4.8/6 (66 opinii)
2.0/6
Od pierwszego dnia było wesoło. 2godziny opóźnienia lotu, przyjeżdżamy do Albanii po 22, dwie godziny drogi do hotelu z pilna przerwa na papierosa ponieważ kierowca się zmęczył. Zdenerwowani przyjeżdżamy po północy do hotelu dostając zimna kolację, idziemy spać. Rano wycieczka do Beratu, wszystko super, na powrocie dopytując naszej opiekunki dlaczego nie byliśmy w meczecie co było uwzględnione w programie, uzyskujemy odpowiedz ze „ojej zapomniałam”. Dzień trzeci pobytu, Gjirokastra- to tu mieliśmy zaliczyć meczet, lecz skleroza dalej trwa. Dzień czwarty- fakultatywnie jeep safari. Ani to Jeep, ani Safari. Po prostu kilka godzin jeździ się po ulicach Land Roverem, a na koniec zajeżdża do jakiś ludzi spróbować sera i raki- oczywiście kto pierwszy ten lepszy- nie dla każdego ta atrakcja, następnie jedziemy do kolejnej rodziny na obiad, w ulewie wciskają ponad 40 osób do jednego pokoju, a ja moje obiekcje ze nie ma tam jak wejść i gdzie mamy jeść słyszę tylko odpowiedz „to jest Albania, tu ludzie nie są przygotowani na deszcz”. Myśle ze rainbow organizuje te wycieczki i to oni powinni być przygotowani na deszcz, słońce czy nawet gradobicie. Ponieważ lało cały dzień a Land Rovery były odkryte- wracamy cali przemoczeni do hotelu. W nocy żeby nie było za miło- gaśnie i włącza się prąd kilka razy, wiec o odespaniu atrakcji z dnia poprzedniego można tylko pomarzyć. Piątek- w drodze do Apolonii Pani opiekunka zabiera nas do meczetu! O jak super, szkoda tylko ze zapomniała uprzedzić i żadna kobieta nie ma chusty- tak wiec możemy tylko pooglądać z wierzchu. Po powrocie okazało się ze w hotelu nie ma bieżącej wody! Oczywiście nikt nikogo o niczym nie informuje, także wczasowicze dowiadują się jeden od drugiego. Pytając w hotelu jak długo to potrwa dostajemy lekceważąca odpowiedz ze może godzina, a może półtora.. tak wiec woda wróciła po 12GODZINACH!! musieliśmy iść spać brudni, spoceni. Ale hotel „rekompensuje” to pół litrowa butelka wody z uwaga ze tylko po jednej sztuce na osobę. Także jak tylko woda o 4 w nocy wraca idziemy pod prysznic oczekując co przyniesie jutro.. Po tak „udanych” czterech dniach zwiedzania rezygnujemy z pozostałych fakultetów- i słusznie, bo rozmawiając z innymi osobami z grupy dowiedzieliśmy się ze wycieczka na wyspę i półwysep udała się w połowie, bo na wyspie militarnej gdzie miało być zwiedzanie nawet się nie zatrzymali. W niedziele wycieczka na Korfu już nawet się nie odbyła. I tu mógłby być koniec mojej opinii ale został jeszcze jeden dzień- dzień powrotu do Polski. Już z nadzieja myślałam ze Będzie spokój- ale rainbow dba o to by się o nich mówiło. Zbiórka o 10:30 i wyjazd z hotelu- jasny przekaz. Tymczasem siedząc na tarasie o 10:14 słyszymy krzyk „buuuuus!” i zanim pokonałam schody na górę okazało się ze owszem- bus podjechał, zabrał walizki, a ludziom kierowca powiedział ze pieszo maja zejść na dół do autobusu! (Jakby ktoś nie wiedział, hotel Monte Carlo znajduje się na wzgórzu). Zdezorientowana, wkurzona zadzwoniłam do naszej opiekunki która tego dnia nawet w hotelu się nie pojawiła, która zadzwoniła po kierowcę, a ten z wielka łaską wrócił po nas, probowala mi również wmówić ze ludzie musieli coś zle zrozumieć i kierowca napewno by po nich wrócił. No nie, wyraźnie powiedział ze maja iść na dół. Ale jak ja zapytałam dlaczego odjechał wcześniej, dlaczego nie sprawdził czy wszyscy sa to oczywiście „i dont speak english” czyli mam Cię w d… w drodze na lotnisko oczywiście obowiązkowe przerwy kierowcy na papierosa, także spóźniliśmy się tylko 30minut na odprawę.. Cały tydzień towarzyszyły nam również śniadania- smażony chleb, smażone jajka, smażone coś co przypominało parówki. I obiadokolacje czyli to co zostało z dnia poprzedniego z ryżem i groszkiem. Na plus zasługują jedynie Panie sprzątające, i Pan opiekun na lotnisku, bo gdy spóźnieni weszliśmy do budynku podszedł do Nas i wytłumaczył szybko co i gdzie iść. Na wakacje z rainbow już więcej nie polecę- i odradzam każdemu kto ceni sobie punktualność i rzetelność.
1.5/6
Zwiedzanie ok ale usytuowanie hotelu na górze gdzie trzeba było trzeba pokonać pod górę i 102 stopnie schodów to porażka i wyżywienie monotonne bez zadnych atrakcji nawet nie było ani razu przez 8 dni ciasteczka do kawy a z owocow to tylko arbuzy cieple i melony także nie polecam hotel monte carlo wlora