Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
TURCJA EGEJSKA- SUŁTAŃSKIE RARYTASY. Turcja przylot późnym wieczorem i przejazd do hotelu Milashan Otel w miejscowości Miklas. Powitała nas na schodach hotelu Pani pilot Mariola Katarzyna Wieczorek. Po zakwaterowaniu dostaliśmy zimny posiłek w postaci bułki z wędliną pomidorem serem i czymś jeszcze, plus napoje do wyboru. Po porannym śniadaniu o godzinie 6 wyruszyliśmy na podbój Turcji a naszym przewodnikiem był Billal wspaniały, pogodny i pełen pasji przewodnik turecki oraz wspaniały kierowca Ali. W autobusie była woda mineralna za drobną jedno razową opłatą i można było pić do woli. Pierwszym miastem na naszej trasie był Efez antyczne miasto jońskie, którego początki sięgają ok IX wieku p.n.e.,z dobrze zachowanymi ruinami starożytnego. My weszliśmy do Efezu od strony drogi, wiodącej z Kusadasi i powędrowaliśmy niezwykle malowniczą Drogą Arkadyjską, zwana też Portową, która w czasach antycznych, jako główna arteria miasta była oświetlona lampami, zawieszanymi na kolumnach a pod jej marmurową nawierzchnią biegły rury kanalizacyjne i wodne! Korzystały z nich również łaźnie portowe i termy Scholastyki, w których można było nie tylko obmyć ciało, ale też spędzić miło czas na dyskusjach. Antyczna droga, wzdłuż której stoją teraz, jakby na straży, resztki kolumnady, wiedzie w kierunku przyciągającego wzrok wzgórza Pion, u którego podnóża rozłożył się wielki amfiteatr. Imponujący teatr mógł pomieścić 24 000 widzów i obecnie każdej wiosny odbywa się w nim Festiwal Feski. Jakże wspaniały widok! Widzieliśmy wiele innych zabytków ale trudno tu nie napisać o bibliotece, która mieściła swego czasu ponad 300 tys, zwojów. Dobrze zachowany ogromny amfiteatr. Widać że Turcy dbają o odrestaurowanie zabytków z przeszłości. Następnie udaliśmy się Meryemana, gdzie zobaczymy dom, w którym zgodnie z tradycją mieszkała Maria - matka Chrystusa. Miejsce to uznane za święte i powoduje, że człowiek wierzący wycisza się i zastanawia się na swoim życiem, przynajmniej ja miałem takie odczucia. Czy warto zwiedzić ja uważam, że Tak. Kolejnym odwiedzonym miejsce w tym dniu są Pumakkale, które już z daleka przyciągają swoją uwagę bielą skał wapiennych. Jakież było moje zaskoczenie gdy po zwiedzeniu ruin Hierapolis, poszliśmy zobaczyć ten wytwór natury. Tarasy były wypełnione wodą i można było po nich chodzić tylko i wyłącznie na boso.Przeszliśmy przez kilka oczek i wróciliśmy żeby dalej zwiedzić ruiny. Udaliśmy się do basenów Kleopatry. Jest to basen z wodą termalną, który działał już w okresie rzymskim, gdy Hierapolis było znanym uzdrowiskiem. Nazwa Basen Kleopatry wywodzi się z niepotwierdzonej przez źródła historyczne legendy, według której był on prezentem dla władczyni Egiptu od Marka Antoniusza. Po zwiedzeniu udaliśmy się do miasta Karahayit do hotelu Herakles na odpoczynek i kolację oraz na samodzielne zwiedzenia targu na ulicach miasta. Kolejny dzień i pobudka przed 4, śniadanie i wyjazd o 5 na dalsze zwiedzanie miasta Konya. Głównym punktem programu wszystkich wycieczek, a także i naszej wyprawy, jest Mevlana Müzesi. W mieście tym ma siedzibę zakon Derwiszy, który w zasadzie nie istnieje ale ma się dobrze i odbywają sie pokazy tego tańca z modlitwą. Tu odsyłam do linku, https://lente-magazyn.com/w-wirze-modlitwy-derwisze/ gdzie jest wszystko dobrze opisane. Po zwiedzaniu jedziemy dalej do Kapadocji przez miasto Aksaray, które jest miastem bramą do Kapadocji i dalej do miasta Nevsehir na kolację. Poranna pobudka o 4 dla tych co lecą balonem o 5 dla tych co jadą jeepami a reszta może sobie odpocząć. Śniadanie od 8, wyjazd o 9. • Jedziemy zwiedzać. Po śniadaniu zwiedzanie niesamowitych formacji skalnych a każda formacja skalna inna a to wielbłąd albo inne zwierzę lub czapka Napoleona każdy widział co innego a nasza wyobraźnia była nieograniczona, jednym słowem Dolina Wyobraźni. Zwiedziliśmy podziemne miasta i kościoły, z których słynie Kapadocja. Zobaczyliśmy zespół świątyń w skansenie Goreme. Czego tam nie było, gdzie by się nie oglądnął zawsze coś mogło nas zaskoczyć i zaskakiwało. Park Narodowy Göreme – znajduje się tu około 350 kościołów i kapliczek z czasów bizantyjskich, wykutych w skale • Kaymakli i Derinkuyu – podziemne miasta, z wieloma kondygnacjami, wykorzystywane jako schron już 3 tysiące lat temu • Uçhisar – skalne miasto, z najwyższym szczytem Kapadocji, cytadelą, podziurawioną tunelami i oknami. Kolejny dzień pobudka o 4 rano śniadanie i wyjazd o 4:45 w stronę Ankary i Stambułu trasa 900 km, którą pokonaliśmy o dziwo szybko i czas jakoś się nie dłużył a to za sprawą naszej wspaniałej pilotki Marioli. Gdzieś po drodze z samego rana odwiedziliśmy największe słone jezioro Turcji Tuz Gölü. Tuz znaczy sól, a Tuz Gölü jest słonym jeziorem nie tylko z nazwy, bo jego zasolenie przekracza 30%. To jezioro jest jednak zupełnie inne niż Morze Martwe. Zimą, kiedy sól topi się w wodach opadowych, solna skorupa pokrywa się kilku centymetrową warstwą wody, ale latem prawie całkiem wysycha. My byliśmy nad słonym jeziorem w ostatnich dniach kwietnia. Twarda solna skorupa pokryta była ok. 10-15 cm warstwa wody, która mieniła się kolorem jasno różowym. Ankara będzie idealnym celem podróży, jeśli lubisz zwiedzanie wielkich metropolii. W tureckiej stolicy trudno o kameralną atmosferę, gdy wokół kręci się ponad 5 milionów ludzi. Ale niewątpliwym atutem tego miasta jest to, że bez względu na porę dnia na pewno nie będziesz się nudzić. Mieliśmy w planie zwiedzić Muzeum Ataturka, ale niestety było zamknięte ze względu na jakąś wizytę a nie było sensu czekać więc postanowiliśmy jechać dalej do Stambułu i zyskaliśmy 1.5 godziny. Stambuł. Nocleg mieliśmy w hotelu Panorama i rankiem pakowanie walizek i jedziemy zwiedzać Stambuł. Zamieszkuje go prawie 15 milionów mieszkańców, co czyni go największym miastem Turcji. Stambuł jest również jednym z głównych powodów, dla których turyści odwiedzają ten kraj. Posiada bowiem niezliczoną ilość atrakcji i zabytków. Większość z nich koncentruje się w dzielnicy Sultanahmet, gdzie zobaczyć można Błękitny Meczet czy Hagię Sofię. Wszystko zwiedziliśmy i mieliśmy jeszcze trochę czasu na zaglądnięcie na Targ Egipski. Kolejnym punktem był rejs po Bosforze, na który warto się wybrać i zobaczyć Stambuł od strony zatoki a jest na co patrzyć i znowu nasza pani pilot stanęła na wysokości zadania bez niej ten rejs byłby tylko opłynięciem dwóch stron Stambułu po stronie Azjatyckiej i Europejskiej a dzięki Jej wiedzy nasza też się powiększyła. Po rejsie wsiadamy do autokaru i ruszamy w dalszą drogę w stronę miasteczka Kilitbahir wzdłuż Cieśniny Dardanele gdzie będziemy się przeprawiać promem w stronę miasta Canakkale gdzie będziemy mieli nocleg w Hotelu Anzac tuż koło sławnej Wieży Zegarowej, która jest centralnym punktem w mieście. Wieczorem udaliśmy się na promenadę, przy której stoi Koń Trojański, który grał w filmie Troja z udziałem Brada Pitta i Orlando Bloom. Szkoda, że tak krótko trwała wizyta w tym pięknym mieście Nie ma tutaj wybujałej ilości turystycznych atrakcji, choć fascynujących miejsc nie brakuje. Choć piękne i wspaniale zlokalizowane, miasto jest wciąż nieodkryte dla większości zorganizowanych turystów. Przyjezdni zwykle spędzają tu jedną noc, by na drugi dzień udać się do ruin starożytnej Troi, a stamtąd wyruszyć na południe Troja. Spodziewałem się czegoś spektakularnego czegoś co by zaparło mi dech w piersiach czegoś co by mi utkwiło w pamięci i być może wpływ filmu Troja wypaczył mój pogląd na to miejsce. Nie można podchodzić do tego miejsca w ten sposób, trzeba spojrzeć innym okiem na to miejsce i znowu Mariola pokazała nam na czym mamy skupić swoją uwagę co mamy oglądać i słuchałem ją z zapartym tchem o historii tego miejsca. Podziwiałem kunszt kamieniarzy jak składali kamień po kamieniu żeby powstało to piękne miasto. Wiele się zachowało z tamtego okresu i uwierzcie mi naprawdę jest co podziwiać. Mnie urzekła główna droga prowadząca od strony morza do Troi i ołtarze ofiarne. Po zwiedzaniu jedziemy dalej do miasta Bergama. Największą, a zarazem najczęściej odwiedzaną atrakcją turystyczną Bergamy jest słynny Akropol Pergameński. Oprócz zabytków, wśród których wyróżniają się wspaniały grecki teatr oraz rzymska świątynia Trajana, można na nim zobaczyć podbudowę Wielkiego Ołtarza Zeusa oraz pozostałości drugiej w świecie antycznym biblioteki. Dodatkową atrakcją jest możliwa od niedawna jazda na Akropol kolejką linową, z której roztaczają się ciekawe widoki na Bergamę, mury antycznego Pergamonu oraz zaporę i sztuczne jezioro Kestel. Uwierzcie mi, że panorama z tego wzgórza naprawdę zapiera dech w piersiach. Wsiadamy do autobusu i jedziemy do miasta Izmir. Niestety, tylko zahaczamy o to miasto, a szkoda, bo było by co oglądać i dlatego odsyłam was do tego linku żeby choć poczytać o tym mieście. https://stykkultur.pl/izmir-turcja/ Powoli kończy się nasza część objazdowa po Turcji i uważam, że można by było rozciągnąć taki wyjazd na 2 tygodnie i to było by mało. Czy czuję niedosyt, TAK, czy byłem zmęczony długimi przejazdami, TAK, ale zmęczony pozytywnie, czy wrócę do Turcji zapewne, TAK. Gościnność Turków mnie urzekła nie zdażyło mi się, żebym był zaczepiany przez nich choć nagabywano mnie na zakup pamiątek ale taka jest tu kultura, każdy chce zarobić na turystach i mnie to nie dziwi. Czy warto odwiedzić Turcję, Warto i dlatego odsyłam was do linku żeby przed wyjazdem poświęcić trochę czasu i zapoznać się z tym urzekającym krajem, w którym co jakiś czas są odkrywane nowe stanowiska archeologiczne i w którym nie brakuje pięknych plaż i czystego morza. https://stykkultur.pl/co-warto-zobaczyc-w-turcji/ Miklas, na koniec podróży zawitaliśmy do tego samego hotelu i z którego jedni wrócili do Polski a inni pojechali na wypoczynek. My, następnego dnia wyruszyliśmy na wypoczynek do Hotelu Blue White, który opisałem w innym miejscu.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jestem bardzo zadowolona z wycieczki objazdowej po Turcji. To niezwykłe przeżycie, piękne widoki i miejsca (super grupa). Pilot wycieczki perfekcyjny. Dziękuję i chylę głowę przed Panią Mariolą W. Dziękuję drugiemu pilotowi tureckiemu i Panu kierowcy. Wycieczka zgodna z opisem - polecam Rainbow
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Polecam ten objazd. Byłem już na różnych objazdach i z różnymi biurami podróży i stwierdzam że Rainbow jest najlepsze. Jeszcze jak dodamy do tego super pilota a takiego miałem to pozostaje satysfakcja z dobrze wydanych pieniędzy i mnóstwo wspomnień.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Właśnie wróciłam z wycieczki Sułtańskie Rarytasy i z czystym sumieniem mogę ją polecić wszystkim , którzy lubią zwiedzać i chłonąć wiedze na temat zwiedzanych miejsc . Mimo rannego wstawania ( ok 3.00 w nocy ) przejazd do poszczególnych miejsc był tak zorganizowany , że czas leciał bardzo szybko nasz przewodnik p. Ania cały czas opowiadała o danym regionie w kierunku , którym jechaliśmy ( chodząca księga wiedzy ) . Osobiście rarytasem , którym mi brakowało to za pałac TOPKAPI , uważam , ze mimo wszystko program powinien być ułożony pod zwiedzanie tego obiektu , ponieważ jest on symbolem osmańskiej potęgi , choć Pałac Dolmbahcze jest piękny jednak przeszłam po nim bez żadnych głębszych odczuć , nie czuć w nim baśniowej i orientalnej atmosfery . Zwiedzanie zamku TOPKAPI jest zarezerwowany tylko dla wycieczek startujących w niedzielę , mi niestety ten termin nie odpowiadał. KAPADOCJA - cudowna baśniowa kraina , lot balonem - nie żałujcie pieniędzy , wrażenia nie zapomniane , Efez , dom Marii w Meryemana , Ankara , Pamukkale itp. Od antycznych ruin w Efezie po nowoczesne budynki w Stambule tak poznajecie Turcję . Jedzenie PRZEPYSZNE , hotele nie ma co narzekać i cudowna przewodniczka Ania - uśmiechnięta , cierpliwa, ciepła, pomocna z bogatą wiedzą o Turcji, której nam nie szczędziła jak również uśmiechnięty, opiekuńczy i mega zorganizowany Sezai oraz ciepły i bardzo pomocny kierowca. Jeżeli masz siły i zdrowie , nie straszne kilometry i ranne wstawanie , a spragniony jesteś wrażeń , zwiedzania i wzbogacenia swojej wiedzy o Turcji z całego serca polecam .
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Choć lata temu pokochaliśmy Bałkany, jesteśmy otwarci też na inne kierunki zagranicznych wojaży. Turcja kusiła nas już od jakiegoś czasu, więc – chcąc nadrobić zaległości – zdecydowaliśmy się na objazd "Sułtańskie rarytasy" z dość intensywnym programem zwiedzania. Pragnęliśmy zobaczyć jak najwięcej, poznać ten fascynujący kraj, poczuć klimat orientu i spróbować kulinarnych specjałów, o których już co nieco słyszeliśmy. Okazało się, że imprezę turystyczną wybraliśmy doskonale. Udało nam się zrealizować podróżnicze cele, poznać miejsca, na których najbardziej nam zależało. Przejechaliśmy 3000 km w fantastycznym towarzystwie pozostałych uczestników grupy, opiekuńczej i dysponującej ogromną wiedzą pilotki pani Karoliny, tureckiego przewodnika Sezaja oraz kierowcy Mehmeda. Trafiła się nam grupa zdyscyplinowana, punktualna, wszystko chodziło jak w szwajcarskim zegarku. Intensywność programu – naszym zdaniem – w sam raz. Ludzie 60+ dawali radę, a dodam, że seniorzy stanowili ponad połowę naszej grupy. W Efezie, zwiedzając ruiny jednego z najlepiej zachowanych miast antycznych na świecie, zachwycaliśmy się zadziwiającą trwałością dawnych budowli i przemyślanym sposobem ich wznoszenia. Pamukkale z kaskadami wapiennych tarasów zachwycało, a możliwość brodzenia w wodzie pochodzącej z gorących źródeł wyzwalała dziecięcą radość . I wreszcie prawdziwy cud natury – baśniowa Kapadocja. Od powstałych na tym terenie formacji skalnych po prostu trudno oderwać wzrok. Niezależnie od tego, ile czasu by tam spędzić, zawsze będzie za mało. Widoki wprost uzależniające! Zwłaszcza te rozciągające się z wysoka podczas lotu balonem o wschodzie słońca. Tego nie da się opisać słowami, to po prostu trzeba przeżyć. W Ankarze odwiedziliśmy Mauzoleum Ataturka, ojca narodu tureckiego. Monumentalna zabudowa tego miejsca góruje nad nowoczesnym i ciągle rozbudowującym się miastem. Szkoda, że oglądanym tylko z okien autokaru, bo przecież chciałoby się więcej. Wizyta w Stambule pozwoliła zobaczyć, jak bije serce wielkiego miasta, miasta jedynego w swoim rodzaju, bo położnego na dwóch kontynentach. Oddech Europy i Azji poczuć można podczas rejsu statkiem po cieśninie Bosfor. Szczerze polecamy! Wisienką na torcie było zwiedzanie kompleksu pałacowego Topkapi, który od XV do XIX w. był siedzibą sułtanów. Obiekty te, niegdyś niedostępne dla przeciętnego śmiertelnika, dziś świadczą o potędze dawnego imperium osmańskiego. Kto będzie miał szczęście i bystre oko, może dojrzy tam wśród drzew barwne papugi. Ze szczególnym sentymentem wspominamy Canakkale. Mieliśmy tam zaplanowany tylko nocleg, na szczęście udało się wygospodarować też trochę czasu na wieczorny spacer. Bardzo klimatyczne, spokojne miasto z szeroką nadmorską promenadą, na której w centralnym miejscu stoi słynny koń trojański, eksponat z filmu "Troja". Zwieńczeniem naszej turystycznej trasy był Pergamon. Podczas zwiedzania tego miejsca kolejny raz mogliśmy przenieść się w odległe czasy i wzbogacić wiedzę historyczną. Tydzień spędzony w Turcji upłynął pod znakiem niezapomnianych wrażeń. Było coś i dla ciała, i dla ducha. Zapierające dech w piersiach widoki stanowiły prawdziwy raj dla miłośników fotografowania, a wszystkich nas wprawiały w osłupienie, jakie to cuda natury rozsiane są po świecie. Inne cuda i cudeńka to niewątpliwie tureckie słodkości, które mieliśmy okazję degustować. Zakupy wiązały się z nie lada dylematem. Co wybrać, kiedy wszystkiego od koloru do wyboru: przepyszna chałwa przypominająca watę cukrową –pismaniye, lokum – tureckie galaretki, baklawa, rachatlukym – wielosmakowe nadziewane roladki i wiele wiele innych delicji. Ktoś z grupy zażartował, że gdyby spędzić tydzień w takim sklepie, jeszcze nie udałoby się skosztować wszystkiego. Kulinarnych tureckich specjałów można było spróbować podczas przerw na lunch. Każdego dnia zatrzymywaliśmy się w drodze na posiłek w jakimś ciekawym miejscu oferującym zwykle szeroki wybór dań bufetowych, czyli: każdy je co i ile chce. Był także czas na zakupy oryginalnej biżuterii ze szlachetnych kruszców i kamieni oraz wyrobów skórzanych. Jedni kupowali, inni cieszyli wzrok, ale wszyscy byli pod wrażeniem niepowtarzalnego wzornictwa i jakości asortymentu. Urlop po raz kolejny spędziliśmy z biurem Rainbow. Doskonała organizacja imprezy, dobrze zaplanowany i maksymalnie wykorzystany czas, mnóstwo przekazanej przez pilotkę wiedzy, wspaniała atmosfera, słowem – fantastyczny tydzień w podróży. Tak najkrócej można podsumować "Sułtańskie rarytasy". Smakowaliśmy Turcji na wszelkie sposoby, a wiele z tych smaków zachowamy we wdzięcznej pamięci. Smak lodów na bazie koziego mleka, świeżo wyciskanego soku z granatu, prawdziwego tureckiego kebaba, kawy po turecku, niepowtarzalnego kapadockiego wina... Był to nasz pierwszy, ale z pewnością nie ostatni pobyt w Turcji. Przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pełne bogactwo wrażeń i wiedzy zmieniających nasze wyobrażenie o Turcji.Odkryliśmy miejsca magiczne,ważne historycznie,mistyczne.P.Mariola-nasza pilotka-osoba z ogromną wiedzą i charyzmą oraz kulturą osobistą umożliwiła nam wycieczkę przez wieki historii i złożonej współczesności.Program wycieczki bardzo intensywny,ale w pełni satysfakcjonujący.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka 10-20 września 2020 + 3 dni pobytu w hotelu Diamond of Bodrum. Jedna z najlepszych objazdówek na jakiej byliśmy. W ciągu kilku dni zwiedziliśmy spory kawałek Turcji. Na tej wycieczce mamy wszystkiego po trochu: zwiedzanie zabytków, meczetów, Konia Trojańskiego, domu Maryji, rejs po Bosforze czy choćby zachwycanie się takimi miejscami jak Pamukkale czy Kapadocja. Nam zawsze najbardziej podobały cuda natury więc szczególnie duże wrażenie zrobiła na nas cała skalista Kapadocja. Domy w skale, nawet całe miasta, wydrążone tunele, niewyobrażalne kamienne formy no i oczywiście lot balonem (dodatkowo płatny 175 EUR). Sam lot jest niezwykłym przeżycie a do tego jeszcze widok na Kapadocję i unoszące się obok balony to coś co zapamiętamy na zawsze. Warto pamiętać, że Turcja to kraj muzułmański więc trzeba zakrywać ramiona, kolana czy włosy wchodząc do świątyni. Dobrze mieć przy sobie coś czym się na tę chwilę szybko okryjemy by po wyjściu z miejsca świętego móc szybko i swobodnie owe nakrycie ściągnąć. Hotele na objeździe dość dobrej jakości, w większości z basenem. W Kapadocji pokoje w formie skalnej. Śniadania i kolacje w hotelach, obiad (dodatkowo płatny ok 7 EUR) w restauracjach wskazywanych przez przewodnika podczas zwiedzania. Oczywiście podstawą każdego posiłku jest ryż ale zupełnie inny niż ten, który my znamy. My osobiście nie przepadamy za ryżem ale w Turcji smakował bardzo dobrze. Zazwyczaj do tego kurczak, warzywa, zupa i deser. Za ww kwotę każdy się najadł. Z dodatkowo płatnych rzeczy skorzystaliśmy jeszcze z pokazu wirujących Derwiszów i wizyty w Łaźni Tureckiej z masażem. I jedno i drugie świetne choć zupełnie inne. Podsumowując wycieczka, którą polecamy każdemu. Można dużo zwiedzić jednocześnie nie męcząc się gdyż co jakiś czas organizowane są postoje czy czas wolny. Intensywność zwiedzania pewnie zależy od grupy i od jej mobilizacji by w danym miejscu być o umówionej godzinie. My na szczęście dobrze trafiliśmy a w szczególności jeśli chodzi o kierunek :)
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Objazd wspaniały, niezwykle ciekawy i dostarczający wrażeń, a smaki Turcji i ludzie pozostaną niezapomniane!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka objazdowa bardzo udana.Program bardxo bogaty.Pilot Pani Halina super ogro.na wiedzą przemiła osoba.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jesteśmy wraz z mężem bardzo zadowoleni z wycieczki. Zobaczyliśmy wiele ciekawych miejsc . Wspaniały pilot pan Jacek Strojny potrafił swoimi opowieściami na temat zabytków które będziemy oglądać ale także informacjami na temat obecnej sytuacji politycznej i ekonomicznej Turcji zaspokoić ciekawość nawet najbardziej wymagających wycieczkowiczów. Hotele w których nocowaliśmy były schludne i oferowały urozmaicone i smaczne wyżywienie. Autokar bardzo wygodny i nawet długie trasy nie były bardzo uciążliwe. Na pewno będziemy chcieli ponownie wybrać się na zwiedzanie kolejnych ciekawych miejsc.