Opinie klientów o W Delcie Nilu

5.1 /6
83 
opinie
Intensywność programu
4.8
Pilot
4.6
Program wycieczki
5.1
Transport
5.5
Wyżywienie
5.1
Zakwaterowanie
5.0
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

4.0/6

Patrycja 29.05.2024
Termin pobytu: maj 2024

Delta Nilu w maju

Hotelem od którego się zaczyna i kończy jest hotel Moreno - hotel w połowie w totalnym remoncie, jedzenie słabe, wręcz kończące się rewolucjami żołądkowymi i bardzo dużo Rosjan i namolnej obsługi na plaży wciskającej różne wycieczki, ogólnie hotelu nie polecam ale na szczęście na krótko. Jeśli chodzi o Kair, całkiem fajnie, można zobaczyć dużo miasta, po drodze z autokaru budująca się nową stolicę, największe rozczarowanie to stare muzeum egipskie gdzie zostało już mało eksponatów ( byliśmy 6 lat temu mamy porównanie) koniecznie trzeba czekać na otwarcie nowego muzeum. Hotel w Gizie w którym byliśmy dwa razy na prawdę super i pokoje i jedzenie, aż chciałoby się zostać. Aleksandria piękne miasto, z cudowną panoramą, którą można zobaczyć z Cytadeli i miła niespodzianka to obiad w restauracji rybnej przy samej promenadzie. Z Aleksandrii największe rozczarowanie to nowa biblioteka - autokar zatrzymuje się w takim miejscu że nic nie można zobaczyć, bo wszystko jest obstawione barierkami, porażka. Hotel w Aleksandrii ok, w samym centrum, więc jest możliwość wyjść zarobić zakupy - koniecznie funty egipskie bo nie chcą tu przyjmować płatności w dolarach. Al Alamein - szkoda kilometrów na tą trasę, z autokaru do zobaczenia budujący się drugi Dubaj, aż nie pasujący do Egiptu i nic po za tym, wymarłe miasto pośrodku niczego. Piramidy, Sfinks i Sakkara czyli obowiązkowe punkty programu - super że byliśmy tam z samego rana bo mega komfort zwiedzania (byliśmy pierwszą grupą). Jeździliśmy chyba 2 autokarami w zależności od dnia więc nie można było zostawiać rzeczy w autokarze ale jakościowo całkiem dobre, woda i cola do kupienia u kierowcy. Wielkie brawa dla kierowcy, który był z nami w Aleksandrii - mistrz kierownicy na prawdę !! Ogólnie wyjazd oceniam pozytywnie, chodź ten jeden dzień moglibyśmy dużo lepiej wykorzystać np. na Sakkare gdzie przewodnik mówił że jest jeszcze dużo do zobaczenia.

4.0/6

PMB, Warszawa 16.03.2023
Termin pobytu: luty 2023

Można to zrobić ciekawiej

Objazd zrealizowany poprawnie. Proponuję przemyśleć wyjazd do El-Alamein. Dla nas była to strata jednego dnia. W tym czasie można by zwiedzić ślady po Awaris (Pi -Ramzes) albo zyskać czas na odwiedzenie Amarny. Szkoda czasu też na te sklepy z rozbudowanymi narracjami właścicieli i pseudorabatami. Przewodnik był miły, życzliwy, pomocny, dowcipny, grzeczny, ale wiedzę miał raczej popkulturową. Sądzę, że ograniczała go jego polszczyzna (zasób słów, pojęć, gramatyka), bo wiedzę z zakresu egiptologii miał pewnie znaczną. Dlatego pewnie w ogóle nie próbował budować ogólnych kontekstów dla przekazywanej wiedzy o detalach. Zdecydowanie lepiej mógłby się też przygotować na zwiedzanie Aleksandrii. Bez tego miasta nie byłoby współczesnej Europy. Nie usłyszeliśmy wiele o Bibliotece, nic o Muzejonie oraz osiągnięciach twórców z nim związanych. Kultura hellenistyczna była przez przewodnika przedstawiana jako nieudolne naśladowanie Egiptu (sic!) Nawet nie zauważył, że jesteśmy w Serapejonie. Nie potrafił o nim prawie nic opowiedzieć. Nie wiedział, że tzw. kolumna Pompejusza zadedykowana została w istocie Dioklecjanowi. O Aleksandrii jako przodującym ośrodku teologii chrześcijańskiej (Klemens, Orygenes, Atanazy, Cyryl) i jego wpływie na kulturę nawet się nie zająknął. Teatr rzymski i związane z nim hipotezy ledwie dotknął. Był natomiast świetny w Muzeum Egipskim i przy piramidach. Słabiej - zbyt popkulturowo i powierzchownie - przedstawiał zaś kościoły koptyjskie. O Kairze - niewiele. O Egipcie i jego historii również. Hotele w czasie objazdu były zasadniczo poprawne, jedzenie raz lepsze raz gorsze - no ale to objazdówka. Na razie trudno samemu zwiedzać Egipt, biura podróży to wiedzą i wygląda to tak, jak wygląda. Popkulturowo. :) Proponuję też przy cenie w złotówkach od razu umieszczać zasadniczą - obowiązkową kwotę w dolarach. Tak będzie transparentnie.

4.0/6

Marzenna, Psarskie 23.05.2024
Termin pobytu: maj 2024

Za dużo bylejakości

Plan zwiedzania zawierał miejsca, na których bardzo nam zależało. Wydaje się jednak, że wyjazd do Luksoru powinien być w zestawie pobytu w Egipcie a nie jako dodatkowa wycieczka fakultatywna (ranga zabytków). Dzień w miejscowości El-Alamein nie wniósł nic szczególnego i był stratą czasu, który można było lepiej wykorzystać zwiedzając inne miejsca. Biuro powinno także rozważyć czy przydzielanie pilota, który towarzyszył nam w czasie pobytu, który nie jest Polakiem to dobry pomysł. Mimo starań, błędy językowe i ograniczony zasób słów przeszkadzały w zrozumieniu wielu aspektów historii, informacje nie dość że były raczej skąpe to były niezrozumiałe. Zabrakło także takiej zwyczajnej dbalości o nasz dzień tj. wskazanie gdzie można wymienić pieniądze, doradzenie ile ich wymienić, brakowało precyzji gdzie mamy się spotkać po wolnym czasie itp.

3.5/6

Darek 17.07.2023
Termin pobytu: lipiec 2023

W delcie Nilu

Od lat podróżujemy z żoną po świecie w formule wycieczek objazdowych. Był to także nasz kolejny już wyjazd z Rainbow Tours. Program wydawał się bardzo ciekawy, można było zwiedzić cały Egipt od południa aż po północ. Takich ofert na rynku jest bardzo mało. Cena też przystępna. Niestety widać, że po pandemii organizatorzy imprez turystycznych są zmuszeni szukać oszczędności i programy "objazdówek" są coraz skromniejsze a obowiązkowe dopłaty płatne pilotowi coraz wyższe. Organizacja też nie najlepsza; godzinę wylotu do Egiptu zmieniano nam aż cztery razy a godzinę wylotu do polski dwa razy - i to ostatniego dnia przed wylotem. Czyli impreza W Delcie Nilu to w sumie 6 dni z czego 4 dni objazdu i 2 dni wypoczynku przy basenie, chyba że dopłaci się do wycieczki do Luksoru. Ale od początku. Rainbow informuje, że wizę do Egiptu kupuje się na lotnisku - można i tak ale ja polecam wcześniejszy zakup online. Cena taka sama a na lotnisku w Hurghadzie stoimy tylko w jednej kolejce zamiast w dwóch. Należy także pamiętać, że Egipt leży głównie w Afryce a tam temperatura latem sięga 40 stopni i więcej. Czyli koniecznie przygotujcie nakrycia głowy, kremy z filtrem i elektrolity, bo samo picie wody nie wystarczy. Na miejscu radzę wymienić dolary na miejscową walutę. W sklepach (z wyjątkiem galerii handlowych) nie ma cen i turysta płaci więcej od miejscowego. A turysta dolarowy więcej od turysty płacącego funtami egipskimi. Hotele dobre, chociaż afrykańskie pojęcie czystości daleko odbiega od europejskiego. Więc szary ręcznik, który kiedyś był biały nie powinien dziwić. To samo dotyczy pościeli. Zdecydowanie najgorszy hotel to King Tut w Hurghadzie, gdzie spędzamy trzy noce. fajne baseny ale niezbyt czysto i kolejki do restauracji. Pierwszy dzień to wczesna pobudka i kilkugodzinny przejazd do Kairu i Gizy. Z reguły taki długi przejazd piloci wykorzystują do zapoznania uczestników z historią, kulturą i obyczajami panującymi w danym kraju. Bardzo na to liczyliśmy, gdyż pilot Remon był sympatycznym Egipcjaninem mówiącym dobrze po polsku. Spotkał nas zawód - Remon długie przejazdy wykorzystywał głownie na odsypanie, z czym spotkaliśmy się pierwszy raz. Więc o Egipcie od niego nie dowiedzieliśmy się nic. Może to zmęczenie a może zaskoczenie naszą małą, 12-osobową grupą. W każdym razie nie informował, gdzie kupić wodę, gdzie wymienić pieniądze, gdzie zrobić tanie zakupy itd.. Stąd niska ocena jego pracy. Jedyny plus to nocne zwiedzanie Kairu z rejsem po Nilu i wieczornym pokazem pod piramidami. Wycieczki tej zresztą nie było wcześniej w programie. Po Kairze bardzo urokliwa Aleksandria a potem trochę na siłę dzień spędzony w Al Alamein, gdzie oprócz małego muzeum nic więcej nie zobaczymy. Potem znów całodzienny przejazd do Gizy. Wcześniej jeszcze Memphis. Dobrym pomysłem pilota było wczesnoporanne zwiedzanie piramid i Sfinksa - niezbyt gorąco i bez tłumów turystów. Pilot Remon tak skutecznie zniechęcał do zwiedzania wnętrza piramid , że nikt nie skorzystał. W rezultacie kilka razy zwiedzanie kończyło się już wczesnym popołudniem. Po powrocie do Hurghady mamy do wybory dwa dni w hotelu lub safari oraz wyjazd do Luksoru. Obie te wycieczki są dodatkowo płatne. My skorzystaliśmy z wycieczki do Luksoru i nie żałujemy. To było dobrze wydane 100 usd na osobę. Wyjazd o świcie, powrót późnym wieczorem. Zwiedzaliśmy w upale ale nie można wrócić z Egiptu nie oglądając zarówno piramid jak i zabytków Luksoru. Wartością dodaną był pilot koordynujący ten wyjazd - całą drogę (w odróżnieniu od pilota wycieczki objazdowej) zabawiał nas ciekawymi opowieściami o Egipcie. Reasumując: mimo wszystko było warto.
117181921
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem