5.4/6 (1110 opinii)
4.0/6
Program wycieczki posiada elementy absolutnie obowiązkowe i zapadające w pamięć, jednak są też i rzeczy zbędne bądź totalnie niepotrzebne, które opiszę poniżej. Koniecznie należy skorzystać z rejsu po cieśninie Bosfor, aby dzień zwiedzania Stambułu miał sens. Lot balonem po Kapadocji jest wymienny na offroad jeepami, jeśli pogoda dopisuje to odbywają się w tym samym czasie i można wybrać tylko jedno z nich. W naszym przypadku balony były odwołane, jednak z offroadu też byliśmy zadowoleni, jechaliśmy dość wiekowym Land Roverem Defender. Kierowca zapewnia "atrakcje", jeździmy po pagórkach, podskakujemy i mocno trzęsie. Po drodze są 3 przystanki na ok. 15 minut z bardzo imponującymi widokami, tak więc warto. Jeden z dni w Kapadocji jest dniem "handlowym", otóż jesteśmy wożeni po lokalnych biznesach i namawiani na zakup skórzanych wyrobów, słodyczy i biżuterii. Totalna strata czasu, a ceny wygórowane nawet po stargowaniu. Sprzedawcy w sklepie ze skórą są nachalni. Psuje to wrażenia z wyjazdu, ma się poczucie, że na każdym kroku turystę chcę się namówić na wydanie pieniędzy. Wiadomo, że to standard w tego typu krajach, jednak w programie wyjazdu nie powinny być zakupy, a zwiedzanie. Potrzeby zakupowe powinny być do załatwienia w wolnym czasie lub na postojach technicznych, gdzie też pojawił się sklep z lokalnymi słodyczami. Przejazdy autokarem nie są męczące, nawet te najdłuższe. Trzeba tu wspomnieć, że drogi w Turcji są bardzo rozwinięte, prawie wszędzie jechaliśmy dwupasmówkami, a niektóre autostrady mają nawet po 4 pasy i jedzie się dużo sprawniej niż np. w Polsce. Dzięki temu autokar jechał dość szybko ok. 120 km/h. Wyjątkiem są metropolie gdzie są korki i chaos na ulicy. Pobudki wczesne (jedna nawet o 4 rano), ale taka już natura wyjazdu - to nie wypoczynek. Przerwy na lunch według mnie były stratą czasu, bo i tak potem był obiad w hotelu (tyle że po południu). Restauracje były wybrane zwykle na uboczu (pewnie dogadane z organizatorem), więc ktoś kto nie jadł musiał to po prostu przeczekać gdzieś z boku. Hotele są w niskim standardzie, łazienki pozostawiają wiele do życzenia, mało w nich miejsca, w niektórych śmierdzi, wiele rzeczy przecieka i widać grzyb (lepiej mieć ze sobą klapki).
4.0/6
Nie byla to moja pierwsza wycieczka objazdowa z Rainbow, ale najslabsza jak do tej pory. Pierwszy raz „dzieki“ Pani przewodnik spalam w autobusie 😉, do tej pory zadnemu innemu przewodnikowi sie to nie udalo. Do tego, pomimo dwukrotnej wymiany odbiornika nie dzialal mi sprzet, wiec jezeli nie udalo mi sie stanac w poblizu Pilotki, to nic nie slyszalam. Pakiet sniadaniowy, zamoast kolacji, dla przylatujacych w nocy, skladal sie z kanapki i soku pomaranczowego w kartoniku– bardzo nieproporcjonalnie do bufetu. Sama Turcja jest piekna i polecam ja kazdemu, ale ja osobiscie zastanowie sie nad kolejnym wyjazdem z Waszym biurem.
4.0/6
Dodalbym do programu wizytę na tureckim targu, musieliśmy zrobić takowa na własną rękę.Ocena bardzo pozytywna całego wyjazdu. Duże odległości do pokonania, wczesne wstawanie, ale trzeba to wziąć pod uwagę wybierając tę trasę. Dużo jeżdżenia, ale dużo też miejsc do zwkedzanja
4.0/6
Nasza wycieczka zaczęła się pechowo niemal od początku. Po przylocie do Antalyii pan z Rainbow nie znalazł nas na liście, ale dopisał nasze nazwiska do tejże listy, i skierował nas do autokaru, podając jego numer. W drodze okazało się że jedziemy nie tym autokarem, i nie do tego miejsca. Po wyjaśnieniu sytuacji, dołączylismy do naszej grupy z opóżnieniem, zmęczeni i zdenerwowani. Chcieliśmy zaznaczyć że była to nasza druga wycieczka objazdowa z Rainbow, i wcześniej nie mieliśmy żadnych problemów. Jeżeli chodzi o organizację wycieczki, to dużym minusem była nieprzespana noc bezpośrednio po przylocie. Godziny wyjazdu w kolejne miejsca były zbyt wczesne. Na zwiedzanie niektórych obiektów nie było szans, gdyż na miejscu ludzie ustawiali się w kolejce do toalety, i tracili w ten sposób dużo cennego czasu. Wyżywienie było w porządku. Chcielibyśmy zwrócić uwagę na dziwne łazienki w hotelach, zbyt wysokie wanny, i małe kabiny prysznicowe, z drzwiami otwierającymi się do wewnątrz. Jedną z atrakcji, była wizyta w Pracowni Jubilerskiej -Onyx. Zrobilismy tam zakupy, i nikomu nie polecimy niestety tej firmy. Zaraz po powrocie do domu, łancuszek zerwał się przy samej zawieszce. i żaden jubiler nie chce się podjąć naprawy. Ich opinie o wykonaniu tego naszyjnika są bardzo negatywne. Napisaliśmy reklamację do tej tureckiej firmy, a oni zaproponowali nam, wysłanie wyrobu przez biuro Rainbow, lub kurierem. W obu przypadkach nie jest to możliwe.Okazuje się że ta firma w internecie nie ma dobrej opinii, i teraz my to wiemy. Zaufaliśmy pilotowi, że to jest dobre miejsce do zakupu pamiątki z Turcji, i zawiedliśmy się. Jeszcze jedna uwaga, przy zwiedzaniu podziemnego miasta, pilot powinien uprzedzić ludzi o tym, że nie każda osoba może tam wejść. Transfer na lotnisko odbył się sprawnie. Turcja bardzo nam się podobała, lecz pozostał niesmak, w wyniku powstalych sytuacjii.