogla doswiadczyc. W hotelach czasami brak klimatyzacji ale to akurat nie bylo dla mnie przeszkoda, licze sie z tym ze to Afryka. Pilot nie zadbal o to zeby wszyscy uczestnicy zawsze dostali sniadanie - ja osobiscie nie mialam sniadania dwa razy mimo ze zjawilam sie na nim pol godziny przed odjazdem minibusa. Wiem ze byl to nie tylko moj problem, po interwencji powiedziano nam ze juz i tak duzo przyniesiono na sniadanie i ze wiecej nie doniosa. Ogolnie Senegal i Gambia to nie jest wycieczka ktora zapiera dech w piersiach ale ja to akurat wiedzialam bo znam te czesc Afryki. Jest brudno, biedno i niewiele zabytkow i przyrody. Wozi sie grupy do 'zoo' w ktorym przewodnicy 'wywoluja' z buszu nosorozca. Nie ma porownania do wycieczek w inne regiony swiata na ktorych bylam. Tutaj musze jeszcze dodac ze w hotelu na ktorym bylam na pobycie w Gambii przez 3 dni nie mialam (wiem ze inni rowniez) wody, absolutnie wogole, a od czwartego dnia tylko zimna (to akurat nie bylo dla mnie problemem). Pokoj wedlug opisu mial miec werande lub balkon a mial tylko nieotwierajace sie okno w skrzydle w ktorym umieszcza sie klientow z Rainbowa. Rainbow powinien poinformowac klientow ze maja standardowe, bardzo male pokoje bez balkonow z widokiem na budy i mur. Rezydentka, p. Marta nie zrobila nic abym dostala pokoj w ktorym mialabym wode - przez 3 dni kapalam sie w basenie i prysznicu basenowym - czy to jest normalne? W 4 dniu zaproponowano mi zmiane na inny hotel za doplata 200 euro (wiecej niz zaplacilabym sama za tenze hotel za pozostale noclegi). Ogolnie nie do konca moglam uwierzyc ze pojechalam z Rainbowem na ktorym bylam na wielu wspanialych wycieczkach z takimi przewodnikami jak p. Karolina (Meksyk), p Grzegorz (Izrael/Jordania), p Tomek (Ameryka Pld), p Kasia (Kuba)... mam nadzieje ze ten wyjazd nie zniecheci mnie do firmy i ze dam im jeszcze szanse zwazajac na to ze wszystkie inne wyjazdy byly bardzo udane. Rowniez nasza grupa (mimo ze podzielona) byla bardzo zgrana i fajna.
1.5/6
1.5/6
To jak w plusach i minusach
0.5/6
Dużo podrużóje ale tak tragicznych standardów nie spotkałam na żadnej wycieczce. Zaczynając od tego, że ciepła woda była luksusem, ktorego Rainbow postanowiło nie zapewniać, po fakt że należało się cieszyć jeśli wogóle płyneła z słóchawki prysznica. Bióro zapewniało kontak z fauną szczególnie jeśli chodzi o insekty pokojowe (karaluchy, pająki wielkości dłoni). Pokoje brudne, często z wyłamanymi gniazdkami. Pościel nie była zmieniana. Ręcznik, który otrzymałam był pełen dziur. Brak klimatyzacji w większości "hoteli". Moskitiery chroniące przed komarami były raczej zaporą psychiczną dla nich ponieważ były pełne dziór. Hotele mimo zapewnien w umowie miały mniej gwiazdek niż 3 lub nie były hotelami