5.5/6 (613 opinie)
2.5/6
Wycieczka bardzo ciekawa, jednak są punkty, które niszczą zwiedzającym atmosferę podróży. 1. Jedzenie. Zazwyczaj hotelowe, bez smaku i robione masowo. Hotele niestety chcą zachować pozory różnorodności, ale to niestety nie wychodzi. Jedzenie podczas przejazdów jeszcze gorsze niż w hotelach. Restauracje przeznaczone typowo dla turystów. Cena wygórowana 10 euro za tego typu obiad to stanowczo za dużo. Poza tym turyści przyjeżdzający nie mają wyboru restauracji, specjalnie podjeżdza się pod taką wokół ktorej nie ma innej. 2. Pilot i transport. Bardzo duża wiedza pilota na temat historii, kultury i zwyczajów Turcji. Transport bardzo wygodny, autobus klimatyzowany z możliwością zakupu napojów. Przerwy zbyt częste, 2 godziny dla dorosłego czlowieka to nie jest dużo. Oczywiscie postoje przy specjalnie wskazanych sklepach, bez konkurencji obok. Postoje stanowczo za długie, co powodowało sztuczne wydłużanie przejazdu. 3. Program. Pilot nie interesuje się grupa, która nie wykupiła wycieczki fakulatywnej, nie sprawdza nawet czy osoby dotarły na czas do umówionego miejsca. W miejscach gdzie się zatrzymujemy opowiada w jednym miejscu i puszcza wolno, można się zgubić w gąszczu informacji nie wiedząc, która do jakiego miejsca przynależy. Miałem wrażenie, że pilot chce odbębnić swoje i mieć czas na kawę w zaprzyjaźnionej restauracji. Spędzanie czasu w sklepie ze skórą albo biżuterią i to ok. godziny w każdym jest czymś niedorzecznym, wiem że każdy dba o to żeby zarobić, ale bez przesady. Lubię wycieczki objazdowe, ale ta mnie bardzo negatywnie zaskoczyła. Mam świadomość, że jedna opnia nie zmieni programu ani podejścia firmy, ale samo jej wyrażenie jest moim obowiązkiem.
2.5/6
Ciekawa trasa, świetna praca pilotów polskiego i tureckiego, kierowcy, ciekawa trasa i fantastyczne zabytki, super sympatyczni uczestnicy wycieczki i skandaliczny brak koordynacji lotów z Warszawy z trasą. Start z Warszawy o 23.25, lądowanie w Bodrum o 3.20. W hotelu w Milas byliśmy ok. 4.20. Wręczono nam bułę z mielonką bez picia -( to był prowiant za kolację) , zakwaterowano. Od godz. 6 śniadanie i o godz. 7 wyjazd w trasę. Niespełna 2 godzinny pobyt w hotelu potraktowano jak nocleg, a w programie był czas wolny na odpoczynek po locie w nocy. Następne dni tez wstawaliśmy ok. 3-3.30 rano. Gdańsk i Poznań miał normalny nocleg i czas wolny przed wyjazdem w trasę. Na zakończenie wycieczki, Warszawę znów potraktowano specjalnie. Do hotelu w Milas przyjechaliśmy ok. 18 w sobotę. Gdańsk i Poznań po noclegu odleciały w niedziele rano. Warszawa miała lot o godz.4 nad ranem w poniedziałek. Hotel do godz. 12 w niedzielę. Po negocjacjach przedłużono nam dobę do godz. 15. Mogliśmy do transferu o godz. 1.45 w poniedziałek w nocy przeczekać z walizkami na recepcji lub zapłacić za nocleg - 25 euro pokój 1- osobowy lub 36 euro za pokój 2 osobowy. Nie udostępniono nam pokoju do odświeżenia się. Część osób zdecydowała się zapłacić. Pytanie- dlaczego turyści mają płacić za złe skoordynowanie lotów z trasą? Z umowy wynikało, ze wszystko jest ok.
2.5/6
Wycieczka bardzo wymagająca. Wczesne wstawanie nawet o 4 rano, długie trasy. Szybkie zwiedzanie, program bardzo napięty jeśli chodzi o miejsca warte uwagi praktycznie zwiedzanie biegiem. Marnowanie czasu - prawie pół dnia na salony pokazowe naciągające ludzi na zakupy produktów o wygórowanych cenach np. odzież skórzana, sklep z herbatami, czy biżuterią. Do tego codzinnie jedna godzina na obiad mimo , bardzo obfitych śniadań i obiadokolacji. Program wycieczki wyglądał na bardzo ciekawy, mimo długiej trasy, jednak mam ogromny niedosyt.
2.5/6
Odradzam z uwagi na bardzo kiepską Panią przewodnik - Aleksandrę. Ogólne wrażenia ratował jedynie przewodnik turecki.