5.0/6 (93 opinie)
Kategoria lokalna 4
4.0/6
Hotel ogólnie dla niewymagających, dużo osób starszych głównie z Niemiec i Anglii, dzieci mało ale to wrzesień, animacji praktycznie brak . Pokój - bungalow - niezbyt czysto ( kosz w łazience pełny przy zameldowaniu), mrówki w pokoju i łazience po interwencji spryskano czymś co śmierdziało 2 dni , ogólnie dużo insektów, łóżko dostawka dla dziecka to rozkładane metalowe łóżko polowe, na którym nawet nie dało się usiąść, po interwencji w recepcji doniesiono drugi materac, Sprzątanie ograniczyło się do wyniesienia koszy na śmieci, na ścianach poprzyklejane komary, których była masa, woda w basenie przy pokoju tak zimna, że nie można było nawet nogi zamoczyć. Ogólnie w basenach woda zimna . Jedzenie dość smaczne, każdy znalazł coś dla siebie ale nie polecam pić wody z dozowników - okropna, tak jak soki w których był sam cukier. Okolica ładna jak ktoś lubi pola na których zalegają śmieci, do morza blisko, plaża fajna. Rodos to bardzo ładna wyspa i na pewno tam wrócę ale nie do tego hotelu.
4.0/6
Mamy mieszane uczucia co do ogólnej oceny pobytu. Był to nasz 4 wyjazd do Grecji z Rainbow (w hotelach od 3 do 5 gwiazdek) stąd mamy porównanie dlatego też wiemy czego można się spodziewać i oczekiwać. Generalnie hotel w sezonie jest mocno przeludniony i to powinno wystarczyć za ocenę, bo większość negatywnych spostrzeżeń jakie mieliśmy wynika głównie z tego faktu. I jest to konsekwencja nastawienia na maksymalny zysk kosztem komfortu gości. Ale po kolei. Jeśli chcemy zjeść śniadanie bez czekania w kolejce do stolika, to najlepiej przyjść na śniadanie o 7:00 (!), potem niestety ciasno, tłumy i człowiek czuje presję, że powinien już skończyć. Podczas śniadań i kolacji obsługa przydziela stoliki, trzeba czasem poczekać kilka minut. Obiady serwowane są w innej restauracji przy basenie i tutaj już nie ma przydzielania miejsc, ale oczywiście nie ma tych stolików na tyle, więc znów jest chodzenie i szukanie, czasem jedyne dostępne miejsce to takie w pełnym słońcu (o 14:00) biorąc pod uwagę wietrzny klimat Rodos trzeba pilnować, żeby pod chmurką nam jedzenia nie porwało. Do obsługi osób pracujących w jadalni nie mamy zastrzeżeń, na prawdę ciężko pracują przy sprzątaniu jadalni i przygotowywaniu stolików dla kolejnych osób. Jeśli chodzi o jedzenie, to niestety są to najtańsze produkty z naciskiem na ilość, nie jakość. Jeśli chcemy zaspokoić apetyt, to jest czym, wybór jest spory. Natomiast nie oczekujmy w tego typu hotelach jakiejś uczty dla podniebienia, chociaż w poprzednich wyjazdach jedzenie było smaczniejsze. Tutaj nawet jajecznica była z proszku, ale czasem udało się załapać na omlet robiony na świeżo i to już było smaczniejsze albo naleśniki smażone na bieżąco. Niestety jednego razu córka nabrała sobie spaghetti, które kazaliśmy jej odłożyć z powodu okropnego zapachu (!) wymiocin, niestety nadpsuło się. Desery przesłodzone, chemiczne, mdłe. Kawa na jadalni dostępna tylko rano, jeśli ktoś chciałby napić się jej wieczorem, to albo w swoim pokoju albo być może w barze. Napoje w dystrybutorach standardowe jak we wszystkich tego typu miejscach. Z plusów kuchni, to w porze obiadowej na bieżąco była pieczona pizza, a obok były serwowane gyrosy, czasem były serwowane też jakieś pieczone mięso albo grillowane souvlaki. Kolejny minus i to niestety okolice basenów i brak respektowania zasad, które tam zostały wprowadzone (czyli zakaz rezerwowania leżaków). Niestety o buractwo z rzucaniem ręczników na leżaki dotarło też i tutaj. Leżaków było zdecydowanie mniej niż chętnych. Co ciekawe liczba "zajętych" leżaków nijak miała się do liczby osób przebywających w basenie czy tuż obok. Same baseny są w porządku, jest zjeżdżalnia, są nieopodal dwa mniejsze baseny, przebywanie w nich jest przyjemne. W kwestii plaży, jest ona ok. 300 m od hotelu, jest dość mała, a piasek jest tylko przy samym brzegu, wejście kilka metrów wgłąb morza bez specjalnego obuwia ochronnego jest raczej mało komfortowe ze względu na wielkie kamienie na dnie. Leżaki 25 euro lub własny koc 0 euro. Dodatkowo na plaży jest bar, z którego leci cały czas bardzo głośna muzyka pop - raczej dla młodzieży. Z pewnością nie jest to miejsce, w którym się zrelaksujemy w spokoju. Mając sprzęt do nurkowania można pooglądać rybki blisko brzegu. Teraz plusy. Pokój sprzątany codziennie, ręczniki wymieniane również codziennie, panie sprzątające bardzo uprzejme, cały czas ręce pełne roboty. W całym hotelu działa wifi (może nieco wolno przy tyłu gościach). Jedynym z największych plusów były występy dla dzieci i wieczorne atrakcje, czegoś takiego nie było w naszych poprzednich wyjazdach. W ciągu dnia aerobik w basenie, wieczorem występy z muzyką na żywo, jednego dnia była to muzyka rozrywkowa, innego dnia był to koncert muzyki greckiej z pokazem greckiego tańca. Jeszcze innym razem były to występy dla dzieci, pokazy żonglerki, magicznych sztuczek, akrobatyki, bańki mydlane. Super sprawa dla dzieciaków, ale nie tylko. Do plusów również zaliczylibyśmy obsługę w hotelu, bardzo uprzejmi i pomocni ludzie. Z wycieczek, które kupiliśmy to rejs do Simi, bardzo ładna wyspa, choć tłoczna w sezonie. Druga wycieczka to popołudniowe zwiedzanie miasta Rodos i wzgórze Filerimos. Ładne widoki ze wzgórza oraz piękne kolorowe pawie niemal na wyciągnięcie ręki. Wycieczka do miasta Rodos niestety trochę gorsza, bo oprócz kilku słów w autobusie na temat historii miasta (która po części jest mitem), to pod dojechaniu do starego miasta i kilku słowach pani przewodnik zostaliśmy zostawieni na 2 godziny czasu wolnego i w sumie chodziliśmy z telefonem z mapą nie wiedząc do końca co oglądamy. Miasto i port piękne choć w sezonie tłoczne. Podsumowując wyspa piękna, polecamy objazd wyspy wypożyczonym samochodem, szczególnie mniej uczęszczane zachodnie wybrzeże - piękne widoki
4.0/6
HOTEL POLOZONY JEST TROCHE OD MORZA,OBSLUGA W HOTELU BARDZO MILA I DBAJA O KLIENTOW FAJNY BASENIK I ZJEZDZALNIA JEDZONKO SUPER JEST W CZYM WYBIERAC ,POKOJE SREDNIE ALE CZYSTE I Z KLIMATYZACJA POLECAM TEN HOTEL
4.0/6
Pobyt był bardzo męczący ze względu na ledwo działającą klimatyzację, zamiast odpoczywać w pokoju, musieliśmy z niego uciekać, temp w pokoju dochodziła do 39 st. C, klimatyzacja była nastawiona na największe możliwości chłodzące, wtedy po 12 godz w trakcie nocy temp, spadała do 28 nad ranem, ale w ciągu dnia pokój znów się nagrzewał z 3 stron !!!. Dwukrotnie informowałam ubsługę, wtedy okazało sie, że telefon w pokoju nie działa, więc musiałam pieszo chodzić 300m, obsługa przyszła dopiero po drugiej prośbie, jakiś starszy pan ledwo wszedł, popatrzył sekundę na klimę powiedział że działa i uciekał jak oparzony, w biegu próbowałam dopytać go, o zmianę ustawień. Hotel bardzo głośny, dla dzieci raj, posiłki rozmaite smaczne, duży wybór, jednak warunki w pokoju popsuły ogólne wrażenie, rozmawiając z gośćmi z innych bungalowów, w ich pokojach klimatyzacja działa dobrze, mieli temp po 24 st i nie musieli cały czas uruchamimać klimy, z kolei u innych było ok, ale klima wyłączała się sama co jakiś czas. Pokój bez balkonu, taras znajdował się przed drzwiami, bardzo niepozorny, gdyż od korytarza odgradzał go tylko niski murek. Ostatniego dnia jak opuszczałam pokój, ktoś na korytarzu mówił " o stoi sobie krzesełko" i tak jakieś polaczki ukradły mi krzesło, innym razem znalazłam w popielniczce czyjeś niedopałki. Rezydentka nie przebywa w hotelu, widziałam ją tylko raz, na wycieczce fakultatywnej towarzyszyła rezydentka z innego hotelu. Podczas wynajmu auta też mało nie zostałam oszukana, zamawiałam auto w automacie, pan przyjechał z 4 autami manualnymi i rządał ceny wyższej niż była ustalona z rezydentką, ale dzięki asertywności wyszło tak jak miało być, pozostałe osoby bez zawachania płaciły wyższą cenę. Nie podobały mi się też plastikowe kubki wielokrotnego użytku, często niedomyte i śmierdzące. W ofercie powitalnej miał być koktail i napoje, nie było nic, autokar przywiózł nas grubo po czasie, jechał jakąś polną zawiłą drogą, na powrót zupełnie inną- szybszą, do pokoju, zamiast obsługi prowadził nas pan z ochrony który nie znał rozmieszczenia pokoi i było małe błądzenie. Wycieczki fakultatywne wyglądają jak spęd bydła, oby szybciej, jak są jakieś fajne punkty widokowe to 2 min i jazda do autokaru, bo musi być czas na dostarczenie turystów do lokalnych kramaniarzy i tam niech sobie robią co chcą.