5.1/6 (155 opinii)
Kategoria lokalna 5
5.0/6
Hotel dobry.Obsługa ,plaża,basen ok.Jedzenie smaczne ale zimne co mnie najbardziej zaskoczyło to płatne drinki w wersji ultra inclusive to takie standardowe jak mohito,pina colada,aperol.Ogólnie pobyt udany☺️
5.0/6
Czyściutko, jedzenie dobre, blisko plaża, obsługa na medal, wszystko na duży plus!!!
5.0/6
Z biurem Rainbow podróżowałam po raz pierwszy. Naprawdę nie żałuję. Na kilka pobytów w hotelach w różnych regionach Turcji, tegoroczny wyjazd do Hotelu Dizalya Palm Garden, był jednym z najbardziej udanych, spełnił moje oczekiwania. Położenie hotelu, jego infrastruktura, pokoje, wyżywienie, ilość barów (w tym też na plaży), atrakcje przygotowane przez animatorów przy basenie oraz wieczorami w "zakamuflowanym", fajnie zrobionym amfiteatrze, hotelowa plaża, pomost na morzu, ogólnie czystość, no i oczywiście obsługa na terenie całego kompleksu jak i opieka biura Rainbow .... Nic dodać, Nic ująć. Jedyne, czego mi brakowało, to równie fajnych i wesołych atrakcji przygotowanych przez animatorów na plaży. Tam jakby było "ciszej". Owszem była np. siatkówka ale brakowało muzyki (była tylko przy barze) i niektórych atrakcji i zabaw, jakie odbywały się przy basenie. No i jeszcze morze. Ale akurat ta kwestia nie zależy od hotelu. Z jednej strony hotelowego pomostu - niestety w wodzie są kamienie (dlatego warto zabrać obuwie ochronne do wody) ale z drugiej strony - już bez obaw - wejdziemy do wody, ponieważ jest piasek. Oprócz tych dwóch małych uwag, wszystko pozostałe jak najbardziej ok.
5.0/6
Wyjazd zaczelismy na poczatku wrzesnia. Biuro podrozy zadbalo o odciazenie nas (poza mna 3 osoby) z troski o transport i informacje o dalszych spotkaniach/przejazdach. Duzym plusem byl bezposredni wylot z Bydgoszczy. Do hotelu zajechalismy kolo godziny 21, co wcale nie zabralo nam mozliwosci do zbadania i przetestowania hotelu. Co prawda hotel do standardu 5 gwiazdkowego musi sie jeszcze postarac. W kwestii ogolnego wystroju - bardzo zadbany. Ogrom przestrzeni w lobby zapewnia swego rodzaju intymnosc przy spotkaniach z przyjaciolmi. Lobby Bar otwarty do godziny 2 - tez duzy plus (goraco polecam odstawiac szklanki bezposrednio do baru. Obsluga bardzo mile to odbiera). Niestety po angielsku idzie dogadac sie tylko w recepcji. Reszta zespolu (poza sprzataczka) rozumie ogolne sformulowania, ale duzo latwiej przychodzi im porozumiewanie sie po niemiecku, czy rosyjsku. Pokoje na naprawde wysokim standardzie, z wykluczeniem lazienki. Caly system wentylacji to jedna rozetka w suficie, przez co wilgoc utrzymywala sie w pomieszczeniu bardzo dlugo. Uszczelnienie prysznica i wanny (od razu zaznacze - jest zarowno prysznic jak i wanna dostosowana pod prysznic, co wywarlo na nas nie male, pozytywne, zaskoczenie) pozostawia wiele do zyczenia. Czesci sypialniane wyposazone w osobne klimatyzatory, ktore bardzo sprawnie wychladzaja pomieszczenia. Dla milosnikow jedzenia - duza roznorodonosc posilkow, poczawszy od sniadaniowych nalesniczkow, bulek, racuchow, po obiadowe grilowane serca, makarony z krewetkami i temu podobnych skonczywszy. Pomimo wielkiej roznorodnosci, jedzenie jest przesadnie tluste (co musielismy odchorowac). Szczegolnie rzucalo sie to w przypadku wszelkiej masci sosow do makaronu, czy tez w zupach, choc wyczuwalne bylo to w kazdym jednym daniu. Pod katem walorow smakowych - niestety nie jest to miejsce dla smakoszy, a raczej podstawowy posilek, ktorym nie warto sie przejadac (na przeciwko jest duzo lepsza restauracja w ktorej za pojedyncze danie placilismy po 8-9€). Drinki z koleji byly na przyzwoitym poziomie (barmani nie szczedza alkoholu, ale mimo to udalo nam sie zalapac na naprawde smaczne drinki. Goraco polecam Cuba Libre w ich wydaniu). Duza przestrzen zewnetrzna, balkon wychodzacy z lobby z widokiem na baseny oraz pozostale bary to napewno pozytyw. Woda w basenach bardzo przyjemna (rowna wodzie w morzu, do ktorego jest wygodne dojscie, ale niestety otwarte tylko do godziny 20). W kwestii slodyczy - raczej smakiem niezachwycaja. Glownie baklawy (je akurat serdecznie polecam, pomimo, ze sa ociekajace tluszczem), a ciasta mizerne, w smaku glownie mleczne, tak samo jak wszelkiej masci puddingi. Owoce bardzo smaczne i na nie warto sie skusic. Dla kawoszy tak jak dla smakoszy - bez fajerwerkow. Wiekszosc dnia oferowana jest tylko kawa rozpuszczalna, w przerwie na kawe (16:15-17:15) jest serwowana kawa turecka (sypana), a miedzy 16 a 19 w Patissierni kawa z ekspresu (na ktora juz warto sie skusic). Z rzeczy mniej przyjemnych - w okolicach barow/restauracji unosil sie malo przyjemny zapach, przypominajacy slodki tluszcz z nutka rozkladu. Dla nas - bardzo duzy minus, ale nie uniemozliwiajacy wypoczecie w czasie wakacyjnym. W okolicach hotelu znajduja sie mniejsze bazarki, do ktorych warto zawitac. Szczegolnie bazarek Pana Ahmeda, gdzie zostaniemy milo przywitani i bedzie mozna rozsiasc sie z wlascicielem i wypic herbatke. Ogolna ocena ~8/10