5.1/6 (101 opinii)
3.5/6
Od lat podróżujemy z żoną po świecie w formule wycieczek objazdowych. Był to także nasz kolejny już wyjazd z Rainbow Tours. Program wydawał się bardzo ciekawy, można było zwiedzić cały Egipt od południa aż po północ. Takich ofert na rynku jest bardzo mało. Cena też przystępna. Niestety widać, że po pandemii organizatorzy imprez turystycznych są zmuszeni szukać oszczędności i programy "objazdówek" są coraz skromniejsze a obowiązkowe dopłaty płatne pilotowi coraz wyższe. Organizacja też nie najlepsza; godzinę wylotu do Egiptu zmieniano nam aż cztery razy a godzinę wylotu do polski dwa razy - i to ostatniego dnia przed wylotem. Czyli impreza W Delcie Nilu to w sumie 6 dni z czego 4 dni objazdu i 2 dni wypoczynku przy basenie, chyba że dopłaci się do wycieczki do Luksoru. Ale od początku. Rainbow informuje, że wizę do Egiptu kupuje się na lotnisku - można i tak ale ja polecam wcześniejszy zakup online. Cena taka sama a na lotnisku w Hurghadzie stoimy tylko w jednej kolejce zamiast w dwóch. Należy także pamiętać, że Egipt leży głównie w Afryce a tam temperatura latem sięga 40 stopni i więcej. Czyli koniecznie przygotujcie nakrycia głowy, kremy z filtrem i elektrolity, bo samo picie wody nie wystarczy. Na miejscu radzę wymienić dolary na miejscową walutę. W sklepach (z wyjątkiem galerii handlowych) nie ma cen i turysta płaci więcej od miejscowego. A turysta dolarowy więcej od turysty płacącego funtami egipskimi. Hotele dobre, chociaż afrykańskie pojęcie czystości daleko odbiega od europejskiego. Więc szary ręcznik, który kiedyś był biały nie powinien dziwić. To samo dotyczy pościeli. Zdecydowanie najgorszy hotel to King Tut w Hurghadzie, gdzie spędzamy trzy noce. fajne baseny ale niezbyt czysto i kolejki do restauracji. Pierwszy dzień to wczesna pobudka i kilkugodzinny przejazd do Kairu i Gizy. Z reguły taki długi przejazd piloci wykorzystują do zapoznania uczestników z historią, kulturą i obyczajami panującymi w danym kraju. Bardzo na to liczyliśmy, gdyż pilot Remon był sympatycznym Egipcjaninem mówiącym dobrze po polsku. Spotkał nas zawód - Remon długie przejazdy wykorzystywał głownie na odsypanie, z czym spotkaliśmy się pierwszy raz. Więc o Egipcie od niego nie dowiedzieliśmy się nic. Może to zmęczenie a może zaskoczenie naszą małą, 12-osobową grupą. W każdym razie nie informował, gdzie kupić wodę, gdzie wymienić pieniądze, gdzie zrobić tanie zakupy itd.. Stąd niska ocena jego pracy. Jedyny plus to nocne zwiedzanie Kairu z rejsem po Nilu i wieczornym pokazem pod piramidami. Wycieczki tej zresztą nie było wcześniej w programie. Po Kairze bardzo urokliwa Aleksandria a potem trochę na siłę dzień spędzony w Al Alamein, gdzie oprócz małego muzeum nic więcej nie zobaczymy. Potem znów całodzienny przejazd do Gizy. Wcześniej jeszcze Memphis. Dobrym pomysłem pilota było wczesnoporanne zwiedzanie piramid i Sfinksa - niezbyt gorąco i bez tłumów turystów. Pilot Remon tak skutecznie zniechęcał do zwiedzania wnętrza piramid , że nikt nie skorzystał. W rezultacie kilka razy zwiedzanie kończyło się już wczesnym popołudniem. Po powrocie do Hurghady mamy do wybory dwa dni w hotelu lub safari oraz wyjazd do Luksoru. Obie te wycieczki są dodatkowo płatne. My skorzystaliśmy z wycieczki do Luksoru i nie żałujemy. To było dobrze wydane 100 usd na osobę. Wyjazd o świcie, powrót późnym wieczorem. Zwiedzaliśmy w upale ale nie można wrócić z Egiptu nie oglądając zarówno piramid jak i zabytków Luksoru. Wartością dodaną był pilot koordynujący ten wyjazd - całą drogę (w odróżnieniu od pilota wycieczki objazdowej) zabawiał nas ciekawymi opowieściami o Egipcie. Reasumując: mimo wszystko było warto.
3.5/6
Mam zastrzeżenia co do organizacji przylotu. Leciałam samolotem z W-wy do Hurgady. W pokoju hotelowym znalazłam się o godzinie 5 rano, po to aby z niego wyjść o 6 rano bo zaraz jechaliśmy do Kairu. Pierwszy raz w życiu opłaciłam dobę hotelową po to aby spędzić w nim JEDNĄ godzinę. Uważam to za nieporozumienie. Równie dobrze mogłam tę godzinę spędzić w lobby hotelowym. Dodatkowa kwota płatna pilotowi 312 US $ miała m.in. być przeznaczona na opłacenie lokalnych przewodników. Nic takiego się nie wydarzyło, był z nami cały czas tylko pilot, nie do końca przygotowany do roli przewodnika, podający błędne informacje. W El Alamein , dopiero na naszą interwencję pojechaliśmy na cmentarz żołnierzy niemieckich i włoskich. Wcześniej pilot twierdził że wszyscy żołnierze są pochowani na jednym cmentarzu , razem z Brytyjczykami. Po dotarciu na miejsce, stwierdził że on tu jeszcze nigdy nie był !!! Nie rozumiem również dlaczego w tej dodatkowej kwocie nie zostały uwzględnione zestawy słuchawkowe dla turystów, ułatwiające słyszenie pilota. Pilot również wielokrotnie przypominał nam o daniu napiwku kierowcy ( miał on być opłacony również z tej naszej dodatkowej opłaty) itd itp
3.5/6
Program dobrze skonstruowany, trasa z miejscami niezbędnymi do odwiedzenia dla zainteresowanych historią i kulturą Egiptu. Niestety, egipski pilot słabo znający język polski i chyba niezbyt dobrze znający historię swego kraju, nie spełniał dla mnie ( i chyba dla innych uczestników wycieczki ) kryteriów jakie powinien spełniać profesjonalny pilot dobrego biura podróży. Bywałem w Egipcie wielokrotnie jak również wiele razy byłem na różnych imprezach firmy Rainbow gdzie piloci byli wspaniali pod każdym względem. Na tej imprezie pierwszy raz spotkałem się z tak słabym pilotem.
3.0/6
Trzeba uczciwie powiedzieć, Bardzo Drogi Rainbow, że Egipt nie jest krajem turystycznie łatwym. Duże odległości (coś jak trasa Jelenia Góra -Białystok - Wilno - Białystok - Jelenia Góra); konwoje na dłuższych przejazdach; korki w Kairze, nie do końca spokojna sytuacja wewn., kryzys gospodarczy powodujący, że oczekiwania Egipcjan co do zysków z "białasów" są takie, jakbyśmy wszyscy byli bogatymi Amerykanami). Dlatego czas wycieczki powinien być wykorzystany nieco lepiej. Przede wszystkim ta wycieczka powinna zaczynać się nie w Hurghadzie, a w Kairze lub Aleksandrii (dokąd flyegypt też lata). My wyruszaliśmy o drugiej rano autokarem do Kairu (500 km) zaraz następnego rana po przyjeździe do Hurghady (o 15 tej). Potem był "Kair w biegu" , Muzeum Egipskie oraz popołudniowe dwie imprezy fakultatywne (rejs po Nilu oraz światło i dźwięk pod piramidami). Tymczasem po powrocie z Aleksandrii (o 15-tej) żadnych fakultetów nie było. Następnego dnia, po przyjeździe do Hurghady pilot żegna się z grupą o 15:30 -16, na popołudnie nie ma nic, następne dwa dni to fakultet do Luksoru czy na jakieś quady czy snorkeling - a przecież oprócz tego typu atrakcji chciałoby się zwyczajnie poznać kraj i poczuć jego atmosferę. A tu w programie nie było nawet żadnych wycieczek na bazar czy do Starego Kairu. O ile perfumerię zwiedzić warto, pracownię papirusu można, to pracownię alabastru powinno się raczej skreślić z programu. Niedosyt zabytków i koptyjskich (np. katedra, czy kościół na Mokattamie) i muzułmańskich (choćby Uniwersytet Al-Azhar). Na domiar złego nasz powrót do kraju zaczęliśmy zgodnie z planem ósmego dnia , tyle że o godzinie 0:30, co zakrawa wręcz na kpinę. Dajemy niską ocenę aby Rainbow zastanowił się nad zmianą trasy np. na: Aleksandria - Kair - Luksor - Hurghada. Może będzie drożej ale bez porównania wygodniej. Czas może zrobić z tej wycieczki trasę po Egipcie z prawdziwego zdarzenia, a nie tylko dostawkę do pobytów w Hurghadzie.