5.4/6 (118 opinii)
Kategoria lokalna 3
4.0/6
Jedna z najładniejszych plaż w Europie, przypominająca plaże tropikalne. Wokół wysokie góry i dużo zieleni. Kolejką linową można wjechać na Babadag, skąd są wspaniałe widoki na wybrzeże. Samo miasto przypomina polski Sopot. Mnóstwo sklepików i tlumy ludzi. Hotel składa się z kilku budynków, położonych w bardzo bliskiej od siebie odległości. Pokoje malutkie, ale czyste i dobrze urządzone. Są codziennie sprzątane. Obsługa sprawna, pomocna i miła. Typowy hotel 3gwiazdkowy. Jedzenie urozmaicone, bardzo dobre. Nie ma kolejek do posiłków, mimo dużej liczby turystów. Rezydent (pani Justyna) kompetentna, uczynna, sympatyczna. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie hotelowa muzyka. Muzyka na basenie nie do zniesienia. Bardzo głośna, denerwująca, coś w rodzaju techno, słyszalna prawie w całym hotelu przez pół dnia (z wyjątkiem pawilonów nr 9), zwykle do 23ej. I właśnie to wpłynęło na obniżenie ogólnej oceny pobytu.
4.0/6
Miejscowość Oludinez ogólnie fajna. Hotel nie powala, ale ogólnie nie jest źle. Trochę daleko do plaży, ok. 700 m od wyjścia z hotelu. Na plaży trzeba płacić za leżaki i parasole ( 120 lira za komplet). Jedzenie dobre, obsługa też. Pokoje czyste, sprzątane ale, chwila jakiś problem. W ciągu tygodnia w sierpniu, a to brak prądu przez kilka godzin, a to brak wody przez kilka godzin , a to nie można zamknąć drzwi balkonowych bo zamek się zepsuł, itd. Po zgłoszeniu usterki były usuwane ale trochę to męczące. Hotel ma swoje lata. Plaża kamienista i żwirkowa ( ja taką lubię) woda cudna - ciepła, czyściutka. Ale jednak do tego hotelu już się nie wybiorę.
4.0/6
Hotel położony w pięknej miejscowości i w super miejscu, przy samym początku deptaka. W okresie kiedy my byliśmy było bardzo mało osób z Polski, reszta to Anglicy, niestety trochę głośni. Mimo, że był to początek czerwca hotel codziennie wieczorem zapewniał nam atrakcje. W ciągu dnia na basenie gimnastyka i zumba z super prowadzącym.
3.5/6
Oceniając hotel z perspektywy osoby lubiącej dobrą kuchnię, daję 2/6. Wg mnie kuchnia jest po prostu mierna i nie mają nic wspólnego z kuchnią turecką. Ani żadną inną. Dania są niedoprawione, rozgotowane i pozbawione struktury. Leżące w podgrzewaczach gulasze, mięsa w sosie czy rozgotowane jarzyny wyglądają i smakują jak ze stołówki. Plusem jest wybór serów i warzyw z menu śniadaniowego oraz pyszna turecka herbata. Na szczęście w okolicy jest kilka restauracji, gdzie można popróbować znakomicie charakternej kuchni tureckiej, deserów i kawy! Hotel zyskuje za to dzięki lokalizacji oraz architekturze. Sympatyczna jest przestrzeń wokół basenu, pool bar i duża ilość zieleni. Na uznanie zasługuje przyjemna i pomocna obsługa, szybki, dyskretny serwis sprzątający. Nie ocenię animacji, bo nie brałam udziału, ale dwa wieczory sugerują, że może być to męczące i monotonne wydarzenie (2 x identyczne minidisko i karaoke). Za to ilość knajp i klubów na mieście daje możliwość ucieczki. Czy bilans jest na plus? Tak. Czy poleciłabym drugi raz do tego hotelu? Nie. Turcja to zapachy, smaki i fantazja. Tu tego nie znajdziecie.