5.1/6 (237 opinii)
6.0/6
Wspaniała wycieczka. Jesteśmy pod wielkimi wrażeniem przecudnych krajobrazów Bałkanów. Pilot Pani Karolina bardzo kompetentna osoba o niezwykłej wiedzy.
6.0/6
Wycieczka rewelacyjna. Nie mamy w ogóle zastrzeżeń. Super hotele, super plan, wspaniały pilot- Karolina, kierowca "Micia"-ekspert w swojej dziedzinie. Jedzenie- jak w Czarnogórze, ale nie mamy aż wysokich wymagań, więc ok. Widoki wspaniałe zapierające dech w piersiach. Kotor i Zatoka CUDO. Kolej i wąskotorówka - strzał w dziesiątkę. Niezapomniane wrażenia. Jedyny minus to korki na Wybrzeżu, ale to nie wina ani biura podróży, ani pilota- choć umiejętnie je potrafiła uniknąć- tak planując godziny i dni kolejnego zwiedzania.
6.0/6
Niezapomniane widoki, których nie oddają żadne zdjęcia! To po prostu trzeba zobaczyć. Wycieczka była zorganizowana perfekcyjnie. Codziennie zwiedzaliśmy inne miejsca i zachwycaliśmy się innym krajobrazem. Dodatkowo było sporo dodatkowych atrakcji zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Hotele usytuowane były wśród bajecznych krajobrazów z widokiem na góry i morze. Jedzenie było smaczne, a przewodnik przesympatyczny. Podczas podróży autokarem umilał nam czas ciekawi opowieściami o Bałkanach, więc o nudzie nie było mowy. Z czystym sumieniem stwierdzam, że była to najlepsza wycieczka na jakiej byłam i na pewno nie ostatnia. Z wielką przyjemnością skorzystam z biura Rainbow podczas planowania przyszłych wakacji.
6.0/6
"Stacja Bałkany" to świetna wycieczka objazdowa, pokazująca wiele piękna Czarnogóry, Serbii a nawet Bośni i Hercegowiny. Plan wycieczki jest pomyślany tak, żeby zobaczyć najpiękniejsze, i najsłynniejsze miejsca. Wycieczka jest zdecydowanie dla miłośników piękna natury, widoczków i smaczków. Mnie bardzo podobał się przejazd kolejką Szargańska Ósemka, to niesamowita trasa kolejowa wykuta dosłownie w skałach, stacja Mokra Woda jest niezwykłym miejscem noclegu, jedynym w swoim rodzaju, bardzo fajny klimat nocowania na stacji kolejowej. Serpentyny kotorskie i widok na zatokę z wysokości ponad 1000 m n.p.m. zapierają dech. Samo miasto Kotor jest przeurocze i mnie osobiście brakowało tam co najmniej jeszcze jednej godzinki czasu wolnego, podobnie jak w porcie/miastecku Herceg Novi, ktore również ma świetną atmosferę i niesamowite widoki . Może na przyszłość piloci wymyślą jak wygospodarować dla turystów więcej czasu w tych miejscach :). Mnie zabrakło też w programie choćby chwili na zobaczenie starego Baru - przez który wiele razy przejeżdżaliśmy. Ale i bez tego było intensywnie i ciekawie, tak jak w miastach Kusturicy" Drwegrad - był to plan filmowy do "Życie jest cudem" i Andrićgrad. A Kanion rzeki Tary jest niesamowity. Standard noclegów nie powalał, ale był wystarczający biorąc pod uwagę, że w większości miejsc spędza się tylko jedną noc. Wyżywienie raczej słabe, do temperatury posiłków nikt się tam zdecydowanie nie przywiązuje, ale i to da się przeżyć, głodni spać nie chodziliśmy . Komu było mało mógł to nadrobić w restauracjach w ciągu dnia, próbując lokalnych przysmaków - a to też atrakcja. Cudownością regionu jest czas na kawę - każdy go ma. Mnóstwo kawiarni i przepyszna kawa praktycznie wszędzie, do tego nie droga. Na długo zapamiętam atmosferę tych kawiarni - jak by się świat na chwilę zatrzymywał otulając zapachem kawy i uśmiechem :) Pilotka naszej wycieczki - pani Joanna wykazała się wysokim profesjonalizmem. Wycieczka poprowadzona bez najmniejszej nawet wpadki. Wszystko na czas i świetnie zorganizowane. Czas spędzany w autokarze na przejazdach uatrakcyjniała nam nie tylko opowieściami o tym co nas czeka, ale również niesamowitą ilością ciekawostek na temat regionu i jego mniej lub bardziej sławnych mieszkańców. Opowiadała o historii, rozpadzie Jugosławii, religii, kuchni, życiu mieszkańców w poszczególnych regionach i różnicach między nimi. Były też miejscowe dowcipy, lokalna muzyka i quizy. Oczywiście w każdej chwili i na każdy temat z uśmiechem służyła radą i pomocą :). Jako że to wycieczka objazdowa, nie bez znaczenia było również to, że nasza grupa była bardzo zdyscyplinowana, żadnych notorycznych spóźnialskich, autokarowych imprezowiczów czy "dowcipnych przeszkadzaczy" - to był duży plus.