Opinie o Tunezja - Gorąca Jak Samum

5.0/6 (239 opinii)
5.0/6
239 opinii
Intensywność programu
5.0
Pilot
5.3
Program wycieczki
5.2
Transport
5.4
Wyżywienie
4.6
Zakwaterowanie
4.3
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 4.0/6

    Tunezja przyjazna turystom

    Wybierając się do Tunezji wiedziałam czego się spodziewać. Przeczytałam opinie innych, więc nie było zaskoczenia. Wiedziałam, że na ulicach będzie brudno, że w hotelach będą niedociągnięcia. Dlatego nie narzekałam. Pojechałam z własnej woli i jestem zadowolona.

    Mariola, Legionowo - 08.05.2022

    25/25 uznało opinię za pomocną

  • 4.0/6

    Tunezja współczesna

    Bardzo ciekawa wyprawa ze względów krajoznawczych i poznawczych ale też bardzo męcząca powodu długich przejazdów wymagających wczesnej pobudki każdego dnia - łącznie przejechaliśmy około 2600 km. Najwięcej noclegów bo aż cztery było niestety w Hotel Cesar w Sousse - są tam fatalnie zorganizowanie posiłki w brudnej stołówce - zdarzało się że brakowało jedzenia po wcześniejszej grupie gości. Posiłki w pozostałych trzech hotelach były dobre lub bardzo dobre. Przewodnik polskojęzyczny Abdul był bardzo zaangażowany i kompetentny a także bardzo asertywny. Podczas przejazdów przez liczne osady i miasteczka nastrój zwiedzania Tunezji psuł wszechobecny śmietnik gdyż nie ma tam zorganizowanych wysypisk tylko odpady komunalne i budowlane wyrzucane są wzdłuż dróg skąd wiatr roznosi je po okolicy.

    Marcin, Słupsk - 23.06.2024  | Termin pobytu: czerwiec 2024

    2/2 uznało opinię za pomocną

  • 4.0/6

    Tunezja

    Wycieczka daje możliwość poznania dużej części kraju. Nie wymaga dużego wysiłku fizycznego, więc dla każdego :)

    Gabriela, - 15.09.2019

    0/2 uznało opinię za pomocną

  • 4.0/6

    Tunezja OK, ale nie za gorąca

    Ogólnie ciekawy, bo ciekawy jest kraj, ale (program) fatalnie ułożony. Warto mieć świadomość, że jakość wszystkich elementów wycieczki jest pochodną zapłaconej ceny. Mieliśmy ten fakt ciągle na uwadze, a więc nie spodziewaliśmy się ani luksusów, ani wyrafinowanej obsługi. Ale zabrakło również normalności (przykładowo czysty, choćby i skromny hotel) i oczywistej uczciwości (czekanie na obiady i wycieczki fakultatywne). Jeśli jest to niemożliwe, to ku dobru tak biura, jak i uczestników, lepiej jest postarać się o nieco droższe hotele z lepszym jedzeniem. Osobiście również chętnie dopłacę (np) 20 zł, by mieć codziennie butelkę wody w autobusie bez biegania po miejscowych sklepach. Pierwszy dzień to lot i przejazd do hotelu. Zbiórka na lotnisku jest teoretyczna, informacja też. Najpierw było nikogo w biurze Rainbow, by wydać vouchery lub udzielić informacji, a jak przyszedł, to się schował. Odstaliśmy kolejkę, by się dowiedzieć, że nasze vouchery są już w Tunezji. Nie były, w Tunezji na siłę coś dla nas kombinowano. Wstyd. Drugi dzień w Tunisie z dojazdem w obie strony z Sousse. Muzeum Bardo, głównie mozaiki, ogromnie wartościowa kolekcja. Krótki spacer w deszczu po centrum miasta i medinie. Kartagina szczątkowo, w deszczu. Świetne miejsce Sidi Bou Said, wszystko ciekawe, małe muzeum, architektura, punkty widokowe. Bus 6:35 h, zwiedzanie 6:05 h (wliczając obiad, ktorego nie jedliśmy, czekaliśmy na deszczu), 318 km. Trzeci dzień zaczął się od przejazdu i zwiedzania Monastiru. Kierowca pojechał umyć autobus, bo przez bardzo brudne szyby nie było niczego widać, a my czekaliśmy na niego dodatkowo ponad pół godziny. Potem Kairouan, święte miasto islamu, wieża widokowa, meczet Fryzjera i Wieki Meczet od wewnątrz. Łączny czas tam to 1:30 h w tym wizyta w sklepie dywanowym. Długi przejazd do Tozeur. Bus 7:00, zwiedzanie 4:25, 410 km. Dzień czwarty to pustynia. Najpierw przejazd jeepami do atrakcyjnej Oazy Chebika, potem na podwójną panoramę canyonu. W połowie drogi zjechaliśmy na pustynię, gdzie poczuliśmy się jak na Rajdzie Dakar. Bardzo fajne przeżycie, w tym jazda jeepami po niemal stromych skałach (dziewczyny piszczały). Wizyta pod Ong Ejamel, skałą przypominającą wielbłąda, potem ogromna wydma, gdzie jeepa trzeba zatrzymać na opadającym zboczu i wioska ze Star Wars. Powrót do hotelu i przejazd autobusem przez jezioro Chott El Jerid z postojem na fatamorganę i zbieranie soli z jeziora. Przejazd do Douz. Część uczestników wykupiła wycieczki fakultatywne, dorożki w Tozeur i dromadery w Douz, pozostałym zafundowano czekanie. Bus 5:35 h, zwiedzanie 4:35 h, czekanie 2:30, 331 km. Piąty dzień zaczął się od bardzo widowiskowego przejazdu przez urocze miejscowości Tamezret i Toujane. Kultura i zwyczaje Berberów oraz piękne widoki. Przejazd do promu w El Jorf i transfer do Ajim na wyspie Djerba. Zwiedzanie na własną rękę Houmt Souk, rozbudowanego souku arabskiego z wieloma wątkami. Pierwszy dzień ramadanu, więc tubylcy lekko zagubieni. Po obiedzie (podczas obiadu pozostali czekają) zwiedzanie świetnej synagogi w Erriahd i przejazd do Matmaty. Bus 9:00 (w tym dwa promy), zwiedzanie 2:45, 381 km. Następny dzień zaczęliśmy od zwiedzania domostwa berberyjskiego w starej Matmacie. Bardzo ciekawe tradycyjne miejsce i obyczaje. Potem ponownie miejsce związane ze Star Wars i widok na miasto ze wzgórza. Przejazd do Gabes, podobno miejsca oaz, ale żadnych nie wiedzieliśmy. Na własną rękę zwiedziliśmy souk i meczet (zaprosił nas jakiś Arab, weszliśmy). Po postoju z Mahres nad morzem na kanapki przejazd do El Jem. To najlepszy punkt całej wycieczki, prawdziwie imponujący rzymski amfiteatr. Powrót do Sousse do nielubianego hotelu Jinene. Bus 5:45, zwiedzanie 3:30, 370 km. Dzień siódmy ostatnie zwiedzanie. Jedziemy na drogami i autostradami na północ. Najpierw świątynia wody, a właściwie dwie, w Zaghouan. Cudne miejsce, brawo za włączenie do programu. Po dwóch godzinach, w co trudno uwierzyć patrząc na mapę, ale tak się jeździ w Tunezji, docieramy do Nabeul. Kolejna wizyta w umówionym wcześniej okazyjnym sklepie, tym razem ceramicznym. Samodzielnie szwędamy się po mieście, ładny souk i Martyrs’ Square. Plus Grande Mosquee de Nabeul. Krótko. W drodze powrotnej przejeżdżamy przez Hammamet, imponujące nowe ośrodki wypoczynkowe. Następnie trochę czasu wolnego w Port El Kantaoui, luksusowej dzielnicy kurortów Sousse. Za mało czasu na kawę i spacer, albo to, albo to. Na koniec Sousse, medina. Obiegamy ekspresowo: ribat, Grande Mosquee, uliczki, Kobba, szczegóły arcitektoniczne, jak drzwi, kolumny, podnóżki końskie, woda dostarczana przez konie, dom sułtana. Bus 5:00 h, zwiedzanie 5:15, 275 km. Dzień ósmy – rozwożenie wg potrzeb. Większość wraca do Warszawy (b. rano) lub Katowic (po południu). Kilka osób udaje się do ośrodków na wypoczynek. Zgrabnie zorganizowane.

    Jerzy Włodzimierz, Gdańsk - 24.05.2019

    70/71 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem