Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ciekawa trasa, Sardynia piękna, dzika, zielona i górzysta.Dobrze, że płynie się do malowniczego Bonifacio na Korsyce, ale trudno nazwać ją wycieczką po Sardynii i Korsyce. Nazwa jest zdecydowanie nadmiarowa. To jest jednak sprawa nomenklatury czy reklamy trasy, bo innych zastrzeżeń nie mam. Było pięknie i ciekawie.To także zasługa pilota - uczynnego, zorientowanego i pomocnego pana Łukasza. Gorąco polecam szczególnie dla tych , którzy cenią nieśpieszny rytm zwiedzania, dużo swobody i wstawanie o normalnych porach, a nie w środku nocy, co na tzw objazdach jest raczej normą.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka objazdowa była prawdziwą karuzelą atrakcji! Program intensywny jak trening maratończyka, ale hotele? Czyste, z klimatyzacją i wygodnymi łóżkami – idealne miejsce na odpoczynek po długim dniu pełnym wrażeń. Śniadania to prawdziwa uczta, zwłaszcza że jesteśmy we Włoszech. Jajka, ser, szynka, ciasto bananowe – prawdziwe śniadaniowe arcydzieło! Kawa i herbata płynęły strumieniami, a soki owocowe były bardziej owocowe niż sam owoc. Kolacje? Bywało różnie. W ostatnim hotelu podano mięso z ketchupem – nawet dla Włocha to było trochę dziwne. Przewodnik Kuba to prawdziwy skarb! Inteligentny, z piękną dykcją, przeplatał opowieści o Sardynii piosenkami włoskimi, co sprawiało, że podróż autokarem była jak koncert na kółkach. Repertuar doskonały – Italodisco, L’Italiano, Sara Perché Ti Amo, a w Alghero oczywiście piosenka „Alghero”. Perfekcyjna organizacja – wiedzieliśmy, gdzie idziemy i o której się spotykamy. Pasterze w Orgosolo chcieli mu obciąć włosy, ale Kuba nie dał się przekonać. Nasz kierowca był mistrzem zakrętów, jechał tak płynnie, że czułam się bezpiecznie jak w kołysce. Klimatyzacja zastrajkowała na dwa dni, ale po wielu skargach autokar został wymieniony – lepiej późno niż wcale. Krajobrazy Sardynii były jak z pocztówek – wszędzie białe i różowe bugenwille, a na polach biegały owce – prawdziwa sielanka. Wycieczka na Korsykę do Bonifacio była interesujaca. Chciałoby się tam zostać dłużej, a promem dookoła Bonifacio – widoki zapierają dech w piersiach. Woda mieniła się pięknie, jakby ktoś rozsypał szmaragdy. Alghero – miasto nad wodą, pełne kawiarenek, sklepów z ciuchami i koralami. Można tam nabyć korale z certyfikatem, które ponoć przynoszą szczęście i dobrobyt – chyba muszę tam wrócić! Na całej wyspie można znaleźć pozostałości po Nurach, starożytnej cywilizacji. Niewiele o nich wiemy, bo praktycznie nie pozostawili żadnych śladów pisemnych. W kamiennych budowlach panuje przyjemny chłód – idealne miejsce na schronienie w upalne dni. Orgosolo – miasto pełne murali, które są jak galerie na świeżym powietrzu. Można tu spróbować wspaniałych serów. Odwiedziliśmy również gospodarstwo agroturystyczne w górach, gdzie mieliśmy przyjemność skosztować mięsa z rożna, serów, wina, a także posłuchać śpiewu pasterzy i gry na akordeonie – prawdziwa sielanka! W Cagliari, stolicy Sardynii, zwiedziliśmy stare miasto, a na obiad Kuba zabrał nas na pyszne culurgiones – sardyńskie pierożki z serem. Były wyborne! Palau było naszą bazą wypadową na wyspę św. Magdaleny. Woda tam mieniła się szmaragdowo, a my zatrzymaliśmy się w trzech miejscach. Zdecydowanie polecam zabrać okulary do pływania – widoczność w wodzie była niesamowita, a rybki pływały jak na akwariowym show. Ostatni hotel był pięknie położony pośród zieleni. Z ogrodu można było podziwiać zachód słońca za górami przypominającymi Dolomity. Na sąsiednim pagórku uprawiano winorośl, a pobliskie miasteczko z granitu, Tempio Pausania, było małe i urokliwe. W supermarkecie Conad można było kupić "ricotelle di cossu" – puszyste ciastka z chmurkowatą ricottą. Były pyszne! Podsumowując, wycieczka była pełna wrażeń, pięknych widoków i szmaragdowej wody. Sardynia i Korsyka to miejsca, które warto odwiedzić.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Sardynia to urokliwa wyspa, która w moim osobistym odczuciu przegrywa z innymi wyspami np. Sycylia czy Maderą, ale jest warta zwiedzenia. Objazdówka nie jest męcząca, godziny wyjazdów nie są bardzo wczesne. Hotele zgodne z deklarowaną kategorią. Najsłabszy jest w drugim dniu (u nas kolejność zwiedzania była odwrócona i Korsyka była na końcu) w okolicy Sassari,a dokładnie na obrzeżach miasta, hotel raczej robotniczy, pokoje przestronne i wyposażone przyzwoicie, natomiast nie ma nic w okolicy, bo to typowe obrzeża przemysłowe, magazyny, biurowce i trasa szybkiego ruchu więc o wieczornym spacerze można nie myśleć. Najlepszy hotel w miasteczku Villanovaforru na południu w okolicach Cagliari. Piekny obiekt w górach, chyba dawny klasztor zaadaptowany na potrzeby hotelu. Klimatyczny i ze wspaniałym chłodnym dziedzińcem, co jak sie okazało było zbawienne we wrześniu, bo temperatury mocno ponad 30 stopni, codziennie :) To co na Sardynii zrobiło na mnie największe wrażenie to Grota Neptuna, absolutnie niezapomniane doznania wizualne, najbardziej ekscytujące miejsce na wyspie. Nie można też odmówić uroku tajemniczym budowlom z których Sardynia słynie, Nuragi rozsiane są po całej wyspie. Piękna Korsyka i Bonifacio, bo tak naprawdę pobyt na wyspie ogranicza sie do jednego miasta. Tam była najwyższa temperatura 37 stopni, ale widoki rekompensowały dotkliwość upału. Jednak największym atutem tej objazdówki był nasz opiekun i przewodnik Łukasz :) i do niego kieruję słowa podziękowania i podziwu. Byłam na wielu objazdówkach, spotakałam wielu niezłych pilotów, jednak wiedza, kultura, zaangażowanie i empatia Łukasza, zdecydowanie zasługują na wyróżnienie. Chetnie wybrałabym się na kolena wyprawę z jego udziałem. Generalnie serdecznie polecam ten wyjazd.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Sardynia jest wyspą zieloną i zachowała swój charakter mimo presji turystyki. Urok Sardynii polega na jej naturalnym pięknie: wybrzeżach z zatoczkami, widokach krajobrazu z okien autobusu i miejsc postojowych, interesujących w swej historii miast i miejscowości na naszej trasie zwiedzania. Naszym pilotem była pani Monika. Termin wyjazdu i wybór "Szmaragdowych Pereł" uważam za godny polecenia.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Piękna, bardzo ciekawa wycieczka. Proszę się nie sugerować negatywnymi opiniami. Pokoje jak na objazd bardzo porządne. Samczne i różnorodne jedzenie, poza śniadaniami, ale to już norma w krajach południowych i hotelach 3 gwiazdkowych. Że mało z wyspy zobaczono? No mało, ale wyspa ogromną, więc w kilka dni objazdu było do zobaczenia tyle, ile było można. Zaskakująco gorąco, nawet we wnętrzach starożytnych budowli. I wspaniałą pilotka Andżelika. Dwa minusy, to pogoda, która zepsuła kilka punktów wycieczki i nudna, mówiąca jak do dzieci, przewodniczka w stolicy wyspy. Sardynia jest miejscem idealnym by zacząć je poznawać podczas takiej wycieczki, a potem wracać i wracać samodzielnie, wciąż odkrywając coś nowego.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jeżeli ktoś szuka ciszy i spokoju to zdecydowanie odradzam. Hotel ukierunkowany przede wszystkim na rodziny z dziecmi. Mnóstwo animacji, gier i zabaw do póżnej nocy. Mała nieciekawa plaża obok mariny. Na plus to darmowe częste hotelowe busiki do Baja Sardinia i Porto Solo. Sam Hotel znajduje się około 7km od Baja Sardini i w jego pobliżu nie ma nic. Do najblizszego sklepu 30 min wzdłuz drogi na piechotę. Komfort pokoju i wyżywienie bardzo dobre, tu polecam zamknietymi oczami.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Sardynia jest przepiekną, wyspą. Podczas wycieczki objazdowej można było choć trochę poznać, zasmakować , zobaczyć, zwiedzić Sardynię. Cudownie piękne krajobrazy, plaże, szmaragdowa woda. Świetnie zorganizowane rejsy (Bonifacio, La Madalena, Grota Neptuna). Bonifacio na Korsyce urocze. Ale został niedosyt za zbyt krótki pobyt. Obiad u pasterzy to wspaniałe doświadczenie. Pyszne jedzenie, wino. Ale również ich interesujący występ. Wycieczka bardzo udana. Wspaniałe widoki, bardzo smaczne jedzenie, pyszne wina. Jedynym minusem było zakwaterowanie w Santa Teresa Gallura pierwszego dnia. Lot z Polski (Wrocław) był o 2.20 a więc na Sardynii byliśmy o 4.25. Przejazd do hotelu ok. godziny. Panie na recepcji nie chciały słyszeć o wydaniu pokojów. Nasza jedenastoosobowa grupa oczekiwała na pokoje na recepcji do godziny 13 z minutami po nieprzespanej nocy. Spaliśmy na recepcji. Warto uzgodnić wcześniej takie sytuacje z hotelami lub zrezygnować z nocnego lotu. Ponadto okazało się, że pomimo wczesnego przyjazdu nie przysługiwało nam śniadanie. Zatem większość z nas wykupiła dodatkowo śniadanie. Jednak opieszałość na recepcji była tak duża, że niewiele produktów śniadaniowych zostało dla nas. Ogólnie wycieczka była wspaniała, wrażeń mnóstwo , jednak z "rysą"
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Piękne krajobrazy i mile spędzony czas. Pilot sympatyczny z dużą wiedzą.wyżywienie dobre.Autokar, którym podróżowaliśmy mógłby być w lepszym stanie.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
urocze plaże,spacery po ciekawych historycznie miastach, tajemnicze budowle Nuraków, rejsy po klifowych zatokach,mili ludzie - mieszkańcy Sardynii i współwycieczkowicze - było super
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Sardynia to druga pod względem wielkości wyspa na Morzu Śródziemnym, oprócz szmaragdowego morza, cudownych plaż, zobaczymy także góry i płaskowyże które zajmują większą część wyspy, z pewnością nie będziemy też narzekać na brak słońca, które dominuje zapewniając ok. 300 słonecznych dni w roku. Na Sardynii zdecydowanie jest co robić, świetne widoki, wiele zabytków od tajemniczej cywilizacji nuragijskiej z II tysiąclecia pne., poprzez czasy fenickie, kartagińskie, rzymskie, bizantyjskie, aragońskie aż po dzisiejsze w ramach państwa włoskiego, oprócz tego mnóstwo innych ciekawych miejsc, możliwości do wypoczynku czynnego jak i biernego :) na wyjątkowych plażach, zagospodarowanych i bardziej dzikich, piaszczystych, kamienistych, białych, karmelowych i różowych, wiele z nich jest otoczonych klifami, a niektóre są dostępne tylko od strony morza. Na wyspie niestety nie jest tanio, przeszkadzać mogą też temperatury, w drugiej połowie czerwca było od 26 stopni Celsjusza na początku objazdu na północy i nad morzem, do 35 stopni pod koniec, wewnątrz wyspy i na południu, w nocy od 17 do 22 stopni, bez klimatyzacji w autokarze było by ciężko. Na zwiedzanie najlepszym okresem wydaje się być kwiecień, maj i początek czerwca oraz koniec września do października, w lipcu i sierpniu może być za gorąco, osoby pragnące poleniuchować na plaży śmiało mogą wybrać środek sezonu, nad morzem jest zawsze trochę przyjemniej, szmaragdowe, czyste morze (porównanie z polskim Bałtykiem jest szokujące) pozostanie na długo w pamięci. Czy warto się wybrać na Sardynię i Korsykę ? Uważam że zdecydowanie tak, chociaż w ocenie nie dałem 6, bo co nieco można poprawić (żal że nie zobaczyliśmy Groty Neptuna pod Alghero, jednej z największych atrakcji całej Sardynii), to był to miło i ciekawie spędzony czas, jak wygląda wyjazd i czego można spodziewać się na miejscu postaram się przedstawić poniżej. Na wstępie informacja że program wycieczki został skorygowany na miejscu przez naszą miłą panią Monikę, która była naszym pilotem, tak więc wyruszamy:_______dzień pierwszy______, wieczorne przyloty do Alghero i transfer do hotelu Ampurias w Lu Bagnu pod Castelsardo (1 nocleg). W hotelu jesteśmy ok.22.00, przydział pokoi i obiadokolacja o 22.30, która trwała do godz. 0.30 (tak, włosi się nie śpieszą, w lokalu gwarno, widać że dla miejscowych nie jest to późna godzina)_______dzień drugi________śniadanie o godz. 7.20, wyjazd o 8.10. Przed śniadaniem można przejść na plażę, która znajduje się 50m od hotelu i przywitać się z morzem. Udajemy się do Castelsardo, najpierw wizyta pod Skałą Słonia, czas na pamiątkowe zdjęcia i zjawiamy się na parkingu pod miastem, skąd miejskim busikiem dostajemy się na wzgórze z zamkiem Castello dei Doria, spacer po wzgórzu, liczne punkty widokowe, odwiedzamy kościół Santa Maria delle Grazie, wchodzimy do katedry Sant Antonio Abate, z tarasu przy katedrze piękny widok na morze i klify, schodzimy na plac Piazza la Planedda i mamy 30 minut czasu wolnego, na ewentualną kawę, toaletę, na zwiedzenie czegoś dodatkowo trochę mało czasu jednak wystarczyło aby pospacerować po Parco lu Grannadu i zejść na klify pod katedrą, widać że ścieżką mało kto chodzi. W Castelsardo byliśmy od 9.00 do 10.30 a o 12.00 jesteśmy w Alghero, najpierw spacer po starym mieście, wchodzimy do kościoła św. Franciszka, katedra chwilowo zamknięta, zaliczamy punkt widokowy na bastionie z widokiem na morze i od 12.50 mamy czas wolny do 13.40. W czasie wolnym możemy przejść do kafejki, skosztować pysznych włoskich lodów lub pospacerować po starym mieście, przejść się po murach obronnych, wejść do katedry, przejść się po falochronie i spojrzeć na port. Po czasie wolnym wyruszamy w rejs do Groty Neptuna, po niecałej godzinie zjawiamy się pod grotą i niestety nie wpływamy do niej z uwagi na niespokojne morze, wielka szkoda. Grotę po dopłynięciu zwiedza się pieszo, spacer trwa ok. 1 godz. a innym sposobem dotarcia do groty jest zejście po 650 schodach z klifu nad grotą, my niestety wracamy do portu, po dopłynięciu mamy jeszcze 1 godz. 15 min. czasu wolnego i odjeżdżamy do hotelu New Petit w Tempio Pausania. W hotelu jesteśmy o 18.45, obiadokolacja o 19.30. Hotel położony jest w centrum miasta tuż przy starówce tak że jest gdzie pospacerować i zrobić zakupy (obok market), spędzamy w nim 3 kolejne noce._______dzień trzeci_______śniadanie mamy o 6.40, wyjazd 7.20, tego dnia udajemy się do Bonifacio na Korsyce. Najpierw przejazd do Santa Teresa Gallura, zajmujemy miejsca na promie i o 9.00 wyruszamy po kontroli dokumentów do Francji. Rejs trwa 1 godzinę, pobyt w Bonifacio zaczynamy od wjazdu kolejką z parkingu przy porcie do górnego miasta. Miasteczko jest przepiękne, już z morza prezentuje się niesamowicie, białe domy zawieszone na białym klifie do tego piękna okolica, oszałamiająca przyroda jak i bogata historia. Zaczynamy od spaceru po starym mieście, podchodzimy do punktów widokowych, wchodzimy do kościoła St Marie Majeure i kończymy wspólne zwiedzanie przy bastionie del Etendard. Jest godz. 11.45 i mamy czas wolny do 15.30, ze zbiórką w porcie. W Bonifacio jest możliwość wzięcia udziału w fakultatywnym rejsie stateczkiem wycieczkowym wokół murów miasta i klifu wraz odwiedzeniem pobliskich zatoczek i zaglądnięciem do grot, zdecydowanie warto, rejs trwał godzinkę od 14.00 do 15.00. W czasie wolnym gorąco polecam przejść się Schodami Króla Aragonii pod studnię św. Bartłomieja, schody mają co prawda 187 stopni lecz wysiłek będzie sowicie wynagrodzony wspaniałymi widokami i dreszczykiem emocji (bilet 2,5 euro). Na klifie na którym znajduje się górne Bonifacio jest także sporo ścieżek spacerowych z tarasami widokowymi, które ciągną się aż do latarni morskiej Pertusato, tak daleko pewnie nie zdążymy dojść , jednak przejść się warto z uwagi na wspaniałe widoki i przyrodę. Niestety o 15.30 musieliśmy opuścić to piękne miejsce i wracamy promem do Santa Teresa Gallura, a dalej do hotelu w którym jesteśmy o 17.50, obiadokolacja o 19.30._______dzień czwarty_______udajemy się na wyspę La Maddalena, śniadanie mamy o 7.00 a o 7.30 wyruszamy do Palau, gdzie łapiemy prom i udajemy się na wyspę. Po przeprawie która trwa ok.25 minut wsiadamy w autokar i udajemy się na położoną obok wyspę Caprera, przejeżdżamy po mostku który łączy obie wyspy i kierujemy się do domu muzeum w którym mieszkał Giuseppe Garibaldi. Po wizycie w muzeum, która trwała 45 minut, wracamy na wyspę La Maddalena, najpierw objazd wyspy z kilkoma postojami w punktach widokowych a następnie godzinna przerwa na plażowanie od 11.00 do 12.00 na plaży Spaggia di Punta Tegge, nie jest to najpiękniejsza plaża na Maddalenie ale zawsze coś, bo przerwa była pozaplanowa. Od 12.00 do 14.30 mamy czas wolny w miasteczku La Maddalena, warto pospacerować uliczkami, wstąpić do sklepików. Miasteczko jest urocze, jednak nie ma w nim specjalnych atrakcji i zabytków. Na Maddalenę i Caprerę przyjeżdża się głównie dla widoków, turkusowej, czystej wody i wspaniałych plaż w pięknych zatoczkach, szkoda że w programie wycieczki raczej zabrakło tego elementu, objazd wyspy autokarem to nie to samo co sprawdzenie sensoryczne, szczególnie szkoda wyspy Caprera która słynie ze wspaniałej przyrody. Dla zainteresowanych wyspę można objechać autobusem za 1,5 euro, który zatrzymuje się przy plażach, można wsiadać i wysiadać na jeden bilet, ale to dla tych którzy wybiorą się tu na pobyt, my o 14.45 wsiadamy na prom i udajemy się do Palau, a następnie do stolicy riwiery Szmaragdowego Wybrzeża Porto Cervo. Pod Palau stajemy jeszcze na punkcie widokowym z pięknym widokiem na port i wyspę La Maddalena a o 16.10 jesteśmy w Porto Cervo. Na indywidualny spacer po miasteczku mamy godzinę, można podziwiać luksusowe jachty w Marinie, bogate eleganckie wille, wszystko nastawione na zamożnych turystów i celebrytów, jeżeli będziemy mieli szczęście zrobimy sobie zdjęcie z kimś znanym. Osobiście chciałem jeszcze zobaczyć kościółek Stella Maris z obrazem el Greco, lecz zabrakło czasu, o 18.20 meldujemy się w hotelu a o 19.30 mamy obiadokolację.________dzień piąty________śniadanie mamy o 7.15 i opuszczamy hotel w Tempio Pausania, o godz. 8.00 odjazd. Zaczynamy od wizyty w bazylice św. Trójcy od Łaciatej Krowy, nazwa dziwna ale kościół to XII wieczna perełka architektury romańskiej z freskami z XIII wieku , na zwiedzenie kościoła mamy 30 minut i ruszamy dalej. O godz.10.40 zjawiamy się w kolorowym, zabytkowym miasteczku Bosa z zamkiem Castello del Malaspina na wzgórzu, miasteczko zwiedzamy za pomocą kolejki jakich dużo ostatnio w różnych miejscach, tym sposobem kluczymy uliczkami starego miasta wjeżdżając , nie męcząc nóg, na wzgórze pod zamek. Jest godz. 11.10 i mamy czas wolny do godz. 13.30, będąc już na wzgórzu zamkowym warto podejść po 111 schodach, wejść do zamku i pospacerować po murach obronnych (bilet 4 euro). Z murów piękne widoki na miasto i rzekę Temo, w środku 14-wieczna kaplica Nostra Signora di Regnos Altos z równie starymi freskami. Po wizycie w zamku warto pokluczyć labiryntem wąskich uliczek schodząc nad rzekę, widoki i atmosfera niepowtarzalne. Przy rzece i moście Ponte Vecchio znajduje się katedra NMP warta odwiedzenia, nam nie było to jednak dane ponieważ była zamknięta do godz. 16.00, mając więcej czasu można by się udać do Mariny chociażby na plażę (2 km od centrum) lub pooglądać nadmorskie klify, my jednak opuszczamy Bosę i udajemy się na półwysep Sinis. Po drodze zatrzymujemy się na 15 minut w miasteczku San Salvatore, jest tu restauracja i praktycznie wymarła miejscowość, parterowe stare domki są do wynajęcia, kiedyś kręcono tu włoskie westerny. O 15.10 zjawiamy się w San Giovanni di Sinis i podobnie jak w Bosie ruszamy na objazd półwyspu San Marco kolejką z wagonikami. Widoki na San Marco są fenomenalne , feria barw, turkusowa woda i roślinność, to absolutny hit tego dnia, kolejką docieramy aż pod nekropolię Punicką, chwila na zdjęcia i wracamy wysiadając przy ruinach starożytnego miasta fenickiego Tharros, mamy czas wolny od 15.30 do 17.45. W czasie wolnym można wybrać wypoczynek bierny na jednej z ładnych plaż, lub zdecydować się na zwiedzenie ruin Tharros i wejście na wieżę Torre Costiera di San Giovanni (bilet łączony 6 euro). Stanowisko archeologiczne Tharros nie jest duże, zwiedzenie pozostałości po Tharros zajmuje ok. 20 minut, wejście na wieżę i sesja zdjęciowa to następne 20 minut (widoki wspaniałe), pozostały czas wykorzystałem na krótki spacer w kierunku południowego przylądka i wizytę na plażach, oczywiście już bez plażowania a na koniec wizyta w starym kościółku San Giovanni di Sinis z VI wieku ne. i ruszamy do Oristano. O 18.15 meldujemy się w hotelu Mistral , o 19.00 obiadokolacja. W hotelu śpimy 2 noce, 5 minut od hotelu centrum starego miasta, sklepiki i kafejki, niestety nie udało się zwiedzić katedry Santa Maria Assunta (wcześnie zamykana).________dzień szósty________śniadanie o 7.10, wyjazd 7.50 a o 9.10 zjawiamy się w Cagliari, stolicy Sardynii. Zaczynamy od objazdu miasta autokarem, zatrzymując się w ciekawszych miejscach. Pierwszy przystanek to sanktuarium i bazylika di Nostra Signora di Bonaria, z którym wiąże się legenda o drewnianej figurce Madonny odnalezionej w wyrzuconej na brzeg morza skrzyni. Po wizycie w sanktuarium udajemy się w kierunku Salin przy plaży Spaggia del Poetto aby zobaczyć flamingi, faktycznie były, chociaż w oddali, chwila na zdjęcia i jedziemy dalej, zatrzymujemy się na punkcie widokowym na wzgórzu Monte Urpinu z którego można zobaczyć piękną panoramę na miasto i Zatokę Aniołów. Objazd kończymy na wzgórzu Castello pod Cytadelą, dalej zwiedzamy już pieszo, przechodzimy przez bramę Porta San Pancrazio a dalej w dół miasta w kierunku Mariny, mijamy wieżę Torre di San Pancrazio, na placu Piazza del Indipendenza mamy taras widokowy, mijamy plac Piazza Palazzo z Pałacem Królewskim i wchodzimy do katedry Santa Maria Assunta. Katedra zachwyca bogatym wystrojem i detalami wnętrza, na uwagę zasługują kaplice i krypta, dalej przechodzimy przez bastion St Remy, z którego również mamy ładną panoramę na miasto i Marinę, spacer kończymy na placu Piazza Yenne, przechodząc przy Wieży Słonia - Torre dell Elefante. Jest godz. 13.00, mamy czas wolny do godz. 15.15, plan aby wejść na wieżę Torre dell Elefante lub Torre di San Pancrazio spalił na panewce bo obie były zamknięte, w remoncie, udało się natomiast zwiedzić kryptę św. Restituty przy kościele św. Anny (bilet 2 euro), kościół akurat zamknięty (zauważyłem że większość kościołów na Sardynii jest zamknięta w godzinach popołudniowych), oraz ogród botaniczny w drodze do ruin amfiteatru (do którego nie dotarłem), bilet 4 euro. Ogród jest bardzo ciekawy a dodatkowo można w nim zobaczyć i zwiedzić rzymską Cysternę. Czas szybko biegnie, tak więc nie udało się już zobaczyć ruin rzymskiego Amfiteatru ani zwiedzić Pałacu Królewskiego, jeszcze tylko krótka wizyta na bastionie St Remy, spróbowanie pysznych włoskich lodów i odjeżdżamy z Cagliari. Następnym punktem programu tego dnia był jeden z najlepiej zachowanych na Sardynii Nuragów - Su Nuraxi z XV wieku pne.. Budowla ta to wieża główna oraz dobudowane później do niej kolejne wraz z murami obronnymi i pozostałości wioski, budowniczymi była tajemnicza cywilizacja Nuragijska o której niewiele wiadomo. Na zwiedzenie kompleksu mamy 1 godzinę, wchodzimy do wieży głównej, trzeba uważać na wąskie przejścia i czasami strome schody. Naprawdę ciekawe miejsce, trochę dokucza upał, o 17.15 wyruszamy w drogę do hotelu w którym jesteśmy o 18.30, o 19.30 obiadokolacja i wieczorny spacerek po Oristano, które opuszczamy następnego dnia._________dzień siódmy________śniadanie 7.40, wyjazd z walizkami (zmieniamy hotel) o 8.30. Pierwszym przystankiem na dzisiejszej trasie jest studnia św. Krystyny, prehistoryczne miejsce kultu wody, obok znajduje się Nurag, restauracja, sklep z pamiątkami i skromne chatki dawnych mnichów przy kościele św. Krystyny, wizyta w tym miejscu zajmuje nam 50 minut i jedziemy dalej. O godz.11.00 zjawiamy się w "stolicy bandytów" Orgosolo, miasto położone jest w górach w centralnej części Sardynii a słynie z murali na ścianach budynków, tematyka różna, często polityczna, przeciwko wojnie, bazom wojennym na Sardynii, polityce rządu, ale także ukazujące życie codzienne i lokalne tradycje. W Orgosolo jesteśmy do 12.30, warto pospacerować po wąskich uliczkach, wejść do krypty błogosławionej Antonii Mesiny i kościoła San Salvatore z jej relikwiami. Po obejrzeniu murali i zrobieniu zdjęć udajemy się na obiad w plenerze na przedmieściach Orgosolo. Obiad w formie pikniku, drewniane ławy, pieczeń z cielęciny, wieprzowiny, swojska kiełbasa, boczek, wszystko jak dla mnie za "tłuste", poza tym miejscowy chleb, wino, bimber, woda, przyrządzanie dań na żywo, wszystko świeże, przeszkadzał trochę upał w cieniu 35 stopni C. Po pikniku można kupić: kiełbasę, wino, bimber, ceny trochę zawyżone, tak jak w takich miejscach. Na zakończenie biesiady można było posłuchać śpiewu alikwotowego w miejscowym wykonaniu, wykonuje się go właśnie w Barbagii i raczej nigdzie indziej w Europie czegoś takiego nie usłyszymy. Po krótkim pokazie chwila na tańce przy harmonii i wracamy do autokaru. Obiad w plenerze trwał do 15.30, trochę zawiódł, spodziewałem się czegoś więcej. W hotelu Pegasus na przedmieściach Sassari jesteśmy o 17.50, kolacja o 19.30. Hotel jest trochę dziwny, recepcja na 4 piętrze, pokoje powyżej, jadalnia na piętrze 9, minusem jest lokalizacja, aby dostać się do centrum Sassari trzeba skorzystać z autobusu (5 przystanków), sytuację utrudnia brak znajomości języka włoskiego._________dzień ósmy_________odloty do kraju lub przejazd na wypoczynek. Śniadanie w godzinach 7.00 do 10.00, pokoje trzeba było zwolnić do 10.30, bagaże zostawiamy w pokoju przy recepcji i czekamy na przewóz na lotnisko w Alghero o godz. 17.00, mamy czas wolny lecz nie bardzo jest co z nim zrobić, można udać się do pobliskich marketów na zakupy, ewentualnie wybrać się na własną rękę autobusem do Sassari, co jest trochę niewygodne nie znając miasta ani języka. Trzeba przyznać że biuro zachowało się lekko nie fair w stosunku do osób udających się do hoteli na wypoczynek, zamiast podstawić po nich osobny busik z rana, jak jest z reguły na podobnych wyjazdach, mieli oni czekać z pozostałymi osobami na autokar na lotnisko i dopiero stamtąd być rozwiezieni po hotelach, czyli dzień stracony, nie dziwię się więc że wszyscy zdecydowali się wziąć taksówki, chociaż musieli sporo za nie zapłacić. ______________Podsumowanie wycieczki: zdecydowanie był to ciekawie spędzony czas, urokliwe miasta i miasteczka, zabytki i pozostałości po różnych kulturach od mało poznanej megalitycznej cywilizacji nuragijskiej, poprzez ślady po władaniu wyspą przez fenicjan, kartagińczykach, rzymianach, wandalach, aragończykach, austriakach aż po czasy współczesne. W pamięci pozostaną z pewnością Nuragi, coś czego nie zobaczymy nigdzie indziej i co różni się zdecydowanie od pozostałości po cywilizacjach starożytnych które możemy zobaczyć w Grecji, Włoszech czy też Turcji. Sardynia słynie ze swoich plaż i szkoda że na tej wycieczce nie mamy raczej możliwości tego sprawdzić, przydała by się wizyta na którejś ze słynnych plaż chociażby na kwarcowej plaży Is Arutas na półwyspie Sinis. Poza plażami na Sardynii urzeka przyroda, w pamięci pozostaną widoki z półwyspu San Marco, rejs do Groty Neptuna i fenomenalne Bonifacio, chociaż to już Korsyka. Bonifacio to gwóźdź programu, wspaniałe miasteczko w genialnym otoczeniu przyrody. Wielkim zawodem skończył się niestety rejs do Groty Neptuna, zwiedzanie jaskini miało być jedną z głównych atrakcji wycieczki, szkoda że wygospodarowanej w ten sposób godziny nie spożytkowaliśmy na coś w zamian, poza programem, np. na zobaczenie unikatowej plaży Spaggia di Maria Pia pod Alghero, szkoda też niewykorzystanego do końca pobytu na wyspach La Maddalena, szczególnie na Caprerze, na której byliśmy jedynie w muzeum Garibaldiego, a która słynie ze swoich małych plażyczek, cypli i zatoczek. Rekapitulując wyjazd udany który pozostanie w pamięci, do tego wspaniała pogoda, przez cały czas pobytu słońce, nie trzeba zbyt wcześnie wstawać (paralela do wycieczki do Turcji), na miejscu mili ludzie, niezaliczna i sympatyczna grupa ludzi na wycieczce (31 osób), trochę dokuczały wysokie temperatury.