5.0/6 (131 opinii)
5.5/6
Po objeździe zamieszkaliśmy tam 4 dni i czulismy się w nim rewelacyjnie ! Duże, przestrzenne pokoje z balkonem - z mega wygodnym kontynentalnym łożem ( codziennie zmieniana pościel i ręczniki ) - królewskie śniadania cudownie nastrajały na cały dzień - Pokoje są w drugiej części hotelu , do którego prowadzi osławiony we wszystkich opiniach most nad śmierdzącym kanałem ;) smrodek wyczuwałam w czasie przejścia czyli jakieś 30 sek ..... gdyby pokoje były w pierwszej części - pewnie widok z okna czy balkony wychodziłyby właśnie na ten mało ciekawy obiekt , a tak z balkonu był widok na ogród palmowy. Prosto z hotelu wychodzi się na osławiona ulice , która od 18:00 jest zamykana dla ruchu kołowego i zamienia się w nocny spektakl - kluby nocne , koncerty na żywo w knajpkach ( warto posłuchać ) , zachęcające do skorzystania z różnych uciech bardzo młode dziewczyny ( a może to już faceci ? ) jednym słowem kolorowo i głośno :) Warto przejść się po ulicach , gdzie życie tętni do rana i jest mega bezpiecznie !!! Jedzenie na ulicach i w barach jest tanie i świeże i bardzo smaczne - obawiałam się tego przed przylotem a potem jadłam aż się uszy trzęsły:) Piwo Chang pyszne , soki robione na ulicach fantastyczne ( w przeliczeniu 3-4 zł ) pierożki 6 szt ( porcja 3-4 zł) - zupa z krewetkami w barze Ok 14 zł ( duża porcja ) - jakbym miała wrócić do Patayi to ten hotel wybrałabym raz jeszcze - co prawda plazy przy nim nie ma , za to są dwa piękne baseny , a plaże są na wyspach ,do których trzeba dopłynąć łódkami, ale nie oszukujmy się - jest tam pełno turystów
5.5/6
Bardzo dobra
5.5/6
Hotel bardzo ładny, dużo egzotycznej zieleni, piękny basen. Lobby bardzo ciekawie urządzone z ciekawymi eksponatami, np. ceramika wydobyta z zatopionych statków, zabytkowa riksza i wiele innych. Śniadania przebogate, z potrawami z różnych regionów Azji. Hotel w doskonałej lokalizacji, blisko przystani promowej oraz centrum handlowo-rozrywkowego miasta. Otoczenie hotelu daje możliwość odpoczynku i odetchnięcia od gwaru miasta. Minusem jest niemiły zapach z płynącego kanału. Usunięcie tej dolegliwości leży jednak poza możliwościami hotelu, gdyż jest to kanał publiczny. Na stojących na terenie hotelu banerach, personel hotelu przeprasza gości za tą niedogodność. Biorąc pod uwagę, że zapach kanalizacji jest wyczuwalny wzdłuż główniej ulicy Pattaya, można to uznać za rzecz powszechną, do której można się przyzwyczaić.
5.5/6
Hotel Siam Bayshore to na pewno jeden z najładniejszych hoteli w Patayi. Niewysoka zabudowa, wokół drzewa, piękne ogrody dookoła, malowniczo położony basen, fontanny, rzeźbye Pomimo bliskości miasta- jest cicho. Pokoje czyste, jest w nich wszystko co potrzeba. Wnętrze hotelu bardzo piękne, trochę stylu kolonialnym , Znakomite, urozmaicone śniadania z elementami europejskimi, których czasem turystom w Tajlandii brakuje. Bardzo uczynna, miła, pomocna obsługa. Zaraz za murem słynna Walking Street. Blisko do molo i portu gdzie można popłynąć na wyspę lub po zatoce. Mankamentem jest nieatrakcyjna plaża- basen to jednak rekompensuje. W pobliżu hotelu jest kanał , z którego czasami czuć niezbyt miła zapachy- jednak - co należy podkreślić - nie w pokojach, jadalni czy na basenie. Hotel klimatyczny; dla mnie lepszy niż luksusowe, nienaganne wieżowce, które w każdym kraju wyglądają podobnie.