Kategoria lokalna: 1
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
1.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Witam. Parę uwag. Pokoje czyste i to by było na tyle. Naczynia są ale płyn do naczyń czy gąbka to do sklepu chyba że woda myjecie A no i papier toaletowy 1 rolka na pobyt czy 4,7,14 dni brawo !!! Śniadania to śmiech na sali kawa herbata standard sok pomarańczowy to woda z syropem a nie sok tosty i dżem do wyboru truskawkowy pewnie innych smaków tu nie ma i to tyle owoce płatki czy jogurt może na święta w życiu takiego śniadania na oczy nie widziałem porażka !!! No i basen który żyje własnym życiem woda metna,liście pływają i wodne pajączki jak nasz Nartnik tylko pod woda szok A podobno chemię sypia codziennie o 20 może domestos wlać to pomoże szok. Rabinów chciał prawdziwą opinię to proszę jesteśmy tu jeszcze tydzień może zareaguje !!! Paras Sun to może pół gwiazdki !!!
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel coś strasznego, jedzenie jeszcze gorsze. Nie polecam po co się męczyć.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Grecja Rodos Bardzo fajna malownicza wyspa. Hotel paras sun to nie ma prawa mieć miana hotelu a raczej taniego hostelu z noclegami po 50zł Pokoje porażka budynek starszy od węglą od nowości nie remontowane. W pokojach brud. Śmieci trzeba wyrzucać samemu. Klima jest ale płatna 10euro doba Bądz wiatrak 5 euro doba Jak już zapytałem właścicielkę o klime to odpowiedziała że w moim pokoju klima nie działa. W materacach czuć sprężyny spało się tragicznie. Śniadania porażka tost z tanim drzemem i masłem tylko I sok a bardziej to woda z sokiem pomarańczowym. Ogolnie nie polecam miejsca lepiej dołożyć tysiaka i mieć normalny hotel. Jedyne co wymagradzało ten motel to basen z w miarę czystą słodką wodą.
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt w Paras Sun można określić modnym ostatnio sloganem, wakacje w 4K: Komary Karaluchy Katorga a czwarte K dopowiedzcie sobie sami. Bardzo dużo i często podróżujemy po różnych miejscach na świecie, korzystamy najczęściej z noclegów budżetowych, jednakże takiego podejścia jak właściciele ParasSun nie mieliśmy nigdzie. Zgodnie z ofertą pokoje są bez jakiekolwiek klimatyzacji (płatna dodatkowo) a także bez chociażby wiatraków (też płatne dodatkowo) i wszystko było by ok, gdyby nie fakt, że właściciele oszczędzając na wyposażeniu pokoju zapomnieli o czymś takim jak moskitiery. Więc mamy sytuację taką, że w pokoju jest duszno i gorąco (około 32-34 stopni w nocy), więc trzeba otwierać okna i drzwi by był jakikolwiek przewiew, niestety powoduje to nalot ogromnych karaluchów i setek komarów. Natomiast próba spania w pokoju z zamkniętymi drzwiami i oknami jest katorgą, między innymi przez fakt lodówki pamiętającej czasy PRL, która ze względu na swoją małą wydajność działa przez 24h na dobę, dodatkowo dogrzewając gorący już pokój. Więc mamy do wyboru albo płacić dodatkowo za wiatraki lub klimatyzację, albo spać w towarzystwie robactwa, albo mieć w pokoju saunę. To jest jeden z elementów chciwości właścicieli. Śniadania kontynentalne wg opisu mleko, napój pomarańczowy, dżem, tosty i masło + kawa i herbata. I tutaj mamy kolejny bardzo ciekawy przypadek chciwości, z którym nie spotkaliśmy się nigdzie na świecie. MLEKO CHRZCZONE - bardziej to woda z domieszką mleka, interwencja rezydentki bez skutku. Masło - okazało się margaryną. Napój pomarańczowy - woda z syropem pomarańczowym. Tosty - przygotowane wcześniej przez obsługę i włożone do koszyczka, toster dostępny dla gości to chyba za duży wydatek. Kawa - bez komentarza, brak słów. Idziemy dalej, pokoje miały być sprzątane 2x w tygodniu, były "ogarnięte" a nie posprzątane 1 raz. 1 rolka papieru toaletowego na tydzień :-) Prośba by na bieżąco wyrzucać śmieci - nie widzimy problemu. Na prośbę o worki na śmieci - musicie sobie kupić we własnym zakresie. Aneks kuchenny z naczynami. Płyn i gąbkę kupić trzeba samemu. Autobus transferowy nie podjeżdża pod obiekt, wysadza na ulicy i trzeba iść około 250 metrów pieszo, co ciekawe dojazd pod obiekt jest zdecydowanie łatwiejszy i szerszy niż do hoteli, pod które podjeżdżaliśmy wcześniej. A najlepsze na koniec. Uwaga zgodnie z informacją na kartce od właścicieli, owoce rosnące na drzewach na terenie kompleksu są TRUJĄCE dla Polaków, chyba że jesteś Grekiem, to wtedy można je bezpiecznie jeść :-)