Opinie o Turcja - Cztery Pory Roku

5.0/6

Podróż przez pory roku, smaki i doświadczenia

Wycieczka spełniła moje oczekiwania, które miałam, gdy się zapisywałam. Moim głównym celem był lot balonem nad Kapadocją. Wiem, że wszystko zależy od pogody, ale zdecydowanie ważne jest, że plan daje dwie szanse by ten lot się odbył. Największym zaskoczeniem było dla mnie to, jak wszechstronną wiedzą dysponowała nasza przewodniczka Małgosia. Niezależnie od poruszanego tematu: starożytności, budowli, zdobień, historii imperium osmańskiego, dat, imion sułtanów, historii współczesnej, gospodarki, rolnictwa, polityki, kultury, religii, tradycji, obyczajów, języka... Chciałabym zapamiętać chociażby połowę tego, czego wysłuchałam. Podziwiam i jestem pod ogromnym wrażeniem. Zachwycił mnie również wieczór Turecki, który był opisywany jako kolacja, ale tak naprawdę był to wieczór tańca i zabawy - wspaniałe doświadczenie. Podobał mi się plan i sposób, w jaki został zrealizowany. Zwiedziliśmy wszystko, co było w założeniu, chociaż kolejność dni się nie pokrywała, to przyznam, że dobrze się stało - intensywne pierwsze dni po to, by na koniec zwolnić i pozwolić na czas wolny w miejscowości Antalya. Podobało mi się każde miejsce, które odwiedziliśmy. Atmosfera teatru w Myre skłaniała do refleksji, Afrodyzja "pachniała" spokojem wieków minionych. Dobrym pomysłem była wizyta w Pamukkale wcześnie rano - trudno mi sobie wyobrazić to miejsce w upale. Kapadocja była moim marzeniem i czuję się usatysfakcjonowana tym, w jaki sposób ją zwiedziliśmy. Bardzo smakowało mi jedzenie - wspaniałe, świeże, pachnące warzywa - w hotelach był ogromny wybór i przepych podczas śniadań i obiadokolacji. Nawet gdyby ktoś zapomniał zgłosić, że jest weganinem, to najadłby się do syta. Największym minusem w moich oczach był brak wcześniejszej informacji (w miejscu, w którym był opisany ramowy plan), że obiady będą pozbawione "wyboru" - albo jemy tam, gdzie się zatrzymamy na obiad albo czekamy do kolacji. W przeważającej większości taki obiad kosztował około 8 Euro i większość z tych obiadów była tego warta, ale... na jednym z postojów w drodze do Kapadocji zapłaciłam 7,5 Euro za miskę ryżu i miskę warzyw - trudno to porównać z innymi miejscami, gdy w tej cenie był obiad z 2 dań + deser albo bufet w stylu "jedz ile chcesz". Może większość ludzi nie ma problemu z udaniem się na pokaz mody, pokaz garncarstwa itp. by potem wyjść z tych miejsc bez zakupów, ale dla mnie to jest problem. Bardzo lubię niespodzianki, ale gdy w grę wchodzą pieniądze, to wolałabym wiedzieć o tym wcześniej, by móc się przygotować. Chciałabym, by takie informacje również były zawarte w planie ramowym wycieczki. Zabrakło mi jasnej informacji, co obejmuje, a czego nie, cena wyjazdu. Dodatkowe 120 Euro zostało ukryte na 3 stronie regulaminu, a uważam, że powinno być tam, gdzie wymienione były wszystkie wycieczki/wydarzenia fakultatywne.