4.9/6 (595 opinii)
3.5/6
Ogólne wrażenie dobre. Dużo zwiedzania. Pani przewodnik Pani Katarzyna ciekawie opowiadała o Sycylii, jestem pełna podziwu dla jej wiedzy. Moje uwagi dotyczą głównie noclegu i autokaru. Hotel w Katani trudno nazwać hotelem to raczej kemping i to podrzędnej kategorii. Drugi hotel był OK! Autokar miał być też komfortowy, ale dla mnie to żaden komfort, choć dokupiłam sobie miejsce. Autokar był bardzo wysoki i trudno się z niego wychodziło przy chorych nogach, jak również było bardzo mało miejsca na nogi. Całe szczęście, że nie było długich przejazdów, bo nie wiem jakbym to wytrzymała. I jeszcze czasami musiałam dzielić się siedzeniem z lokalnym przewodnikiem. Ogólnie wyjazd przyjemny, dzięki pilotce-przewodniczce, która miała dużą wiedzę na temat Sycylii od zarania dziejów. Trochę mi brakowało integracji uczestników wycieczki, ale może trafił na taki skład.
3.5/6
Ciekawe i ładne miejsca. Sycylia warta jest obejrzenia. Przeciętny standart hoteli. Styl mówienia przewodniczki dziwny...: wielokrotne powtórzenia i słownictwo.
3.5/6
Kupując wycieczkę kierowałam się opiniami z ubiegłych lat. Tegorocznych jeszcze nie było. Ukazały się dopiero ok. 2 tyg przed rozpoczęciem mojej imprezy i nieco niedowierzałam, że faktycznie biuro Reinbow może tak traktować klientów. A jednak. Po przylecie i zajęciu miejsca w autokarze, pilotka, pani Ania , zadała jedno z pierwszych pytań : czy biuro poinformowało Państwa jak będzie wyglądał powrót do Polski? Odpowiedż uczestników była negatywna. Więc P. Ania udzieliła informacji, że ósmego dnia wycieczki praktycznie nic nie jest zorganizowane i po wykwaterowaniu z hotelu mamy być zawiezieni na lotnisko i oczekiwać na lot , ktory jest zaplanowany o godz 3.25 ! Aby skrócić czas oczekiwania na lotnisku, zaproponowała przeniesienie wyjazdu na Etnę na ostatni dzień, czyli niedzielę 3.07.16. Po wycieczce, turyści brudni, zmęczeni , głodni zostali ok 17 pozostawieni na lotnisku oczekując ponad 10 godz na wylot do Polski !!! Próbowaliśmy interwoniować , ale jedyne co biuro zaproponowało to możliwość " przygarnięcia " nas na tzw przetrzymanie w holu jakiegoś hotelu ( nie tego w którym spędziliśmy ostatnią noc ) za cenę 35 euro od osoby ( w założeniu ze wszystkie osoby , które wracają do Warszawy zdecydują się na tę propozycję, bo tak została skalkulowana cena - czyli 22 , bo tyle osób wracało do Polski i miało koczować na lotnisku, x 35 euro ). W tej cenie miała być podobno kolacja. Oczywiście nie wszyscy zaakceptowali tę propozycję. Innej biuro nie miało i ponadto ZAKAZAŁO PILOTCE DZWONIENIA W TEJ SPRAWIE. Co ciekawe , samolot z nową grupą turystów z Warszawy przyleciał do Katanii ok 18, ale odlecieli nim turyści wracający do Katowic, natomiast turyści z Warszawy wracali do domu samolotem, który przywiózł grupę z Katowic . Koniec imprezy spowodował ogromne zmęczenie, rozgoryczenie i żal, że za własne , spore, pieniądze zostaliśmy tak upodleni . Brudni, głodni, spragnieni wróciliśmy szczęśliwe do Polski. I bierzemy się do pisania reklamacji do bira Rainbow. Jedna , zbiorowa , już została napisana i podpisana przez wszystkich uczestników. Jeszcze jedno. Na lotnisku w Katanii, wszystkie sklepy, punkty gastronomiczne są zamykane ok 22. Pozostają automyjni z napojami, ale w nich już o północy zabrakło wszystkiego!!!. Wrzucając monety i wybierając przycisk kawa otrzymywało się pusty kubek, bo wody do zrobienia jawy zabrakło !
3.5/6
Jeżeli ktoś z BP Rainbow czyta te opinie, to sugeruję zmianę hotelu Biancaneve na inny. Wyżej wspomniany hotel jest stary, remonty, które tam zostały przeprowadzone zostały zrobione byle jak, w pokojach unosi się niesympatyczny zapach, ściany brudne, kabina prysznicowa najmniejsza z małych, z opcji klimatyzacji działa tylko nadmuch (do tego bardzo głośno), armatura łazienkowa stara i nie do końca sprawna. Kolacje w hotelu to była jakaś farsa, za to śniadania OK, chociaż bez grama warzyw i owoców.