Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
program super, nie do końca zrealizowany , czas w przejazdach za długi , opieka pilota bardzo profesjonalna, pomocna, noclegi raczej fatalne
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
wszystko się podobało Bałkany piękne program zwiedzania nie uciążliwy .Pilotka pani Karolina bardzo pomocna i rewelacyjnie opowiada 👌Hotele podczas objazdu czyste i położone niedaleko morza.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ogólnie wycieczka objazdowa pt: selfie z Adriatykiem, to wycieczka w 75% w autobusie. Beznadziejna logistyka, wyjazd polega na tym, że cały czas przebywamy w trasie, zwiedzamy 1,5 godz a jeździmy 3-5h, jakaś masakra. Hotele na bardzo niskim poziomie, śmierdzące pokoje, łazienki zagrzybione. Zenit hotel TRAGEDIA…pilotka beznadziejna. Nie polecam!!!!
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nie polecam tej wycieczki. Odwiedzane miejsca są oczywiście piękne i warte zobaczenia, ale ta wycieczka była po prostu bardzo źle zorganizowana. Dobór lokalizacji hoteli spowodował, że pomimo niewielkich odległości między zwiedzanymi miejscami, bardzo dużo czasu trzeba było spędzić w autokarze i wielokrotnie przekraczać granicę UE (zwiedzamy Chorwację, a na nocleg jedziemy do Bośni itd.). Większość z nas już może nie pamięta, ale przekraczanie granicy UE oznacza kontrolę paszportową, tj. w najlepszym razie zbieranie i skanowanie paszportów, co za każdym razem zajmowało ok. 40 min. Spośród zwiedzanych miejsc najdalej wysunięta na wschód była Budwa, a hotel, w którym były 2 noclegi, był w Dobrej Vodzie, czyli 50 km dalej na wschód. W praktyce (z powodu ciągłych korków) oznaczało to dodatkowe 1,5 h x 4 (w ciągu dwóch dni, w dwie strony) w autokarze (chociaż podobno i tak mieliśmy szczęście, bo w szczycie sezonu korki są znacznie większe). Ostatnim punktem w programie było zwiedzanie Splitu, a następnego dnia wieczorem odlot również ze Splitu. Natomiast nocleg był pod Zadarem, czyli 150 km dalej. Jechaliśmy tam tylko na nocleg i następnego dnia wracaliśmy z powrotem do Splitu. Pomimo że wylot był późnym wieczorem, na ten dzień nie przewidziano już żadnych atrakcji, co dla wielu osób, zwłaszcza starszych lub słabszych, oznaczało koczowanie w hotelu do późnego popołudnia w oczekiwaniu na autokar (hotel był marny, bez żadnej przestrzeni dla gości, umożliwiającej spędzenie tych kilku godzin w miarę komfortowych warunkach). Można było oczywiście udać się indywidualnie na zwiedzanie Zadaru, ale to wiązało się z dodatkowymi kosztami, odrobiną odwagi, umiejętnością korzystania z aplikacji Bolt/Uber lub dobrą kondycją (kilkukilometrowy spacer w jedną stronę), co dla części uczestników wycieczki było przeszkodą nie do pokonania. Biuro, w wiążącym programie załączonym do umowy, gwarantuje większość hoteli nad morzem, co, jak wskazuje, daje możliwość relaksu po zwiedzaniu. Na 7 noclegów hotele niedaleko morza były faktycznie 5 razy, czyli większość, ale przyjazdy do hoteli w późnych godzinach wieczornych i wczesne wyjazdy w praktyce uniemożliwiały nawet krótki relaks na plaży. Faktycznie taka możliwość była tylko jeden raz. O jakości hoteli nie będę się rozpisywać, bo wiadomo, że na objazdówkach nie należy spodziewać się luksusów. Wspomnę tylko o jednym, który był dla mnie wyjątkowo rażący, tj. hotel w Medjugorie (chociaż samego Medjugorie w programie zwiedzania nie było). Hotel nastawiony był, ze zrozumiałych względów, na pielgrzymów, ale metrowe krucyfiksy na ścianach, droga krzyżowa jako dekoracja schodów i różaniec od 7 rano pod oknami, to zdecydowanie nie to, czego człowiek oczekuje wybierając się na wakacyjną wycieczkę. Gdyby noclegi były sensowniej wybrane, wycieczka byłaby bardzo relaksująca i przyjemna, a wyszedł w tego wyczerpujący objazd pięknych miejsc nad Adriatykiem.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Termin wycieczki ostatni tydzień września 2025 Plusy 👍Nowe znajomości: największym plusem były osoby, które poznałam podczas wyjazdu – choć to element niezależny od biura. 👍Lokalni przewodnicy: wszyscy przewodnicy w miejscach zwiedzania byli zaangażowani, opowiadali z pasją i ogromną wiedzą, wzbogacając narrację o ciekawostki historyczne i kulturowe. 👍Pilot Ernest: bardzo sympatyczny i kompetentny, mieszkający na miejscu – dzięki niemu poznaliśmy wiele realiów codziennego życia. 👍Kierowca Jozo: niezwykle pozytywny, życzliwy człowiek. Jego spokojna jazda i humor sprawiły, że nawet z moją lekką chorobą lokomocyjną podróże autokarem były znośne. 👍Program zwiedzania: odwiedzane miejsca były kultowe i warte zobaczenia – dobry wstęp do ponownego powrotu. Minusy 👎Zasada „polako, polako” co znaczy "powoli, spokojnie": pilotka na początku zachęcała, by żyć spokojnie jak lokalni mieszkańcy, jednak sama często wprowadzała pośpiech, co psuło klimat i utrudniało korzystanie z wyjazdu. 👎Sprzęt audio: system słuchawek działał poprawnie tylko w niewielkiej odległości od przewodnika (ok. 10 m). Przy większym rozproszeniu grupy, dźwięk przerywał lub całkowicie zanikał, przez co wiele osób traciło ciekawe informacje i nie było słychać lokalnych smaczków np. „a w piwnicy tego sklepu są antyczne ruiny” albo „ w tamtym pomieszczeniu ten kamień zaznaczał szerokość głównej ulicy” gdybym nie była za przewodnikiem nie usłyszałabym tego. 👎Czas wolny: po zwiedzaniu mieliśmy czas wolny. W różnych miejscach, różną ilość czasu to zrozumiałe ale zawsze było go za mało. W momencie, którym jesz śniadanie w hotelu i wiesz ze kolacje zjesz około godziny 19, fajnie coś zjeść na mieście, ale jak masz niecałą godzinę na zwiedzanie albo zjedzenie obiadu (koncepcja polako polako obowiązuje w restauracjach i na jedzenie trzeba czekać ponad 30 minut) to musisz po prostu wybrać co chcesz robić. Rekordem było 7 minut na zwiedzanie wysepki w Perasie, ja wiem ze ona jest mała wręcz malutka, ale byliśmy tam pierwszy raz, do kościoła nie weszliśmy z przewodniczką bo był Chrzest i to jest zrozumiałe, szkoda że niektórzy nawet nie zdążyli obejść kościółka do okoła. 👎Długie i męczące przejazdy: trasa była źle ułożona logistycznie, co skutkowało zbyt dużą liczbą godzin spędzonych w autokarze. Wielokrotne niepotrzebne przekraczanie granicy, zobligowane przez oddalone od atrakcji hotele. 👎Łącznie przejechaliśmy ok. 1 400 km w ciągu 7 dni. 👎Często jechaliśmy kilka godzin do hotelu tylko po to, by następnego dnia wracać tą samą trasą w kolejne miejsce. 👎Do hoteli docieraliśmy wieczorem (ok. 18–20), więc nie było czasu, by skorzystać z ich położenia nad morzem, ani z basenu. 👎Częste zmiany hoteli: mimo że w programie wycieczki znajduje sie informacja o zmianach hoteli, to nie rozumiem dlaczego większość noclegów była w tej samej miejscowości (Neum), a codziennie trzeba było się pakować i przenosić do innego obiektu. 🛎️ Standard hoteli: bardzo nierówny. 🛏️Neum (Hotel Jadranka) – czysto, blisko plaży, dobre jedzenie, sympatyczny właściciel. 🛏️Neum (Hotel Aurora) – czysto, piękny widok. 🛏️Neum (Hotel Zenit) – wilgotna pościel, owady i dwa żywe skorpiony, ale dobre jedzenie. 🛏️Ulcinj (Hotel Primafila) – 2 noce: bardzo różne standardy pokoi; część nowoczesna, część w złym stanie. 🛏️Neum (Hotel Luna) – 2 noce: poprawny, kolacja od 19 smaczna – ale jedzenie szybko znikało, a obsługa kończyła prace o 20:00 - dosłownie kończyła, o 20:30 zostaliśmy wyproszeni Przebieg trasy i dystanse W trakcie wycieczki pokonaliśmy łącznie ok. 1 400 km. Szczegółowy przebieg trasy: Dzień 1: Dubrovnik Airport (CR) → Neum (Hotel Jadranka, BIH) – 82 km Dzień 2: Neum (Hotel Jadranka, BiH) → Trogir (CR) → Split (CR) → Neum (Hotel Aurora, BiH) – 365 km Dzień 3: Neum (Hotel Aurora, BiH) → Mostar (BiH) → Blagaj (BiH) → Neum (Hotel Zenit, BiH) – 132 km Dzień 4: Neum (Hotel Zenit, BiH) → Dubrovnik (CR) → Ulcinj (Hotel Primafila, ME) – 153 km Dzień 5: Ulcinj (Hotel Primafila, ME) → Cetinje (ME) → Budva (ME) → Ulcinj (Hotel Primafila, ME) – 125 km Dzień 6: Ulcinj (Hotel Primafila, ME) → Kotor (ME) → Perast (ME) → Neum (Hotel Luna, BiH) – 230 km Dzień 7: Neum (Hotel Luna, BiH) → Ston (CR) → Korčula (CR) → Neum (Hotel Luna, BiH) – 230 km Dzień 8: Neum (Hotel Luna, BiH) → Dubrovnik Airport (CR) – 82 km Łącznie: ok. 1 400 km ✅ Podsumowanie Wycieczka miała wiele atutów – cudowne miejsca, świetnych lokalnych przewodników i fantastycznego kierowcę. Niestety, minusy w postaci długich przejazdów, zbyt częstych zmian hoteli, słabego sprzętu audio i niewystarczającego czasu wolnego mocno wpłynęły na komfort podróży. Dla osób lubiących intensywne tempo – może być ciekawa. Dla tych, którzy chcą czegoś spokojniejszego – raczej męcząca i niewygodna logistycznie.
1.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo słaba przewodniczka Karolina, pani bez charyzmy, nieelastyczna, słaby przekaz, niekomunikatywna, chyba wypalona zawodowo. Wycieczki byłyby ok, ale wożenie nas z miasta do miasta okrężnymi trasami to już przesada. W autokarze przebywaliśmy 2/3 czasu. Na zwiedzanie pozostawało zaledwie 1,5 w porywach 2 godz., czasu wolnego bardzo mało. Czasu na kąpiel w Adriatyku brak. Hotele brudne, z pluskwami i zagrzybione. Zenit - wystrzegać się tego hotelu - brud, smród, grzyb, skorpiony
0.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ostrzegam, oszustwo. To, co tu się dzieje nijak ma się do opisu. Wybrałam wycieczkę z ciekawym programem i niedługim przejazdami. Większość czasu spędzamy a autokarze jeżdżąc w tę i z powrotem lub stojąc na granicy. Lądujemy w Chorwacji, nocleg w Bośni, przejazd ponad godzina, na granicy ponad godzina. Następnego dnia nie zwiedzamy jednak Bośni tylko jedziemy do Chorwacji, przejazd kilka godzin, na granicy dwie. Na nocleg wracamy do Bośni....z Dubrownika jedziemy 4-5 godzin na nocleg w Czarnogórze. Śniadanie następnego dnia o 6.15 bo musimy wrócić 2 godziny z powrotem by zwiedzać Budve i okolice. W Budvie tylko 1 godzina czasu wolnego bo musimy wrócić do tego samego hotelu ok. 2 godz. Rano znowu śniadanie 6.15 by wrócić tam gdzie byliśmy....Koszmar, chaos, nieudolna amatorszczyzna i totalny brak szacunku dla klienta. Na nic nie ma czasu, nawet na pójście nad morze, bo całe dnie jeździmy w te i z powrotem. Gniot ulepiony przez jakiegoś kmiota i sprzedany za pomocy kłamstwa . Omijać wycieczkę u omijać Rainbow