5.3/6 (103 opinie)
3.0/6
Pani "rezydent" Anna całkowicie zepsuła nam czas na Mauritiusie przeznaczony na zwiedzanie. W ogóle nie nadaje się na rezydenta/przewodnika (niewiele wiedziała, często się powtarzała, nie znała aktualnych cen produktów). Mimo zapisów umownych ani razu nie była na dyżurze w hotelu a jedynie pod telefonem lub Whatsapp. Prawie codzienne spóźniała się o ok. 20 minut, spacer po stolicy to w jej wykonaniu przejazd autobusem, wizyta na półwyspie Le Morne to tak naprawdę zatrzymanie się na punkcie oddalonym o ponad 12 km! W dodatku okłamała nas, że pod samą górę czy na plażę Le Morne nie da się dojechać (byliśmy tam później we własnym zakresie). Podobnie było w parku Casela, gdzie najpierw mówiła, że nie ma tam ptaków, później, że nie są w cenie biletu (w internecie wprost jest napisane, że są). Pani Anna nie raczyła nawet zostawić nam żadnej informacji o godzinie wyjazdu na lotnisko (wykupiliśmy opcję 7+7). Dowiadywaliśmy się tego we własnym zakresie. Bardzo irytujące było też to, że po drodze zbieraliśmy ludzi z kilku hoteli, w tym dojezdnych ze wschodu wyspy, więc codziennie traciliśmy ok. 1 godzinę nim zaczynaliśmy cokolwiek zwiedzać. W wykonaniu Rainbow Mauritius tylko na wypoczynek, resztę lepiej zwiedzić we własnym zakresie lub kupić tylko pojedyncze wycieczki (o możliwości wykupienia pojedynczych wycieczek biuro też nas nie poinformowało).
2.5/6
Chętnych na tę opcję wypoczynku i objazdu na Mauritisie uprzedam, że składna propozycja przez Biuro o możliwości wyboru przez klienta dowolnego hotelu to nieporozumienie i wpuszczanie klienta " w maliny".. To wręcz wprowadzanie człowieka w błąd. Chyba , że ktoś lubi spędzać czas w autokarze i czekać na jego "zapełnienie".. Codzienne przejazdy od hotelu do hotelu by zabrac lub wysadzić kogos to zjawisko z jakim spotkałem się po raz pirwszy i nie mający logicznego uzasadnienia. Jak by nie mogła cała grupa mieszkac w jednym (max. dwoch hotelach)?. Za takie pieniądze lepiej godzinę dłużej pospać lub posiedzieć nad brzegiem oceanu niż spędzać ją w autokarz. Nigdy w życiu nie zdecydowalbym się na ten wyjazd gdybym zosatał jasno o tym poinformowany. Wojtek P.
1.0/6
Hotel I podejście to jakaś tragedia i pomyłka. Pokój zmienialiśmy 3 razy, później odpuściliśmy strata czasu. Po wejściu do pokoju została uruchomiona klimatyzacja która nie działała, dodatkowo dostaliśmy modem GSM do internetu z oderwaną anteną, więc internet był centymetr od routera. Pokój 2, czas na prysznic a tutaj woda leje wszędzie gdzie może ale nie po człowieku. Pokój numer 3, niby ok do poranka. Klimatyzacja została włączona na całą noc, rano w pokoju powódź, bo woda lała się na biurko na którym wcześniej stał laptop - ciekawe kto by pokrył koszty zniszczenia. Widząc jak to wygląda odpuściliśmy już dla świętego spokoju. Kuchnia i jedzenie, dobrze że były owoce bo niebyłoby czego jeść, owoce w sensie jeden ananas do śniadania i ze 4 banany dla WSZYSTKICH gości hotelu. Kuchnia to jakaś porażka, patelnia do omletów ma chyba z 40 lat i nigdy nie była czyszczona, podobnie urządzenie na którym pan przygotowywał naleśniki, nawet jeden mu spadł na podłogę rozejrzał się czy nikt nie patrzy i wsunął do usmażonych już naleśników. Dodatkowo niemiła sytuacja, ze zgubionym portfelem. Od obsługi hotelu nie szło dowiedzieć się niczego, nagrań kamer nie pokażą, nic nie wiedzą całkowicie olewają temat, portfel zginął na terenie hotelu. Po 3 dniach przyjechała policja do hotelu porozmawiać z nami, nie do wiary od tamtego czasu obsługa ciągle pytała czy portfel znalazł się ale z naciskiem "W POKOJU" i owszem znalazł się w plecaku w skrytce która ma urwany zamek i nie była używana od momentu zakupu plecaka. Podobna sytuacja gdy zostawiłem okulary przy basenie żeby wyjść do toalety, gdy wróciłem okularów już nie było, oczywiście nikt nic nie wie. Zdecydowanie odradzamy, jedno zdjęcie które prezentuje te baseny jest świeże reszta była robiona chyba z 2 dekady temu.